Dolina_nicosci.txt

(4 KB) Pobierz
Bronis�aw Wildstein - DOLINA NICO�CI

Najnowsza powie�� Bronis�awa Wildsteina - znanego publicysty i dziennikarza - ,,Dolina nico�ci'' o wiele mocniej ni� publicystyka o�wietla mroczne tajemnice III RP i w bezkompromisowy spos�b obna�a mechanizmy rz�dz�ce polsk� polityk�. 
Opr�cz walor�w literackich (autor jest laureatem nagrody Fundacji Ko�cierskich oraz nagrody im. Andrzeja Kijowskiego) ksi��ka zawiera bardzo przekonuj�cy obraz wsp�czesnej Polski. Autor wprowadza czytelnika w �wiat by�ych agent�w SB, doskonale radz�cych sobie w �wiecie biznesu i medi�w, ukazuje ich zale�no�ci i powi�zania z politykami i �rodowiskiem dziennikarskim. (z inf. Wydawnictwa M, kt�rego nak�adem uka�e si� ksi��ka)

Na antenie Tr�jki "Dolina nico�ci" od 12 maja codziennie od poniedzia�ku do pi�tku ok. 11:45.
Czyta autor - Bronis�aw Wildstein - a powie�� w wydaniu d�wi�kowym przygotowali Baszka Marcinik i Wojtek Dorosz. Zapraszamy!


Bronis�aw Wildstein opowiada nam o swojej tw�rczo�ci i najnowszej powie�ci:

Wyda�em dot�d 8 ksi��ek, to jest 9-ta, z czego 5, to jest tak zwana beletrystyka. Za pierwsz�, powie�� pt. "Jak woda", kt�ra wysz�a jeszcze w podziemiu, dosta�em Nagrod� Ko�cielskich. Potem by�a druga powie�� - "Brat", tom opowiada� o zdradzie i �mierci, czyli "Przypisy do Plutarcha", kolejny tom opowiada� - "Przysz�o�� z ograniczon� odpowiedzialno��i�" oraz powie�� "Mistrz". Poza tym wyda�em dwie ksi��ki eseistyczne - "Dekomunizacja, kt�rej nie by�o" i "Drugi dzie� PRL-u" oraz tom wywiad�w ze �wiatowymi znakomito�ciami, kt�ry nosi tytu� "profile wieku". 

Bronis�aw Wildstein czyta "Dolin� nico�ci", fot. W. Dorosz"Dolina nico�ci" do pewnego stopnia jest - w przeciwie�stwie do "Mistrza" - powie�ci� z kluczem. Pojawiaj� si� postacie w drugim planie, kt�re s� postaciami z kluczem, ale generalnie - tak jak normalnie w literaturze - punktem wyj�cia dla powie�ci i jej bohater�w jest rzeczywisto��, tu i teraz. We�my na przyk�ade jeden z najbardziej znanych polskich dramat�w - "Wesele". Tam mamy nie tyle postaci z kluczem, co postaci po prostu - wydawa�oby si� - wzi�te z �ycia, ale dla nas w tej chwili nie ma to ju� wi�kszego znaczenia. 
Nikt nie wie, kto to jest Czepiec... I cho�by�my sobie zdawali spraw�, kto to jest Dziennikarz czy Poeta, czy Gospodarz - to nie ma to dla nas specjalnego znaczenia, bo s� to postacie, kt�re nabieraj� rangi uniwersalnej. Mam nadziej�, �e moje postaci te� maj� tak� rang�, cho� niekt�re z nich s� bardzo mocno zakorzenione w rzeczywisto�ci i s� moj� interpretacj� o��b �yj�cych - ale tylko niekt�re i z drugiego planu. 
Opisuj�c rzeczywisto�� "tu i teraz", rzeczywisto��, kt�rej chc� odda� sprawiedliwo��, jednocze�nie rozumiem, �e ma ona wymiar uniwersalny, �e przekracza siebie, �e odwo�uje si� do pewnych uniwersalnych spraw. W tym sensie - a b�dzie to z pewno�ci� interesowa�o czytelnik�w - ten nadinterpretowany cz�sto klucz ma dla mnie znaczenie drugorz�dne, trzeciorz�dna - a mo�e nawet czwartorz�dne...


Bronis�aw Wildstein czyta "Dolin� nico�ci", fot. W. DoroszW "Mistrzu" inspiracj� by�a historia postaci Grotowskiego, historia teatru Grotowskiego... Teatru, kt�ry zna�em i kt�ry sam w sobie stwarza� i ni�s� dramatyczn� histori� a jednocze�nie by� punktem wyj�cia uniwersalnej refleksji. Natomiast tutaj, w "Dolinie nico�ci" nie ma �ladu �adnej postaci z mojej biografii - albo mo�na powiedzie�, �e moja biografia jest wsz�dzie, tak jak m�wi� Flaubert o "Madame Bovary" - "...to ja", ja wymy�li�em te postaci, to sie dziej e tu i teraz, to si� dzieje w �rodowisku dziennikarskim, to jest zakorzenione w PRL-u - jak nasza rzeczywisto��, bohaterowie maj� swoj� przesz�o�� - tak jak my wszyscy mamy jak�� przesz�o�� z czas�w PRL-u... 
Nikt z bohater�w mnie nie przypomina, wi�c jest to o tyle zabawne, �e je�li mam tam by� uto�samiany z kimkolwiek, to mo�e z trzema lub czterema, kt�re maj� r�ny wiek i r�ne do�wiadczenia, kt�rych nie mo�na odnie�� do mich do�wiadcze�... No, mo�e mo�na, ale w takim sensie, w jakim mozna je odnie�� r�wnie� do do�wiadcze� wielu tysi�cy Polak�w. 
Przypominam sobie tak� zabawn� histori�, �e w przypadku "Przysz�o�ci z ograniczon� odpowiedzialno�ci�", w tytu�owym opowiadaniu wyst�puje cz�owiek, nazywaj�cy si� Benedykt Witkowski - Benek. 
Potem m�wiono mi, �e sportretowa�em siebie - to takie oczywiste, bo "on ma twoje inicja�y...". Ten cz�owiek jest w innym wieku ni� ja, ma radykalnie inne  do�wiadczenia i my�l�, �e jest ode mnie ca�kowicie odmienny. Okaza�o si� jednak, �e dla niekt�rych  czytelnik�w to, �e bohater ma takie inicja�y jak ja, jest wystarczaj�cym potwierdzeniem tego, i� przyznaj� si�, �e to jestem ja. Przypuszczam, �e i tym razem b�dzie mo�e by� podobnie...

Zgłoś jeśli naruszono regulamin