WIEK CAŁUNU I METODA C14.doc

(42 KB) Pobierz
Wiek Całunu i metoda C14

Wiek Całunu i metoda C14

     Porównawcze badania wieku tkaniny Całunu wykazały ponad wszelką wątpliwość, że jest to starożytna lniana tkanina z początku naszej ery, najprawdopodobniej pochodząca z warsztatów kosztownych płócien grobowych spod Damaszku. Specjaliści od historii materiałów włókienniczych stwierdzają, że ten typ płótna był powszechnie używany w Palestynie do chowania zmarłych. Światowej stawy szwajcarski kryminolog Max Frei, badający miejsce przebywania przedmiotów na podstawie pyłków kwiatowych, znalazł na Całunie pyłki kwiatowe roślin z czasów Chrystusa, które rosły tylko w rejonie Jeziora Gallilejskiego i Morza Martwego. Wniosek jest oczywisty: Całun w pewnym okresie swojej historii znajdował się w Palestynie w czasach Chrystusa.

     Ważnym wydarzeniem było badanie wieku Całunu metodą C14, którą w latach 1945 - 1955 wynalazł amerykański chemik W. F. Libby.

     Izotop węgla C14 powstaje w atmosferze na wysokości od 10 do 15 tysięcy metrów dzięki promieniowaniu kosmicznemu, na skutek starcia się neutronów węgla z atomami azotu (N14) i jest radioaktywny. Jego ilości są bardzo małe. Na 1000 miliardów C12 istnieje jeden pierwiastek C14. Ponieważ jest promieniotwórczy, wobec tego ulega z czasem rozpadowi. Dopóki człowiek, zwierzę lub roślina żyją, liczba C14 jest stała. Dopiero po ich śmierci C14 ulega rozpadowi. Libby obliczył, że po 5568 latach zmniejsza się jego ilość o połowę. Współczesne laboratoria przyjmują okresy od 7200 do 4700 lat. Ponadto istnieje trudność w dokładnym policzeniu izotopu C14. Liczenie komplikują dziesiątki tysięcy innych rozszczepień. Wiarygodność tej metody warunkuje atmosferyczne pochodzenie węgla obecnego w organizmach żywych. Jeżeli w badanej próbce będzie obecny węgiel niepochodzący z okresu wzrostu rośliny, wówczas wynik nie jest wiarygodny, ponieważ znacznie odmładza badaną próbkę, I tak np. laboratorium w Tucson - które brało udział w datowaniu Całunu - określiło wiek rogu Wikingów (VIII - IX w.) na 2006 r. po Chrystusie (The Sunday Times, 7 VIII 1988 r.).

     Podobnie laboratorium w Zurychu pomyliło się o tysiąc lat badając lnianą tkaninę egipską z 3000 r. przed Chrystusem. Tak, więc metoda datowania przy pomocy C14 nie może być uważana za nieomylną, dlatego, że nigdy nie można być pewnym, że usunięte zostały wszystkie zanieczyszczenia. Zanieczyszczenia mogą nie zostać wykryte, mogą być także niemożliwe do usunięcia żadnym odczynnikiem. Trzeba pamiętać, że płótno Całunu zostało mocno zanieczyszczone podczas pożaru w Chambery w 1532 r. Tkanina była poddana działaniu tak wysokiej temperatury, że srebrna blacha relikwiarza stopiła się. Całun ocalał od całkowitego zwęglenia, wskutek braku tlenu w zamkniętej skrzynce. Z pewnością nastąpiła wtedy wymiana izotopów, które wprowadziły węgiel niemożliwy do określenia i oddzielenia.

     21 kwietnia 1988 r. pobrano próbkę z Całunu do badania metodą węgla radioaktywnego. Ucięto mały fragment płótna z dołu prawej strony przedniej części. Jest to miejsce najbardziej narażone na zanieczyszczenia, miejsce reperacji, bliskie zwęgleń biegnących dwoma pasami wzdłuż płatu płótna.

     Próbki, jak się później okazało, dostały się w ręce "karbonistów" - ludzi posługujących się szantażem i wykrętami. Wbrew wcześniejszym ustaleniom, nie zgodzili się na analizę chemiczną nici tkaniny, aby nie dopuścić do jakiejkolwiek konfrontacji i interpretacji wyników.

     Proces analizy został przeprowadzony w trzech laboratoriach: Tucson (USA), Zurychu i w Oxfordzie. Przebiegał w sposób nieliczący się z powagą zadania, jakiego podjęły się laboratoria. Właściwie żadnych zobowiązań i ustaleń nie zachowano. Żaden chemik nie został wezwany do uwiarygodnienia właściwego oczyszczenia skrawków całunowej tkaniny. Nikt nie mógł i nie może do dziś stwierdzić, jaki był, dokładnie ustalony, stan chemiczny włókien próbek. Od tego przecież zależał wiarygodny wynik datowania! Ponadto liczne przecieki do prasy miały na celu zdyskredytowanie Całunu i ukazanie go jako falsyfikatu pochodzącego ze Średniowiecza, na długo przed oficjalnym ogłoszeniem wyników 13 października 1988 r. Na konferencji prasowej w dniu 14 października 1988 r. karboniści stwierdzili, że wyniki badań metodą C14 są nieomylne i że żaden naukowiec, godny tego imienia, nie może uważać Całunu za autentyczny. Oświadczenie to, obliczone na dezinformację opinii publicznej, zostało przyjęte z oburzeniem przez specjalistów innych dziedzin wiedzy, ponieważ żaden prawdziwy naukowiec nie podjąłby się datowania tak specyficznej próbki odsuwając innych specjalistów. Tak samo żaden szanujący się uczony nie ogłaszałby wyników swoich badań jako pewnych, lekceważąc wysiłki innych, o wiarygodności, których nikt nie wątpił.

     Panuje zgodna opinia naukowców, że zlekceważenie przez wykonawców testu C14 danych archeologicznych i historycznych, oraz sposób przeprowadzenia badań sprawia, że jego wyniki nie są w pełni naukowe. Bardzo wymowne są listy opublikowane w dzienniku włoskim "Awenire". Oto niektóre wypowiedzi:

- "Czy C14 może mi wytłumaczyć, w jaki sposób wizerunek na Całunie powstał w średniowieczu?"

- "Niech nauka teraz wyjaśni sprzeczność wyników innych uczonych z jednym: C14".

- "Dlaczego naukowcy poddali Całun tej próbie, skoro było wiadomo, że nie jest nieomylna?"

- "Wśród naukowców są również ludzie nawiedzeni nie tyle wiarą w Boga, co w siebie. A wówczas nie liczą się z niczym".

     Na Międzynarodowym Sympozjum na temat Całunu, które odbyło się w Paryżu 7-8.09.1989 r. sposób przeprowadzenia testu C14 został poddany ostrej krytyce. Przede wszystkim nie został w pełni udokumentowany, co jest dowodem ignorancji albo złej woli. Uczonym chodziło przede wszystkim o daty tzw. początkowe oraz o wyniki pomiarów surowych analizy, dla nich najciekawszych i najwięcej mówiących. W oparciu o nieczynione są dalsze pomiary. Dokumentacja została bezpowrotnie zniszczona lub ukryta w szufladach laboratoriów, więc skontrolowanie końcowego wyniku stało się niemożliwe. Badania Całunu metodą C14 nie są w pełni udokumentowane. Ratując swój "autorytet" wobec innych, światowej sławy naukowców, Tite szef zespołu karbonistów badających Całun, napisał oświadczenie: "Piszę, wyjaśniając fakt, że osobiście nie utrzymuję, by wynik datowania węglem radioaktywnym Całunu Turyńskiego wykazywał, iż Całun jest falsyfikatem."

     W 1993 r. naukowiec rosyjski Dymitr Kuźniecow, dyrektor laboratoriów Sedowa z Moskwy, odznaczony nagrodą Lenina, wynalazł nową metodę datowania, którą zastosował, aby zweryfikować wyniki badań Całunu. W laboratorium stworzył warunki zbliżone do pożaru, który miał miejsce w Chambery w 1532 r. Okazało się, że w takiej temperaturze następuje zwiększenie do 25% zawartości C14 w płótnie. W ten sposób wyniki badań wskazują, że płótno jest młodsze o 12 wieków. W efekcie zakwestionowano całkowicie wyniki badań z 1988 roku.

     Nauka współczesna ponad wszelką wątpliwość ustaliła następujące fakty odnośnie odbicia ciała Człowieka Ukrzyżowanego na Całunie Turyńskim:

1.    W Całunie znajdowały się skrwawione zwłoki mężczyzny o wzroście około 180 cm, wadze 65 kg, który miał brodę i długie włosy. W tkaninie stwierdzono obecność prawdziwej krwi ludzkiej grupy AB.

2.    Odbicie przodu i tyłu ciała jest negatywem fotograficznym i jest trójwymiarowe.

3.    Człowiek z Całunu był biczowany biczami rzymskimi, koronowany cierniem, dźwigał na miejsce ukrzyżowania poprzeczną belkę krzyża i miał ręce do niej przywiązane. Został ukrzyżowany, przybity do krzyża gwoździami, a więc kara śmierci wykonana została przez Rzymian. Natomiast pogrzeb odbył się według zwyczaju żydowskiego. Opisy w Ewangeliach są absolutnie zgodne z odbiciem na Całunie.

4.    Ciało w Całunie przebywało do 36 godzin, nie pozostawiło żadnych śladów rozkładu ani żadnych śladów odrywania go od świeżych jeszcze skrzepów krwi na ciele.

5.    Odbicie całego ciała na płótnie dokonało się na skutek silnego promieniowania od, wewnątrz, które spowodowało zmiany chemiczne w celulozie lnianej tkaniny. Promieniowanie to, którego energia w ciągu 1/1000 sekundy utrwaliła trójwymiarowy negatyw fotograficzny całego ciała, pozostaje dla naukowców tajemnicą.

     Tutaj tylko wiara może zasugerować, że dokonało się to w momencie Zmartwychwstania.

     Ta niezwykła relikwia - milczący Świadek śmierci i zmartwychwstania Chrystusa - wzywa każdego człowieka do nawrócenia, do przyjęcia radosnej prawdy, że Jezus umierając i zmartwychwstając nadaje sens mojemu życiu, cierpieniu i śmierci. Zmartwychwstały Jezus żyje i działa Kościele. W sakramentach pokuty i Eucharystii daje nam swoją wszechmocną miłość, która wyzwala z niewoli grzechu i śmierci i prowadzi do życia wiecznego. Jezus oczekuje tylko mojej zgody na przyjęcie daru Jego miłości..
 

 

...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin