WENCEL Korneliusz EC - Życie Pustelnicze.pdf

(1105 KB) Pobierz
Microsoft Word - Korneliusz Wencel.doc
Korneliusz Wencel
Życie pustelnicze
Spotkanie z Bogiem w ciszy i
samotności
Kraków 2000
Wstęp
Pragną wyrazie wdzięczność 0. Korneliuszowi za książkę „Życie
pustelnicze. Spotkanie z Bogiem w ciszy i samotności''. Autor zna
historię i teologię życia pustelniczego, zna codzienność takiego
życia, bo je wybrał. Książka jest więc świadectwem.
Bóg szuka człowieka, powołuje do jedności z Nim na ziemi i do
zbawienia. Jednocześnie człowiek szuka Boga, sensu i celu życia.
Pozornie wydawać by się mogło, że życie pustelnicze jest
skupieniem się na Bogu i oddzieleniem od ludzi. Rzeczywiście, kto
wybiera takie powołanie, stawia Boga na pierwszym miejscu, ale
tylko zewnętrznie oddala się od ludzi. Wewnętrznie pozostaje blisko
Kościoła i świata, blisko — w Chrystusie — każdego człowieka.
Powołanie do życia pustelniczego jest darem dla powołanego i dla
wspólnoty, do której się przyłącza. Ale jest to dar dla całego
Kościoła. Jest to znak przypominający o Bogu. Każdy erem, każdy
klasztor, szczególnie o charakterze kontemplacyjnym, przypomina:
„Bóg jest, Bóg jest Miłością. Zatrzymaj się, zastanów się nad sobą,
nad swoim życiem!" Jest jakby ciągłym głoszeniem słów Pana
Jezusa: „Cóż bowiem za korzyść odniesie człowiek, choćby cały
świat zyskał, a na swej duszy szkodę poniósł? Albo co da człowiek w
zamian za swoją duszę?" (Mt 16,26).
We współczesnym świecie, w którym człowiek żyje w ciągłym
pośpiechu, goniąc za pieniądzem, poddany wielorakim, pogańskim
wpływom, potrzeba uciszenia, refleksji, chwil milczenia. Klasztory
kontemplacyjne o tym przypominają i do tego wzywają.
Warto w tym miejscu przytoczyć słowa Ojca Świętego
wypowiedziane w Warszawie do sióstr klauzurowych: „Pozornie
tylko (...) jesteście odcięte od świata. W rzeczywistości znajdujecie
się w samym jego pośrodku — w centrum doczesnej rzeczywistości,
w centrum polskiej rzeczywistości — poprzez misterium Kościoła.
(...) Za klauzurą nie ogląda się ludzi. Za klauzurą się miłuje" (8 VI
1987).
2
268053919.003.png 268053919.004.png
Błogosławię wszystkim, którzy sięgną po tę książkę. Modlę się, by
pod wpływem tej lektury wielu ludzi znalazło chwile i miejsce na
pustynię w swym życiu. Wtedy nie tylko na nowo odnajdą Boga, ale
odnajdą drogę do drugiego człowieka, do męża, żony, do każdego,
do wspólnoty.
Kraków, bp Jan Szkodoń
Wprowadzenie
Jak się zdaje, przestrzeń samotności,
milczenia, modlitwy, jest coraz bardziej poszukiwana przez
szerokie grono osób. Jeśli istotnie pragnienie spotkania z klimatem
pustyni, jej tajemniczą grozą i pięknem, okazuje się coraz
dotkliwsze, to niewątpliwie należy w tym fakcie upatrywać
swoistego znaku, wskazującego na pewien niepokój ludzkiego
serca. Niepokój ten, i związany z nim lęk i frustracja, w pewnej
mierze wypływa z utraty kontaktu ducha ludzkiego z tym, co
rzeczywiste i prawdziwe w świecie. Zdrowe i mądre spojrzenie na
rzeczywistość bywa często zastępowane blichtrem barwnych iluzji,
których niebezpieczny urok przesiania możliwość jasnego,
trzeźwego widzenia i rozumienia świata.
Rzeczą oczywistą jest fakt, iż ludzkość ściera się dzisiaj z całą
masą problemów i konfliktów, które z pewnością będą się
potęgowały i nasilały, czekając jednocześnie na rozwiązanie.
Podjęcie i zmierzenie się z egzystencjalnym dramatem
współczesności jest jedną z najbardziej palących potrzeb
dzisiejszego świata. Dynamika rozwoju cywilizacyjnego i
naukowego sprawia, iż wezwanie to staje się jeszcze bardziej
dojmujące i przenikliwe. Można próbować uciec i ukryć się przed
napotykaną trudną rzeczywistością, można również ciążyć do
zafałszowania nagiej, często trudnej do przyjęcia prawdy o
kryzysowej kondycji świata. Jednakże wszystkie te postawy muszą
ostatecznie rozczarować i okazać swą infantylną jałowość, a w
konsekwencji pustkę.
Krytyczny duch racjonalizmu, pomimo całego kompleksu
zarzutów, jakimi się go obarcza, zainicjował niewątpliwie proces
3
268053919.005.png 268053919.006.png
uwalniania człowieka z szeregu zabobonnych obciążeń. Jednakże
należy pamiętać, iż duch naukowej krytyki obnażył jednocześnie
swą słabość poprzez posiew nowych iluzji — krzewiąc wiarę w
nieograniczoną moc ludzkiego umysłu, nauki, postępu. Dzisiaj,
żyjąc w czasach post-krytycznych, człowiek znalazł się w szczególnie
trudnym położeniu. Jest faktem, iż został uwolniony z szeregu
złudzeń, którymi karmiono go przez stulecia. Jednakże,
paradoksalnie, popadł równocześnie w cały szereg nowych, bardziej
niebezpiecznych uwarunkowań, uniemożliwiających mu spotkanie
z rzeczywistością świata i drugiego człowieka twarzą w twarz.
Czy zatem możliwe jest odważne podjęcie wyzwań
współczesności, czy istotnie gruntowne zaangażowanie w problemy
dnia dzisiejszego musi, niejako z konieczności, budzić poczucie
rozczarowania rozdarcia i frustracji'? Zanim uda się człowiekowi
uchwycić istotę własnych problemów, wyzwalających wszelkiego
rodzaju konflikty obecne w świecie, niezbędna jest dlań właściwa
perspektywa, w kontekście której ujrzałby całość rzeczywistości w
prostocie i prawdzie. Stworzenie tego rodzaju przestrzeni okazuje
się jednak niemożliwe bez przyjęcia pewnej postawy rezygnacji,
wyrzeczenia, dających sporo zdrowego dystansu do tego
wszystkiego, co się do tej pory tylko pozornie znało i kochało.
Niewykluczone, iż jedną z zasadniczych przyczyn, dla których
doświadczenie pustelnicze rodzi dzisiaj takie zainteresowanie, jest
fakt, iż daje ono ludziom doby współczesnej narzędzie
umożliwiające nabranie mądrego dystansu, zarówno do samego
siebie, jak i świata rzeczy. Pomimo faktu, iż pustynia w swej
jałowości budzi lęk i przerażenie, gdyż jest miejscem nawiedzanym
przez demona rozpaczy, stanowiła od zawsze schronienie dla
wszystkich autentycznych poszukiwaczy prawdy. Życie na pustyni,
poprzez jaskrawe unaocznienie podstawowych napięć tkwiących w
codziennej ludzkiej egzystencji, czyni możliwym wgląd w serce
tragedii współczesnego świata, której na imię rozpacz.
Doświadczenie pustelnicze kultywowane w różnych
społecznościach, tradycjach i kulturach posiadało całe bogactwo
motywacji i form, stanowiąc dla grona podejmujących je osób
zagadkę, której rozwiązania usiłowali ciągle od nowa dokonać.
Pustelnicy na przełomie wieków wędrowali drogą budzącą z jednej
strony zdumienie i podziw, z drugiej zaś wręcz przeciwnie, śmiech
bądź irytację. Nikt nie pozostawał jednak wobec niej obojętny.
Działo się tak dlatego, iż droga ich wyborów, celów i motywów
działania bardzo rzadko przypominała życie złożone z krępujących
schematów i konwencji, jakie stały się wyznacznikiem cywilizacji i
kultury im współczesnej. Nierzadko ścieżki ich powołania wiodły na
spotkanie nowych wyzwań, zadań, które podejmowali i z
powodzeniem wcielali w życie. Wskazywali w ten sposób
nieprzetarte szlaki rozwoju osobowego, niekonwencjonalne
sposoby walki o zwycięstwo prawdy w świecie, nowe, alternatywne
4
268053919.001.png
formy życia społecznego. Proponowana przez nich „rewolucja"
zaczynała się jednak zawsze od poziomu ich własnych serc i pewnie
dlatego właśnie przynosiła tak zdumiewające efekty.
Historię ludzką na przestrzeni wieków znaczą światła życia
pustelniczego świecące mniej lub bardziej wyraźnie w różnych
cywilizacjach, kulturach, epokach. Czasy współczesne nie są w tym
względzie bynajmniej wyjątkiem; owszem, i dzisiaj spotyka się ludzi
wybierających samotność, modlitwę, milczenie, ukrycie i post jako
swoistą drogę życia. Ponieważ są prości i naturalni, szczerzy i
otwarci, z tak wielkim utęsknieniem i nadzieją poszukuje ich
współczesny świat. Tradycja chrześcijańska od samego niemal
początku pielęgnowała tę specyficzną drogę powołania, krzewiącą
odosobnienie i miłość do Boga, jako formę dynamizowania, a
zarazem spełnienia życia wiary. Pustynia to gleba, na której wyrosły
wspaniałe reguły i społeczności zakonne, ośrodki życia
intelektualnego, a w końcu najwartościowsze owoce poszukiwania
prawdy o Bogn i sobie samym w postaci świętości.
Pierwotnie pustynia była miejscem ucieczki, azylem chroniącym
człowieka przed zepsuciem świata. Dla pustelnika jej zasadnicza
wartość leżała w totalnej nieużyteczności, bezpłodności i grozie,
jaką z sobą niosła. Jej obcość, nieprzystępność czy wręcz wrogość,
które odstraszały „ludzi jarmarków i targowisk", dawały
jednocześnie schronienie wszystkim tym, których dążeniem stawało
się odnalezienie Boga, a w konsekwencji siebie samego. Wy-
magająca surowość tej ziemi stawała się przytułkiem dla tych
śmiałków, którzy mieli odwagę przyjąć prawdę o kruchości, a
jednocześnie wielkości ludzkiej egzystencji, w całym jej ubóstwie, a
zarazem mocy.
Dziś jałowa ziemia stepów i pustyń została ujarzmiona; pierwotną
przestrzeń samotności i milczenia pokrywa plątanina rurociągów,
linii energetycznych, dróg. Obecnie bezkres pustyni to miejsce
poszukiwania nie Boga, lecz pieniądza, władzy, dominacji i
prestiżu, w ich rozlicznych przejawach. Dlatego też dzisiejsi
pustelnicy bardziej niż konkretnej krainy geograficznej poszukują
wewnętrznej pustyni serca; milczenia, modlitwy i kontemplacji;
umiejętności obcowania z misterium rozbłyskującym w duszach
wszystkich ludzi.
5
268053919.002.png
Zgłoś jeśli naruszono regulamin