Nagórska Coraz.txt

(41 KB) Pobierz
Ariana Nag�rska

CORAZ

DWUTYSI�CZNIEJ
Tower Press 2000
Copyright by Tower Press, Gda�sk 2000
pejza� bocznicy w poruszeniu nag�ym
stacyjka docelowa ?
??za zwrotnic ugorem
tory do ziemnej nory lgn�
w szpalerach ostu most
przytroczony krzywo mi�dzy polem-borem
i nagle
w sam� por� (!)
ekspres prosto z mostu w nowy wiek!
gna bezsennie inter-city zdalny
przez rdzewiej�ce ziemie tabor�w sypialnych
poprzez restauracyjne mi�sopustne trakcje
na prze�aj
gdzie tor gi�tki
pulsuj�ce stacje
w?agonalne podrygi tyralier� id�
monitor ka�dej szyby chwyta inny widok
i transmituje rzutem pod nasypu szczyt
cug?widmo, intermedium przestrzeni
trans ??mit!
rajski sad semafor�w, pnie wskro� ��k pi�trzone
d�wigaj� jab�ka �wietlne czerwone?zielone
w�� pe�za mi�dzy nimi po �elaznych strunach
paszcz� elektrowozu do z�otego runa
si�ga, po ostrzach wie�yc po wiadukt�w podiach
wtacza si� na firmament elektryczny zodiak
i coraz dwutysi�czniej ku obrze�om �wiata
p�dzi multimedialna torpeda ??Lewiatan!
a u nas stagnacja pleneru
chmur matowe lastriko
ni hokus?pokus tutaj ni abrakadabra
echo pl�cz�c sylaby pyta pasa�er�w
czy zabrali sw�j baga� z wagon�w �
??donik�d...
tak, szcz�cie �e ten balast cho� tam mo�na zabra�!
II?IV?V 97
Makrowizyjna
u progu
mo�e ten nowy wiek
nie wyrwie nas z korzeniami
oszcz�dzi p�on�cych rydwan�w
nie skoczy wilkiem
lot s�p�w oddali za las
st�pi jastrz�bia pazur
do rytua�u krwi
dat swoich nie dopisze
odejdziemy r�wninnie
g�adkim lustrem jeziora
co z wolna fal� po fali przerzuca
za horyzont
noc 28 /29 XI 94
�wietlana przysz�o��
(optymistom)
chaos niejasnych tre�ci, pokruszonych form
wiatr znosi w przestrze� echa
dawnych salw czy braw
w p�ucach martwe powietrze, ponad g�ow� sztorm
u st�p bezgwiezdne morze
do przebycia wp�aw
zn�w g�upcom wschodzi w g�owach
jaka� tam jutrzenka
gwiazda t�umu przewodnia (pewnie betlejemska)
ognikami uroje� b�yska w �wiecide�kach
z�oty grosz, orze�?reszka, zwyci�stwo i kl�ska
amulety, zakl�cia, gdy historii nurt
staje si� nagle wirem, a czas odrzucony
zn�w purpur� podpe�za do okr�tu burt
ci�kich od wiar we wr�by, sny i zabobony
ten przez was odrzucony czas wielu (i m�j)
odrzucony przeze mnie czas wielu (i wasz)
ka�dy z innej przesz�o�ci or� wni�s� i str�j
ka�dy ku innej stronie w przysz�o�� zwraca twarz
a w parkach i na placach
kolorowy festyn
bo pono� zn�w z niewoli wywi�d� �wi�ty g�os
ca�e tabuny g�upc�w wpatrzonych bez reszty
w swoj� przysz�o�� �wietlan�
jak p�on�cy stos
16?17 X 92
inwazja
ksi�yc b�yska zdradliwie jak Judasza srebrnik
a wr�ba astrolog�w obaw� sp�tana
masz na swoj� obron� tylko wszech�wiat gniewny
gdy z Zachodu ruszaj� hufce D�yngis-chana
niewa�ne czy umykasz g�r� czy dolin�
ju� si� ta pie�� naiwna nikomu nie przyda
g�r� ponadd�wi�kowe hordy g�os tw�j min�
dolin� tn� strace�cy w niklowych bolidach
p�dz� z Zachodu hufce D�yngis-chana
po ksi�gach wieszcz�w, po od�amkach ikon
dr�� ognie laserowe na zbo�owych �anach
piersi s�owia�skich bogi� wype�nia sylikon
programowany t�um wyzbyty trwogi
gwizdem zag�usza w py� str�cane dzwony
miast zapa�� w ziemi� ??wype�za na drogi
tratuj�c znicze ??roznieca neony
bezpa�skie ziemie Wschodniej Europy
z liryczn� pasj� (kt�ra biesom znana)
chlebem i sol� �ciel� si� pod stopy
mkn�cym z Zachodu hufcom D�yngis-chana
14?15 V 94
oda do rzeczywisto�ci
czas antypoetycki nie do pogardzenia
w�r�d ekran�w pustynnych oko me zatrudnia
ambitny rzut monet� do mkn�cego cienia
pere� grochem o �cian� co ch�onie jak studnia
a za oknem buduj� katastrof� przysz��
(b��dne ko�a rozjazd�w, rusztowania w szpic)
to wszystko razem zwie si� rzeczywisto��
ma�e co�
wielkie nic
kto� zaraz powie o straconych szansach
skwa�nia�ym piwem skrzyd�a naoliwi
stan� po drugiej stronie krzykliwego miasta
i dni, godzin niepewna spr�buj� si� zdziwi�
�e tylko sm�tna kropla (stwierdzam jako widz)
spad�a z chmur zwiastuj�cych ulew� siarczyst�
ma�e co�
wielkie nic
(to wszystko razem zwie si� rzeczywisto��)
noc 18 IV 93
* * *
t�um ??wierzchnia warstwa ziemi
niesta�y l�d
co z ka�dym krokiem naprz�d zst�puje w g��b
wok� ruchliwe stopy d�onie i g�owy
wszystko co umieraj�c przechodzi w skowyt
wszystko co zmartwychwstaj�c przechodzi w blask
wszystko co zasypiaj�c wstrzymuje czas
purpurowe j�zyki �renice barwne
to wszystko co o zmierzchu szare i czarne
to co z kolejnym �witem nic ju� nie wa�y
plama na tle powietrza ??pami�tka twarzy
lecz w ka�dym ziarnie piasku oddechu �lad
minione gesty trwaj� ??zakl�te w wiatr
t�umna powierzchnia morza
t�umne i dno
t�um
w mglistym oku Stw�rcy
dra�ni�ce �d�b�o
III 94
konkrety i magie
ma sw� magiczn� stron�: drug�, trzeci�, czwart�
zar�wno pora w�a�ciwa jak i czas sp�niony
tak samo li�� jak i dywan
tak sznur jak i warkocz
chleb, per�a, moneta, chwast
�wi�ta ksi�ga i komiks
ku stronom magicznym si� chyl�
portrety, misteria, symfonie
estrady happening�w, strofy sonetu i hymnu
do krain magicznych przylega
wszelkiej materii tworzywo:
we�na, blacha, szk�o, nylon, aksamit, aluminium
jedynie oko ludzkie zaprzedane konkretom
�pi�c na powierzchni zjawisk krain sekretnych nie wch�ania
eter dla� nieprzejrzysty tak samo jak beton
kropka ko�czy odpowied� nie czekaj�c pytania
gdy raz na wiek ??na mgnienie znienacka kto� im spi�trzy
w brokaty i p�omienie s��w mia�kich zblak�y kir
niepok�j z�era powierzchniowe mrowi�:
??z jakich odludzi ten cz�owiek gor�tszy?
??jaka orbita wyznacza ten wir?
8?10 X 95
demontowanie demona
st� w mroku wyboisty
otocz ko�em polarnym
wbijaj�c cyrkiel kredy
w czarne arkusze powietrza
nie wychylaj si� z ko�a
jak�� tam kwadratur�
formu�� mc2
ostros�upem komety
pierwsza warstwa demona to �uska ??podmuch j� strz�sa
drug� warstw� demona odcinasz ??syty mi��sz
trzeci� warstw� demona roz�upujesz ??ko�� z ko�ci
czwart� b�dziesz zmuszony przeoczy�, byle wej��
w pi�t� warstw� ??wehiku� cofaj�cy do �r�de�
gdzie si� trop wiersza zapada pod nieprzyst�pny blat
tym razem pierwsza warstwa demona ??to politura
zdrapuj�c, dostrzegasz s�oje drzewne ??demona krwiobieg
dr���c w g��b iskry trocin uwalniasz ??demona oddech
d�awiony suchym deszczem gdy st� obraca si� w drzazgi
z drzazg konstruujesz ogie� ??czyli demona rozk�ad
tak roz�o�ysty ??�e miejsca brakuje nawet na l�k
2?3 XI 96
turbo
manno zaranna, domie w gotyk
przenikaj�cy z dowolnego miejsca
bramo gdzie bies kamienie
toczy
w�gielne g�azy przez ucho igielne
na bia�� stron� mapy nieczytelnej
gdzie si� rozci�ga Terra Vice Versa
barko przymierza, w tej oto stolicy
m�dro�ci z�b tak nietrudno wyszczerbi�
na przyj�cie Pana (Godota) nie liczy�
w poezj� wierzy� a� do bigoterii
wi�c si� wyobra�
p�ki masz
port bez klamek
ju� nie od �wi�ta
ale raz
wyobra��e si� wreszcie do kro�set na amen!
[turbina imaginacyjna,
makrokompresor termodynamiczny,
turbina imaginacyjna,
kompresor termodynamiczny,
turbina imaginacyjna...
i tak dalej...]
9?10 III 98
gdy poeci sobie poszli...
miejsce spotka� autorskich ?
??zapomniana gie�da
wiatr �nie�ne kule toczy
ot, i robak pe�za
parkiety froteruj�c mechatym odw�okiem
za oknem taki widok jakby zbrak�o okien
nie podaj� herbaty
nie podaj� r�ki
i nie podaj� tak�e przyczyn ca�ej kl�ski
ludziom do wiadomo�ci
jest tak jakby wszystko
niczym ju� nas nie mog�o zaskoczy�
bezlistno�� ka�dej ka�dej ro�liny
barwy chodz� w czerni
terminalny si� zdaje ka�dy ka�dy termin
miejsce spotka� autorskich ?
??spustoszony jarmark
tok?szok, marketingowy bajer, barabaria!
tylko kotek na p�otek do rymu si� pcha
przez chwil�
zaraz potem wraca do M?2
nigdzie nie maj� ksi��ki za�ale�, spirytus
wyparowa�
wi�c chocia� laski dynamitu
nie �a�ujcie gdy kto� chce wzbi� si� w nieba ogrom
??�mietnik, kochana pani, to nie aerodrom.
4 X 96
Ziemia ??rodzaj �e�ski
id� wiruj�c Ziemi� s�o�cem wiatrem
ku chmur wyboistych wertepom
Anny Wandy Reginy Magdaleny Marie
bujnym ogrodem wschodz�ce w koleinach epok
Heleny aksamity w Rubensowskich wizjach
renesansowej Margot w mrok zwierzenia ciep�e
Dagny ??prze�omu wiek�w secesyjna linia
Melisanda ??strzelisty �uk gotyckich sklepie�
Jadwiga ??hymn stateczny a Oxana ??nokturn
Kinga w polifonicznych rozbrzmiewa mi ch�rach
swinguj�ca Noemi, Janis z rhythm-and-bluesa
Bianka patronuj�ca pie�niom trubadura
Melisanda do kt�rej zawsze mi�y powr�t...
w p�mrokach romantycznych bia�y cie� Maryli
Natalia z Ga�czy�skiego srebrnych zawirowa�
Beatrycze wiod�ca w mistrzowskie tercyny
Gra�yna poemat�w, Laura sonetowa
bujnym ogrodem wschodz�ce w koleinach epok
hen od bramy niebieskiej do gwiazdy zarannej
Aldony Katarzyny Emilie?Cecylie
Ewa ??prolog eposu
wszechdziej�w Joanny
ko�cz�ca ka�d� strof� Melisanda?refren...
a potem ju� RYTM tylko
ICH RYTM nieustanny
16?26 IV 95
balanga Baala
gdy z wszystkich luster sypn�li si� go�cie
w czelu�� balkonu rozwart� na o�cie�
jak struny gitar dr��ce balustrady
zawibrowa�y. I rytm tej ballady
rozgrza� puchary, pulsowaniem urzek�
posz�y w tan pary po pionowym murze
skrajem kraw�dzi wahni�� mikrofala
bal balkonowy ??balans, balans, balans
stacza si� ko�em fortuna na parter
a iskry bo�e drwi� z piorunochron�w
i wszystko wok� tyle tylko warte
ile wychyle� z twego znasz balkonu
na brak przestrzeni nikt tu nie narzeka
barierki gi�tkie jak panny z �urnala
kto� szepcze ??amen, kto� krzyczy ??eureka!
balustradowy balans, balans, balans
gdy rydwan �miga wprost ze �ciany no�nej
a pi�te ko�o w Wielkim Wozie skrzypi
jak tu z ckliwymi rozmawia� o wio�nie
za �wi�ty spok�j jak tu toast wypi�?
wle�� by na podium skoro podejmuj�
by� na j�zykach jak Wielki co zmar� ju�
koncert ryzyka ??nic doda� nic uj��
bal balkonowy ??balustradivarius
bis! na ciasnot� nikt tu nie narzeka
barierki gi�tkie jak panny z �urnala
kto� szepcze ??amen, kto� krzyczy ??eureka!
balansotw�rcza balanga Baala
11?15 XI 96
owaki pejza�...
na tej ulicy �aden dom
nie wspi�� si� w kwiecie wieku ani na p� ceg�y
wszelka wysok...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin