Czasami Zuzanna
(Nope, tłum. manarai)
Czasami Zuzanna słyszy jęk trąconych przypadkiem gumowych taśm i myśli o napiętych cięciwach łuków, o swobodnym locie strzał, o jabłku zestrzelonym gdzieś wysoko w ruinach starego zamku.
Czasami Zuzanna musi bardzo się skupić, żeby nie zapomnieć, że paczki w jej rękach to nie podarki od władców odległych królestw, ale zwykłe przesyłki, które trzeba zważyć, ostemplować i wysłać.
Czasami Zuzanna stoi w swoich tanich pończochach przy oknie urzędu pocztowego, patrzy na opustoszałą drogę i wspomina piękne suknie, drogocenne korony i srebrzystobiałą klacz, jej własną.
Czasami Zuzanna pamięta, jak dorastała. A potem przypomina sobie, że już jest dorosła.
I wraca do pracy.
isamar