Gra o Tron S03E04.txt

(46 KB) Pobierz
1
00:00:00,000 --> 00:00:00,800
/Poprzednio:

2
00:00:00,900 --> 00:00:03,800
/Dlaczego mu pomagasz? Wpierw nas więzi,
/a teraz jest naszym przyjacielem?

3
00:00:03,800 --> 00:00:06,400
Nie jeste więniem, panienko.
Masz szczęcie, że cię znalelimy.

4
00:00:06,500 --> 00:00:10,000
/Te lasy sš zbyt niebezpieczne
/dla córki Neda Starka.

5
00:00:10,000 --> 00:00:13,800
Jed na wschód.
Twoja siostra czeka na ciebie.

6
00:00:13,800 --> 00:00:17,300
Czekam na rozkazy, które
wygnajš mnie daleko od stolicy.

7
00:00:17,300 --> 00:00:19,500
Być może uda mi się
cię ze sobš zabrać.

8
00:00:19,500 --> 00:00:22,500
Strzeż jej.
Strzeż jej przed nim.

9
00:00:22,600 --> 00:00:25,900
Lord Harrenhal będzie idealnš partiš
dla owdowiałej lady Arryn.

10
00:00:25,900 --> 00:00:29,600
- Mój panie.
- Jak najszybciej ruszaj do Doliny.

11
00:00:29,600 --> 00:00:32,500
/Jestem Jojen Reed,
/a to moja siostra, Meera.

12
00:00:32,600 --> 00:00:36,700
Długo cię szukalimy, Brandonie.
I długa jest droga przed nami.

13
00:00:36,700 --> 00:00:39,600
Co my tu mamy?
Przemarznięte wrony?

14
00:00:39,600 --> 00:00:42,500
Pewnie karmisz tę winię
lepiej niż nas.

15
00:00:42,500 --> 00:00:45,300
Wielce jš cenię.

16
00:00:45,500 --> 00:00:48,800
Chłopiec czy dziewczynka?

17
00:00:56,600 --> 00:01:00,300
Chod, panie.
Jeste daleko od domu, a zima nadchodzi.

18
00:01:00,400 --> 00:01:02,300
Chce kupić wszystkich.
Osiem tysięcy.

19
00:01:02,400 --> 00:01:05,600
Dobry pan Kraznys mówi,
że nie masz tylu pieniędzy.

20
00:01:05,600 --> 00:01:09,400
- Mam smoki.
- Chcš tego największego.

21
00:01:09,500 --> 00:01:12,400
Umowa stoi.
Ciebie również zabiorę.

22
00:01:12,500 --> 00:01:16,200
Mylisz, że pozjadałe
wszystkie rozumy.

23
00:01:16,200 --> 00:01:20,400
A gdy jeste w tarapatach,
musisz tylko powiedzieć "mój ojciec".

24
00:01:20,400 --> 00:01:24,400
Bez tatusia jeste nikim.
Nigdy o tym nie zapominaj.

25
00:01:24,500 --> 00:01:28,300
To powinno ci pomóc
w zapamiętaniu.

26
00:02:58,000 --> 00:03:10,600
.:: GrupaHatak.pl ::.
>> Release24.pl <<

27
00:03:12,200 --> 00:03:16,700
{y:u}{c:$aaeeff}GRA O TRON [3x04]
{y:b}A teraz jego warta się skończyła

28
00:03:16,700 --> 00:03:24,100
{y:u}{c:$aaeeff}Tłumaczenie:
kat & Igloo666

29
00:03:35,000 --> 00:03:39,100
Jak mylicie, ile tych palców
zmiecimy mu w dupie?

30
00:03:39,200 --> 00:03:41,300
Zależy, jak często
mu się to zdarza.

31
00:03:41,300 --> 00:03:45,200
Lubisz tak robić
z siostrš, Królobójco?

32
00:03:45,300 --> 00:03:48,800
Rozluniła ci
dla nas dupkę?

33
00:03:55,200 --> 00:03:59,700
Zaraz spadnie z konia!
Niech mu kto pomoże!

34
00:04:09,200 --> 00:04:11,600
Wody...

35
00:04:11,800 --> 00:04:15,300
Wody...
Proszę, wody...

36
00:04:16,700 --> 00:04:21,400
Wody... Proszę...

37
00:04:29,400 --> 00:04:33,200
- Jeli umrę, nie otrzymasz...
- Doć już tego.

38
00:04:33,200 --> 00:04:35,500
Masz.

39
00:04:40,900 --> 00:04:46,200
Nigdy nie widziałem, żeby kto
tak szybko pił końskie szczyny.

40
00:05:11,000 --> 00:05:13,400
Przestańcie!

41
00:05:21,400 --> 00:05:24,400
Nie podchod!

42
00:05:52,900 --> 00:05:57,200
Spróbuj tego ponownie,
a odršbię ci drugš dłoń.

43
00:06:13,200 --> 00:06:15,600
Wejd, lordzie Tyrionie.

44
00:06:15,700 --> 00:06:19,700
Ufam, że mogę z tobš pomówić
w tajemnicy.

45
00:06:20,800 --> 00:06:25,100
- Jak zawsze.
- O bitwie nad Czarnym Nurtem.

46
00:06:26,700 --> 00:06:30,700
- Wybrałem kiepskš porę?
- Wręcz przeciwnie.

47
00:06:30,800 --> 00:06:34,800
Pomylałem, że twoje ptaszki mogš
co wiedzieć o tym, jak moja siostra...

48
00:06:34,900 --> 00:06:36,900
Chciała cię zabić?

49
00:06:36,900 --> 00:06:41,100
Obawiam się, że Littlefinger
nie przekazał mi swoich szpiegów.

50
00:06:41,200 --> 00:06:44,400
Dlatego przyszedłem do ciebie.
Potrzebuję dowodu.

51
00:06:44,500 --> 00:06:48,500
- Dowodu? A szykuje się proces?
- Muszę poznać prawdę.

52
00:06:48,900 --> 00:06:52,900
Nie mam żadnego dowodu.
Jedynie szepty.

53
00:06:55,600 --> 00:07:01,800
Przed tymi okropieństwami chciałem
opowiedzieć ci, jak mnie okaleczono.

54
00:07:02,800 --> 00:07:06,600
- Nadal pragniesz o tym usłyszeć?
- Sam nie wiem.

55
00:07:06,600 --> 00:07:11,200
Za dziecka przemierzałem
wraz z aktorami Wolne Miasta.

56
00:07:11,200 --> 00:07:17,600
W Myr pewien człowiek złożył
memu panu ofertę nie do odrzucenia.

57
00:07:17,700 --> 00:07:20,100
Lękałem się, że chce mnie
wykorzystać w sposób,

58
00:07:20,100 --> 00:07:22,600
w jaki czasem
wykorzystuje się chłopców,

59
00:07:22,600 --> 00:07:26,500
lecz pragnšł on
czego znacznie gorszego.

60
00:07:26,500 --> 00:07:30,100
Podał mi eliksir, który odebrał mi
mowę i zdolnoć poruszania się.

61
00:07:30,200 --> 00:07:33,300
W niczym jednak
nie stłumił mych zmysłów.

62
00:07:33,400 --> 00:07:39,000
Kroił mnie zakrzywionym ostrzem,
odcinajšc wszystko i piewajšc inkantacje.

63
00:07:39,100 --> 00:07:44,000
Spalił mojš męskoć w piecyku.
Płomienie zawieciły błękitem,

64
00:07:44,000 --> 00:07:49,000
a ja usłyszałem w nich głos,
który odpowiedział na jego wezwanie.

65
00:07:52,500 --> 00:07:59,800
Nadal nię o tej nocy.
Nie o czarowniku czy nożu.

66
00:08:01,000 --> 00:08:06,900
ni mi się głos w płomieniach.
Bóg, demon czy zwykła sztuczka?

67
00:08:07,300 --> 00:08:09,500
Nie mam pewnoci.

68
00:08:09,600 --> 00:08:13,100
Lecz czarnoksiężnik go wzywał,
a głos mu odpowiedział.

69
00:08:13,200 --> 00:08:19,200
Od tego dnia nienawidzę magii
i wszystkich, którzy jš uprawiajš.

70
00:08:19,200 --> 00:08:25,100
Teraz rozumiesz, czemu chciałem ci pomóc
w walce ze Stannisem i ognistš kapłankš.

71
00:08:25,100 --> 00:08:28,800
Było to dla mnie
namiastkš zemsty.

72
00:08:30,200 --> 00:08:33,000
Ja natomiast pragnę
prawdziwej zemsty.

73
00:08:33,000 --> 00:08:37,400
Zemsty na konkretnej osobie,
która chciała mnie zabić.

74
00:08:37,500 --> 00:08:44,400
- Wymaga to wpływów...
- Których obecnie nie posiadasz.

75
00:08:45,800 --> 00:08:50,900
Odkryłem, że wpływy
zdobywa się dzięki cierpliwoci.

76
00:08:51,600 --> 00:08:57,300
Gdy spełniłem swojš rolę, czarnoksiężnik
wyrzucił mnie z domu, bym skonał.

77
00:08:57,600 --> 00:09:01,800
Postanowiłem jednak żyć,
by zrobić mu na złoć.

78
00:09:02,100 --> 00:09:03,100
Żebrałem.

79
00:09:03,100 --> 00:09:08,300
Sprzedawałem pozostałe mi częci ciała.
Stałem się doskonałym złodziejem.

80
00:09:08,700 --> 00:09:15,400
Dowiedziałem się, że treć listów
przewyższa zawartoć sakiewek.

81
00:09:16,200 --> 00:09:21,400
Krok po kroku, od jednego
ohydnego zadania do drugiego,

82
00:09:21,500 --> 00:09:27,500
utorowałem sobie drogę
z rynsztoków Myr do małej rady.

83
00:09:30,300 --> 00:09:36,600
Wpływy rozrastajš się niczym chwasty.
Cierpliwie pielęgnowałem swoje.

84
00:09:37,100 --> 00:09:44,000
Póki nie sięgnęły od Czerwonej Twierdzy
po najdalsze zakštki wiata

85
00:09:44,100 --> 00:09:48,700
i umożliwiły mi pozyskanie
czego wielce wyjštkowego.

86
00:09:54,500 --> 00:09:57,300
Czarnoksiężnik.

87
00:09:57,700 --> 00:10:02,100
Witaj, mój stary przyjacielu.
Minęło sporo czasu.

88
00:10:04,400 --> 00:10:08,700
Zemsta, której pragniesz,
w końcu nadejdzie.

89
00:10:09,800 --> 00:10:13,000
O ile starczy ci odwagi.

90
00:10:15,200 --> 00:10:19,900
Tyle się gada o Nocnej Straży,
a nikt nie wspomina o machaniu łopatš.

91
00:10:20,100 --> 00:10:22,200
Służba wypełniona gównem.

92
00:10:22,300 --> 00:10:27,000
Gadajš o honorze, wymazaniu win
i obronie królestwa,

93
00:10:27,600 --> 00:10:30,800
lecz wszystko sprowadza się
do machania łopatš.

94
00:10:30,800 --> 00:10:34,600
I do walki lub mierci.
Albo czego gorszego.

95
00:10:34,700 --> 00:10:39,600
Ale gdy cię nie atakujš
albo nie zabijajš, machasz łopatš.

96
00:10:40,300 --> 00:10:43,400
Spójrz tylko.
Więcej gówna.

97
00:10:44,100 --> 00:10:47,900
A już zaczynałem się zastanawiać,
co będę robił przez resztę dnia.

98
00:10:47,900 --> 00:10:53,300
- Musimy stšd odejć.
- Gdy tylko Lord Dowódca wyda rozkaz.

99
00:10:53,700 --> 00:10:56,600
Lord Dowódca wysłał nas
na Pięć Pierwszych Ludzi.

100
00:10:56,600 --> 00:10:59,400
- I co z tego wyszło?
- Nie mógł tego przewidzieć.

101
00:10:59,500 --> 00:11:02,700
Teraz wszystko jest jasne.
Wiemy, co tam się czai.

102
00:11:02,700 --> 00:11:07,300
- Craster jako tu przeżył.
- To wasz nowy obrońca?

103
00:11:08,400 --> 00:11:12,300
- Nasz dobry przyjaciel Craster?
- Jestemy dla niego niczym synowie.

104
00:11:12,300 --> 00:11:16,600
Mormont was nie ocali.
Tak samo ten głupiec.

105
00:11:17,600 --> 00:11:22,900
Gdy nadejdš Wędrowcy, Craster
wemie nas pod nóż jak te winie.

106
00:11:23,200 --> 00:11:26,200
Jeli mamy przeżyć...

107
00:11:27,200 --> 00:11:30,600
sami musimy
o siebie zadbać.

108
00:11:43,600 --> 00:11:47,000
- Obudziłe go!
- Przepraszam.

109
00:11:49,000 --> 00:11:52,200
Jest piękny!

110
00:11:56,000 --> 00:11:59,800
Jest piękny.
Nazwała już go?

111
00:11:59,800 --> 00:12:03,400
- Nie.
- A zamierzasz?

112
00:12:03,400...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin