00:00:20:t�umaczenie:|krayasny / DEMENTED CREW 00:00:25:synchronizacja Dzanas 00:00:30:do wersji 2cd,700 + 702mb,| 704x384(16:9), 23 FPS,| Divx5, AC3 DVM 5 kana��w 00:00:35:a TAKESHI KITANO film 00:01:10:Jeste�my gotowi. 00:01:17:Ju� czas. Zaczynamy. 00:01:27:"B�agam ci�. Uspok�j si�.|Nierozwaga nic nie da." 00:01:37:"Zosta�e� sprowadzony 00:01:43:do tak n�dznego stanu umys�u." 00:02:07:"Kto ci� doprowadzi� do takiego stanu?" 00:02:11:"Bo�e, miej lito��. To nikt inny, tylko ja." 00:02:18:"Ja, Umekawa, jestem wszystkiego winna." 00:02:26:"Czy powinienem by� tobie za to wdzi�czny?" 00:02:34:"Czy mam si� nad tob� litowa�?" 00:03:02:"Czytasz w moim sercu." Omami�a go. 00:03:09:�zy, kt�re roni�a|spada�y na z�ote monety. 00:03:20:I jej �zy l�ni�y jak kwiaty 00:03:29:pokryte ros�. 00:03:31:By� to zaiste widok,|kt�ry wzbudza� 00:03:39:�a�o�� w ludzkich serca. 00:04:15:Ca�e z�oto jakie Chubei wyda� 00:04:19:nie by�o jego w�asno�ci�. 00:04:22:Zatem, chwa�a jego by�a ulotna. 00:04:26:Uciekli precz, 00:04:32:daleko st�d,|gdzie nogi ich ponios�y. 00:05:20:Producers|MASAYUKI MORI and TAKIO YOSHIDA 00:05:24:Starring|MIHO KANNO|HIDETOSHI NISHIJIMA 00:05:29:TATSUYA MIHASHI|CHIEKO MATSUBARA 00:05:34:KYOKO FUKADA|TSUTOMU TAKESHIGE 00:05:38:Costumes by|YOHJI YAMAMOTO 00:05:43:Music by|JOE HISAISHI 00:05:48:Directed, Written and Edited by|TAKESHI KITANO 00:08:04:�ebracy na smyczy. 00:08:24:�ebracy na smyczy! 00:09:11:Hej, witam. 00:09:13:Cze��. 00:09:14:A wi�c, przysz�� �on� Matsumoto nie jest Sawako. 00:09:19:Najwidoczniej nie. 00:09:22:Kiedy dosta�em zaproszenie,|my�la�em �e si� wreszcie chajtaj�, 00:09:26:ale si� myli�em. 00:09:29:On si� �eni z c�rk�|prezesa naszej firmy. 00:09:34:�artujesz!!! 00:09:35:Rodzina chyba go lubi. 00:09:38:A wi�c jest kopciuszkiem. 00:09:43:Jest teraz do przodu. 00:09:50:A co si� sta�o z Sawako? 00:09:54:Musieli ze sob� zerwa�. 00:09:57:Nigdy bym nie przypuszcza�,|�e Matsumoto jest takim cz�owiekiem. 00:10:00:Czemu mia�by nie skorzysta� z okazji? 00:10:04:No, niez�y skr�t do sukcesu. 00:10:08:Za 2 lata b�dziemy musieli by� dla niego|grzeczni. 00:10:14:Prezes by� na tyle uprzejmy... 00:10:16:Ja ju� jestem zar�czony. 00:10:18:Zapomnij o niej. Jeszcze si� nie o�eni�e�. 00:10:21:Pomy�l o swoim �yciu. 00:10:22:Tw�j ojciec pracowa� ci�ko, 00:10:24:ale z niewielkim powodzeniem,|poniewa� nie by� absolwentem collegu. 00:10:28:Jak my�lisz, dlaczego wys�a� ci�|do collegu? 00:10:31:Przemy�l to. 00:10:33:Tu chodzi o twoje �ycie. 00:10:35:To jest wspania�a okazja. 00:10:37:Musisz o tym wiedzie�. 00:10:39:Nie mog� jej zostawi�. 00:10:40:P�jdziemy do niej i przeprosimy j�. 00:10:43:B�dziemy j� b�aga�... zrobimy wszystko. 00:10:51:Co? 00:10:54:Gratulacje. 00:10:58:Tak si� ciesz�. 00:11:25:Przepraszam. 00:11:27:Jaka� kobieta do pana.|M�wi, �e jest przyjaci�k� Sawako. 00:11:39:Hej. 00:11:44:Co si� dzieje? 00:11:46:Przyszed� stary kumpel. 00:11:49:Zapomnia�em go zaprosi�. 00:11:51:Rozumiem. 00:12:11:Wi�c wybra�e� sukces? 00:12:15:Sawako wybra�a samob�jstwo. 00:12:18:Zmar�a? 00:12:20:Nie, prze�y�a, ale nie do ko�ca. 00:12:23:Staci�a rozum. 00:12:25:Nie poznaje nawet mnie. 00:12:28:Tak jakby by�a martwa. 00:12:31:Gdzie teraz jest? 00:12:34:W szpitalu. 00:12:36:W kt�rym? 00:12:38:Nie pozna ci�. 00:14:16:Sawako wybra�a samob�jstwo. 00:14:25:Nie pozna ci�. 00:14:43:To pyszne. 00:15:08:Mo�esz wypi� wi�cej. 00:16:03:Co si� z nim sta�o? 00:16:08:S�ysza�em, �e odjecha�. 00:16:12:A co ze �lubem? 00:16:15:My�l�, �e zostanie odwo�any. 00:17:13:Dobrze, zbierajcie �mieci. 00:17:17:Wrzucajcie �mieci tutaj. Dobrze. 00:17:21:Tam jeszcze troch� jest. 00:21:08:Czemu, do diab�a, opu�ci�e�|uroczysto��? 00:21:16:Panna m�oda by�a zap�akana,|a prezes w�ciek�y. 00:21:27:Mo�esz po�yczy� mi pieni�dzy? 00:21:31:Co ty... 00:21:33:Tyle ile masz. 00:21:41:Co zamierzasz zrobi�? 00:21:43:Lepiej szybko przepro�,|albo przepadniesz. 00:21:46:Wielkie dzi�ki. 00:21:49:Odezw� si� do ciebie, wkr�tce. 00:21:51:Hej, Matsumoto. 00:22:06:Sk�d przyby�a�? 00:22:11:Jak masz na imi�? 00:22:37:Prosz� pana... Pana dziewczyna chyba jest... 00:23:16:Nie wychod� sama z pokoju. 00:23:22:Hotel b�dzie mia� przez ciebie k�opoty. 00:23:31:Ja si� wszystkim zajm�. 00:24:19:Halo. 00:24:22:Tak... Rozumiem. 00:25:02:Przepraszam. 00:25:04:Daj mi je. 00:25:14:Tak... 00:25:18:wiem... 00:25:24:...ale Sawako|nie czuje si� zbyt dobrze. 00:25:28:S�ysza�em. 00:25:30:M�wi�, �e oszala�a. 00:25:33:Czy to prawda? 00:25:43:Halo? Halo? 00:25:47:Halo? 00:25:51:Hej, Matsumoto. 00:26:00:Jeste� st�d? 00:26:04:Gdzie mieszkasz? 00:26:06:Czy co� si� dzieje? 00:26:09:Znasz j�? 00:26:10:Tak. 00:26:12:Mo�esz za nie zap�aci�? 00:26:18:Daj mi... 00:26:20:No ju�... 00:26:24:Poka� mi to. 00:26:40:Chesz to wypr�bowa�? 00:26:45:No dalej. Otw�rz i wypr�buj. 00:26:56:Poczekaj... Daj mi. 00:27:18:Popatrz. 00:27:36:Daj. Musisz dmucha�... O tak. 00:28:19:Jest zimno. Wejd� do �rodka. 00:28:23:Rozchorujesz si�. 00:28:28:Wsi�d�. 00:30:18:Uwa�ajcie, idioci.|Co z wami? 00:30:39:Kupi� ci nowe. 00:36:13:Wybacz mi. 00:36:18:Szefie, zrobione. 00:36:20:Sko�czyli�my �adowanie. 00:36:22:Dzi�kujemy bardzo. 00:36:25:Doceniamy to. 00:36:27:My ju� p�jdziemy. 00:36:53:To by� jego wyb�r. 00:38:57:Szefie. 00:38:58:On b�dzie szefa pilnowa�. 00:39:01:Jestem Ikeuchi. Zaczynam dzisiaj. 00:39:24:Czy twoja matka dobrze|si� czuje? 00:39:26:Tak. 00:39:27:Rozumiem. 00:39:40:Tak... Hej. 00:39:42:Dzi�kuj�. 00:39:46:- Pozdr�w j�.|- Jasne. 00:40:00:To syn mojego brata. 00:40:39:Co z nimi? To jakie� �wiry. 00:41:03:Przepraszam. 00:41:16:Wi�c, m�wisz, �e sk�d pochodzisz? 00:41:21:Z Rodziny Takigawa Family. 00:41:22:Ach, tak... W Hiroshimie, prawda? 00:41:28:Jak d�ugo jeste� z nami? 00:41:31:2 lata, sir. 00:41:32:Ach tak? 00:41:36:Nie jest �atwo, prawda? 00:41:39:Dlaczego wst�pi�e� do yakuzy? 00:41:44:Jako dzieciak,|ca�y czas si� bi�em. 00:41:47:Wst�pi�em do yakuzy, bo by�em z�y. 00:41:50:W dzisiejszych czasach, to �e jeste� silny w walce,|nic nie znaczy. 00:41:55:Lepiej u�ywa� g�owy. 00:42:02:Bycie twardym co� znaczy�o...|...w starych, dobrych czasach. 00:42:54:Kiedy ju� go sprz�tniesz,|trzymaj si� ode mnie z daleka. 00:42:59:Czasami musisz zabi� nawet swojego|brata. 00:43:26:Id�. 00:45:15:Bracie, mnie te� zabijasz? 00:45:20:Przepraszam za to. 00:45:25:Zr�b to. 00:45:34:Nie dobrze... Byli�my naprawd� bliscy. 00:45:42:Doktor przyszed�. 00:45:43:Ach, dobrze. 00:46:19:Cholerny lekarz. Nie wiem, czy jest ze mn�|�le, czy dobrze. 00:46:25:Nigdy nie m�wi nic wprost. 00:46:31:Mo�e nie zosta�o mi ju� zbyt|wiele czasu. 00:46:40:Jeste� sam? 00:46:42:�adnej kobiety? 00:46:44:Teraz nie. 00:46:46:Jak to? 00:46:47:Bo kobiety sta�y si� takie jak my(??). 00:46:50:Wi�c jeste� staro�wiecki, co? 00:46:56:Jestem? 00:46:59:By�em taki jak ty. 00:47:05:To ja. 00:47:06:Zaskoczy�a� mnie. 00:47:07:Masz. Zrobi�am dla ciebie lunch. 00:47:13:Wow. To jest niesamowite. 00:47:16:B�dziesz to jad�? 00:47:17:Pewnie. 00:47:19:Prosz�. 00:47:20:Dzi�kuj�. 00:47:24:Wygl�da wspaniale. 00:47:32:No i jak? 00:47:33:Jest pyszne. 00:47:34:Ciesz� si�. 00:47:48:Wychodz�... 00:47:50:Tak, sir. 00:47:51:We�cie mnie do Saitamy. 00:47:53:Sir? 00:47:54:Dzisiaj jest Sobota, zgadza si�? 00:47:56:Tak. 00:48:12:Przynios�am to ze sklepu. 00:48:14:A nie b�d� w�ciekli? 00:48:15:Nie, te zosta�y. 00:48:18:W przysz�� sobot�, ja b�d� robi� jedzenie. 00:48:26:Nie wiem, czy b�d� m�g� przyj��|w przysz�ym tygodniu. 00:48:32:B�dziesz zaj�ty? 00:48:33:Tak.. C�, nie... 00:48:37:My�l�, o tym, �eby sko�czy� prac�. 00:48:44:W fabryce nie ma za du�o pracy,|i nied�ugo mo�e zbankrutowa�. 00:48:50:My�l�, �e zwalniaj�c si� wcze�niej,|wy�wiadcz� w�a�cicielowi przys�ug�. 00:48:55:To wspania�y cz�owiek,|i nie potrafi mnie zwolni�. 00:49:02:Rozumiem. 00:49:12:Znajd� jak�� bardziej warto�ciow� prac�. 00:49:19:W obecnej sytuacji,|nie jestem w stanie ci� uszcz�liwi�. 00:49:28:Bycie do dupy nie jest dobre,|wi�c mo�e by�o by lepiej 00:49:35:poby� troch� samemu. 00:49:42:Wi�c nie martw si� o mnie, Ryoko,|i id� swoj� drog�. 00:50:00:Kiedy b�d� gotowy, przyjd� do ciebie. 00:50:03:Kiedy przyjd�, b�d� dobrze ubrany. 00:50:09:B�dziesz zaskoczona, tym,|do czego dojd�. 00:50:24:Bed� ju� szed�. 00:50:33:Do zobaczenia. 00:50:56:Hiro! 00:51:00:B�d� na ciebie czeka�. 00:51:03:B�d� robi� lunch,|i b�d� tutaj w ka�d� Sobot�. 00:51:07:B�d� robi� lunch i czeka� na ciebie. 00:51:15:B�d� robi� lunch,|i b�d� tutaj w ka�d� Sobot�. 00:51:21:B�d� robi� lunch i czeka� na ciebie. 00:51:49:Czekajcie tutaj. 00:51:51:Tak, sir. 00:51:59:Co to za miejsce? 00:52:02:Nie pytaj mnie o takie rzeczy. 00:52:04:Przepraszam. 00:54:14:O tej kobiecie si� m�wi. 00:54:15:Co? 00:54:17:Przychodzi tutaj co Sobot�,|w po�udnie, z dwoma pude�kami z lunchem, 00:54:20:i czeka na swojego kawalera. 00:54:37:Przepraszam. Czy mo�emy tutaj usi���? 00:54:41:Wybaczcie. Przyrzek�am, �e zjem tutaj lunch,|ze swoim narzeczonym. 00:54:49:Czy mo�ecie zostawi� j� woln�? 00:55:44:Hej, jeszcze nic nie z�apali�my. 00:55:47:Przykro mi, sir. 00:55:49:Jak mogli�my tutaj nic nie z�apa�? 00:55:52:Przykro mi, sir. 00:55:53:Daj sobie z tym spok�j. 00:55:55:Hej, czy da�e� jak�� przyn�t�, na moj� w�dk�? 00:55:58:Tak, mandarynk�. 00:56:00:Mandarynk�? 00:56:01:Tak, sir. 00:56:02:Mandarynk� jako przyn�t�? 00:56:03:Tak, sir. 00:56:04:Na ryb�? 00:56:05:Tak, sir. 00:56:06:Jak mo�esz z�apa� ryb� na |mandarynk�, kretynie? 00:56:09:To �a�osne. Idziemy. 01:02:54:Hej. Odfrun��. 01:03:08:Mam ci�. 01:03:45:Fani cz�sto tu przychodz�. 01:03:49:Pan Aoki przyszed�|kiedy�, zobaczy� j� tutaj. 01:03:52:Odm�wi�a.|Nie chce pokazywa� swojej twarzy. 01:03:57:Jeste� niewidomy,|wi�c nie b�dzie mia�a nic przeciwko. 01:04:01:B�dziesz zadowolony, s�ysz�c|jej g�os, prawda? 01:05:41:M�wi�, �e dziewczyna staje si� pi�kna,|kiedy jest zakochana 01:05:47:Czy ...
a-lisia