00:00:03:/Ile właciwie możesz|/dokonać w godzinę? 00:00:07:/Załatwić jakš sprawę? 00:00:09:/Utknšć w korku? 00:00:11:/Zmienić olej? 00:00:14:/Kiedy się nad tym zastanowisz,|/godzina to niewiele czasu. 00:00:18:/60 minut. 00:00:20:/3600 sekund. 00:00:22:/To wszystko. 00:00:24:/Jednak w medycynie, 00:00:25:/godzina najczęciej jest wszystkim. 00:00:31:/Nazywamy jš złotš godzinš. 00:00:35:/To magiczny przedział czasu, 00:00:37:/który decyduje|/czy pacjent przeżyje... 00:00:41:/czy umrze. 00:00:43:Grey's Anatomy - Chirurdzy|/7x15 - Złota godzina 00:01:01:Dziękuję, pani doktor. 00:01:04:Zamierzasz mi w ogóle pomóc 00:01:06:czy będziesz tam siedzieć|i jeć chipsy? 00:01:09:Przeprowadziłam dzisiaj|cztery operacje bypassów uda. 00:01:12:To jest pierwsze krzesło,|które widzę od 7 rano. 00:01:15:A to mój pierwszy posiłek|od wczoraj. 00:01:17:Wybieram chipsy. 00:01:22:Zechciałaby odebrać? 00:01:28:Izba przyjęć Seattle Grace Mercy West. 00:01:30:Sama to na siebie sprowadziła, wiesz? 00:01:31:- Zgłosiła się, żeby pomóc na izbie?|- Zajmę się tym. 00:01:34:Mamy 10-latka z podejrzeniem|zapalenia wyrostka. 00:01:36:Wezwij Robbins. Kto był w potrzebie, a ja pomogłam, 00:01:38:jak dobry kandydat na szefa rezydentury. 00:01:40:Raczej sadomasochistyczny kandydat|na szefa rezydentury. 00:01:45:Co z tobš? 00:01:47:Jeste jaka ożywiona i radosna. 00:01:48:No wiesz... To te leki na płodnoć. 00:01:51:Zaczęłam je brać.|Jestem napompowana hormonami. 00:01:54:Wiesz co jest ożywione? 00:01:55:Co? 00:01:56:Moje piersi. Sš ogromne. 00:01:58:Powinnam lubić ten większy biust? 00:01:59:Boże, nie. |Jeszcze przez niego się przewrócisz. 00:02:02:Więc... 00:02:04:Callie wspomniała o pewnej rzeczy.|Ale to może być nic takiego. 00:02:08:- Przynajmniej mam takš nadzieję.|- Mam pacjenta, 00:02:11:któremu przeszedł ból głowy po lekach. 00:02:12:Jest gotowy, żeby go wypisać. 00:02:14:- Potrzebuję jeszcze twojej zgody.|- Neurologicznie w porzšdku? 00:02:16:Zrobiła mu tomografię? 00:02:17:Tak. Żadnych zmian.|Najbardziej interesujšce jest to, 00:02:19:że przyszedł na izbę 00:02:21:z powodu jakże popularnej migreny 00:02:22:- z dziewczynš z piekła rodem.|- Która to? 00:02:25:Wskaż wzrokiem. 00:02:26:/Nie no, wiem.|/To nie jest teraz najważniejsze... 00:02:34:- Proszę.|- Dziękuję. 00:02:36:Więc Callie wspomniała o |pewnej rzeczy. Jakiej? 00:02:40:- Grey, wzywała?|- Tak, mamy 10 latka z wyrostkiem... 00:02:43:- Będzie za dwie minuty.|- Dobrze. 00:02:44:O nieoczekiwanej rzeczy. 00:02:46:Grey, wezwij ludzi.|Niech przygotujš salę. 00:02:48:Już to zrobiłam. Sala pišta|jest przygotowana i czeka na ciebie. 00:02:51:Callie poprosiła mnie,|żebym została matkš chrzestnš jej dziecka. 00:02:56:Powiedziała jej, że nie. Prawda? 00:02:58:Musisz jej odmówić. 00:03:05:Wyniki EKG. 00:03:06:Dziękuję. 00:03:07:Koledzy w pracy za bardzo się przejęli|i kazali mi się zgłosić do szpitala. 00:03:10:Kochanie, dużo zjadłem na lunch.|Trudno tu mówić o bólu w klatce piersiowej. 00:03:15:Nie. Jedynie czego potrzebuję to co na zgagę. 00:03:17:Będę. Obiecuję. 00:03:19:Powiedz Maxowi,|żeby włożył koszulkę drużyny. 00:03:21:Niedługo stšd wyjdę. 00:03:24:Jestem doktor Grey.|Zajmę się panem dzisiaj. 00:03:26:Oliver Richter. Przepraszam za telefon. 00:03:29:Powinienem włanie zabierać|mojego syna na mecz Huskies. 00:03:32:Na pewno zrozumie. 00:03:33:Nie zna pani mojego syna. 00:03:35:Jest niewiele rzeczy|ważniejszych dla niego 00:03:36:- niż koszykówka.|- Wielki fan, co? 00:03:38:Chwilkę pana osłucham. 00:03:43:Największy 9-letni fan| jakiego pani widziała. 00:03:50:Dobrze. Mam w karcie, 00:03:52:że odczuwał pan ból|w klatce piersiowej. 00:03:54:- Kiedy się zaczšł?|- Godzinę temu, może dwie. 00:03:58:Ale czuję się już o wiele lepiej. 00:03:59:I na pewno nie mówi mi pan tego,|żeby szybciej stšd wyjć? 00:04:02:Proszę posłuchać, zdobyłem te bilety|na mecz z okazji jego urodzin. 00:04:06:Zaznaczał dni, które pozostały|na swoim kalendarzu. 00:04:08:Nie może go to ominšć przeze mnie. 00:04:09:No dobrze. Pana EKG jest prawidłowe, 00:04:12:z sercem raczej w porzšdku, 00:04:13:ale ból w klatce musimy |traktować poważnie, więc... 00:04:17:Możemy się cofnšć i udawać,|że powiedziałem zgaga? 00:04:19:- Czy to pomoże mi szybciej się stšd wydostać?|- Nie, nie sšdzę... 00:04:23:Jednak Tyler wykona panu|przewietlenie klatki piersiowej. 00:04:26:Zrobimy też dodatkowe badania. 00:04:29:Postaramy się to zrobić|najszybciej jak się da. 00:04:31:Dziękuję, doktor Grey, dziękuję bardzo. 00:04:40:Więc to jednak jest istotna rzecz. 00:04:43:Przypomnij mi, czemu mam odmowić Callie? 00:04:45:Skoro już tu jeste, 00:04:47:Potrzebuję konsultacji w sprawie tego EKG. 00:04:48:Widzisz co? 00:04:51:Nie. Wyglšda w porzšdku.|Co tutaj robisz? 00:04:53:- Mylałam, że nie masz nocki.|- Bo nie mam. Nie ma mnie tu. 00:04:55:Co to jest rozszerzenie|dokumentacji medycznej? 00:04:57:Wydaje mi się, że jednak tu jeste.|Całe szczęcie, bo jest dużo pracy. 00:04:59:Wybieraj. Zmiany w jelicie, |podejrzana wysypka, czy cuchnšcy kole? 00:05:03:Zapomnij. Przyszedłem tu,|bo wezwali mnie z działu dokumentacji 00:05:06:i powiedzieli, że muszę podpisać|wszystkie niepodpisane karty. 00:05:08:- Albo zawieszš moje uprawnienia.|- Zawieszš cię? 00:05:11:Pierwsza na jego splanektomię. 00:05:12:Muszę dokończyć to gówno|przed dzisiejszym meczem. 00:05:14:Powiedziałem wczoraj pacjentowi,|że nie ma raka 00:05:16:i tak się ucieszył,|że dał mi bilety, wietne miejscówki. 00:05:18:Wzišłe prezent od pacjenta? 00:05:20:Powiedziałe mu, że wyleczyłe go z raka? 00:05:24:Czas na kolektomię. Spadam. 00:05:27:Przepraszam. Witam. 00:05:29:Powiedziano nam, że kto przyjdzie, 00:05:31:aby spojrzeć na nogę naszego syna...| Nathan Englundar. 00:05:33:Już trochę minęło.|Właciwie, kilka godzin. 00:05:36:Tak, wiem, sš tu państwo|już od jakiego czasu. Przepraszam. 00:05:38:Wystšpił problem,|ponieważ nie mamy wolnych sal 00:05:40:- dla mało pilnych przypadków.|- Sali operacyjnej? Czemu jest potrzebna? 00:05:43:Nie rozmawiał pan jeszcze z pediatrš? 00:05:45:Pana syn ma złamanš koć udowš,|a to jest doć poważne. 00:05:48:Wymaga usztywnienia całej|złamanej nogi i połšczenia jej 00:05:51:z drugš,|aby wszystko było sztywne, 00:05:53:a koci prawidłowo się zrosły. 00:05:55:Dwie usztywnione nogi u 4-latka? 00:05:56:A ponieważ pana syn jest tak młody, 00:05:58:nie możemy dobrze nastawić koci 00:05:59:- bez ogólnego znieczulenia.|- Ma pani na myli narkozę? 00:06:02:A to wymaga sali operacyjnej. 00:06:04:Przepraszam. Wiem, że czekajš państwo|już bardzo długo. 00:06:06:Jak tylko zwolni się sala, 00:06:08:- dam panu znać.|- Dziękuję, dziękuję. 00:06:11:Ci frajerzy od dokumentacji medycznej|nie odbierajš. 00:06:13:Jeste pewien, że nie możesz |zostać i pomóc mi z czym? 00:06:15:To naprawdę dobre miejscówki. 00:06:18:Rozumiem, co sugerujesz. 00:06:21:Wiem, że to robiš 00:06:23:inni lekarze z tego szpitala. 00:06:27:Ale ja nie jestem lekarzem, 00:06:30:ktory kiedykolwiek by rozważał... 00:06:31:Może powinna. 00:06:35:Eli Lloydzie... nie sprawdzaj mnie. 00:06:37:Może powinna rozważyć|ewentualne korzyci. 00:06:40:Wszystkie bardzo ekscytujšce,|zawstydzajšce korzyci. 00:06:47:Doktor Bailey. 00:06:55:No dobrze, to jest 00:06:57:recepta na lek na silne migreny. 00:06:59:Tylko proszę nie łšczyć z alkoholem. 00:07:00:- Dobrze.|- Ominiemy kolację z okazji naszej rocznicy, 00:07:02:bo boli cię głowa. 00:07:04:Zdajesz sobie sprawę jak ciężko|dostać tam miejsce? 00:07:06:Przepraszam, Gia.|Wiem o tym, ale naprawdę boli. 00:07:11:Witam, jestem doktor Grey.|Zajmę się dzisiaj... 00:07:13:- Pani Webber.|- Witaj, kochanie. Co u ciebie? 00:07:16:Wszystko w porzšdku. A u pani? 00:07:17:- Czy szef wie, że jest tu pani?|- Proszę mu nie przeszkadzać. 00:07:20:Spotkał mnie mały upadek. 00:07:22:Wróciłam z pracy,|polizgnęłam się na drabinie 00:07:26:i wylšdowałam na nadgarstku. 00:07:28:To nic takiego. 00:07:30:To nie jest nic. 00:07:31:Wzięłam ze sobš pełno|magazynów i ksišżek. 00:07:34:Nie mam nic przeciwko temu,|żeby poczekać, aż będziesz mieć czas. 00:07:38:Wiem, że masz dużo naglšcych przypadków. 00:07:40:Jest pani żonš szefa, 00:07:41:więc to czyni paniš |naglšcym przypadkiem. 00:07:44:Patrz, stary. Otworzyli 00:07:45:- drzwi specjalnie dla nas.|- Jeste tego pewna? 00:07:48:Nie mogę uwierzyć,|że nie pozwoliłe mi prowadzić, kole. 00:07:50:Kole, jeste bardziej wstawiony niż ja. 00:07:52:Nie mogę uwierzyć, że próbowałe|wystraszyć taksówkarza na mierć. 00:07:55:Ale tu jasno. 00:07:57:Czy kto mógłby co z tym zrobić? 00:08:14:Jeste wczeniej.|Mylałem, że jestemy umówieni na 6:30. 00:08:16:Jestem, bo na izbę |włanie wszedł mężczyzna 00:08:19:- z nożem wystajšcym z jego głowy.|- Fajowo. 00:08:22:Znaczy się... biedaczek. 00:08:24:- Jest stabilny?|- Neurologicznie w porzšdku, ale... 00:08:27:No dobrze. Muszę to sprawdzić 00:08:28:prędzej czy póniej, więc Avery,|zabierz go na dół na tomografię. 00:08:31:- Zostań tam, aż przyjdę.|- Dobrze. Się robi. 00:08:33:Więc zejdziesz na dół, 00:08:34:- żeby zobaczyć go, kiedy skończysz?|- Tak. 00:08:37:- A potem się spotkamy?|- Nie mógłbym tego przegapić. 00:08:39:6:30. Nie zapomnij. 00:08:42:Jak ten nóż dostał się do jego głowy? 00:08:43:Zapewne była jaka bijatyka|na czym w rodzaju pikniku. 00:08:47:A wiesz jak faceci mogš być głupi...|Doktor Bailey! 00:08:49:Ucinam sobie drzemkę. 00:08:52:Przepraszam. 00:08:53:Chciałam powiedzieć, 00:08:55:że idę do tego pokoju,|aby ucišć sobie drzemkę, 00:08:58:bo to się robi w tym pokoju, 00:09:01:kiedy jest się zmęczonym, 00:09:02:bo mam dziecko i pełnoetatowš pracę 00:09:04:i pracuję przez wiele godzin, 00:09:07:więc jestem zmęczona. 00:09:08:Po prostu....
ingalap1