[051214]_Barbara_Samociuk_-___Sz_a_kol_da__8221_-_jas.doc

(238 KB) Pobierz
„Szła kolęda”- jasełka”

 

„Szła kolęda”- jasełka”

 

 

Osoby:

Kolęda, dziecko 1, dziecko 2, pasterz 1, pasterz 2 , pasterz 3, Matka Boska, św. Józef, król Kacper, Baltazar, Melchior.

 

Scena :

Szopka  Betlejemska, Matka Boska, św. Józef z pochylonymi głowami jakby „śpiący”, z jednej strony leżący pasterze, z drugiej dzieci siedzą przy stoliku, rysują, uczą się.

Rekwizyty:

Przybory szkolne dla dzieci, skrzypce, naczynia (gliniane dzbany) dla pasterzy, zioła, garniec miodu, bochen chleba, świecidełka- dary od Trzech Króli.

 

 

PRZEBIEG :

 

 

Kolęda wędruje po scenie, śpiewa piosenkę,  podchodzi do dzieci.

 

Szła kolęda w noc grudniową pukała do drzwi

i wołała ,żeby ludzie do stajenki szli.

Dziecko małe, maluteńkie przyszło na ten świat,

a w stajence ściany cienkie i dziurawy dach.

Ref.

Urodziła Matka Boska synka w mroźny wieczór,

              co tu robić, co tu robić, żeby zimna nie czuł 2x

 

Dziecko1:

Dokąd idziesz kolędo?

Kolęda:

Idę do Betlejem.

Dziecko 2

A po co tam idziesz?

 

Kolęda:

Betlejem to niezwykłe miasto. Tam zaczęła się najpiękniejsza historia świata, historia naszego zbawienia. W małej szopce urodziła się Boża Dziecina. Zapalił Bóg na niebie jedną z najjaśniejszych gwiazd, aby oznajmiła ludziom i stworzeniom, że oto narodził  się Syn Niebieski. Pospieszyli pastuszkowie, Trzej Królowie i wszyscy, którzy śpiewem, dobrym słowem czy darami, pragnęli uczcić narodziny Mesjasza.

Dziecko 1:

My też chciałybyśmy tam pójść, czy to daleko?

Kolęda:

Niektórzy pewnie powiedzą, że tak – bardzo daleko,  ale ja myślę, że to jest blisko. Wystarczy tylko kochać i szanować wszystkich ludzi, otworzyć swoje serca i umysły a Betlejem może być tu i teraz, wśród nas, na wyciągnięcie ręki.

 

Wskazuje na szopkę, nad którą zapala się Gwiazda Betlejemska.

 

 

W SZOPCE

 

Matka Boska:

Nie było miejsca dla Ciebie w Betlejem żadnej gospodzie i urodziłeś się Jezu w stajni ,ubóstwie i chłodzie .Nie było miejsca, choć zszedłeś jako Zbawiciel na ziemię, by wyrwać z czarta niewoli nieszczęsne Adama plemię.

Recytuje fragment kolędy, pasterze i dzieci cicho nucą melodię.

 

Józef:

Noc już ciemna nadchodzi, księżyc tylko nam towarzyszy a tu nikt nie spieszy, by powitać Cię, moja Dziecino! Czy dlatego, żeś w żłóbku położone, to masz już być przez wszystkich opuszczone?

 

 

 

PASTERZE

Dzieci :

Wśród nocnej ciszy głos się rozchodzi...

 

Śpiewają po cichu, później coraz głośniej. Nas ich śpiew budzą się pasterze, którzy śpią obok sceny na sianie. Biegają przestraszeni, potrącają się.

 

Pasterz 1 :

Wstawajcie, szybko! Tam! Nad Betlejem łuna czerwona, pali się!

  Pasterz 2:

Co mówisz, gdzie?

Pasterz 3:

Betlejem  całe rozświetlone, ogień ku pastwisku zbliża się!

Pasterz 1:

Uciekajmy, zabierajmy owce, nie ujdziemy z życiem!

Pasterz 2 :

Czekajcie, to nie Betlejem, nie pastwisko, to niebo!

Pasterz 3:

Dziwy ! Łuna na niebie?

Pasterz 1 :

wiecie?. Gdym czuwał , wydawało mi  się, że słyszę jakiś śpiew, niby głosy anielskie. O! O!  Słyszycie? Tam, od Betlejem!

 

 

Kolęda "Wśród nocnej ciszy.'' Najpierw nucenie, potem śpiew: wstańcie pasterze Bóg się wam rodzi itd...

 

 

Pasterz 2 :

Mesjasz się nam narodził?

  Pasterz 3 :

W Betlejem, w ubogiej stajence?

Pasterz 1:

I sam ubogi. Zanieśmy mu dary, co kto może, by nie czuł się samotny!

Pasterz 2:

Ja Mu zaniosę najpiękniejszą owieczkę.

Pasterz 3 :

A ja wezmę kwaśnego mleka, cośmy zabrali na wieczerzę!

Pasterz 1 :

To ja plaster miodu, by Dziecię choć trochę słodyczy skosztowało. Do Betlejem! Do Betlejem!

 

Idą do szopki, po drodze śpiewają kantyczkę( na melodię polki), gdy dochodzą- klękają i składają dary. Pastorałka pochodzi z początku XX wieku, stąd takie słownictwo i pisownia niektórych wyrazów.

 

KANTYCZKA

 

W tej kolędzie kto dziś będzie każdy się ucieszy,

a co kto ma podarować niechaj prędko spieszy.

Dać dary z tej miary dla Pana Małego,

by nabył po śmierci zbawienia wiecznego.

Kuba stary przyniósł  dary masła na talerzu.

Sobek parę gołąbeczków, takich jeszcze w pierzu.

Wziął Tomek gomółek i jajeczko gęsie,

a Bartek nie miał co dać, dobre chęci niesie!

                            Wiesiek sprawiał tłuste raki, nierychło z wieczora,

                            nałożywszy dwie kobiele, biegł z niemi przez pola.

                                          A tu strach napotkał Walka nieboraka,

                                          stanęły dwa wilki niedaleko krzaka.

                            Gdy obaczył owe gady podskoczył wysoko,

                            wielkim strachem przestraszony wybił sobie oko.

                                          Uciekał przez krzaki podarł se chodaki,

                                          a wilcy mu targali z kobieliny raki.

                            Szymek wziął kozę na powróz prowadzi do Pana,

                            śpiewa sobie, wykrzykuje dana moja dana.

                                          Koza się zbrykała, powróz mu urwała,

                                          skoczywszy jak dzika do lasu bieżała.

                            Głupi Wojtek nie wziął portek, mówił lecej będzie.

                            po kolendzie sperki zbierać zbierać, gdzie które nabędzie.

                                          Biegł Wojtek bez portek po śniegu, po grudzie,

                                          cieszą się, śmieją się cha cha cha ludzie.

Przeto wszyscy oddawajmy swemu Panu dary.

Pan to dobry, Pan to szczodry przyjmie te ofiary.

Niech będzie, niech będzie Jezus pochwalony

który jest, który jest w żłobie położony!


TRZEJ KRÓLOWIE

 

Nadchodzą z różnych stron świata, idąc mówią swoją kwestię.

 

Król Kacper :

Król Kacper, król niebogaty, nie jedwabne, lecz lniane miał szaty, nie zamki tylko chatę i pole ogromne. Wziął co miał najlepszego: garniec miodu słodkiego, bochen chleba białego i podążył na zachód.

    Król Melchior :

Król Melchior w kraju dalekim różne zioła zbierał i leki. Suszył i    rozdawał ludziom dookoła, by ból uśmierzać i smutki. Gdy jasność Gwiazdy zobaczył na niebie, nie czekał chwili. Nazbierał ziół o największym zapachu i przed siebie ruszył na zachód.

   Król Baltazar:

A król Baltazar z zabawkami przychodził na bazar i sprzedawał po grosz , po złotym,  świecidełka własnej roboty. Gdy mu gwiazda jasna zaświeciła na niebie, wszystko w tobół zawiązał i na zachód podążał, przed siebie.

 

Razem:

Spotkali się po drodze trzej króle, powitali się grzecznie i czule . I król Kacper z daleka, i król Melchior aptekarz, i Baltazar zaśpiewali :

     

Pobiegnijmy za ta gwiazdką, gwiazdką szczerozłotą,

      do stajenki, do Betlejem, pospieszmy z ochotą.

      Do Dzieciątka, do Jezuska dziś narodzonego,

      uściskajmy i rozgrzejmy rączki Maleńkiego.(...)

 

      Serca nasze są gorące, wiec mu cieplej będzie,

      Od miłości w naszych serca pojaśnieje wszędzie,

      Jeśli miłość w sercach dzieci nigdy nie wygaśnie,

      Do poduszki się przytuli i szczęśliwy zaśnie.

 

Królowie klękają i składają swoje dary. Na skrzypcach „ przygrywa” pasterz.

 

Kolęda(do dzieci):

Co się stało? Dlaczego jesteście takie smutne ?

 

Dziecko 1:

              Wszyscy niosą dary dla Dzieciątka pasterze , trzej królowie.

 

Dziecko 2:

My też chciałybyśmy , ale nic nie mamy!

Kolęda:

Moje kochane dzieci! Już Wam mówiłam, otwórzcie Wasze serca , pamiętajcie o ludziach smutnych, opuszczonych , niepotrzebnych nikomu. Proście , żeby oczy nie płakały niczyje , żeby w sercach nie było goryczy , by życie było lepsze, pełne szczęścia i miłości. Złóżcie życzenia i prośby w darze Bożej Dziecinie jako najpiękniejszy  prezent od wszystkich dzieci ! No ! Śmiało! Idźcie!

 

Lulajże Jezuniu ........Wszyscy razem śpiewają, a dzieci składają dary: swoje prace, zeszyty.

 

Kolęda:

Maryja Panna tuli swe Dzieciątko, poprawia pod Nim pokruszone sianko , uśmiecha się małe Pacholątko, ucieszymy je naszą śpiewanką.

Pasterze:

Przyjmij od nas dary Panie, błogosław ścieżki naszego życia!. Pokój wam wszystkim ludzie dobrej woli.

Królowie: 

Niechaj was wszystkich miłość zespoli.

Wszyscy razem:

Połączmy dłonie. Brat niech pozna brata, bo z nami Bóg wcielony.

 

 

Uśmiechnęła się kolęda a my razem z nią,

  Matka Boska i Dzieciątko będą mieli dom.

        Wejdą razem z tą kolęda w nasz rodzinny krąg.

   I już nigdy, i już nigdy nie odejdą stąd!

                                                          Ref.:

 

                                  Urodziła Matka Boska Synka w mroźny wieczór,

                                    przytulimy Go do serca, żeby zimna nie czuł,

                           przytulimy Go do serca, żeby zimna nie czuł.



Zgłoś jeśli naruszono regulamin