Św. Józef – wzór głowy rodziny i opiekuna.doc

(450 KB) Pobierz

Św. Józef – wzór głowy rodziny i opiekuna

Yannick Bonnet (France)    Nasza wiara oparta jest na Piśmie Świętym i Tradycji. Nowy testament w całości zredagowany jest po śmierci Chrystusa jest szczególnie skupiony na życie Chrystusa i początki Kościoła. Maryja, która uczestniczyła dyskretnie w życiu publicznym swego syna, która była obecna u stóp krzyża i z apostołami w dzień zesłania Ducha Świętego, nie jest przedmiotem długich paragrafów w pismach ewangelistów i apostołów. Nie dziwmy się ze osoba Józefa ukazuje się w nich jeszcze rzadziej.  A nie mniej od II w., ojcowie Kościoła skupiali się z pobożnym zainteresowaniem na osobie Józefa. Nabożeństwo ludowe jak nabożeństwo wielkich postaci świętych np. św. Teresy z Avila nie przestało rozwijać się i można powiedzieć, że nowożytni papierze od Piusa IX i Leona XIII do współczesnych czcili go jako patrona dobrej śmierci, obrońcy Kościoła Powszechnego, patrona robotników i młodych małżonków.  Jan Paweł II chciał w tajemnicy odkupienia w pewien sposób przyłączyć do Odkupiciela człowieka. Redemptor Hominis Marię, Matkę Odkupiciela, Redemptoris Mater i Józefa Redemptoris Custos. Jego adhortacja apostolska z data 15 sierpień 1989 r. sto lat po encyklice Quamquam Pluries, w której Leon XII dał podwaliny refleksji teologicznej odnoszącej się do św. Józefa.   Wszystko, co dotyczy ojcowskiej roli Józefa osłony głowy rodziny jest szczególnie ważnym przypomnieć, w epoce, w której społeczeństwo zachodnie szczególnie stało się, według tytułu wyśmienitego dzieła holendra Alexandra de Willebois, społeczeństwem bez ojców. Rola opiekuńcza Józefa względem św. Rodziny jest postawienie, jako najważniejszej w tych czasach kryzysu. W których niepewność dotyka szczególnie samotne matki i w których wychowanie jest dorastających jest trudne z racji zaniku funkcji ojcowskiej. Autorytet, który nie należy mylić ani z władzą, która jest porządkiem środków ani z karykaturą autorytaryzmu, ale jest służbą, której celem jest między innymi rozwój osób, czuwanie nad dobrem wspólnym, zabezpieczenie emocjonalne i ekonomiczne rodziny. Józef, potomek Dawida poślubił dziewicę, wychowaną w świątyni Jerozolimskiej mówi nam Tradycja jak było to częstym przypadkiem, kiedy małżonka pozostawała długo niepłodną, widziała wysłuchanie swoich modlitw z przyjściem na świat dziecka. Pomyślmy o Annie z Elkany matki proroka Samuela, prowadzącej swoje małe dziecko do Świątyni i wyobraźmy sobie Joachima i Annę przyprowadzającą do niej swoją małą Maryję.  Można przypuszczać uwzględniając proroctwa odnoszące się do Mesjasza, że w czasie Chrystusa wiedząc, że on narodzi się potomek Dawida należałoby faworyzować małżeństwo tych dwoje wymienionych potomków z młodymi dziewczyny dobrze wychowanymi i ukształtowanymi religijnie. Było to w tym wypadku powołanie Józefa by widział się, jako naznaczonego do małżeństwa z przeznaczoną mu młodą Maryją.  Nie powinno się mieć wątpliwości odnoście zapytania Maryi do Anioła Gabriela, która złożyła ślub dziewictwa, całkiem nieznany w kulturze żydowskiej. Nie można sobie wyobrazić żeby Ona mogła to ukryć przed Józefem. Zaakceptowanie tego przez Józefa odsłania nam szlachetność jego osoby i pozwala nam myśleć, że on także był „nazir” tzn. złożyły ślub czystości, lecz co jakiś czas odnawialny.  Wszystko to, aby powiedzieć, że warunki, w których on przyjął odgrywanie roli głowy rodziny, miały dla niego charakter nieprzewidzialny i przejściowo dramatyczny. W następstwie zwiastowaniu anioła Maryja udaje się w pośpiechu przyjść z pomocą swej kuzynce Elżbiecie. Jasne jest, że nie ujawnia tajemnicy Bożej przed Józefem. Trzy miesiące później po narodzeniu Jana, Józef idzie po swoją małżonkę będąca w ciąży trzy miesiące. Ewangelia sugeruje jasno, że Józef, jak mówi Jan Paweł II, nie wiedział, jaką postawę przyjąć przed tym zadziwiającym Macierzyństwem, które jemu stawia pytanie, pobudza go do poszukania rozwiązania w kontekście wzburzenia wewnętrznego. To doświadczenie, życzeniem Boga, zmierza do objawienia się Anioła i do jego przesłania: „Józefie, Synu Dawida, nie lękaj się wziąć Maryję za małżonkę, bowiem co z Niej jest poczęte jest z Ducha Świętego. Ona porodzi Syna, któremu ty nadasz imię Jezus, albowiem On wybawi lud z jego grzechów.” To nazywa się porządkiem misji danej w kilku słowach. Wszystko jest powiedziane: „Od tej chwili ty weźmiesz do siebie Maryję”, a więc ty jesteś jej opiekunem. „ Ty nadasz jemu imię Jezus”, a więc ty będziesz miał nad Nim ojcowski autorytet. Jest to dokładnie zapowiedziany Mesjasz, Jego pochodzenie jest Boskie i ty stanowisz część potomstwa Dawida.  Józef jest już uspokojony. Ponownie zasypia spokojnie, ponieważ po swoim przebudzeniu zaczyna wypełnienie swojej misji z tą samą dyspozycyjnością jak u Maryi. Po drodze zauważmy, że Tajemnica Wcielenia w pewien sposób dała miejsce czterem zwiastowaniem: - pierwsze skierowane do Zachariasza, dotyczy prekursora i znane jest jego przyjęcie.  - drugie skierowane do Maryi przez Gabriela - trzecie skierowane do Elżbiety przez Jana Chrzciciela w poruszeniu w łonie - czwarte dopiero, co nakreśliliśmy skierowane do Józefa W zapowiedziach Narodzin Chrystusa Józef otrzymał i przyjął bycie strażnikiem skarbów Ojca Niebieskiego, przyszłej Matki Jezusa i samego Słowa Wcielonego. Są ukazane cechy Józefa. Jest on sprawiedliwy i dobry, jest czysty, respektujący ślub Maryi, bezwarunkowo posłuszny nakazom Nieba.  Zanotujmy, ze Niebo nie nałożyło na Maryję obowiązku usprawiedliwienia się przed Józefem, ale że on sam się zobowiązał, w okresie, w którym już ciąża Maryi była widoczna, co musiało być też doświadczeniem trudnym dla Maryi. Zanotujmy jednocześnie, że Ewangelista Łukasz mówi nam jeszcze więcej o Maryi niż o Józefie, że mówi o „zwiastowaniach” Zachariasza, Maryi i Elżbiety podczas nawiedzenia, ale ukrywa całkowicie ucieczkę do Egiptu.  To Ewangelista Mateusz pozwoli nam poznać lepiej rolę Józefa, głowę rodziny. To on ukazał nam zwiastowanie anioła Józefowi. Ponadto precyzuje, że Józef nie współżył seksualnie z Maryją. Ważnym jest, że ukazuje dobrze, dalej, że anioł zwraca się do Józefa we wszystkich decyzjach „logistycznych”. W środku nocy, po odjeździe mędrców: „wstań, weź Dzieciątko i Jego Matkę i idź schronić się do Egiptu. Pozostaniesz tam do czasu, kiedy ja ci powiem”. Józef nie dyskutuje. Natychmiast jest posłuszny nawet nocą. Dostrzeżecie, że Opatrzność uczyniła w ten sposób, iż jeden z mędrców ofiarował złoto, co musiało ułatwić zakup osiołków potrzebnych do ucieczki, przewiezienia młodej małżonki i Dziecka z ograniczonym bagażem. On otrzyma pouczenia późniejsze tą samą drogą anielską. Niebo utwierdza w ten sposób rolę Józefa jako głowę rodziny. Nie jest zbytecznym odnotować, nawet jeśli ewangelie Łukasza jak i Mateusza nie wspominają o tym, że Józef obarczony zapewnieniem opieki rodzinie musiał wielokrotnie odwoływać się do klienteli najpierw w Betlejem, aż do ucieczki do Egiptu, w Egipcie następnie jako imigrant, a w Nazarecie w końcu, gdzie na pewno był znany lecz nieobecny więcej niż rok a być może dwa. Papież Pius XII ogłosił go patronem robotników i my świętujemy go w pierwszy dzień miesiąca Maryi. Papieże mówią o Józefie i czczą go zawsze w dzień święta maryjnego, aby podkreślić wymiar łączności małżeńskiej Józefa i Maryi.  W rodzinie żydowskiej zarządzający kultem, z całym wymiarem społecznym wypełniającym kult oficjalny jest zawsze ojciec: Szabat w synagodze, pielgrzymki do Jerozolimy, egzamin dojrzałości w 12 roku życia w Świątyni. Łukasz precyzuje, że rodzice udawali się każdego roku do Jerozolimy na Święto Paschy. Dalej, podczas powrotu Jezusa do Nazaretu po początkach Jego nauczania Łukasz zanotuje: „On udał się do synagogi, jak miał to w zwyczaju w dzień Szabatu i wstał, aby czytać”.  Powróćmy do epizodu przysłonięcia w Świątyni, ponieważ wydaje mi się, że dostarczy nam więcej dokładnych wskazówek w kilku liniach. Jezus, doskonały w swoim człowieczeństwie nie umiałby być nieposłuszny swoim rodzicom, więc nieposłuszeństwo ukazane pociąga za sobą przekroczenie wyraźnego nakazu jasno wyrażonemu, a opowiadanie Łukasza pokazuje nam, że tego nakazu nie było. Ciąg dalszy opowiadania potwierdza, że Jezus respektuje autorytet rodzicielski. Jasnym jest, że ze strony dziecka Bożego, który właśnie co przeszedł swój egzamin dojrzałości w Świątyni, Jego decyzja pozostawania jest stanowcza. Jezus aspiruje, żeby śledzić refleksje i dyskusje z uczonymi w prawie, które zmierzają prawdopodobnie na oczekiwanie Mesjasza, bo jest to wielkie zajęcie małej reszty Izraela w tym okresie. Przedstawienie Jezusa w Świątyni, opisane przez Łukasza w tym samym rozdziale, świadczy o przyjęciu, które Jemu zgotował Symeon i prorokini Anna i „wszyscy ci, którzy oczekiwali uwolnienia Jerozolimy”. Pozostając, Jezus z jednej sprawy robi dwie, ponieważ jest to okazja dla Niego, dokładnie po osiągnięciu swojej dojrzałości moralnej i religijnej powiedzieć swoim rodzicom, jakie jest Jego powołanie i że oni nie są decydującymi o tym powołaniu: ono pochodzi od Ojca. Zawsze jest tak, że na początku dnia marszu rodzice nie zauważają nieobecności Jezusa. Tam jeszcze nie trzeba starać się, aby zrozumieć, że Józef jest tysiąc razy mniej niespokojny niż Maryja. Marcie Robin, stygmatyczce z Chateauneuf de Galaure, Maryja zwierzyła się, że była Ona poruszona, że płakała rzewnie wypytując najpierw mijających pielgrzymów powracających do Jerozolimy, a następnie kupców z miasteczka. Józef jako dobra głowa rodziny i dobry małżonek, towarzyszył Maryi do Jerozolimy starając się prawdopodobnie uspokoić ją. To Maryi zresztą narrator pozwala wybuchnąć przejawowi jej niepokoju w chwili ulgi, przyłączając do niej swojego małżonka, jest to cecha typowo kobieca! „Twój ojciec i ja szukaliśmy Ciebie zaniepokojeni”. Podczas, gdy Józef nie przejawia ani oburzenia przeciw Jezusowi, ani ulgi, która jest następstwem tego niepokoju. Maryja rozważała wszystko to w swoim sercu, a Józef skorzystał z tej duchowej pielgrzymki w tej łączności małżeńskiej napełnionej łaskami przez Najwyższego. Józef dostatecznie przeżył, aby widzieć wzrastającego Tego wyjątkowego Syna, którego Ojciec Niebieski mu powierzył. Ten Syn, który pokornie pracował z tym, który Go uformował do swego zawodu, przygotował go do Jego egzaminu dojrzałości i wprowadził go w kult żydowski. W swej dobroci, Ojciec Niebieski nie chciał, żeby stróż Świętej rodziny widział Chrystusa ewangelizującego i cierpiącego za zbawienie grzeszników. On przywołał wielkiego sprawiedliwego pozwalając umrzeć mu w obecności Jezusa i Maryi - jego misja wypełniona z dyskrecją, wiernością i miłością. Można więc w ciągłości Tradycji Kościoła, śpiewać pieśni pochwalne do Józefa i pozdrawiać w nim wzór głowy rodziny, opiekuna, którego nasze współczesne społeczeństwo zachodnie tak bardzo potrzebuje. Popróbujmy naszkicować profil bliski doskonałości, który Józef przyjął wypełniając misję powierzoną przez Ojca. Pismo Święte mówi nam, że on jest sprawiedliwy. Miłość może rozwijać się tylko w klimacie sprawiedliwości. Dzieci szczególnie są zranione przez niesprawiedliwość i one potrzebują ojca, który pomimo swoich niedoskonałości ma stałą troskę sprawiedliwości. Zabezpieczenie emocjonalne kobiety i dzieci wymaga, żeby ojciec wykazał wielkie panowanie nad sobą, szczególnie w sytuacjach trudnych, niebezpiecznych, niepokojących. Józef dawał temu świadectwo cały czas w chwili odkrycia  prawdy o ciąży Maryi, ucieczki do Egiptu i powrotu do Izraela, zagubienia się Jezusa w Świątyni. Józef respektuje autorytet obywatelski. Spis ludności wprowadzony przez okupanta rzymskiego nie ma nic sprzecznego z moralnością. Pomimo stanu Maryi, tak bliski rozwiązaniu, Józef jest posłuszny i udaje się do Betlejem. Ojciec musi pokazać swojej rodzinie, że ta komórka społeczna musi wpisać się w życia każdego społeczeństwa respektując wszystkie prawa, które nie są w sprzeczności z moralnością naturalną i z moralnością katolicką. Józef jest zarządzającym kultem żydowskim dla Świętej Rodziny. Jeśli Matka jest często tą, które czuwa nad wiarą dzieci, to ojciec jest tym, który musi pokazać przykład kultu wypełnionego rodzinnie i eklezjalnie przez rodzinę. Józef w burzliwych okolicznościach pierwszych lat Świętej Rodziny, następnie w życiu spokojnym i ubogim w Nazarecie pokazał odwagę i obowiązkowość w pracy, ten trud, który każe wzrastać osobie i której znaczenie ukazał tak dobrze śp. papież Jan Paweł II w swojej encyklice „Laborem Exercens”. Człowiek współczesny potrzebuje nie pojmować więcej pracy jako ujarzmienie, którego jedyną zasługą jest móc korzystać ze społeczeństwa konsumpcyjnego. Praca ręczna, jak powiedziała to filozof Simone Weil, której obchodzimy setną rocznicę narodzin, jest drobnym posłuszeństwem codziennym nakazom zawodu, który nas przygotowuje do wielkiego posłuszeństwa, jedynego, ale nieuniknionego wobec śmierci. Wszystkie inne działalności ludzkie, pisze ona w ostatnich liniach „Zakorzenienia”, są poddane pracy fizycznej w znaczeniu duchowym. Józef pracował ręcznie ze swoim Synem, obaj pochodzący z rodu Dawida, przez około 18 lat w Nazarecie po osiągnięciu dojrzałości młodego Jezusa.  Jeśli chodzi o ducha posłuszeństwa Józefa Woli Bożej, wyraża się on także względem Jezusa i Maryi, przykład dla wszystkich niedojrzałych mężczyzn naszej epoki, którzy mylą prawdziwą wolność, wolność wewnętrzną z używaniem nieuporządkowanego wolnego sądu. Przed życiem publicznym Jezusa Józef zaświadczył przez całe swoje istnienie o wcześniejszym przywiązaniu do rad ewangelicznych, czystości, ubóstwa i posłuszeństwa. Żądanie uwolnienia kobiety jest jednym z największych kłamstw szatańskich XX wieku. To mężczyźni przez zapobieganie ciąży są zwolnieni ze wszystkich swoich obowiązków ojcowskich i porzucają rolę autorytetu głowy rodziny. Piękne zwycięstwo dla kobiet, które straciły całą opiekę uznając się za uwolnione od głowy rodziny! Oczywiście nie ma możliwości marzyć o powrocie do machizmu, który poczynił tyle szkód i rzeczywiście uciemiężył wiele kobiet. Kobieta, która ma percepcję bytu bardziej wyrafinowaną niż mężczyzna, jest zdolna promieniować duchowo co czyni ją często natchnieniem mężczyzny. Bogactwo jej czułości uwrażliwia ją, prowadzi ją często do przyłożenia większej wagi uczuciom a nie zaklasyfikowania dziecka, które ona uznała za byt niepożądany wcześniej od ojca. Kobieta potrzebuje mężczyzny bardziej w działaniu niż w stanach duszy, bardziej stałego emocjonalnie, bardziej pewnego i opiekuńczego, ponieważ przez to ma mniej powodów do niepokojów. Drogo Święty Józefie, prosimy Cię dzisiaj za małżonków i ojców. Oddal od nich wątpliwości, które usiłowano zasiać w nich odnośnie znaczenia ich roli. Naucz ich by nie mylili autorytetu z władzą. Przypomnij im, że autorytet rządzenia nie może obejść się bez dwóch władz, którą język francuski określa w sposób jedyny: Władza usankcjonowana. Władza wynagradzania za zasługi i karania za błędy. Jest to karcenie zasłużone, mówi sama Simone Weil, zawsze w „Zakorzenieniu”, jest potrzebą duszy ludzkiej, bowiem zwraca ona honor temu, który popełnił błąd i pozwala także ponownie włączyć się w pełnię miłości.  Święty Józefie, natchnij nasze społeczeństwo, aby nie pomniejszono wartości ojcostwa i pobudź naszych ojców i małżonków, którzy są prawdziwymi głowami rodziny opiekunami i przypomnij nam, że modlitwą nauczaną przez Chrystusa jest Ojcze Nasz, którą my odmawiamy pod natchnieniem Ducha Świętego. Niech wszyscy katolicy dają przykład szacunku wobec ojcostwa, będąc posłusznym Ojcu Świętemu. Nasz Kościół jest hierarchiczny, autorytet w nim jest święty, ponieważ jest on służbą, która chroni wiernych od wpływów złego ducha. Niech on będzie także przykładem dla wszystkich ojców rodziny.

Patronat, wstawiennictwo i chwała. Charakter niebieskiej opieki św. Józefa we włoskiej ikonografii pobożnościowej

Stefania Colafranceschi (Italy)

Prośba o niebiańskie wstawiennictwo, wyrażona osobiście lub będąca wyrazem przynależności do poszczególnej grupy, posiada we Włoszech liczne świadectwa figuratywne; o znaczeniu nie tylko na płaszczyźnie kultu religijnego, lecz również jako odzwierciedlenie kontekstu historycznego, który znajduje w nich swoje odbicie. Epidemia dżumy, trzęsienie ziemi, bieda, zło czyhające na dzieło Boże oraz na jego stworzenia: a ostateczne przejście – śmierć – znalazło, w postaci św. Józefa ważnego i powszechnie uznanego patrona; w szczególności zawód stolarski, a także inne profesje rzemieślnicze, przyczyniły się do rozprzestrzenienia kultu i wstawiennictwa św. Józefa. Kościół uczynił go Patronem Uniwersalnym, co znalazło swoje  odzwierciedlenie w publicystyce i dziełach sztuki; patronem pracujących, dzieci, przygotowujących się do przyjęcia Komunii Świętej, a w bliższych nam czasach patronem emigrantów, mającym związek z ewangelicznym epizodem Ucieczki do Egiptu, o czym zresztą przypomniał niedawno papież Benedykt XVI w słowach troski i przywiązania. Zakony monastyczne i zgromadzenia zakonne przywołujące św. Józefa, wychwalały jego cnoty nie tylko w pismach o głębokiej kulturze teologicznej i dogmatycznej, ale również za pomocą szerokiej działalności zleceniodawczej dzieł sztuki, pomagające nam dziś lepiej zrozumieć zasięg figury tego świętego Patrona, który od XIV wieku, a w szczególności w okresie XVII i XVIII wieku, mógł szczycić się przedstawieniami mającymi na celu wychwalanie jego roli świadka i wstawiennika, obok Maryi i świętych, bliskiego Panu, w świetle Ojca, która czyni go uczestnikiem chwały, na absydalnych sklepieniach wspomnianych tutaj kościołów. Moje wystąpienie ma na celu zbadanie niektórych tematów i motywów ikonograficznych, w których patronat św. Józefa znalazł swój wyraz, w kontekście historycznego rozwoju kultu i związanych z nim form pobożności; moim rozważaniom towarzyszy szereg przedstawień, a dla odpowiedniego ich odczytania, przytoczę również objaśnienia bibliograficzne. Wybór tych przykładów, w celu rozwinięcia tematu patronatu św. Józefa poprzez świadectwa dziedzictwa historyczno-artystycznego we Włoszech, podyktowany jest pragnieniem zrozumienia ich cech oraz głębokiego przesłania, będącego źródłem duchowego wzbogacenia, które zachowuje całą swoją wartość po dziś dzień.   Żądania religijności bliższej sferze codzienności wzbudziły już w średniowieczu, przede wszystkim dzięki duchowości franciszkańskiej, zrzeszenia powierzające się wstawiennictwu Maryi i świętych. Powstały cechy rzemieślnicze mające za patrona postać świętego wybranego na podstawie zbieżności z rzemiosłem lub ze względu na jego specyficzne atrybuty; herb cechu cieśli przedstawia jedynie narzędzia pracy (0) lub, w późniejszym okresie, jest to emblemat identyfikacyjny świętego będącego patronem tego rzemiosła (1); pierwszy herb pochodzi z Bractwa św. Józefa z Todi (Perugia), a z Fermo (Ascoli Piceno) medalion bractwa. Obraz zatytułowany “Sancti fabri lignari” (“Swięci cieśle”), ukazuje nam, razem ze Świętą Rodziną w warsztacie stolarskim, trzech świętych, również cieśli,  przy pracy; chodzi o św. Jana z Licopoli, św. Jakuba Boetico, św. Pawła Elbatico.  W epoce nowożytnej, pomimo nowych wymogów i różnic w mentalności, zdecydowanie bardziej przedsiębiorczej i zlaicyzowanej, zapotrzebowanie na niebiańskiego patrona nie zmniejszyło się, przyjmując bardziej aktualne formy, których przedstawienia figuratywne wyrażają, przy pomocy języka czasu, zmieniające się warunki historyczne, przy zachowaniu ciągu specyficznych cech tego patronatu. Cieśle, najbardziej reprezentatywna kategoria społeczna odwołująca się do św. Józefa, zrzeszeni w Towarzystwach i Bractwach, dedykowali mu ołtarze, kaplice, oratoria, kościoły. W Oratorium Bractwa św. Józefa w mieście Lucca zachowała się drogocenna nastawa ołtarza, która przedstawia świętych Pawła, Józefa i Hieronima, wykonana przez L. Zacchia w ostatnich latach XVI wieku; święty patron jest tu ukazany z purpurową księgą w ręku, będącą nawiązaniem do Krwi Chrystusa, Jego Wcielenia, podczas gdy drugą ręką wskazuje na Niebo, co przywołuje motyw niebiański; podwójna natura, boska i ludzka, Chrystusa zostaje w ten sposób potwierdzona, podczas gdy obecność gołębicy zlatującej w jego kierunku przywołuje epizod z ewangelii apokryficznych o cudownym znaku, który wskazał kapłanom Świątyni, Boży zamiar co do wyboru małżonka Maryi (3). Rycina z XVIII wieku pochodząca z Wielkiego Bractwa Cieśli z Rzymu (4) ponownie przedstawia nam obraz Świętej Rodziny przy pracy, z silną konotacją symboliczną, związaną z krzyżem w ręku Jezusa-chłopca oraz innym krzyżem, wizualnie dostrzegalnym dzięki efektowi  dwóch pionowych osi, znajdujących się obok i nad stołem; katechetyczna wartość tych obrazów, usankcjonowana w dekretach Soboru Trydenckiego, przyczyniła się do podkreślenia w sztuce sakralnej motywów ikonograficznych związanych z Męką Chrystusa, takich jak Krzyż i narzędzia męki. W centrum obrazu znajduje się gołębica, symbolizująca Ducha Świętego oraz, z dwóch stron, gołębie przywołujące czystość i świętość postaci. Następnie możemy oglądać dwa akty, datowane na 1831 r; są to „świadectwa wpisu” do jednego z Bractw św. Józefa (5). Oprócz tego, widzimy sztandar procesyjny (6) precyzyjnie wykonany, znajdujący się w Muzeum Bazyliki w Gandino (Bergamo); należał, można przeczytać z tyłu, do Congregatio filiarum S.Iosephi, co jest świadectwem życia zrzeszeniowego  kobiet, czego dokumentem jest spis członków „Congregatione dela Regula di S.Joseph” w latach 1516-1537. Teraz omówię dwa przedstawienia związane z innego rodzaju patronatem, w szczególny sposób odczuwanym ze względu na dramatyczne wydarzenia, do których się odnosi; lata 1630-35 charakteryzowały się rozprzestrzenieniem się w Europie epidemii dżumy, która we Włoszech spowodowała tysiące ofiar i wymagała stworzenia miejsc izolacji i leczenia dla chorych. W San Giorgio di Pesaro (Pesaro e Urbino, Marche) zachowało się malowidło z XVIII wieku, pochodzące ze Szpitala z Poggio, na którym św. Józef występuje w roli głównej i jest przedstawiony wraz ze św. Sebastianem i św. Rochem, uważanymi w tym okresie za opiekunów przed zarazą; obecność świętego spowodowana jest rozpowszechnieniem jego kultu w związku z Kontroreformacją, również dzięki działalności Ojców Filipinów, zaangażowanych w dzieła edukacyjne. Ojcowie Filipini uczynili go swoim emblematem i im przypisywany jest strój świętego (7). Miasto Ferrara wspomina w swojej historii epizod związany z trzęsieniem ziemi w XVII wieku; miasto Argenta zostało boleśnie dotknięte tym wydarzeniem, natomiast Ferrara nie, co przypisywane jest opiece św. Józefa, jak jak jest to widoczne na obrazie w Kościele p.w. św. Józefa, Tekli i Rity, wykonanym przez malarza C. Catanio „ku pamięci trzęsienia ziemi w roku 1624” i zatytułowanym „Dziewica Maryja, św. Józef, św. Augustyn i św. Monika upraszający św. Trójcę, ażeby zatrzymała Anioła z mieczem w dłoni od ukarania miasta Ferrary” (8). Pisma doktrynalne, mające swoje odbicie w przedstawieniach figuratywnych, wyrażają intencję wychwalania postaci św. Józefa jako wstawiennika; w związku z tym bardzo często święty przedstawiany jest w pozycji zwróconej do Maryi, jako niebiańskiej pośredniczki, lub wraz z Dzieciątkiem, które bierze na siebie prośby wiernych i do których zwraca się gestem błogosławieństwa, lub też, czasami, jako podpisujący własnym imieniem upraszane łaski; taka ikonografia jest tutaj przedstawiona na czterech przykładach, pochodzących z różnych rejonów, z których tylko co do jednego możemy być całkowicie pewni zleceniodawcy.  Pierwszy obraz (9) to „Wstawiennictwo św. Józefa” autorstwa N. Mineo z Vizzini (Catania) z 1755 roku. W Apulii, w miejscowości Manduria (Taranto) możemy podziwiać osiemnastowieczne płótno zatytułowane „Patronat św. Józefa nad Kościołem” (10), przypisywane malarzowi Pasquale Bianchi, z którego jeden szczegół zasługuje na uwagę, po prawej stronie na dole, w części archeologicznej, przedstawiony jest  wódz na powozie w otoczeniu żołnierzy: ta scena wiąże się z napisem umieszczonym  przy obliczu Boga Ojca Ite ad Joseph, wyrażenie to odnosi się do Józefa Egipskiego; Biblia opowiada historię młodego syna Jakuba, sprzedanego przez braci jako niewolnika, który potem w Egipcie zostanie zaufanym zarządcą Faraona: w czasie suszy Faraon do niego właśnie skieruje ludzi w trudnościach, mówiąc: „Idźcie do Józefa” (Gen 41,45). Przedstawienie wodza na powozie przywołuje biblijną historię Józefa Egipskiego; jest on przyodziany w symbole władzy, Faraon „ kazał go obwozić  na drugim swym wozie, a wołano przed nim Abrek!” (Gen 41, 43), co miało być znakiem uznania w oczach władcy, który czyni go swoim zastępcą, godnym towarzyszenia mu w bitwie. Pararelizm z postacią Józefa Egipskiego jest stałym elementem ikonografii św. Józefa, która z wielu powodów jest podobna.  W Ascoli Piceno, w kościele Sióstr Niepokalanego Poczęcia, na ołtarzu św. Józefa, zachowało się płótno (11) zlecone przez założyciela Zgromadzenia, poświęcone w 1795 roku, w którym pojawia się temat łask otrzymanych przez wstawiennictwo świętego; widzimy tu św. Franciszka, św. Antoniego z Padwy, św. Klarę i św. Beatrycze de Silva Meneses, wszystkie postacie związane silnie ze Zgromadzeniem. Założone w celach wychowania i edukacji dziewcząt ze wszystkich warstw społecznych, instytucja ta została oddana pod opiekę św. Józefa przez jej założyciela, Sługę Bożego Franciszka Antoniego Marcucci (1717-1783), ze względu na swoją troskę duszpasterską nazywanego „Apostołem Królestwa Neapolu”. Do tej samej grupy ikonograficznej możemy zaliczyć fresk (12), zlecony malarzowi Tito Troja, do Kaplicy św. Józefa w Domu Sióstr Najświętszego Sakramentu w Rzymie, datowany na rok 1881; Matka Przełożona, s. Saint-Joseph Bouvaret, za której przyczyną nastąpiło odrodzenie Zgromadzenia, pragnęła umieścić Dom Zgromadzenia w pobliżu Bazyliki św. Piotra, a z pomocą papieża Leona XIII udało jej się założyć nowicjat w Rzymie na Zatybrzu. Dzieło opiekuńcze, które rozprzestrzeniło się dzięki jej dobroczynnej żarliwości, mogło liczyć na wiele fundacji we Francji oraz w Subiaco; obraz przedstawia w dolnej części, w akcie upraszania łask i opieki, jedną siostrę ze Zgromadzenia wraz z dwiema dziewczętami, z których jedna, ta na pierwszym planie, jest nowicjuszką, a druga, na planie dalszym, biednie ubrana, przywołuje działalność związaną z nowicjatem: Szkołą dla dziewcząt z okolicy. Dziewiętnastowieczny obrazek produkcji francuskiej (13) z bliska pokazuje właśnie omówiony obraz,  co wskazuje na podobieństwa wzorów ikonograficznych epoki.  Ludowa pobożność wyrażała, czasem w sposób fantazyjny i oryginalny, poczucie wstawiennictwa św. Józefa, niezależnie od wskazówek nauczania Kościoła; możemy spotkać zatem figuratywne przedstawienia łączące postać świętego z niektórymi ewangelicznymi scenami w sposób nielogiczny i pozornie niepoprawny. Emblematyczny wydaje się być przykład Ukrzyżowania z Józefem i Maryją pod Krzyżem, pojawiający się w czasach nowożytnych, oraz obecny w okolicznościowych świętych obrazkach łączących się z „Duszami Czyśćcowymi”.  Ten typ pobożności pochodzi od Mszy Gregoriańskich, odprawianych za Dusze Czyśćcowe, i dał początek ikonografii, w której pojawiają się w chwale Maryja i Józef. Świadectwem tego są dwa ważne siedemnastowieczne dzieła sztuki, które postaram się omówić, analizując ich elementy, tłumaczące dobrze tę późną ikonografię, na której ślady łatwo dziś natrafić. W miejscowości Senigallia, w Kościele św. Krzyża, obraz (4) przypisywany malarzowi Janowi Anastasi, wykonany w latach 1671-76, zdobi ołtarz Bractwa Pogrzebowego, dedykowany właśnie Duszom Czyśćcowym. Dla nich to papież Grzegorz Wielki przywołuje Boże miłosierdzie. Matka Boża - Ratunek Dusz Czyścowych jest tutaj przedstawiona w towarzystwie św. Józefa, który wskazuje Dzieciątku Jezus na Krzyż, mający być prefiguracją Męki Pańskiej. Napis na dole obrazu mówi nam: Ex fidelium suffragiis (...) altare hoc erigendumque curavit Ioseph Micozzi; zleceniodawca nazywał się Józef, tak jak święty, przedstawiony tutaj jako orędownik, który w elokwentnym geście wskazuje na symbol Odkupienia, przywołując spojrzenie Dzieciątka oraz osób obok niego się znajdujących, na zbawczą moc Krzyża, któremu święta budowla została poświęcona.  Inne dzieło sztuki, o podobnej treści, zatytułowane jest „Wstawiennictwo św. Grzegorza u Madonny za dusze czyśćcowe” (15): znajduje się ono w Katedrze w Monterotondo (Rzym), pochodzi z roku 1630 i przypisuje się je malarzowi Franciszkowi Cozza. Również tutaj święty Józef wstawia się za duszami czyśćcowymi. Na obrazkach z Duszami czyśćcowymi (16), jak widać, nie ma już śladów pobożnej praktyki gregoriańskiej; Pan Jezus wskazuje na Najświętsze Serce, a postacie Maryi i Józefa, po dwóch bokach, streszczają, ze sztucznym sposobem obrazowania, odkupieńczą wartość Męki Pańskiej. Wyjątkowy charakter śmierci Józefa, pocieszanego przez Pana Jezusa oraz Maryję, co zostało uznane pomimo braku źródeł kanonicznych, inspirował już od najdawniejszych czasów pobożną tematykę ikonograficzną: wstawiennictwo za umierających, lepiej znane jako wstawiennictwo w momencie śmierci. Siedemnastowieczna rycina pokazuje ostatnie chwile życia świętego, leżącego pomiędzy Maryją i Jezusem; u jego stóp znajdują się narzędzia (piła, młotek, gwóźdź, siekierka i dłuto) przywołujące na myśl zawód cieśli, podczas gdy chleb i wino w rogu po prawej stronie są symboliczną prefiguracją Ofiary Eucharystycznej (17). Wspomnienie śmierci św. Józefa, ustalone na dzień 20 lipca, weszło na stałe do tradycji liturgicznej oraz zakorzeniło się w ludowej pobożności. Przywilej z XIX wieku, przechowywany w Archiwum Diecezjalnym w Palermo (18), jest świadectwem jego popularności, wyliczając wszystkie łaski otrzymane za sprawą modlitwy za jego wstawiennictwem tego właśnie dnia. Pobożne Dzieło Pomocy Umierającym, na życzenie papieża Piusa X i błogosławionego ks. Luigiego Guanelli, które powstało przy Kościele p.w. św. Józefa w Rzymie, w ciągu swojej działalności zaowocowało tysiącem pism oraz spopularyzowało dużą ilość publikacji, od broszur dołączanych do pisma  „Święta Krucjata” (19), poprzez Kalendarze, aż do obrazków pamiątkowych. Dwie książeczki do nabożeństwa, pochodzace z początków XX wieku, są świadectwem rozszerzania patronatu św. Józefa nad umierającymi, wraz z odpowiednimi codziennymi i tygodniowymi modlitwami (20). Jeszcze inny aspekt tego patronatu, w szczególny sposób interesujący, przekazany również poprzez Litanie, pieśni ludowe i pobożne, dotyczy uwalniania od Demonów, dzieła świętego w imieniu ludzi do jego pomocy się uciekających; echo tego można znaleźć w prasie popularnej (21), a także na fresku (22) w Kościele Najświętszej Maryi Wspomożycielki Umierających, w Canicatti (Agrigento); są to dwa przykłady rzadkiej ikonografii o charakterze archaicznym, lecz właśnie z tego powodu znaczącej i reprezentatywnej. Kościół, przy pomocy ważnych Zakonów, inspirował różnorodne formy inwokacji do świętego Józefa; Noweny, litanie, oracje, pieśni, modlitwy różańcowe, Kancony duchowe są tego przykładem; tutaj możemy zobaczyć reprodukcję Oracji związanej z odpustem (23) oraz książeczkę do nabożeństwa z Litaniami (24). Podczas gdy pobożność ludowa nadal wyrażała się czerpiąc z bogatej tradycji ustnej, będąc spadkobierczynią tradycji liturgicznych o różnorodnym pochodzeniu i inspiracji, na płaszczyźnie figuratywnej, św. Józef łączony jest z postaciami z życia Kościoła, które były mu w sposób szczególny oddane, zarówno jeśli chodzi o zasługi duchowe, jak i wartość wstawienniczą; lub też, w innych przypadkach, przedstawia się go razem ze świętym patronem danego kościoła, opactwa czy klasztoru. Benedyktyni, Franciszkanie, Serwici,  Kapucyni, Karmelici, jeśli wymienić tylko te najbardziej znane, przyjęli i czcili pamięć liturgiczną świętego, co zresztą potwierdzone zostało przez spuściznę artystyczną. Klasztor benedyktyński z Ibla (Ragusa) przechowuje na przykład na sklepieniu absydy fresk przedstawiający św. Benedykta i św. Józefa w chwale.  Zakon Karmelitów, ze względu na „szczególne wstawiennictwo” św. Teresy z Avila i św. Jana od Krzyża, zrodził typ ikonografii, której święty jest bohaterem; płótno, zachowane w rzymskim kościele św. Józefa na Capo le Case, pierwszym klasztorem karmelickim we Włoszech, przedstawia świętego w akcie „nakładania szaty” św. Teresie (25). Dzieło z XVII wieku, autorstwa G. Lanfranco, przywołuje cudowną wizję św. Teresy z 15 sierpnia 1561, przez nią samą wspomnianą w autobiografii: Madonna wykonuje gest symbolizujący aprobatę założenia pierwszego klasztoru Karmelitanek Reformowanych, to znaczy ten p.w. św. Józefa w Avili (1562). W Kościele Karmelitów Bosych w Weronie znajdujący się na sklepieniu fresk (26), bogato ozdobiony stiukiem, dzieło  M. Marcola z lat 1790-91, ilustruje temat chwały św. Józefa i wiąże się z postacią św. Teresy; zatytułowany jest „Najświętsza Trójca, św. Teresa i św. Józef w chwale”, podkreślając związek pomiędzy świętym Józefem i karmelitańską świętą, widzimy jak ich spojrzenia się krzyżują poniżej chmur, spod których widać Boga Ojca i Chrystusa spoglądających na nich. Inna założycielka Sióstr Najświętszego Sakramentu została również namalowana ze swoim patronem: Matka Saint-Joseph Bouvaret (27), na klęczkach, zwraca się w osobistym duchowym dialogu do św. Józefa, symbolizowanym przez statuetkę świętego z Dzieciątkiem Jezus na rękach. W Sanktuarium maryjnym Najświętszej Maryi Wspomożycielki Wiernych w Valdocco (Turyn), otwartym przez św. Jana Bosco, ołtarz poświęcony św. Józefowi, oprócz swojego nie budzącego wątpliwości znaczenia, wyróżnia to, iż jest jedynym ołtarzem, który pozostał zgodny z zamierzeniami jego fundatora. Obraz (28) został namalowany w 1868 przez malarza Lorenzone, który pracował ściśle według wskazówek Don Bosco, osobiście udającego się do niego bardzo często w celu omawiania najmniejszych detali tego dzieła. Święta Rodzina została przedstawiona z przodu, powyżej Sanktuarium-Bazyliki, przywołującej na myśl Bazylikę św. Piotra, bądź też patronat nad Kościołem Powszechnym, usankcjonowany w tym okresie. W najwyższej częsci obrazu dwa anioły trzymają wstęgę z biblijną radą Ite ad Joseph. W dzień inauguracji, objaśniając obraz, fundator powiedział: „Róże białe i czerwone to są łaski, których Bóg nam udziela: również czerwone róże, którym towarzyszą cierpienia, ból i poświęcenie, pochodzą od Boga i to są te łaski największe”. Don Bosco, głęboko oddany św. Józefowi, pragnął, aby to on był głównym Patronem, zaraz po Najświętszej Maryi Wspomożycielce,  Zgromadzenia Salezjańskiego. Zakon Kamilianów, niosący posługę chorym, stworzył ikonografię odnoszącą się do założyciela, św. Kamila de Lellis; na wielobarwnej litografii z pierwszych lat XX wieku św. Kamil przedstawiony jest wraz ze św. Józefem, co ma związek ze wstawiennictwem za umierających (29). Dawne praktyki religijne pozostawiły znaczące ślady dzięki działalności konserwatorskiej Archiwów i Muzeów sztuki sakralnej; dziewiętnastowieczny medal ze św. Józefem, pokazującym Dzieciątko św. Antoniemu z Padwy, wskazuje na zwyczaj zaopatrywania się w Wiecznym Mieście w osobisty przedmiot, utożsamiający się ze świętym patronem, który odczuwany był jako duchowe wzbogacenie oraz ochrona zdrowia (30). Inny rodzaj przedmiotu związanego z kultem religijnym jest szkaplerz, noszony pod ubraniem, który wyraża opiekę w czterech językach, wraz z częstym wyrażeniem biblijnym Ite a Joseph (31). Świadczy o tym również patronat miejski, np. w obrazie autorstwa G. Catani: w mieście Prato, w Kościele p.w. św. Franciszka zachował się obraz „Wstawiennictwo św. Józefa” (32), na którym widzimy, przedstawione z żywiołowością i malowniczością, różne grupy społeczne, wielobarwną ludzkość, z której miasto się składa, i którą święty ma w swej opiece, za pośrednictwem Boskiego wstawiennictwa Syna, wraz z Nim w chwale, pod okazałym procesyjnym baldachimem. Płaszcz świętego przywołuje ludowy motyw Matki Bożej Miłosierdzia, sugestywne figuratywne przeniesienie tematu patronatu. Papieski strój podkreśla jego kapłański charakter, jako współpracownika w dziele Łaski; postawiona na ziemi kadzielnica, w osi z Dzieciątkiem Jezus, symbolizuje błagalny wymiar adoracji: „Niech moja modlitwa będzie stale przed Tobą jak kadzidło; wzniesienie rąk moich – jak ofiara wieczorna” (Ps 140,2); za baldachimem zarysowuje się profil symbolu eucharystycznego, który towarzyszył kazaniom św. Bernardyna ze Sieny, wskazując na eucharystyczny wymiar chwały świętego, zespolonego z planem Odkupienia, dokonanym przez Chrystusa poprzez swoją Ofiarę, tutaj bezpośrednio przywołaną.  Obraz Cataniego pozwala nam lepiej zrozumieć proces rozprzestrzeniania się nurtu ikononograficznego, w którym pojawiają się św. Józef i Dzieciątko, którego pierwsze przykłady pojawiają się w XVII wieku. Ikonografia świętego z Dzieciątkiem rozkwita zatem wraz z nowym impulsem dla jego kultu, co następuje w związku z ustanowieniem święta liturgicznego przez papieża Grzegorza XV w roku 1621. Wzrost liczby dzieł sztuki, zlecanych również przez towarzystwa świeckie, przyczynił się do rozprzestrzenienia się dwóch dominujących modeli: Święta Rodzina w warsztacie stolarskim oraz święty Józef z Dzieciątkiem. Pierwszy typ możemy znaleźć w kościołach rozmaitych bractw oraz w Oratoriach (np. W Castroreale, Genui, Gibilmanna, Lecce, Montecatini, Neapolu, Pesaro, Ravennie, Rzymie, S. Arcangelo di Romagna, Sergnano, Serrone, Todi, Urbino), podczas gdy drugi typ rozprzestrzenił się w sposób kapilarny, w różnych wersjach, za pomocą wielu kopii przeznaczonych do kultu indywidualnego, oprócz tych przeznaczonych do budowli sakralnych. Późniejsza jest ikonografia sławiąca św. Józefa w chwale, w szczególny sposób przedstawionego; w kościele św. Józefa w Wenecji zachowało się na sklepieniu jedno z majestatycznych przedstawień Chwały świętego (36), są to freski autorstwa P. Ricchi z połowy XVII wieku, zamówione przez Dożę Marino Grimaniego, który uczynił ze świątyni swoje mauzoleum. Litograf G. Fossati w swoim dziele Wspomnienia z żywota wspaniałego patriarchy św. Józefa z 1759 roku zrealizował cykl przedstawień czyniących Chwałę świętego najważniejszym momentem świętej historii rodu Dawidowego, z którego św. Józef pochodził, sam święty został przedstawiony tam wśród zmarłych, których Chrystus przywołuje do Życia (37). Kościół parafialny w miejscowości Craveggia (Viterbo) zachował inny przykład chwały świętego, dzieło G.M. Borgnis, z pierwszych lat XVIII wieku (38); o wiele ważniejsza jest jednak chwała (39, 49), którą malarz G. Quaglio ozdobił kościół w miejscowości Laino (Como) w latach 1716-17, oraz inną świątynię (41, 42) w Porlezza (Como). Na południu Włoch malarze  A. i F. Solimena przyozdobili freskami sklepienie Katedry w mieście Nocera (Salerno), zatytułowane „Raj” (43), ze św. Józefem w chwale; ten sam obiekt ikonograficzny obecny jest w klasztorze benedyktyńskim w miejscowości Ibla, w kościele p.w. św. Józefa w Leonforte, w Forlì, Florencji, Taorminie, w sanktuarium w Arezzo, w kościele p.w. św. Dominika w Neapolu, w Kapui, w kościele p.w. Najświętszej Maryi Panny w miejscowości Licodia. Po tym artystycznie bogatym okresie nastąpiły lata upadku sztuki sakralnej. Powielano w nich tradycyjne przedstawienia, na użytek liturgiczny i związany z kultem.  Lecz ikonografia związana z postacią św. Józefa na nowo zakwitła w XIX wieku, czego świadectwem są medaliony i arrasy, druki, ryciny i obrazki pamiątkowe wykonane w związku z największym wydarzeniem tego wieku, a zarazem w historii kultu św. Józefa: Soborem Watykańskim I, który na mocy dekretu Quaemadmodum Deus ustanowił go „Patronem Kościoła Powszechnego” dnia 8 grudnia 1870 roku. Sztuka powołuje do życia nową ikonografię; dziewiętnastowieczny posąg z kościoła p.w. św. Józefa w Turynie (44) jest dawnym świadectwem tego rodzaju figuratywnego: anioł daruje św. Józefowi Bazylikę św. Piotra. Jeszcze na początku ubiegłego wieku posąg świętego przechodził w procesji przez ulice dzielnicy. Koronkowy obrazek dla uczczenia tego wydarzenia (45) ukazuje papieża Piusa IX na klęczkach przed świętym w chwale; medaliony ilustrują epizody związane z franciszkańską czcią „Siedmiu radości św. Józefa”, a na dole przedstawiona jest Śmierć świętego, opatrzona napisem: Protector morientium. Charakterystyczna jest reprodukcja pochodząca z księgi do nabożeństwa (46), na której papież modli się o wstawiennictwo świętego wymownym gestem, a z nieba św. Józef zdaje się przyjmować tę inwokację, wskazując na Bazylikę, po której bokach pojawiają się, krążąc nad budynkiem, dwa demony; przywołano w ten sposób jeden z tytułów świętego, obecny w Litanii, w której zostaje nazwany „Postrachem duchów piekielnych”. Jeden obraz z końca XIX wieku (47) oraz kilka obrazków (48) uzupełniają analizę tej tematyki. W 1955 roku została ustanowiona Uroczystość św. Józefa Rzemieślnika, przypadająca na dzień 1 maja, która później stała się wspomnieniem nieobowiązkowym. Ten fakt przyczynił się do podjęcia ikonografii rozpowszechnionej już w XVII wieku, mianowicie Świętej Rodziny w warsztacie stolarskim lub Świętej Rodziny przy pracy; tutaj możemy zobaczyć malowidło z kościoła p.w. św. Józefa w Rzymie, podejmujące tradycyjny wątek (49), zrealizowany przez malarza Monti w latach 50-tych; oprócz tego, kilka obrazków (50) przywołujących patronat nad ludźmi pracy; następnie, strona tytułowa pisma dla młodzieży, łącząca w symboliczny sposób dwa typy patronatu (51). Publicystyka dokumentuje istnienie Instytutu charytatywnego z ośrodkiem w Ligurii, Zgromadzenia Pracowników św. Józefa (52); tutaj święty głaszcze dziecko, co jest wyrazem jego opieki nad najmłodszymi, według ikonografii obecnej w rzeźbie reprodukowanej na pieczęci miasta Busto Arsizio (53). Kult Najświętszego Serca rozpowszechnił się w XIX wieku; Matka Katarzyna Troiani, założycielka Sióstr Franciszkanek Misjonarek od Niepokalanego Serca Maryi, otaczała szczególną czcią św. Józefa, stworzyła też „Najświętszy Trójkąt”, kompozycję trzech serc: Jezusa, Maryi i św. Józefa (54), przedstwionych w Domu, w którym prowadziła swoją działalność misyjną, w Egipcie; figura św. Józefa, przed którą modliła się prosząc o wspomożenie swojej działalności charytatywnej, a konkretnie o uwolnienie dziewczynek sprzedanych na targu niewolników w Kairze, jest przedmiotem szczególnej czci dla Zgromadzenia. Zgromadzenie założone przez św. Leonarda Murialdo, z początku nazywane Pobożnym Towarzystwem Józefa (Józefici), rozwinęło kult św. Józefa dzięki działaności misyjnej, edukacyjnej i duszpasterskiej oraz dzięki istnieniu Sanktuarium św. Józefa w mieście San Giuseppe Vesuviano (Napoli), największemu sanktuarium poświęconemu temu świętemu we Włoszech; zbudowane dzięki zaangażowaniu ks. G. D’Ambrosio, w późniejszym okresie przeszło w ręce Zgromadzenia założonego przez św. Leonarda Murialdo. Malarz P. Favaro wykonał w latach 80-tych w Bazylice dekorację ścienną Kaplicy św. Leonarda Murialdo, przedstawiającą fundatora na tle Sanktuarium, otoczonego przez świętującą ludność; w górnej części kompozycji widoczny jest święty patron wraz z Dzieciątkiem Jezus z lilią, emblematem Bożego wybrania (55). Sługa Boży, o. Eugeniusz Reffo, współzałożyciel Zgromadzenia ks. Murialdo, napisał pierwszą biografię fundatora oraz liczne religijne publikacje, wśród których warto wspomnieć Nowennę za wstawiennictwem św. Józefa z 1929 roku; między różnymi Medytacjami możemy znaleźć także tę o „Świętym Józefie, patronie Komunii Świętej”, której autor podkreśla eucharystyczną wartość kultu św. Józefa, w imię jego roli  Opiekuna Pana Jezusa. Typ pobożności proponowany przez Reffo leży u podstaw obrazków, na których św. Józef jest przedstawiony jako patron przyjmujących Komunię (56, 57). Inne świadectwo, na przykładzie obrazków z ubiegłego wieku, ważne i drogie religijności ludowej, wiąże się z patronatem nad emigrantami (58), dla potrzeb którego z początku wykorzystywano przedmioty artystyczne, a później przedstawienia bardziej realistyczne i zaktualizowane, na których widzimy tych, którzy w poszukiwaniu lepszych warunków życia, zmuszeni byli emigrować. Prace o. Stramare, eseje, konferencje i publicystyka w kręgu józefologicznym są podstawowym źródłem tego referatu, który pragnie dać swój wkład, poprzez historię religijną i kulturalną Włoch, w poznanie tematu kultu św. Józefa, do dziś dnia w sposób szczególny odczuwanego.

Święty Józef – Prorokiem dla naszych czasów

...

Zgłoś jeśli naruszono regulamin