Fakty i Mity 20-2005.pdf

(11717 KB) Pobierz
str_01_20.qxd
OKRADLI POLSKĘ NA 2,5 MLN ZŁ
INDEKS 356441
ISSN 1509-460X
http://www.faktyimity.pl
Nr 20 (272) 26 MAJA 2005 r. Cena 2,80 zł (w tym 7% VAT)
Str. 6
Str. 9
pozycji mniej niż trzy metry kwadra-
towe świata i 4 złote 20 groszy na
dzienne wyżywienie. To armia więźniów
z niewielkimi wyrokami – np. za alimenty,
grzywny, kradzież drzewa z lasu. Nie pra-
cują, więc nie mają z czego zapłacić. Utrzy-
manie każdego z nich kosztuje podatni-
ków 19 tys. zł rocznie, co łącznie daje kwo-
tę 380 milionów złotych z budżetu państwa.
Za tę sumę można by wypłacić zasiłki 760
tysiącom bezrobotnych. To co, nie karać?
A może karać inaczej...
Str. 12, 13
„Skórka” za wyprawkę
Odsłaniamy kolejną odmianę afery
„skórzanej”. Aferę tym bardziej przy-
krą, że w handel zwłokami uwikłana
jest tak szacowna uczelnia jak Uni-
wersytet Medyczny, a także jej pra-
cownicy – ludzie z profesorskimi
tytułami.
Str. 10, 11
JAK SENATOR LPR Z KSIĘDZEM
J est ich ponad 20 tysięcy. Mają do dys-
96458676.028.png
2
KSIĄDZ NAWRÓCONY
Nr 20 (272) 20 – 26 V 2005 r.
FAKTY
KOMENTARZ NACZELNEGO
POLSKA Bracia Kaczyńscy mają kolejny pomysł na prawą
i sprawiedliwą Polskę – chcą pozbawić generała Jaruzelskie-
go stopni wojskowych i przywilejów wynikających z piastowa-
nia przez niego urzędu prezydenta. Ma to być kara za szcze-
re i zgodne z prawdą wypowiedzi generała dla prasy rosyjskiej,
które nie podobały się polskiej katoprawicy, przywykłej do ob-
łudy i zakłamania. Jaruzelski został m.in. publicznie zrugany
przez Monikę Olejnik.
Czego można pozbawić Kaczorów za ich bezczelność? Uciąć im
po ogonie?
Tygrysy Europy
Siedzący w łódzkim areszcie Marek Dochnal, lobbysta oskar-
żany o korumpowanie wielu polityków, płacił Adamowi Gla-
pińskiemu, najbliższemu współpracownikowi braci Kaczyń-
skich (jeszcze z czasów Porozumienia Centrum) – zeznał przed
łódzką prokuraturą Artur Folaron, asystent Dochnala. Aresz-
towany lobbysta miał również spotykać się wielokrotnie z Ja-
rosławem Kaczyńskim oraz Marianem Krzaklewskim. Praw-
dopodobnie ich także finansował.
Znając polskie realia, Lechowi Kaczyńskiemu i PiS-owi znów
skoczy poparcie w sondażach...
niach mediów brakuje informacji o polskich sukcesach.
Choćby sukcesikach marnych... W powodzi informacji afe-
ralno-katastroficzno-kryminalnych codziennie z nadzieją w ser-
cu – niczym szambonurek powiewu świeżego powietrza
– szukam jakiejś jaskółki nadziei na lepsze, zdrowsze, nor-
malniejsze, radośniejsze.
Od kiedy tylko mogła narodzić się idea integracji Polski
z Unią Europejską, byłem i jestem jej gorącym zwolenni-
kiem. Ufam, że w nieco dalszej perspektywie wyjdzie nam
to na dobre, bo wierzę w polską zaradność, operatywność,
dzielność, a nawet mądrość. Nie wolno tylko Polakom
przeszkadzać, a wręcz przeciwnie – trzeba stwarzać
jak najlepsze warunki do rozwoju rodzimej przedsię-
biorczości – potaniać kredyty, obniżać podatki
i upraszczać fiskalizm, wspomagać i honorować
wynalazców. Bywałem trochę na Zachodzie,
m.in. przez pół roku mieszkałem w Niemczech,
i jestem przekonany, że jesteśmy co najmniej
tak samo zdolni jak Francuzi czy Duńczycy,
a przy tym nie tak kostyczni, drętwi
i poukładani, co ma – niestety – tak-
że drugą stronę medalu, ale akurat
w biznesie bardziej procentuje zdrowa
fantazja niż nadmierna zachowawczość.
Wbrew powszechnej opinii – Polska
to nie tylko kraj beznadziei. Od końca lat
80. rozwinęły się u nas, i to nierzadko
na złość polskim politykom, setki firm
produkujących nowoczesne towary
i usługi. Co ważne – gros z nich
to produkty nie licencjonowane,
lecz polska oryginalna myśl technicz-
na i naukowa. Oto kilka najciekawszych
przedsięwzięć naszych rodaków:
Firma SOLARIS – należąca do Solange
i Krzysztofa Olszewskich. Powstała w roku
1994 jako biuro handlowe Neoplana. Najpierw
sprzedawała niskopodłogowe autobusy
miejskie tej firmy. Wiosną 1996 r. Olszew-
ski rozpoczął w Polsce produkcję autobusów (Bolechów pod
Poznaniem) i już po paru latach stał się krajowym liderem
w sprzedaży autobusów miejskich. Auta niemal w całości
produkowane są z części krajowych. Od 1999 r. firma stała
się liderem sprzedaży w Europie Środkowo-Wschodniej ni-
skopodłogowych autobusów miejskich (Urbino), trolejbusów
(Solaris Trollino), autobusów lokalnych (Solaris Valletta) oraz
autobusów turystycznych (Vacanza 12 i 13).
Kolejny polski tygrys to firma ADB. Założyli ją w 1995 r.
informatycy z Zielonej Góry – dr Janusz Szajna i dr Krzysz-
tof Kolbuszewski. W ciągu 2 lat ADB stała się światowym
liderem produkującym urządzenia do telewizji satelitarnej, de-
kodery telewizji cyfrowej, kablowej, naziemnej oraz interne-
towej. W latach 1995–2004 firma sprzedała ponad 3 milio-
ny dekoderów cyfrowych. Odbiorcami sprzętu są przedsię-
biorcy z Australii, Szwajcarii, Finlandii, Hiszpanii, Tajlandii
i USA. ADB ma ponad 90 proc. światowego rynku osprzętu
dla telewizji cyfrowej i niemal 100 proc. rynku dla systemów
transmisji sygnału na telebimy (pełna ich obsługa podczas
olimpiady w Atenach). Firma jako pierwsza zaoferowała już
w 1997 roku dostęp z ekranu telewizora do Internetu, usług
bankowych, elektronicznych zakupów czy serwisów infor-
macyjnych. ADB została wyróżniona na wszystkich liczą-
cych się targach międzynarodowych, dystansując firmy
z Japonii i USA. Największym dorobkiem ADB jest ponad
200-osobowy zespół doświadczonych i świetnie wykształco-
nych inżynierów-projektantów.
Kolejnym wyłącznie polskim biznesem oferującym produk-
ty z najwyższej technologicznej półki jest firma WB Elektro-
nics. Oferuje ona wojsku oraz policji system automatyzacji
pola walki TROP. Jest to jedyny w świecie taki sprzęt dla
jednostek mniejszych niż brygada. Dodatkowym atutem jest
przystosowanie TROP-u do pracy na byle jakich kompute-
rach (potrzeba matką wynalazku!), nie wymaga szybkich pro-
cesorów i osprzętu. Umożliwia automatyczną wymianę in-
formacji o położeniu obiektów. W ofercie jest także system
CZS-2R-PNR – osobista sieć radiowa i konferencyjna na po-
lu walki. Kolejnym hitem jest technologia łączności wewnątrz
pojazdów – Fonet. Natomiast państwowe Wojskowe Zakła-
dy Elektroniczne oferują m.in. skaner kontroli osobistej oraz
automatyczny system ochrony granicy. Ten drugi pro-
dukt to w całości polski pomysł techniczny. System
nadaje sygnał do posterunku granicznego, po czym
miejsce to zostaje oświetlone i sfil-
mowane. Oferta polska jest o 2/3 tań-
sza od amerykańskiej, a jej skutecz-
ność – wyższa. Warto dodać, że pro-
dukcja sprzętu wojskowego jest jak naj-
bardziej zgodna z polską racją stanu,
gdyż gros tego sprzętu wysyłamy do
krajów arabskich, a im częściej będzie
on tam używany, tym bardziej korzyst-
nie będzie wyglądać bilans pomiędzy po-
pulacjami katolików i niewiernych...
Przedsiębiorstwo Margański & My-
słowski Zakłady Lotnicze powstało
w 1986 r. Początkowo zajmowali się prze-
glądami i naprawami szybowców drewnianych,
potem motoszybowcami i szybowcami kompozytowymi.
Na zlecenie Szwedów zrekonstruowano szybowiec „Gru-
nau-Baby”. W 1994 r. powstał w M & M pierwszy w świe-
cie dwumiejscowy szybowiec akrobacyjny MDM-1 Fox.
W 2001 r. rozpoczęto produkcję ultralekkiego samolotu szko-
leniowego „Bielik”, a następnie samolotu EM-11 „Orka”.
Samolot ten może pracować na benzynie samochodowej,
przez co jest tańszy w eksploatacji, służy do ochrony gra-
nic, lasów, rurociągów. W 2004 r. zaoferowano samolot
ratowniczy. Samoloty Margańskiego z Bielska-Białej są tań-
sze o 2/3 od Cessny. Produkują oni także najnowocześniej-
sze wirniki elektrowni wiatrowej o mocy 1,2 M. W 2003 ro-
ku zespół konstruktorów skupionych wokół inż. Edwarda Mar-
gańskiego opracował nowatorski system kładek dla pie-
szych i podjazdów dla niepełnosprawnych, wykonanych
w technologii GFRP (glass fabric reinforced plastics) – two-
rzyw sztucznych wzmacnianych włóknem szklanym (GFK).
Jest to technologia o 60 proc. tańsza od betonowych kon-
strukcji. Nie możemy zapomnieć także o sukcesie Polki,
dr Ireny Eris, produkującej kosmetyki jakości światowej,
i wielu, wielu innych.
Podobnymi przykładami, od których serce człowiekowi ro-
śnie, można by wypełnić resztę tej gazety. W nowych,
rdzennie polskich zakładach tworzone są tysiące miejsc pra-
cy, a marka made in Poland nie kojarzy się już tylko z wód-
ką i szynką.
O dziwo, nasi politycy, z wyjątkiem prezydenta Kwaśniew-
skiego, nie wykazują prawie żadnego zainteresowania pol-
skimi tygrysami. Na konferencji zorganizowanej w Sejmie sta-
wiło się dwóch spośród zaproszonych posłów z Komisji Edu-
kacji, Nauki i Młodzieży. Na seminarium poświęconym no-
wym technologiom w zapewnieniu bezpieczeństwa militar-
nego – nie stawił się żaden z zaproszonych polityków Plat-
formy i PiS, którzy zajmują się sprawami bezpieczeństwa.
A to tam byli obecni eksperci NATO, polscy wojskowi, poli-
cjanci, szefowie straży granicznej czy służby więziennej (oraz
dziennikarz „FiM”). Komorowski z PO i Gosiewski z PiS-u, któ-
rzy być może niedługo będą kierować MON-em, nie chcieli
także gadać z kierownictwem Agencji Technologii i Badań
NATO, agendy zajmującej się koordynowaniem prac badaw-
czych nad sprzętem wojskowym.
Niech nie gadają, byle tylko nie szkodzili. JONASZ
IPN postanowił rozpocząć śledztwo w priorytetowej sprawie
napadu ZSRR na Polskę 17.09.1939 r. Jak twierdzi prokura-
tor Lucjan Nowakowski – „nie ma dotąd orzeczenia uznające-
go Rosję za winną przestępstwa przeciwko pokojowi”.
Putin powinien odpowiedzieć także za zabory, wojnę 1920 r. i ru-
rociąg „Przyjaźń”!
Komisji sejmowej ds. Orlenu nie udało się upolować prezy-
denta, ale za to poużywa sobie na jego żonie. Jolanta zapo-
wiedziała, że stawi się przed komisją, aby wyjaśnić kwestie
związane z wpłatami od biznesmenów na rzecz prowadzonej
przez nią Fundacji Porozumienie bez Barier.
Założenie konta dla biednych dzieci jest przestępstwem, to oczy-
wiste. A tak w ogóle, to tylko konta Caritasu są dzisiaj koszerne.
„Inne media” (por. str 11 – „Klan”) odkryły opisane przez
nas 4 lata temu („FiM” 31/2001) machlojki z rejestracją Ligi
Polskich Rodzin, która naszym zdaniem – zarówno tym sprzed
4 lat, jak i obecnie – jest partią nielegalną. Prokuratura ba-
da, czy nie doszło do sfałszowania dokumentów na zjeździe
założycielskim LPR.
Pal sześć dokumenty (o których również pisaliśmy) – wystarczy
posłuchać Wrzodaka...
Ruch Patriotyczny, zwany także gwardią szwajcarską lub Partią
Maryja (od nabożeństwa jego twórcy, Antoniego Macierewicza,
do rozgłośni ojca Rydzyka) ogłosił swój program. Manifest
„10 x e” zaczyna się od ewangelii, a kończy na energooszczęd-
ności. Co zaskakujące, partia ma usta pełne ekologii – zapew-
ne próbuje wślizgnąć się do niszy politycznej zajmowanej przez
różne odcienie „zielonych”. Macierewicz zaproponował także
koalicję „prawdziwych Polaków” – razem z PiS i LPR.
Mamy gotowe hasło wyborcze dla Macierewicza: Katoland zielo-
nymi płucami Kościoła powszechnego!
POLSKA/EUROPA Polska zostanie postawiona przed Trybu-
nałem w Strasburgu za to, że uniemożliwia kobietom dokona-
nia legalnych aborcji. Nasz kraj oskarża Alicja Tysiąc. Kobie-
ta musiała urodzić trzecie dziecko, mimo że w czasie ciąży
mogła stracić wzrok. Faktycznie prawie go straciła. Kobieta nie
jest teraz w stanie opiekować się dziećmi. Pani Tysiąc nie chce
odszkodowania, ale jedynie wyroku skazującego nasz kraj.
Gdyby zmarła przy porodzie, miałaby szansę na wyniesienie na
ołtarze. Tak czy inaczej, jako Tysiąc cierpi za miliony...
WATYKAN Benedykt XVI złamał kościelne procedury i oświad-
czył, że proces beatyfikacyjny jego poprzednika może rozpo-
cząć się natychmiast, a nie po pięciu latach od śmierci. Bio-
graf Wojtyły – Messori – twierdzi nawet, że proces potrwa bły-
skawicznie, bo JPII zostanie uznany za męczennika za wiarę.
Męczeństwo na miarę papieża: święty „męczył się”, mając najlep-
szą na świecie opiekę medyczną i własny apartament w szpitalu.
WŁOCHY Od 1994 r., kiedy Silvio Berlusconi został premie-
rem, potroił swój olbrzymi majątek. Jedną z tajemnic sukcesu
boskiego Silvio jest takie manipulowanie prawem i ustawami,
aby wspierały one rozrost jego prywatnego imperium.
Eee tam, Berlusconi wiedział tylko, jak dogodzić mafii sycylijskiej
i watykańskiej, ot co.
USA/AFGANISTAN Amerykański „Newsweek” opublikował
informację, że w bazie Guantanamo, gdzie przetrzymuje się
podejrzanych o terroryzm, dochodzi do profanacji Koranu.
W odpowiedzi muzułmanie na całym świecie, a szczególnie
w Afganistanie, zagrozili świętą wojną. Naciskany przez Bia-
ły Dom „Newsweek” zdementował swoje własne rewelacje...
O, a ktoś tu pluł na rosyjskie media naciskane przez Kreml. Czyż-
by „prawda czasu, prawda ekranu” przyjęła się w Ameryce?
UZBEKISTAN Prezydent Karimow, dyktator i sojusznik USA,
kazał strzelać do demonstracji w mieście Andiżanie. Doszło
do masakry, w wyniku której zginęło ok. 750 osób. Karimow
tłumaczył, że działał w słusznej sprawie, bo protestujący byli
ponoć islamistami, czyli potencjalnymi kandydatami na terro-
rystów. Nikt nie spieszy z potępieniem krwawego dyktatora...
Potępiać?! Sojusznicy Busha są naszymi sojusznikami. Po obro-
nie demokracji w Iraku polska armia powinna być gotowa bro-
nić dyktatury w bratnim Uzbekistanie!
N ie wiem, jak Wam, ale mnie najbardziej w doniesie-
96458676.029.png 96458676.030.png 96458676.031.png 96458676.001.png
Nr 20 (272) 20 – 26 V 2005 r.
GORĄCY TEMAT
3
średniowieczni rycerze,
a na rondzie de Gaul-
le’a stanął pomnik ge-
nerała o posturze wyrośniętego szpa-
raga. Kroczy on na północ, bo de
Gaulle często mówił o „Europie
po Ural”, co w sensie politycznym
jest równie nierealne dziś, jak w cza-
sach jego prezydentury. Na placu
się liczy. Uchwalane przez to forum
rezolucje nie mają prawie żadnego
znaczenia. Dowód? Deklarowanym
celem Rady jest wspieranie jedno-
ści i współpracy w Europie, a tak-
że szerzenie demokracji, praw czło-
wieka i tolerancji. Pięknie to brzmi,
jednak – jak przyznają W. Weiden-
feld i W. Wessels , autorzy przewod-
nika „Europa od A do Z” – orga-
zorganizowanych przez Federację
Anarchistyczną zarzucano człon-
kom Rady hipokryzję.
Jakub Gawlikowski z Sekcji
Praskiej Federacji Anarchistycznej
w rozmowie z dziennikarzem „FiM”,
mówi: – Rada Europy chętnie szer-
muje sloganami, głosząc wierność
demokracji, prawom człowieka
i wolności słowa, ale ma to cha-
gospodarczej z tymi państwami moż-
na dobrze zarobić. Dla światowych
korporacji Rada Europy stanowi za-
słonę dymną pozwalającą na stwa-
rzanie pozorów obrony praw człowie-
ka, podczas gdy znaczenie nadrzęd-
ne mają interesy ekonomiczne.
– W Radzie Europy króluje wo-
dolejstwo, zawsze zresztą zgodne
z poprawnością polityczną. Ale praw-
w państwach Unii. Dochodzi tam czę-
sto do przejawów rasizmu wobec imi-
grantów. To nie przypadek, że w Wiel-
kiej Brytanii przybysze z Afryki by-
wają aresztowani siedem razy czę-
ściej niż biali, a Azjaci – trzy razy czę-
ściej. Nielegalni imigranci deporto-
wani są nawet wtedy, jeśli w kra-
jach, skąd przybyli, czeka ich więzie-
nie albo śmierć. Na deportacjach naj-
więcej zarabiają niemieckie linie lot-
nicze Lufthansa. Na pokładach jej
samolotów opuściło już Niemcy po-
nad 10 tysięcy osób.
Zdaniem Laury Akai (fot. po-
niżej), amerykańskiej alterglobalistki,
która osiadła w Warszawie, „w ostat-
nich latach, w państwach Unii mają
miejsce coraz częstsze policyjne akty
przemocy wobec członków organiza-
cji alterglobalistycznych. Celuje w tym
policja włoska, hiszpańska i niemiec-
ka, a w Turcji, która przecież aspiru-
je do członkostwa w Unii, mają miej-
sce akty szczególnie brutalnego trak-
towania osób aresztowanych”.
Rada Europy woli tego nie do-
strzegać. Ta organizacja najlepiej czu-
je się, powtarzając komunały o pra-
wach człowieka lub... świętując.
JANUSZ CHRZANOWSKI
Fot. Autor
Szczyt hipokryzji
Warszawskiemu
szczytowi Rady
Europy nadano
charakter parafialne-
go odpustu. Ulicami
przemaszerowała
Parada Schumana
z Różą Thun
w charakterze
„czirliderki”, do
znudzenia rapowano
„Odę do radości”,
a poza tym prezento-
wali się szczudlarze,
pirotechnicy
i malowane krowy.
Fot. Alex Wolf
Piłsudskiego czuwano podczas „No-
cy nadziei z Janem Pawłem II i Be-
nedyktem XVI”.
A wszystko z okazji zjazdu or-
ganizacji, która wbrew swej nazwie
wcale nie jest organem Unii Euro-
pejskiej, lecz czymś w rodzaju ONZ
bis. Ten zjazd w ostatnich dniach
sparaliżował życie stolicy. Do Rady
Europy należy prawie 50 państw.
Jeśli jednak ONZ zachowała reszt-
ki autorytetu, to z Radą mało kto
ny Rady Europy nie zostały wypo-
sażone przez państwa członkowskie
w żadne kompetencje i w konsekwen-
cji nie mogą też wydawać żadnych
wiążących wprost norm prawnych.
Rada może jedynie uchwalać kon-
wencje, które państwa członkowskie
ratyfikują lub nie.
Polscy i zagraniczni altergloba-
liści z Inicjatywy na rzecz Demo-
kracji postanowili nieco zakłócić ra-
dosny festyn, a na konferencjach
rakter czysto propagandowy. Jeśli
projekty rezolucji są niewygodne
dla Rosji, to natychmiast się je wy-
cofuje. A Rosja nadal prowadzi lu-
dobójczą pacyfikację Czeczenii. Ra-
da Europy tworzy parawan dla brud-
nych interesów ekonomicznych pro-
wadzonych przez państwa demokra-
tyczne z reżimami dyktatorskimi.
Przymyka oczy na łamanie praw
człowieka przez Chiny, Rosję czy
Azerbejdżan, bo na współpracy
da jest taka, że w wielu eu-
ropejskich państwach de-
mokratycznych gwałcona
jest wolność słowa i zrze-
szania się. Policja zawsze
staje po stronie władzy
– dodaje Adam Pazury-
na z Praskiej Sekcji Fede-
racji Anarchistycznej.
Alterglobaliści prezen-
tują dane mówiące o prze-
śladowaniu ich organizacji
GŁASKANIE JEŻA
Przedwyborcze harce
Dał się zaskoczyć
Przez Leppera
A wszystko w kwestii
Pomysłu amnestii
O polskie – twierdzą
Chodzi dobro
Więc nikt nie wisi
Za żadne Ziobro
Albo parlament
Albo cela
Dla Janowskiego
Gabriela
Jednak ostatnio
Trapią ich zmory
Być albo nie być
Czyli wybory
Dziś postanowiłem napisać dla
Was wierszyk. A co? Może
Szanownych Czytelników kil-
ka rymów trochę rozweseli?
Mam taką nadzieję, tym bar-
dziej że czasy nadchodzą nie-
wesołe.
Macierewicze
I Giertychy
Nad ranem czkawka
Gilowskiej Zyty
Dławiące nas
Rodzime raki
Łopuszańskie
I Wrzodaki
A ten na tego
Znowu ma haka
Bezkawiorowa
Dieta Nowaka
A w celi obok
Dieta jarska
Oj nie przytyje
Na niej Hojarska
Bo bycie posłem
Interes czysty
Trzeba więc zasiąść
Na czele listy
Komisje śledcze
Posły przechery
Rozmaite
Aumillery
I ta boląca
Polska rana
Zgodna z odczynem
Wassermanna
Donalda
Dopadają zmory
Czy ja na topie
Czy Kaczory
To przykład
Z brzegu lada jaki
W Sejmie oszustów
Na Pęczaki
Lecz nie Platformy, nie LPR-y
Samoobrony oraz PIS-y
Weźmy do ręki długopisy
No i zbudujmy demokrację
Ktoś w końcu musi
Tu mieć RACJĘ
MAREK SZENBORN
Ludzie, za których
Nie dałbyś dychy
Balangi rauty
I wizyty
Cimoszewicza
Bierze cholera
I choć pod dupą
Im się Pol-i
N a Bielanach walczyli
96458676.002.png 96458676.003.png 96458676.004.png 96458676.005.png
4
Z NOTATNIKA HERETYKA
Nr 20 (272) 20 – 26 V 2005 r.
ŚWIAT WEDŁUG RODANA
Bal u Salomona
Prowincjałki
Ewa S. , zakonnica z sanktuarium w Krzeszo-
wie, kierując seatem toledo, zjechała na prze-
ciwny pas ruchu, walnęła w peugeota, wpadła do rowu i dachowała. Policjanci,
którzy zostali zwymyślani przez krewką damę w habicie, wyczuli od niej intensyw-
ną woń alkoholu. Rok wcześniej sąd w Kamiennej Górze za jazdę po pijanemu ska-
zał siostrunię na 2 tys. zł grzywny i zakaz prowadzenia pojazdów przez 3 lata.
Jeśli dostaniesz certyfikat wygra-
nia 100 tys. zł, nowego merola
albo bezpłatnego pobytu na Ka-
narach – natychmiast wrzucaj pa-
pier do kosza.
Wielka Ogólnopolska Loteria
Pocztowa zawiadomiła pana Janu-
sza Gusta z Łodzi, że wygrał 7-dnio-
wy bezpłatny pobyt dla 2 osób w atrak-
cyjnej miejscowości wypoczynkowej.
Wydanie nagrody miało nastąpić pod-
czas uroczystego spotkania zorgani-
zowanego specjalnie dla laureatów
konkursu w łódzkim Pałacu Młodzie-
ży. Człowiek ucieszył się niezmiernie,
bowiem dodatkowo przeczytał
w „Imiennym certyfikacie przyznania
nagrody gwarantowanej”, podpisa-
nym przez dyrektora marketingu
Andrzeja Salomonowicza , że „zo-
stał wytypowany do wzięcia udziału
w drugim etapie konkursu, tj. w loso-
waniu dodatkowych atrakcyjnych na-
gród rzeczowych, którymi są...”. Oka-
zało się, że dodatkowo MOŻE jesz-
cze dostać komplet wypoczynkowy
mebli skórzanych o wartości 12 tys.
zł, jeden z 15 rowerów turystycznych,
3 tys. zł itd., itp. Akurat się przepro-
wadzał, więc i meble, i gotówka by
mu się przydały, że nie wspomnę
o rowerze, bo lato się zbliża, a zdro-
wie jest najważniejsze.
Niestety, zawiadomienie o wygra-
nej przyszło o jeden dzień za późno
(wiadomo – Poczta Polska). Bal, na
którym wręczano nagrodę, już się od-
był! Nasz bohater szybko złapał za te-
lefon i zadzwonił do miejscowości
Strzelce Opolskie, gdzie mieści się dy-
rekcja Loterii Pocztowej. Miły dam-
ski głos poinformował go, że zosta-
nie zaproszony na następne spotka-
nie, skoro na to nie przybył, zaś na-
grody gwarantowanej w postaci 7-dnio-
wego bezpłatnego pobytu dla 2 osób
nie można mu wysłać pocztą. Nieste-
ty, regulamin tego nie przewiduje.
do Pałacu Młodzieży. I co się oka-
zało? Spotkanie, które awizował
dyrektor Salomonowicz, w ogóle
się nie odbyło. Ani Poczta Polska,
ani ktokolwiek inny nie organizował
przyjęcia, na które pan Janusz zo-
stał zaproszony tak miłymi słowami:
„Dołożymy wszelkich starań, aby ten
dzień był dla Pana szczególnie wyjąt-
kowy. Zapraszamy Pana wraz z part-
nerką na poczęstunek. Prosimy zabrać
ze sobą dobry humor”.
Pan Janusz stracił dobry humor,
bowiem poczuł się zrobiony w wa-
ła przez Loterię Pocztową i pyta,
co tu jest grane, bo on nie kapuje,
chociaż jest umysłowo jak najbar-
dziej sprawny.
Otóż wyjaśnienie jest nadzwyczaj
proste. „Organizatorzy” loterii zdo-
byli za bezdurno kilkaset tysięcy da-
nych osobowych i adresowych, które
sprzedają za godziwą cenę firmom
handlowym. Ponoć jeden taki adre-
sik to 10 zł. Wychodzi na to, że z Sa-
lomonowicza dobry biznesmen, a pan
Janusz i inni zrobieni w balona przez
Loterię Pocztową – są frajerami!
A teraz lecę do skrzynki poczto-
wej, aby dowiedzieć się, że wygrałem
nowego merca. Ale pod jednym wa-
runeczkiem: najpierw muszę kupić
za tysiąc zł zestaw naczyń kuchen-
nych wykonanych ze stali szlachet-
nej! ANDRZEJ RODAN
Ulicami Żar kroczył wielbłąd. Kiedy próbował przejść
przez mostek, wpadł do wody. Przez kilka godzin
tkwił zaklinowany w wąskim strumieniu. Przyszło go oglądać pół miasteczka. Oka-
zało się, że wielbłądzica Fatma zwiała cyrkowcom. Strażacy przez kilka godzin ra-
towali zwierzaka. Gdyby z cyrku uciekł tygrys, to dopiero byłaby atrakcja...
Sąsiedzki spór w Stargardzie Szczecińskim za-
kończył się rozlewem krwi. O co poszło? Pan Jan
hodował w swoim ogródku w centrum miasta dwa koguty, które pianiem bu-
dziły okolicę. W końcu sąsiedzi znaleźli przepis zabraniający hodowli zwierząt
i ptactwa w centrum miasta i złożyli donos do straży miejskiej. Pan Jan poga-
dał chwilę ze strażnikami, przeczytał przepis, wszedł do szopy i wybiegł z niej
z siekierą w ręku. Strażnicy zaczęli uciekać w popłochu, a hodowca... uciszył
koguty raz na zawsze. I tak się rozcina węzeł gordyjski.
Luksusowe bmw warte ponad 200 tys. zł
stało na parkingu w Łomży. Gdy wartownik
zniknął na chwilę w pomieszczeniu socjalnym, sprytny złodziej bez problemu
uruchomił auto, staranował dwie bramy i tyle go widzieli. Samochód został
wcześniej znaleziony w złodziejskiej dziupli, a parking, na który go odholowa-
no, był... policyjny. Chyba trzeba będzie gliniarzom załatwić jakąś ochronę!
W okolicach Rudy Śląskiej giną słupy wysokie-
go napięcia. Niewiele brakowało, a miasto zosta-
łoby bez prądu. 25-metrowy słup runął kilka dni temu, bo złomiarze wycięli ele-
menty konstrukcji nośnej. W skupie złomu dostali może dwie stówki, a posta-
wienie nowego słupa będzie kosztowało 100 tys. zł. Kierownictwo Górnoślą-
skiego Zakładu Energetycznego nakazało postawić ochroniarzy przy słupach!
A nie lepiej byłoby odpalać złomiarzom po dwie stówki haraczu miesięcznie...
Opracował AR
Straszna klucha podejrzenia sta-
nęła w gardle pana Janusza. Kiedy ciu-
tek doszedł do siebie, zatelefonował
dzie szkodził demokracji i wolności w Polsce
po śmierci niż za życia, ogłosilibyśmy redakcyjną kru-
cjatę modlitewną w intencji jego zdrowia. Oby żył
wiecznie! A teraz, cóż – mądry Polak po szkodzie...
Duch zmarłego monarchy Watykanu najwyraźniej
unosi się nad naszym krajem i nie chce zostawić w spo-
koju ziemi, TEJ
ZIEMI! Straszy
wprowadzeniem
katolickiej dykta-
tury w Polsce, mą-
ci w głowach sena-
torom, wyrzuca
z pracy nieposłusznych dziennikarzy. Jak tak dalej pój-
dzie, trzeba będzie zamówić egzorcystę. Ale po kolei.
Pisałem przed tygodniem o kuriozalnej inicjatywie
26 senatorów, zmierzającej do wycofania (ku czci Woj-
tyły!) przegłosowanego już projektu ustawy o związ-
kach partnerskich. Wśród sygnatariuszy, obok prawicow-
ców, jest też pięciu członków SLD, komplet senatorów
nawróconej na Radio Maryja Samoobrony i związana
z Unią Wolności senator Krystyna Bochenek , dawniej
sympatyczna dziennikarka radiowa, obecnie nawiedzo-
na duchem JPII. Projekt stosownej uchwały przekaza-
no do SLD-owskiego marszałka Senatu – Longina
Pastusiaka . Sprawa ma dalszy ciąg: pan marszałek, któ-
rego niektórzy chcą widzieć jako lewicowego kandyda-
ta na prezydenta, tak się widać przestraszył zmarłego,
że natychmiast skierował projekt do senackich komisji.
A wcześniej nie spieszył się tak bardzo z pracami nad
ustawą senator Marii Szyszkowskiej , która przecież
jest inicjatywą stricte lewicową. Nie zarządził też nara-
dy klubu lewicowych senatorów, aby wyjaśnić zdumie-
wającą (już nie dla nas) sytuację, w której lewicowcy
strzelają do własnych pomysłów i własnego elektoratu.
Szczęśliwie dla honoru Senatu, połączone Komisje
– Ustawodawstwa i Praworządności oraz Polityki Społecz-
nej i Zdrowia – negatywnie zaopiniowały pomysł kolegów
homofobów. Tylko że to jeszcze nie koniec sprawy, bo mi-
mo tej opinii będą próby forsowania uchwały w Senacie.
W dniach, kiedy lewicowi senatorowie sypali papie-
żowi kopiec z praw gejów i lesbijek, zarząd Polskiego
Radia wyrzucił
z pracy szefa pu-
blicznego Radia
Bis, Pawła Sitę .
Doświadczonemu
radiowcowi i me-
nedżerowi, który
w ciągu zaledwie dwóch miesięcy pracy w Bisie dopro-
wadził do trzykrotnego zwiększenia liczby słuchaczy
radia z grupy docelowej (młodzieży), zarzucono nie-
kompetencję i brak zdolności przywódczych. Prawdzi-
wym jednak powodem ustrzelenia Sity jest zorganizo-
wanie przez niego na antenie – w dzień po pogrzebie
Wojtyły – debaty na temat papieskiego autorytetu
z udziałem księży, młodzieży katolickiej, ale także... ate-
istów, feministek, gejów i lesbijek. Na domiar złego dys-
kusja była transmitowana z lewicowego klubu Le Ma-
dame. Mimo że rozmowę cenzurowano, a niektórym
uczestnikom wyrywano mikrofon, okazało się, że audy-
cja była nieprawomyślna i skandaliczna: nie wszyscy
uczestnicy wyznawali publicznie miłość do zmarłego! Si-
to położył więc głowę za to, co zapisane jest w ustawie
o mediach publicznych – troskę o przedstawianie róż-
norodnych postaw i poglądów.
Absolutny władca Watykanu umarł siedem tygodni
temu, a w Polsce w jego imię ciągle dusi się rozmaite
przejawy niezależnej myśli. Działania wymierzone w wol-
ność i prawo narastają. I jak tu nie wierzyć w życie po-
zagrobowe?!
MYŚLI NIEDOKOŃCZONE
RZECZY POSPOLITE
(...) strach oddać władzę Jarosławowi Kaczyńskiemu. Tylu kłamstw, demago-
gii, prostactwa, populizmu dawno nie słyszałem. (Krzysztof Janik, SLD)
Czuję dumę, że jestem premierem Polski. I fakt, że 80 proc. Polaków ocenia
mnie źle, nic tu nie zmienia. Uważam, że ta ocena jest niesprawiedliwa, ale
rozumiem, dlaczego ludzie tak mówią. Skoro wszyscy politycy są do bani, to
dlaczego premier miałby być oceniany lepiej? (Marek Belka, premier RP)
Wszczynanie publicznej lustracji Kościoła jest perfidną odpowiedzią na postu-
lowaną lustrację oficjeli państwowych. Boją się, że padnie układ okrągłosto-
łowy, że po JPII ożyje „Polska katolicka”. („Nasz Dziennik” 112/2005)
(...) rzeźbiarze mają zapasy (...) i jeżeli ksiądz składa zamówienie, to za tydzień
ma figurę (pomnik JPII – dop. red.) u siebie, za dwa jest gotowy postument
i można odsłaniać pomnik. Czesław Dźwigaj pewne elementy ma gotowe, resz-
tę dorabia. Współpracuje z trzema odlewniami i szybkim spawaczem. To mo-
że nie „fabryka”, ale „manufaktura”. (Kazimierz Ożóg, historyk sztuki)
Czas więc skończyć z partiami i partyjkami, Naród powinien wystąpić jako
jeden podmiot zjednoczony najpierw w modlitwie, aby dzięki światłu Ducha
Świętego mógł wyłonić przywódców godnych powierzenia im władzy.
(„Nasz Dziennik” 106/2005)
Duszenie zza grobu
Patrząc na nich (braci Kaczyńskich – dop. red.), mogę powiedzieć, że różni
ich gestykulacja. Jeżeli Lech Kaczyński mówi, że komuś trzeba dać pieniądze,
to wykonuje gesty do siebie, jakby je zgarniał. Natomiast Jarosław Kaczyński
ma tendencję do gestykulowania w stronę ludzi. (Piotr Tymochowicz)
W auli Pawła VI nie było już górali podhalańskich, byli za to górale bawar-
scy. To oczywiste, ale trudne. Jest to próba dla ludzi dorosłych, synów naro-
du, który wydał Jana Pawła II (...).
(„Niedziela” 20/2005)
Wybrali: OH, J
ADAM CIOCH
PIJANA JAK ZAKONNICA
ALE CYRK!
KUR ZAPIAŁ
BMW DLA ZUCHWAŁYCH
ZŁOMIARZE NA ETAT!
G dybyśmy wiedzieli, że Jan Paweł II bardziej bę-
96458676.006.png 96458676.007.png 96458676.008.png 96458676.009.png 96458676.010.png 96458676.011.png 96458676.012.png 96458676.013.png 96458676.014.png 96458676.015.png 96458676.016.png 96458676.017.png 96458676.018.png 96458676.019.png 96458676.020.png 96458676.021.png 96458676.022.png
Nr 20 (272) 20 – 26 V 2005 r.
NA KLĘCZKACH
5
Z PLEBANII DO CELI?
w Hiszpanii wyrazili też chrześci-
jańscy teologowie z międzynaro-
dowej organizacji European Church
Network for Liberty. Ale purpura-
ci, jak zwykle, wiedzą swoje i le-
piej...
na białaczkę – zwłaszcza wśród dzie-
ci. Obrońcy duchownych próbowa-
li odwołać się do paktów laterań-
skich zawartych z Mussolinim , gwa-
rantujących immunitet funkcjona-
riuszom Watykanu... W 2003 roku
Sąd Najwyższy odrzucił tę wykład-
nię i skierował sprawę do ponow-
nego rozpatrzenia. 9 maja br. sąd
skazał jezuitów na dziesięć dni aresz-
tu. Podobno ojcowie są oburzeni
i zapowiadają apelację.
My też jesteśmy oburzeni. Dzie-
sięć dni za zagrożenie życia?! RB
Proboszcz parafii w Lututowie
koło Wielunia, 48-letni Władysław
Ł. , który we wrześniu ub.r. trafił za
kratki za molestowanie seksualne
uczniów, nie przyznaje się do winy
i uważa, że jest czysty jak łza. To tyl-
ko złośliwi ludzie sprawili, że naj-
pierw znalazł się za kratkami, a te-
raz stanął przed obliczem Temidy.
Sąd Rejonowy w Wieluniu przesłu-
chał już 16 świadków i w najbliższych
dniach zapozna się z opinią biegłe-
go psychologa. Wygląda na to, że pro-
ces zakończy się – jak zapewnia pre-
zes sądu Przemysław Majkowski
– jeszcze w tym półroczu. Prokura-
tor podtrzymuje zarzuty zawarte
w akcie oskarżenia. Księdzu grozi ka-
ra 10 lat celi. Więziennej celi. RP
polskiego. Z tematu, który brzmiał:
„Matki, żony i kochanki. Literackie
portrety kobiet – dokonaj ich pre-
zentacji i oceny” usunął słowo „ko-
chanki”. Uznał, że jest ono niesto-
sowne wobec... niedawnej śmierci pa-
pieża i okresu żałoby. AC
sztucznymi uszami niemałych rozmia-
rów. Pod koniec piosenki „ksiądz kar-
dynał” w perkusyjnym szale zrzucił
z siebie górną część stroju i grał da-
lej z obnażonym torsem. Studentom
gratulujemy dobrej zabawy, a kaba-
retowi „Dno” – wyśmienitego po-
mysłu. Niemniej, znając polską rze-
czywistość, spodziewamy się, iż ra-
czej wcześniej niż później ktoś zechce
ukrócić obrazoburcze żarty, odsądza-
jąc publicznie grupę od czci i wiary.
Wtedy prosimy o kontakt. KC
MW
MOTODRAMA
W ramach akcji zorganizowanej
przez organizację ProChrist pod ha-
słem „Najmniejszy kościół świata”
od maja 2005 do marca 2006 r.
w centrach dużych miast Niemiec,
Austrii i Szwajcarii pojawi się sto
samochodów smart z napisami na
drzwiach: „Wsiądź i przybądź”. Or-
ganizatorzy w ciągu czterdziestu ty-
godni planują odwiedzić 60–70 miast,
zachęcając ludzi do skorzystania
z oferty ewangelizacyjnej ProChrist.
Przewidziano również możliwość za-
mówienia ewangelizacyjno-misyjne-
go teamu w celu urozmaicenia nie-
dzielnego nabożeństwa lub imprez
kościelnych.
RZECZ O KURESTWIE
BUŁGARSKI ŚLAD
PATRON NR 2
Parlament bułgarski zdecydo-
wał, że czas zakończyć nadstawia-
nie karku w Iraku i ściągnąć woj-
ska do domu. Z 450 żołnierzy część
wyjedzie w czerwcu, reszta przed
końcem roku. Ośmiu bułgarskich
żołnierzy zostało zabitych. Udział
w koalicji chętnych nie był dobrze
widziany przez społeczeństwo.
Tymczasem minister obrony Ni-
kołaj Swinarow chciałby sobie jesz-
cze u amerykańskiego boku powyzwa-
lać, więc usiłuje zbagatelizować decy-
zję parlamentu i twierdzi: „Nie wyco-
fujemy się z koalicji chętnych, będzie-
my wciąż śledzić sytuację”. TW
Święty Krzysztof nie wystarcza
już zmotoryzowanym, dlatego od nie-
dawna mają krajowego duszpasterza
kierowców. Został nim ks. Marian
Midura , który przez wiele lat był
misjonarzem w Afryce. Jakie plany
ma pierwszy (po Bogu?) opiekun po-
siadaczy czterech kółek? Chce przede
wszystkim ściągać do Częstochowy
pielgrzymki kierowców, przygotowy-
wać apele i drukować periodyk. Bę-
dą oczywiście poradniki oraz pokrop-
ki. A za wszystko, jak się domyśla-
my, trzeba bulić.
U PAPY NA PIWIE
Prokościelne władze Sieradza
z panią prezydent Barbarą Mro-
zowską-Nieradko na czele mają te-
raz dylemat: czy zgodzić się na usta-
wienie pomnika JPII na rynku, gdzie
znajdują się ogródki piwne i parku-
ją setki samochodów, czy też zloka-
lizować granitowy monument na pla-
cu przed klasztorem Urszulanek i Te-
atrem Miejskim. Gotowi jesteśmy za-
łożyć się, że JPII pojawi się na ryn-
ku, a wspomniane ogródki i parkin-
gi będą musiały zniknąć z centrum
miasta. Z czasem będą musiały wy-
nieść się też sklepy handlujące alko-
holem, rąbanką i spirytusem. BS
AK
CZEGO OCZY...
„Rzecz o mych smutnych kur-
wach” – powieść kolumbijskiego no-
blisty Gabriela Garcii Marqueza
(na zdjęciu) – ukazała się w Polsce
pod tytułem: „Rzecz o mych smut-
nych dziwkach”. Jest to tytuł „za-
stępczy” „wstydliwy i ocenzurowa-
ny”, ale zarazem „bezpieczny”, a zde-
cydowano się go zmienić – wyjaśnia
na wstępie tłumacz Carlos Mar-
rodan Cassas „w wyniku prawni-
czych ekspertyz, sugerujących, iż wy-
drukowanie tytułu nadanego przez tłu-
macza grozi nieobliczalnymi konse-
kwencjami, jak np. prokuratorskim za-
kazem (w wyniku doniesienia o po-
pełnieniu przestępstwa) rozpowszech-
niania książki. Kodeks o wykrocze-
niach. Rozdział XVI. Wykroczenie prze-
ciw obyczajności publicznej. Art. 141”.
Zwabieni tytułem, którzy zechcą
w powieści Marqueza szukać opisów
scen erotycznych, będą zawiedzeni.
To skromna historia o późnej miło-
ści.
...nie widzą, tego sercu nie żal.
Szef watykańskiej administracji, pre-
fekt Achille Serra , opowiedział się
publicznie za stworzeniem w Rzymie
„dzielnicy czerwonych latarń”, czyli
– mówiąc po polsku – burdeli. A dla-
czego? A dlatego, że dziwki już tak
się rozpasały, iż potrafią łapać klien-
tów wprost na placu Świętego Pio-
tra. Nierzadko są to pątnicy. Getto
dla kurtyzan ma rozwiązać problem
po watykańsku, czyli w ten sposób,
że nie będzie go widać. MarS
RP
WULKANY OBRAŻAJĄ
TŁUMACZE,
DO ROBOTY!
Co trzecie kino na południu USA
odmówiło wyświetlania filmu przy-
rodniczego o wulkanach istniejących
na dnie oceanów. Właściciele kin
uznali, że przesłanie filmu, który do-
wodzi, że życie na Ziemi powstało
z bakterii funkcjonujących wokół
podmorskich wulkanów, obraża uczu-
cia religijne kreacjonistów. AC
Do XVII wieku Pismo Święte
można było poczytać wyłącznie
w Europie. Pierwszy biblijny prze-
kład na język pozaeuropejski – tłu-
maczenie Ewangelii Mateusza na ma-
lajski – ukazał się w 1629 roku. Na
przełomie XVIII i XIX wieku istnia-
ły już tłumaczenia całej Biblii w 40
językach. Współcześnie, według sta-
tystyk sporządzonych pod koniec
2004 roku na podstawie ankiet świa-
towych towarzystw biblijnych, liczba
ta znacznie wzrosła i wynosi 2377
tłumaczeń. Poza programami orga-
nizacji zajmujących się translacją
Pisma Świętego wciąż znajduje się
3 tysiące grup językowych, czyli oko-
ło 400 mln ludzi.
TRACHEOTOMIA
JEST COOL!
RAPORT PELIKANA
Wysokonakładowe bezpłatne cza-
sopismo „Dzień dobry” (33/2005) do-
nosi o pozytywnym wpływie zmarłe-
go papieża na chorych. Pismo, po-
wołując się na autorytety medycz-
ne, twierdzi, że obecnie polscy cho-
rzy chętniej poddają się zabiegowi
tracheotomii. Według profesor Ma-
rii Lewackiej , „dojść może do te-
go, że chorzy będą się nawet obno-
sili ze swoją chorobą”. Nas dziwi jed-
no – skąd taki entuzjazm, skoro
w przypadku papieża tracheotomia
na niewiele się zdała... MK
Sześć lat temu o. Pasquale Bor-
gomeo – dyrektor Radia Watykań-
skiego – i jego poprzednik na tym
stanowisku, 84-letni kardynał Rober-
to Tucci , zostali postawieni w stan
oskarżenia za dopuszczenie do tzw.
zanieczyszczenia elektromagnetycz-
nego, którego przyczyną były nadaj-
niki radiowe w miejscowości Santa
Maria del Galera pod Rzymem.
Prokuratura zainteresowała się spra-
wą po tym, jak raporty medyczne
wykazały, że w sąsiedztwie anten
znacznie wzrosła zachorowalność
PEDOFILIA
PO BUDDYJSKU
AK
W Sri Lance odbył się proces
55-letniego mnicha buddyjskiego
oskarżonego o pedofilię. Po ogłosze-
niu wyroku skazującego na 20 lat wię-
zienia za wykorzystywanie seksualne
nastolatki, oskarżony wypił truciznę,
którą przemycił na salę rozpraw.
W Sri Lance nasilają się w ostatnich
latach doniesienia o seksualnych eks-
cesach duchownych.
ODBICIE OD DNA
AK
Studenci z kilku uczelni Lublina
mają swoje święto, tradycyjnie zwa-
ne kozienaliami. W niedzielnym ka-
baretonie zadrwiono sobie z wszech-
władnego Kościoła kat., co w mieście
KUL-u śmiało można nazwać cudem.
Wśród występujących grup znalazł się
m.in. kabaret „Dno” z Dąbrowy Gór-
niczej. W jednym ze swoich nume-
rów artyści wykonali sparafrazowa-
ny przebój Jacka Grania i Wojcie-
cha Kordy „Niedziela będzie dla
nas”. Kabareciarze przebrali się
w sutanny, a sceniczny zespół nosił
wdzięczną nazwę „Gitary Jerychoń-
skie”. „Gościnnie”, jak to ujęto, wy-
stąpił z nimi „ksiądz kardynał”, któ-
ry zagrał na perkusji. Po chwili pu-
bliczności ukazała się postać w czar-
nej sutannie, z purpurowym bire-
tem na głowie i dosztukowanymi
WIERNI PRZECIW
BISKUPOM
AC
PAPA BAND
W kwietniu rząd Królestwa Hisz-
panii przyjął ustawę pozwalającą ho-
moseksualistom zawierać związki
partnerskie. Biskupi zawyli. O dzi-
wo, z ich protestu przeciw nowym
przepisom zaczęły wyłamywać się
świeckie organizacje katolickie. Gru-
pa aktywistów skupionych wokół ma-
gazynu „Iglesia Viva” („Kościół Ży-
wy”) i portalu internetowego atrio.org
wystosowała oświadczenie, w którym
napisano, że „małżeństwo cywilne jest
instytucją prawną, ludzką konstruk-
cją, która może i musi ewoluować,
aby znajdować nowe drogi rozumie-
nia społeczeństwa”.
Solidarność z lesbijkami i geja-
mi walczącymi o tolerancję i równość
Stanisław Sojka , Mietek Szcze-
śniak , bracia Golcowie , Marek Gre-
chuta i Andrzej Piaseczny oraz kil-
ka pomniejszych sław wydają wspól-
ną płytę pt. „Słowa”. Artyści śpiewa-
ją młodzieńcze poezje Karola Woj-
tyły . Nagranie trafiło do sklepów
18 maja, w 85. rocznicę urodzin JPII .
Na nasz gust to wszystko ody do nud-
ności, ale i tak pewnie będą z tego
„wielkie przeboje”.
MW
A TO DZIWKA!
Zachodniopomorski kurator
oświaty, Jerzy Kotlęga , ocenzuro-
wał egzamin maturalny z języka
96458676.023.png 96458676.024.png 96458676.025.png 96458676.026.png 96458676.027.png
Zgłoś jeśli naruszono regulamin