MISTERIUM MEKI PANSKIEJ.doc

(60 KB) Pobierz
MISTERIUM MEKI PANSKIEJ

MISTERIUM MEKI PANSKIEJ

 

NARRATOR: Oto jesteśmy na górze Oliwnej. W dali widać Jeruzalem. Miasto zalane słońcem. Nad wszystkim góruje wspaniała świątynia. Zbliża się tłum ludzi, jakby wielka procesja. Za chwile zobaczymy Go – postać Proroka i Nauczyciela w otoczeniu swych uczniów.

 

WJAZD DO JEROZOLIMY

 

JEZUS: Idźcie do wsi, która jest przed wami, a wchodząc do niej, znajdziecie oślicę uwiązaną        i oślę z nią, na której jeszcze nikt nie siedział. Odwiążcie je i przyprowadźcie. A jeśliby wam kto rzekł, co czynicie, powiedzcie, iż Pan je potrzebuje, a zaraz puści je.

 

TŁUM: Hosanna, hosanna, hosanna! Hosanna, hosanna, hosanna!

 

UCZENI W PISMIE: Nauczycielu, skarć uczniów swoich i niechaj tłum ten zamilknie.

 

JEZUS: Powiadam wam, że jeśliby ci milczeli, kamienie wołać będą. Hosanna, hosanna, hosanna!

 

UCZENI W PISMIE: Widzicie, żeśmy nic nie dokonali – za Nim poszedł cały świat!

 

JEZUS: Biada wam, doktorowie i faryzeusze, obłudnicy zamykacie Królestwo Niebieskie przed ludźmi. Biada wam – jesteście podobni grobom pobielanym, które z zewnątrz zdają się piękne,       a wewnątrz są pełne wszelakiego plugastwa.

 

UCZNIOWIE: Mistrzu, patrz jak wspaniałe jest miasto święte.

 

JEZUS: Jeruzalem, Jeruzalem, które zabijasz proroków i kamieniujesz tych, którzy są do ciebie posłani. Ile razy chciałem zgromadzić dzieci twoje jak kokosz kurczęta, a nie chciałeś. Dlatego przyjdą na ciebie dni i otoczą cię nieprzyjaciele twoi wałem i ścisną cię zewsząd i na ziemie powalą synów twoich, którzy w tobie, i nie pozostanie w tobie kamień na kamieniu, dlatego żeś nie poznało czasu nawiedzenia twego.

 

UCZTA PASCHALNA

 

JEZUS: Pożądaniem wielkim pragnąłem pozywać tę paschę z wami, pierwej niżbym cierpiał. Powiadam wam, że odtąd nie będę jej spożywał, aż się wypełni w Królestwie Bożym.

Zaprawdę, zaprawdę powiadam wam, jeden z was mnie wyda.

 

UCZNIOWIE: Czy ja, Panie? Może ja? Czyli też ja? Ja? A może to ja?

 

JEZUS: Jeden z was Dwunastu.

 

JUDASZ: Czy to ja Mistrzu?

 

JEZUS: Tyś powiedział...

 

Głowa Jana pochyliła się na pierś Jezusa, spoczywa na sercu Mistrza. Jezus rozdaje uczniom chleb i wino

 

JEZUS: Bierzcie i jedzcie, to jest bowiem Ciało moje, które za was będzie wydane.

Pijcie z niego wszyscy, to jest bowiem Krew moja Nowego Przymierza, która wylana będzie za wielu na odpuszczenie grzechów. To, ilekroć czynić będziecie, na moją pamiątkę czyńcie.

Przykazanie nowe daje wam, abyście się wzajemnie miłowali, jak ja was umiłował. Po tym poznają

wszyscy, żeście uczniami moimi, jeśli miłość mieć będziecie jedni ku drugim. Niech się nie trwoży serce wasze, ani nie lęka. W domu Ojca mego jest mieszkań wiele. Oto idę przygotować wam miejsce, a potem powrócę i zabiorę was ze sobą, abyście tam gdzie ja jestem, i wy byli.

Już wiele z wami mówić nie będę, bo nadchodzi książe tego świata. Nie ma on mocy nade mną,       a jeno trzeba, by wiedział świat, i że ja umiłowałem Ojca mego i że spełnię wszystko, co mi Ojciec przykazał.

Powstańcie. Pora już nam odejść stąd.

 

OGRÓJEC

 

NARRATOR: Z naszej epoki samolotów, filmów, telewizji, radia, komputerów, podróży międzyplanetarnych przybyliśmy tu w mrok Ogrójca, aby być świadkami śmiertelnej udręki Jezusa. W noc dzisiejszą dokonuje się wielki rachunek sumienia. Światło pełne miłości i trwoga pełna miłości idą w tej chwili w głąb duszy każdego człowieka po to, aby tę duszę niejako przetrząsnąć     i zbadać.

Jezus modli się...

 

JEZUS: Ojcze mój, jeśli może to być, niech odejdzie ode mnie ten kielich goryczy, wszakże nie jako ja chce, ale jako Ty...

 

NARRATOR: Kielich? Jaki? Czy Jezus chce wziąć na siebie winy całego nieładu ludzkich duchów, czy chce sam, sam jeden, przywrócić równowagę świata, która my nieustannie niszczymy? Jeśli tego nie uczyni, to ciężar naszych grzechów musiałby nieuchronnie zmiażdżyć nas wszystkich.

Czy nikt nie ulży Jezusowi w tej męce? Uczniowie, nawet ci najbliżsi, śpią. żaden z nich krwawego potu nie otrze, w udręce duchowej nie pocieszy. Czy my możemy ulżyć Jego męce?

 

GŁOSY: Możemy ja wszyscy zmienićzłagodzić.

    Moja ofiara przynosi ulgę Jego męce.

    Mój żal dodaje mu otuchy.

    Moja wierność czuwa razem z Nim.

    Mam 18 lat. Daje Ci, Jezu, całą swoją młodość.

    Przebaczam zniewagi, jakie mi wyrządzono.

    Jestem posłuszny i ofiaruje Ci swe posłuszeństwo.

Czuwajmy razem z Nim, by Go krzepiła miłość nasza.

 

NARRATOR: I ukazał mu się anioł z nieba, umacniając Go.

 

JEZUS: Ojcze, proszę Cię, jeśli możliwe, oddal ode mnie ten kielich, wszakże nie moja, lecz Twoja niech stanie się wola.

 

NARRATOR: „Męka Jezusa będzie trwać aż do końca świata.”- mówi Pascal - „Przez cały ten czas musimy czuwać.”

 

PRZED KAJFASZEM

 

KAIFASZ: Stoi tu człowiek, który podburzył lud całej Judei. Głosił przy tym naukę szkodliwa przeciw nam, kapłanom świętego Pana Jahwe. Niechaj wiec Wysoka Rada złoży przeciw niemu oskarżenie, abyśmy mogli wyrok śmierci zatwierdzić wspólnie i zgodnie. Kto pierwszy zabierze głos.

 

GŁOSY: Porównał nas do grobów pobielanych.

    Jadał z celnikami.

    Bronił jawnogrzesznicy.

    Uzdrawiał mocą czarta.

    Winien jest śmierci!

 

KAIFASZ: Dość! Cisza! Gamaliel chce mówić.

 

GAMALIEL: Arcykapłanie i wszyscy radni! Czyż w piersiach waszych nie ma już serca? Umysły wasze jeno pragnieniem zemsty dyszą. Na moją starość i na Jahwe przysięgam jawnie: On jest niewinny.

 

GŁOSY: Precz z nim to zdrajca!

    Zdrajca, tchórz!

    Precz! Precz! Precz!

 

KAIFASZ: Dość! Dość już tego! Lepiej, żeby zginał jeden człowiek, niżby przez niego miał zginąć naród cały.

 

NIKODEM: Słuchajcie! Wyznaję śmiało wobec was wszystkich: On jest Synem Bożym.

 

PRZED PIŁATEM

 

PIŁAT: Przywiedliście mi tego człowieka, który jakoby podburzał lud, a oto ja, badając Go, nie znalazłem w Nim żadnej winy.

 

...

Zgłoś jeśli naruszono regulamin