Wiersze i wierszyki sms.doc

(108 KB) Pobierz
Wiersze na

Wiersze na dzień kobiet

 

 

Gdybym Spotkał Ciebie Znowu Pierwszy Raz..., Bolesław Leśmian

 

Gdybym spotkał ciebie znowu pierwszy raz,

Ale w innym sadzie, w innym lesie

 

Może by inaczej zaszumiał nam las

Wydłużony mgłami na bezkresie...

 

Może innych kwiatów wśród zieleni bruzd

Jęłyby się dłonie dreszczem czynne

 

Może by upadły z niedomyślnych ust

Jakieś inne słowa - jakieś inne..

 

Może by i słońce zniewoliło nas

Do spłynięcia duchem w róż kaskadzie,

Gdybym spotkał ciebie znowu pierwszy raz,

Ale w innym lesie, w innym sadzie..

 

 

 

Święto Kobiet, Maciej Maleńczuk

 

W tym dniu nieistniejącym święta kobiet

A jednak właśnie ten dzień się pamięta

Doprawdy składam tę wiązankę tobie

Z wyrzutów sumienia

 

Niech że na gorsze nic już nigdy się nie zmieni

I nikt nie każe ci być twardą i bez wad

Miej zawsze dużo dobrych rzeczy do jedzenia

Bezpieczny własny świat

 

Cóż jeszcze tylko bukiet szczerych chęci

Co nie jest więcej wart niż ćwiartka w bramie

Niech nic juz nigdy złego się nie święci

Święte niech - święci się

 

Nie telep się samotnie w czterech ścianach

W każdy odgłos się nie wsłuchuj jak ten pies

Niech tylko słońce w twoje okno skośnie wpada

Nie tylko ciągle deszcz

 

A życie twoje niechże będzie żywe

I pełne miłych żywych niespodzianek

I nie bierz dobrych monet za fałszywe

Mimo że mimo że

Ubieraj się w kolory - nie na czarno

I niech telefon dzwoni bodaj cały dzień

I nie trać wiary - niech na twoja przyszłość cała

Nie padnie nigdy cień Wiersze dla kobiet - Święto Kobiet, Maciej Maleńczuk

 

 

Święto Kobiet, Maciej Maleńczuk

 

W tym dniu nieistniejącym święta kobiet

A jednak właśnie ten dzień się pamięta

Doprawdy składam tę wiązankę tobie

Z wyrzutów sumienia

 

Niech że na gorsze nic już nigdy się nie zmieni

I nikt nie każe ci być twardą i bez wad

Miej zawsze dużo dobrych rzeczy do jedzenia

Bezpieczny własny świat

 

Cóż jeszcze tylko bukiet szczerych chęci

Co nie jest więcej wart niż ćwiartka w bramie

Niech nic juz nigdy złego się nie święci

Święte niech - święci się

 

Nie telep się samotnie w czterech ścianach

W każdy odgłos się nie wsłuchuj jak ten pies

Niech tylko słońce w twoje okno skośnie wpada

Nie tylko ciągle deszcz

 

A życie twoje niechże będzie żywe

I pełne miłych żywych niespodzianek

I nie bierz dobrych monet za fałszywe

Mimo że mimo że

 

Ubieraj się w kolory - nie na czarno

I niech telefon dzwoni bodaj cały dzień

I nie trać wiary - niech na twoja przyszłość cała

Nie padnie nigdy cień

 

 

 

 

Oświadczyny poety, B. Jasieński

O piękna Pani z krzeseł

Perfumom* której chciałbym cały przesiąc,

Pani ma tyle ogni, których nikt nie skrzesał,

Pani może kochać cały miesiąc

 

A ja wiem, żeby kochać - pani ma rację

Trzeba dużo pieniędzy i szklanych słoni,

A my mamy tylko słów nieznanych plantacje

I kangury skaczące po nich

 

Nie notuje nas żadna giełda

I nie tuczy nam brzuchów business

Bo nasz towar się utkać z mgieł da

I transakcją handlową drwi z nas

 

O piękna, czarna damo

Perfumy której ciała, jak jad uśmierca

Wyjdź, tam w mroku już czeka na ciebie przed bramą

 

 

O zmierzchu, Bolesław Leśmian

 

Słońce zgasło. O, jakże zwinne są i młode

Zmierzchy czerwca, nim w północ głuchą się przesilą!

Po wargach twoich dłonią, kształt czującą, wiodę,

Jak po koralach, morzu wydartych przed chwilą..

 

Spleć stopy, przymknij oczy - i nazwij to cudem,

Żeśmy razem, dalecy od dziennego znoju!

Jakże łatwo zwiać szczęście, z takim oto trudem

Rozniecone w ciemnościach twojego pokoju!

 

Łatwiej, niż rozpleść złotą warkocza zawiłość,

Niepojętą dla zmierzchów, co zgadnąć nie mogą,

Czemu te słowa: cisza i wieczór i miłość

 

Napełniają mi serce zabobonną trwogą?..

 

Czemu ciebie. poległą snem na mej rozpaczy,

Pieszczę tak. jakby w szczęścia przepychu dostatnim

Każdy mój pocałunek miał być już - ostatnim..

 

Słońce zgasło... O, błagam, nie całuj inaczej !..

 

 

 

Ile razem dróg przebytych?, Konstanty Ildefons Gałczyński

 

Ile razem dróg przebytych?

Ile ścieżek przedeptanych?

Ile deszczów, ile śniegów

wiszących nad latarniami?

 

Ile listów, ile rozstań,

ciężkich godzin w miastach wielu?

I znów upór, żeby powstać

i znów iść, i dojść do celu.

 

Ile w trudzie nieustannym

wspólnych zmartwień, wspólnych dążeń?

Ile chlebów rozkrajanych?

Pocałunków? Schodów? Książek?

 

Ile lat nad strof stworzeniem?

Ile krzyku w poematy?

Ile chwil przy Beethovenie?

Przy Corellim? Przy Scarlattim?

 

Twe oczy jak piękne świece,

a w sercu źródło promienia.

Więc ja chciałbym twoje serce

ocalić od zapomnienia.

 

 

 

 

Dzień Kobiet, Janina Gałczyńska

Dzień 8 marca to kobiece święto.

Są uprzejmości, toasty, prezenty.

Każdy kwiat wręcza z twarzą uśmiechniętą,

 

choć zwykle bywa zły i nadęty.

Schodzą się goście, składają życzenia.

Solenizantka także uśmiechnięta.

Lecz chcę zapytać, tak dla przypomnienia,

czy o kobietach ktoś zwykle pamięta?

Że ostatnie spać idą, a pierwsze się budzą,

że wciąż pracują od świta do zmroku,

że nieustannie dla swoich się trudzą,

a zauważane są raz w roku.

 

 

Dla naszej Pani, Hanna Ożogowska

 

My proszę Pani, mamy zmartwienie,

bo dziś nie kwitną złote złocienie,

bo dziś nie kwitną białe narcyzy,

powystrajane w pachnące kryzy.

 

Nawet wesoły bratek nie kwitnie

ciemnoniebiesko i aksamitnie..

 

A to doprawdy ogromna szkoda,

że na Dzień Kobiet pusto w ogrodach.

 

Więc przynosimy Pani kochanej

wszystkie te kwiatki narysowane.

A z tych rysunków będzie bukiecik

od całej klasy, od wszystkich dzieci.

 

 

Adoracja, Leopold Staff

 

Z mych pocałunków szata twej nagości,

Z warg mych na niej purpurowe róże,

W które cię stroić nigdy nie znużę,

Tknąć ciebie kwiatom broniąc w ust zazdrości!

 

Z zachwytów moich kadzidła wonności,

Co owieją cię w uwielbień chmurze!

Z dumy mej tobie stopień i podnóże,

I hołdowniczy kobierzec miłości!

 

Na swojej skroni twoje stopy noszę

Jako niewolnik pełne kwiatów kosze..

 

Ugięty klęczę i powstać się boję!

 

Na czole stopy twoje obnażone

Dzierżę jak żywych klejnotów koronę,

Bo na twych stopach chodzi szczęście moje!

 

Kobieta w morzu, Maria Pawlikowska-Jasnorzewska

W czarnym trykocie lśniącym

 

i w kasku z gumy czerwonej

zachodzi w morzu jak słońce,

tylko z przeciwnej strony.

 

Zamieszana w srebrzystą pianę,

zamiatana szumiącą grzywą,

przekomarza się z oceanem,

który chciałby ją kochać nieżywą.

 

Leży jak w łożu,

Na fali oparła głowę.

Otworzyła ramiona płowe.

Całą oddana morzu.

 

Morze wzbiera ponad krawędzie,

zagarnia ją chciwym ruchem

i są jak Leda z Łabędziem,

okryci łabędzim puchem.

 

Jak muszla wpół zanurzona

w fal szmaragdowych obiegu,

wsparta na smukłych ramionach

faluje leżąc przy brzegu.

 

Odpina z ramion zapięcia,

otrząsa krople z dłoni:

łzy szczęścia gorzkiej toni,

która ją miała w objęciach.

 

Jak skarb wyrzucony przez fale

otoczona kontuarem blasku

spoczywa rozparta wspaniale

na migdałowym piasku.

 

 

 

Święto Kobiet, R. Przymus

 

Dzisiaj dzień piękny, uroczysty!

Taki dzień raz się w roku zdarza,

gdy 8 Marca z gwarem wiosny

wytryśnie z kartek kalendarza.

 

 

Tak, to wspaniałe, wielkie Święto,

więc śpieszą chłopcy i panowie

z bukietem życzeń w barwach kwiatów

 

Uśmiechnąć się do Wszystkich Kobiet.

 

Podściel twe pyszne, świetne ciało, Wierzyński Kazimierz

Podściel twe pyszne, świetne ciało,

Nienapatrzone, niepojęte,

 

Pod naszą rozkosz oszalałą,

 

Misterie, cuda, orgie święte.

 

Upij się sobą, mną i zamień

Nas w sploty, kurcze, krzyk, płomienie,

Aż w spazmach stoczym się, jak kamień,

Cudowną furią w zatracenie.

 

Huk krwi i zamęt, w oczach plamy,

Palą się ręce, głowa, nogi!

Gdzieś ponad światem przelatamy

W dymiących splotach ludzkie bogi.

 

W każdym zakątku ciała, nerwie

Oślepiająca biel twej skóry!

Nas żaden piorun nie rozerwie,

Orkan, błyskanie, szał wichury!

 

Tężejem, giniem! Rozkosz męka!

Wir! Mnie się dłońmi chwyć obiema!

Przebóg! Wir niesie! Ziemia pęka!

Cud! Tchu brak w piersiach! Śmierć... Nas nie ma.

 

 

Kobieta, Paulina Kraków

Kobieta - puch marny! Kobieta - niebianka!

Kobieta - to cacko! To raju mieszkanka!

To wietrzna istota! Serc ludzkich królowa!

To rodu ludzkiego... mniej ważna połowa!

 

Kobieta? A ja wam powiadam zaiste:

Gdy myśli porządnie i serce ma czyste,

Gdy od czczych uniesień i marzeń jest wolna,

Gdy szczerze dla drugich poświęcić się zdolna,

Gdy ziemię swą kocha uczuciem poczciwem,

Gdy myślą od pracy do Boga aż sięga,

Och! Wtedy kobieta jest świętym ogniwem,

Które ziemię z niebem sprzęga.

 

Lubię szeptać ci słowa ..., Bolesław Leśmian

Lubię szeptać ci słowa, które nic nie znaczą

 

Prócz tego, że się garną do twego uśmiechu,

Pewne, że się twym ustom do cna wytłumaczą

 

I nie wstydzą się swego mętu i pośpiechu.

 

Bezładne się w tych słowach niecierpliwią wieści

 

A ja czekam, ciekawy ich poza mną trwania,

Aż je sama powiążesz i ułożysz w zdania,

I brzmieniem głosu dodasz znaczenia i treści..

 

 

 

Skoro je swoją wargą wyszepczesz ku wiośnie

Stają mi się tak jasne, niby rozkwit wrzosu

 

I rozumiem je nagle, gdy giną radośnie

W śpiewnych falach twojego, co mnie kocha, głosu.

 

 

Jak płomień, przylgnąć wzdłuż twojego ciała ..., Wierzyński Kazimierz

 

Jak płomień, przylgnąć wzdłuż twojego ciała,

Dotknąć się ciepłej, woniejącej skóry,

W ramiona wpleść się i, jak oszalała

Burza, w pocałunków rzucić się wichury!

 

Całować szepty, i krzyk twój i śmiechy,

W krew twą się wessać i w świętym zachwycie

Upić się tymi grającymi echy,

Które wydziera os wieczności życie!

 

Nic dwa razy, Wisława Szymborska

 

Nic dwa razy się nie zdarza

i nie zdarzy. Z tej przyczyny

zrodziliśmy się bez wprawy

i pomrzemy bez rutyny.

 

Choćbyśmy uczniami byli

najtępszymi w szkole świata,

nie będziemy repetować

żadnej zimy ani lata.

 

Żaden dzień się nie powtórzy,

nie ma dwóch podobnych nocy,

dwóch tych samych pocałunków,

dwóch jednakich spojrzeń w oczy.

 

Wczoraj, kiedy twoje imię

ktoś wymówił przy mnie głośno,

tak mi było, jakby róża

przez otwarte wpadła okno.

 

Dziś, kiedy jesteśmy razem,

odwróciłam twarz ku ścianie.

Róża? Jak wygląda róża?

Czy to kwiat? A może kamień?

 

Czemu ty się, zła godzino,

z niepotrzebnym mieszasz lękiem?

Jesteś - a więc musisz minąć.

Miniesz - a więc to jest piękne.

 

Uśmiechnięci, współobjęci

spróbujemy szukać zgody,

choć różnimy się od siebie

jak dwie krople czystej wody.

 

 

Raki, Jan Kochanowski

Folgujmy paniom nie sobie, ma rada;

Miłujmy wiernie nie jest w nich przysada.

Godności trzeba nie za nic tu cnota,

Miłości pragną nie pragną tu złota.

Miłują z serca nie patrzają zdrady,

Pilnują prawdy nie kłamają rady.

Wiarę uprzejmą nie dar sobie ważą,

W miarę nie nazbyt ciągnąć rzemień każą.

Wiecznie wam służę nie służę na chwilę,

Bezpiecznie wierzcie nierad ja omylę.

 

 

Sonety do Laury, Petrarca

...

Zgłoś jeśli naruszono regulamin