Przygoda.doc

(84 KB) Pobierz

Mściciele

Sebastian Mazur

Przygoda do LPK dla 2 początkujących graczy (zaczynających grę w ten system, lub zaczynających grę nowymi postaciami.)

Jest to smutna przygoda kierowana do początkujących graczy Legendy Pięciu Kręgów. Scenariusz ten może posłużyć jako wprowadzenie do przygód w Szmaragdowym Cesarstwie. Przeszłość graczy nie jest z góry ustalona, nie mniej jednak pewne wydarzenie jest tutaj bardzo potrzebne. To dzięki niemu postacie graczy staną się wolnymi mścicielami dla których najważniejszą rzeczą w życiu jest zemsta. To ona będzie kierować poczynaniami w tym pierwszym rozdziale ich przygód.

Nie jest to scenariusz który ma wiele zakończeń czy wątków. Wszystko jest raczej ukartowane, a to dlatego by stworzyć wspaniałą i jednocześnie smutną opowieść o zemście i związanych z nią ludziach. Przygoda jest krótka ale treściwa. Jeżeli MG dobrze wszystko odegra, przedstawi, gracze rzeczywiście mogą poczuć smutek, zawiść i gniew z popełnionych błędów. Wszystko zależy od nastroju, to on tutaj gra pierwsze skrzypce, od MG zależy jak dobra będzie to muzyka.

Gracze mają swą przeszłość jednak wszystko zostaje zniszczone, ich dobytek spalony, rodzina zamordowana i zhańbiona. Jednak nie tak to zostanie przez ciebie drogi MG przedstawione...



Biegli szybciej niż wiatr, cicho. Ręką trzymając miecze u boku gnali w skupieniu, byle tylko zdążyć, byleby nie było za późno. Dym zza wzgórza ściął ich twarze strachem lecz to ich bardziej ponagliło, skoczyli żwawiej i szybciej, jakby ich siły nie opuszczały, przesadzali krzewy, kamienie. Jeden za drugim, zdecydowanie, w skupieniu, cicho. Byleby dotrzeć na czas. Na szczycie najpierw jeden potem drugi poczęli wrzeszczeć gdy ujrzeli zgliszcza domów i porozrzucane niczym kukły ciała swych bliskich. Biegli w dół na skręcenie karku, w ich oczach na przemian strach i gniew. Starszy wyciągnął katanę i machając szaleńczo na oślep wpadł w popiół, przewrócił się, płakał, łkał a potem wrzeszczał jak potępiony. Drugi niczym słabe dziecko padł na kolana, wlepiając oczy w poharataną twarz matki, cicho ronił łzy na popiół, na jeszcze przestraszoną twarz. Blade, ślepe oczy chciały mu coś powiedzieć. Nie rozumiał...

Tak zaczniesz, lub podobnie. Możesz przeczytać ten kawałek tak jakbyś opowiadał jakąś tam opowieść. Gracze dopiero potem zorientują się, iż to o nich była mowa. To wprowadzenie dla ich postaci.

Ten dzień był najgorszym dniem waszego życia. W jednej chwili straciliście wszystko na czym wam zależało, osoby które kochaliście, szanowaliście. Pustka zagościła w waszych sercach. Wszystko się zatrzymało, nie było sensu dalszego istnienia.

I wtedy przyszła zemsta a z nią uśmiech dziwny, straszny na waszych twarzach. Taki obojętny, lekko szalony. Wiele się zmieniło, wiele się zmieni...

Popłynęły słowa przysięgi, szalonej, bez nadziei. Od tamtej pory ona wiedzie was przez trakty i drogi świata, ona budzi was co rano i ona kołysze was do snu wieczorem. Ona się wam śni, karmi was, trzyma przy życiu.

nie będę żył z mordercą mych bliskich pod jednym niebem,
ja lub oni
ktoś się śmierci pokłoni

Tak się ma sprawa, iż gracze w obecnej chwili są mścicielami którzy szukają morderców swych bliskich nie mając żadnego śladu. Wypytują się w karczmach, wsiach, miastach jednak nikt nie może im udzielić żadnej sensownej wiadomości. Nie ma znaczenia (przynajmniej teraz) kto to zrobił. W scenariuszu chodzi o coś innego. Aby uzyskać zamierzony efekt należy ciągle przypominać graczom o zemście, o przysiędze. Opisuj w ich snach twarze bliskich, ukochanych osób w drastyczny sposób. Niech martwy ojciec w konwulsjach i cierpieniu wrzeszczy do gracza: pomścij mnie synu, pomścij mnie i matkę. Przed snem gracze mają myśleć tylko o jednym, iż do tej pory nie znaleźli winnego, nie mogą się zemścić. Niech zasypiają dręczeni myślami o niespełnionej przysiędze, o tym, że złoczyńcy są już pewnie daleko. Należy doprowadzić do tego by gracze non stop myśleli o zemście. Niech ogarnie ich obsesja na tym punkcie. Wchodząc do karczmy tylko patrzą czy na czyjejś twarzy nie wypisano "morderca", mijając kogokolwiek na trakcie doszukują się na nim piętna mordercy, czegokolwiek co mogłoby go zdradzić. To ty MG musisz opisywać im co myślą, czują, co odruchowo robią. Niech zemsta stanie się ich chorobą, chorobą której nie można wyleczyć, wspomnieniem którego nie sposób się pozbyć. Niech sesja przez pewien czas jest tylko i wyłącznie opowieścią o zemście, niemocy bohaterów. Z czasem poczują o co chodzi i może sami zaczną odpowiednio odgrywać tych przygnębionych ludzi którymi są prowadzone przez nich postacie. O to chodzi, jeśli ci się udało to bardzo dobrze.

Zemsta jest dla nich najważniejsza. Gdyby ktokolwiek im w tym przeszkodził straciliby honor, dumę. Byłby to najgorszy koniec który mógł ich spotkać.

Nic i jeszcze raz nic. Nikt nic nie wie o żadnych bandach zbójców grasujących w okolicach domów graczy. Żadnych potworów, bestii, klanowych porachunków.

Wtedy właśnie zaniedbani gracze spotykają Ioyina. Napotykają go podczas wędrówki przez las na małej polanie. Jest ranek, delikatna mgiełka plącze się pomiędzy drzewami, rosa lśni w blasku budzącego się słońca. Na polanie dostrzegają sylwetkę ćwiczącego mężczyzny. W obu dłoniach katana. Miecze lekko i zgrabnie zataczają koła, sprężyście napięte mięśnie lśnią od potu, twarz niczym skała, skupiona, opanowana. Jest to widok niesamowity mężczyzna doskonale umięśniony budzi podziw w graczach, przez chwilę nie mogą nic robić tak bardzo zachwycił ich widok nieznanego samuraja. Nie odezwie się do nich dopóki nie skończy ćwiczyć, nawet pytany o coś nie odpowie.

Ioyin Sinji jest bardzo doświadczonym samurajem i wojownikiem. Nie należy do żadnego klanu, nie ma pana, jest roninem. Z chęcią przyłączy się do graczy, albowiem strony w które podążają są dosyć niebezpieczne. Razem raźniej. Zapytywany przez graczy o zbójców odpowie, iż tam dokąd się udaje jest ich mnóstwo. Jeśli gracze postanowią wyjawić mu swój sekret Ioyin oznajmi, że bardzo prawdopodobne jest, iż w miejscu do którego się udaje mogą spotkać swych wrogów. Co to za miejsce? To MG powinien je wymyślić jednak z pewnością będzie to siedziba sił jednego z klanów (który najbardziej odpowiada MG). Ioyin absolutnie nie wyjawi celu swej wędrówki, będzie po drodze unikał siedzib ludzkich. On również jest mścicielem, ale gracze jeszcze się o tym nie dowiedzą. Jego rodzina została zamordowana przez członków klanu należących do siedziby w kierunku której Ioyin się udaje. Żołnierze zrobili to dla czystej zabawy, kiedy samuraja nie było w domu. Jego również wiąże przysięga, i obietnica zemsty. Ioyin jest poszukiwany listem gończym choć o tym jeszcze nie wie, zabił już kilku ludzi klanu któremu poprzysiągł zemstę.

Nocą jak zwykle nie mogliście zasnąć, twój zmęczony towarzysz zapadł w sen dopiero około północy, jednak ty nie mogłeś zmrużyć oka. Wciąż stoi przed tobą widok rozoranej twarzy matki i jej pusty wzrok, znów w myślach, wspomnieniach powracały makabryczne wizje przeszłości. Czy ten koszmar się nigdy nie skończy? I znów pojawiające się pytania: kto to zrobił, kto ma zapłacić, kogo zabić, zabi...

Zgłoś jeśli naruszono regulamin