{86}{114}Hej JD! {117}{172}Ty ich wwozisz,|ja wywożę. {172}{223}Super! Stosowny Doug. {223}{288}Carol. Jestemy gotowi na naszš kšpiel. {288}{327}Dziękuję, Carol. {349}{430}Hej. Dlaczego dzisiaj twój|dzieciak jest ubrany jak Cezar? {430}{486}Nie mam w domu ubrań dla Sam-a, {486}{544}więc po prostu wycišłem w|poszewce otwory na ręce i nogi {544}{597}złoty pas jest tylko po to|by nie czuł miesznie. {597}{671}JD, jeste teraz rodzicem,|musisz być lepiej przygotowany. {671}{769}Ta. To dlatego zaopatrzylimy|się w dodatkowe olejki i pieluszki. {769}{840}Po co?|Będzie jaka impreza? {870}{921}{Y:i}Ostatnio sobie uwiadomilimy|co w zwišzku z Todd-em, {921}{974}{Y:i}jeli się nie ruszamy|i zachowujemy się bardzo cicho, {974}{1041}{Y:i}to w końcu się zmiesza i odejdzie. {1041}{1073}Nie ważne. {1075}{1161}Jak przy piosence Natalie Imbruglia,|jestem rozdarty. {1161}{1229}Z jednej strony,|kusi mnie by trzymać stronę Gandhiego. {1229}{1279}Musisz kupić trochę|ubrań dla Sam-a. {1279}{1354}Z grugiej strony,|od kiedy sprawilicie sobie dzieciaka, {1354}{1462}stalicie się nawet|dwa razy bardziej denerwujšcy. {1462}{1494}Słyszysz to, perry? {1494}{1609}To był dwięk odbijacšcej się|od naszej miłoci twojej nienawici. {1609}{1657}Uwaga, pustogłowi. {1659}{1701}Wielu z was nie zgadza się {1701}{1754}ze szpitalnš politykš|12 godzinnych zmian. {1754}{1827}Nie obchodzi mnie, że mylicie|iż wasi pacjenci was potrzebujš, {1827}{1893}kiedy zmiana się kończy,|chcę bycie wracali do domu, {1893}{1951}do waszych smutnych, pustych żywotów. {1951}{1995}Zmęczeni lekarze robiš błędy, {1995}{2048}za które odpowiada szpital. {2048}{2129}Wierzcie mi, nie chcielibycie|się znaleć na sali sšdowej. {2129}{2189}Powiedz im co się wtedy stanie, Ted. {2189}{2274}Więc, prawnicy noszš długie czarne szaty {2274}{2350}i piękne, białe peruki. {2353}{2410}- Tak jest w Anglii, Ted.|- Jeste pewien? {2410}{2464}Nie ważne, od teraz, {2467}{2520}każdy złapany przy pracy|poza godzinami swojej zmiany {2520}{2603}zostanie odesłany natychmiast|do domu i zostanie mu obcięta dniówka. {2603}{2629}Ciao. {2668}{2742}Więc, Marian, twój test na|zapalenie wštroby wyszedł negatywny. {2742}{2802}- To dobrze, prawda?|- Tak i nie. {2802}{2847}Nadal nie wiem co ci dolega. {2847}{2917}Na pewno do tego dojdziesz.|Jeste dobrym lekarzem. {2917}{2944}Sie wie. {3002}{3039}Hej, idę na lancz. {3039}{3086}Zaniosłem jej krew na posiew do laboratorium. {3086}{3143}- Dzięki, Keith.|- Tak. {3165}{3213}Brzmi jakby w końcu|się pogodził z rozstaniem. {3213}{3276}Nie, nadal balansuje|między wyzywaniem mnie {3276}{3324}a płaczliwym błaganiem|bym do niego wróciła. {3324}{3372}Przynajmniej się zgodził,|że będzie się zachowywał przyzwoicie {3372}{3417}w czasie gdy jest w szpitalu. {3417}{3441}Halo? {3447}{3526}Dlaczego nie chcesz mnie kochać?! {3534}{3600}- Dlaczego nie chcesz...|- Zobaczymy się jutro, Keith. {3600}{3666}Możesz w to uwierzyć,|że miesišc temu miała go polubić {3666}{3706}a ja zamieszkałem z Kim, {3706}{3768}i wszystko się rozpadło|po tym jak mielimy tš chwilę {3768}{3815}w pokoju wypoczynkowym? {3815}{3861}Wiesz, nigdy nie rozmawialimy o tym. {3861}{3936}A o czym tu rozmawiać?|Tylko próbowałe mnie pocałować. {3936}{4002}{Y:i}Ja próbowałem jš pocałować?|Co do diabła? {4002}{4032}{Y:i}Chwilunia, {4034}{4150}{Y:i}tu nie ma nikogo kto by|zobaczył mojš twarz "Co do diabła?". {4150}{4207}O co chodzi?|I streszczaj się by mnie nie zanudził. {4207}{4274}Parę miesięcy temu Elliot i ja prawie|się pocałowalimy, ale ona teraz twierdzi... {4274}{4307}Cóż, dałe z siebie wszystko.|Teraz zostaw mnie samego. {4307}{4350}Slagy, twoja kolej. {4350}{4400}Genetyczny defekt który|objawia się z anemiš {4400}{4474}powoduje odkładanie się miedzi w wštrobie|i innych organach, niszczšc je. {4474}{4537}Co to jest choroba Wilsona? {4537}{4559}Tak. {4561}{4632}Tak! Prosto w twarz, twojš twarz. {4632}{4686}Co do za denerwujšca|rzecz się wydarzyła? {4686}{4744}Grajš w diagnostyczny turniej. {4744}{4790}Kiedy wygrasz, możesz się napawać.|To jest takie głupie. {4790}{4832}Nigdy się nie napawałe, prawda? {4832}{4893}Nie wierzę w napawanie się,|to jest tandetne. {4893}{4965}"Stan w którym pacjent mówi w|wczeniej nie znanym dialekcie {4965}{5009}z powodu poważnego urazu mózgu." {5009}{5047}Co to jest syndtom obcego akcentu?! {5047}{5111}Tak! Prosto w wasze twarze!|Albo powinienem powiedzieć... {5111}{5157}Prosto w wasze twarze. {5157}{5202}Witam, komendancie. {5204}{5282}Rzuć kolejnš krewetkę dla mnie. {5285}{5350}- Czekaj, to po irlandzku.|- Jeste idiotš. {5350}{5403}Teraz idę do pracy, {5405}{5519}bo na złoć wam,|zamierzam mieć wietny dzień. {5525}{5579}To był najgorszy dzień w moim życiu. {5579}{5630}- Tatu wrócił!|- Chod tu, Jacky. {5630}{5686}Daj mi wielkiego buziaka.|Kocham cię. Dobranoc. {5686}{5739}Gdzie się do cholery wybierasz?|Twoja kolej na opowiadanie mu bajek. {5739}{5795}Och, nie, nie, nie.|Jestem starsznie zmęczony. {5795}{5827}Mama niani zmarła, {5827}{5870}spędziłam cały dzień|biegajšc dookoła domu {5870}{5915}próbujšc uniknšć rozmowy z niš. {5915}{5980}Chyba nie chcesz zobaczyć jak ja płaczę.|Więc we się garć i nawijaj historyjki. {5980}{6027}Ta, tato, we się w garć. {6027}{6068}Ok, Jacky. {6094}{6128}Zrobię to. {6184}{6271}Była sobie raz pielęgniarka, chirurg, {6271}{6328}lekarz i idiota. {6331}{6389}Czy ta czapka sprawia,|że wyglšdam odlotowo? {6389}{6460}Perry, on ma 4 lata.|Żadnych szpitalnych historii. {6460}{6491}Dobra. {6498}{6577}Była sobie raz dwugłowa wiedma, {6596}{6693}księżniczka i wiejski głupek. {6695}{6752}Czy ta czapka sprawia,|że wyglšdam odlotowo? {6752}{6813}Dzwoni jak niš potrzšsam. {6868}{7023}Scrubs 711 "Moja Księżniczka" {7156}{7211}- Wygodnie ci?|- Tak. {7214}{7264}Ok, to jedziemy dalej. {7264}{7354}Pewnego razu, dawno temu, {7357}{7463}była mała miecina|znana jako więte serce. {7518}{7563}Do cholery, gigancie. {7563}{7617}Dlaczego w tej wiosce|jest tak brudno? {7617}{7666}Cóż, irytujšca kolorowa miejska kobieto, {7666}{7738}pewnie jest tak dlatego,|że miejskie ulice sš wypełnione błotem. {7738}{7841}Lub może jest tak dlatego,|że wyszorowałem wszystkie ganki urynš wołowš. {7841}{7886}Żartowałem. Tylko twój ganek. {7886}{7944}Wiesz dlaczego?|Mówisz wszystkim ludziom, że zjadam dzieci. {7944}{8027}Nie jem dzieci. Z dziećmi jest tak,|minuta w ustach, {8027}{8098}całe życie w biodrach.|Ja jem szkraby. {8098}{8147}Wydawało mi się,|że mówiłe iż ona już nie żyje. {8147}{8226}Wróć póniej.|Powiedz, masz jakie dzieci... {8226}{8308}Masz jakie szkraby na tym wózku? {8314}{8366}- Nie.|- Cóż, idę do roboty. {8366}{8412}Na przedmieciach miasta, {8412}{8488}służšca księżniczki|miała poważne kłopoty, {8488}{8562}więc jej wysokoć|posłała po kogo do pomocy. {8562}{8613}- Dobry dzionek.|- To zabawne. {8613}{8657}Chciałam kogo silnego i odważnego, {8657}{8703}a dostałam wiejskiego głupka. {8703}{8791}Hej, jestem odważny.|Włanie uratowałem tš rybę przed utonięciem. {8791}{8846}Jeste wolny, koleszko. {8865}{8902}Jest trochę zmęczony. {8902}{8975}Wczeniej strasznie się rzucał. {8975}{9051}- Biegnij! Biegnij!|- To nie był zwykły idiota. {9051}{9106}- On był kolosalnym idiotš.|- Biegnij! Andale! {9106}{9186}Był takim idiotš,|że inni idioci byli... {9186}{9232}- tato!|- Bardzo przepraszam, skarbie. {9232}{9286}Po prostu chciałem by miał jasnoć {9286}{9338}jakim wielkim był idiotš. {9338}{9410}Tak czy inaczej, księżniczka i idiota {9410}{9461}chcieli sobie co wyjanić. {9461}{9490}Wasza wysokoć, {9490}{9552}przyszedłem tylko by mogła mnie przeprosić za to,|że powiedziała iż próbowałem cię pocałować {9552}{9601}kiedy faktycznie,|to twój królewski język {9601}{9650}próbował zdobyć zamek moich ust. {9650}{9696}Ja to pamiętam trochę inaczej. {9696}{9741}Daj spokój, zamknęła oczy {9741}{9808}i zaczeła poruszać piersiami w górę i w dół {9808}{9882}- w górę i w dół.|- Tak, to się nazywa oddychanie. {9882}{9922}I robię to teraz. {9922}{9974}Wiem. Mogę w nie wtulić twarz {9974}{10036}- i przemyleć to co powiedziała?|- Nie. {10036}{10096}Moja biedna służaca jest|więziona przez strasznego potwora. {10096}{10145}Ona jest słabsza z każdš minutš. {10145}{10177}Potwór? {10180}{10218}Wyglšda na trochę chorš, {10218}{10375}ale mylę, że to zbyt pochopne|twierdzenie iż to robota potwora. {10379}{10424}Tam jest potwór. {10560}{10612}J.D., ma goršczkę,|jej wštroba jest powiększona, {10612}{10641}a jej nerki przestajš pracować. {10641}{10681}Pomożesz mi czy nie? {10681}{10716}Ja to zrobię. {10742}{10774}Keith. {10825}{10888}Być może jak uratuję twojš służšcš, {10888}{10932}twoje serce zmięknie na tyle {10932}{11004}bym mógł jeszcze raz|zasadzić ziarno naszej miłoci. {11004}{11083}Tak, słuchaj, ksišże,|to się nigdy nie stanie, ok? {11083}{11133}Czas przejć nad tym do porzšdku dziennego.|Jeli nie masz nic na przeciwko, {11133}{11185}chciałabym odzyskać klucz|do mojego pasa cnoty. {11185}{11217}Dobrze. {11285}{11326}Jedziemy, miętus. {11446}{11527}To sprawi, że wiele|spraw będzie dużo prostszych. {11527}{11645}Dlaczego go odesłała?|Przydałaby się jego pomoc. {11686}{11746}- My... możemy... ci...|pomóc... wasza wysokoć. {11746}{11798}Tur-La był kiedy dwoma wiedmami. {11798}{11873}Ale kiedy się pobrali,|połšczyli się w jednš istotę. {11873}{11929}Co stwarzało kłopotliwe sytuacje. {11929}{12000}Włanie... o tym... mówiłem... {12028}{12094}Tur-La, jak możemy pokonać potwora? {12094}{12155}Mysimy... ić... do... {12158}{12213}- Delikatesów.|- Co? {12216}{12275}Wiedziałam, że gadali|na przemian by mnie wkurzyć. {12275}{12314}spotkamy się w sklepie z magicznymi napojami {12314}{12370}bymy mogli rzucić zaklęcie na tego potwora. {12370}{12421...
Franki105L