w latach 1815-1914. Analiza porównawcza trzech zaborów
Sytuacja gospodarcza i społeczna zależy w wielu wypadkach od aktualnej sytuacji politycznej, ale nie tylko ona na to rzutuje. Analizując historię gospodarczą dowolnego regionu , zauważymy bez trudu, że wielkie wydarzenia polityczne nie stanowią dla niej jakichś większych cezur. Rozwój gospodarczy i przemiany społeczne są procesami na tyle ciągłymi, że aby wyznaczyć jakieś ramy poszczególnych okresów należałoby ograniczyć się datami konkretnych dekretów, jednak dla lepszego zrozumienia oraz czytelności kompozycji, a także nie wyrywania tematu całkowicie z kontekstu politycznych decyzji i wielkich wydarzeń historycznych podzielę omawiany okres na mniejsze etapy, w obrębie których będę analizował równolegle sytuację gospodarczą w trzech zaborach oraz zmiany społeczne. Wobec tego poszczególne części mojej pracy będą wyglądały następująco: od Kongresu Wiedeńskiego do powstania listopadowego (1830), następnie między powstaniem listopadowym a styczniowym (1863), potem doprowadzę analizowany temat do końca pięknego wieku XIX oraz w tej samej części zamieszczę sytuację z pierwszych lat XX w. Opisywane fakty dotyczyć będą Królestwa Polskiego (zabór rosyjski), Wielkiego Ks. Poznańskiego i reszty zaboru pruskiego, Galicji i Śląska Cieszyńskiego. Ziemie zabrane ze względu na swoją pełną spoistość z państwem rosyjskim nie będą tematem moich rozważań.
W Królestwie Polskim, tworze Kongresu Wiedeńskiego, widoczny był kryzys gospodarczy spowodowany epoką wojen napoleońskich i towarzyszących im zniszczeń w ówczesnym Księstwie Warszawskim. Zniszczenia ujemnie odbiły się na stanie polskiego rolnictwa zaboru rosyjskiego, dodatkowo dochodziła do tego jeszcze konkurencja zbóż rosyjskich. W zaborze rosyjskim chłop miał wolność osobistą od 1807 r. (na mocy projektu z dnia 21 XII 1807), co właśnie w tych trudnych chwilach spowodowało wzmożone wychodźstwo chłopów do miast w poszukiwaniu zarobków - stan ten automatycznie rzutował na gospodarkę folwarków, jeszcze wtedy głównie szlacheckich, które w poszukiwaniu zysków albo zwiększały pańszczyznę ciążącą na pozostających na roli chłopach (projekt z 1807 r. nie dawał wraz z wolnością prawa do ziemi, a pańszczyznę pozostawiał jako zapłatę za użytkowane tereny), albo szukano rozwiązań intensyfikacji produkcji, a wraz z nią pojawiły się nowe uprawy - rozpowszechniono uprawę ziemniaka, roślin pastewnych, wraz z uprawą buraka cukrowego ma swój początek cukrownictwo, pojawiła się też hodowla owiec. Nieco inaczej przedstawiała się sytuacja rolnictwa w pozostałych dwóch zaborach. Po 1815 roku w Wielkim Księstwie Poznańskim jest dekret o zniesieniu poddaństwa, w 1823 na obszarze zaboru pruskiego została wprowadzona ustawa regulacyjna (na wzór tej, która istniała już od 1811 na innych ziemiach pruskich), która umożliwiała niektórym chłopom zakup ziemi. W stosunku do Królestwa był bez wątpienia zabór pruski o jeden wielki krok naprzód. Nie wszystko wyglądał jednak tak optymistycznie. Oderwane od pozostałych polskie ziemie pod panowaniem pruskim stanęły w obliczu konkurencji z rolnictwem pruskim stojącym na dosyć wysokim poziomie. Zaradność ludności polskiej (od lat dwudziestych, kiedy zaczęła się germanizacja, działalność gospodarcza była tożsama z patriotyczną) sprawiła, że polska prowincja stała się zapleczem rolno-spożywczym monarchii pruskiej - rozwijało się tu głównie gorzelnictwo, cukrownictwo, a także młynarstwo, czyli gałęzie związane bezpośrednio z rolnictwem. Najgorzej przedstawiała się sytuacja w Galicji. Była ona poza jakimkolwiek zainteresowaniem rządu austriackiego, toteż popadała w coraz gorsze położenie. Charakterystyczny dla galicyjskiego rolnictwa był głód ziemi, brak możliwości zatrudnienia się w przemyśle powodował ciągły podział i tak małych już gospodarstw chłopskich pomiędzy synów. Małe, skarlałe gospodarstwa produkowały często tylko na swoje potrzeby, a wszystko to powodowało obniżenie kultury rolnej. Jak widać, rolnictwo po 1815 roku rozwija się bardzo różnie w trzech zaborach, właściwie zaczyna się kształtować charakterystyczny podział, który utrzyma się pod zaborami, dość długo - przodujące, nowoczesne i zmechanizowane rolnictwo pruskie oraz stojąca ciągle na krawędzi głodu (zwłaszcza Podhale) Galicja. Okres 1815-1830 to dla rolnictwa ziem polskich swoista próba odnalezienia się w nowej sytuacji.
O wiele lepiej niż w rolnictwie dokonały się wówczas postępy w przemyśle. W Królestwie Polskim wolność osobista chłopów powodowała powstanie potrzebnego zasobu rąk do pracy. Drugim ważnym czynnikiem były udoskonalenia techniczne, bardzo istotna była też protekcyjna rola rządu - Królestwo Polskie mające większą możliwość samostanowienia niż inne zabory kierowało się szeroko pojętym polskim interesem, podczas gdy np. Galicja mogąca tylko składać prośby u tronu była poza zainteresowaniem Wiednia. Przeszkodą w rozwoju przemysłu był brak rynków zbytu oraz kapitału, także rynek wewnętrzny osłabiony wskutek zniszczeń wojennych z małą chłonnością w postaci często nie oczynszowanego jeszcze chłopa, nie mógł stać się bodźcem do szybszych przemian. Po Kongresie Wiedeńskim Rosja zawarła z Prusami umowę celną i Królestwo zostało praktycznie zalane tanimi towarami przemysłu pruskiego, dodatkowo Aleksander I wprowadził jeszcze cła na granicy Kongresówki z Rosją, zniesione następnie dzięki pertraktacjom ministra skarbu Druckiego-Lubeckiego, w 1823 wprowadziliśmy cła na artykuły sprowadzana z Prus, rozpoczęła się wojna celna w 1825 dość korzystną dla nas umową. Najważniejsze przemiany dotyczyły jednak przemysłu górniczego i hutniczego - w Zagłębiu Staropolskim rząd stymulował rozwój przemysłu hutniczego i metalowego (do powstania listopadowego zorganizowano tylko część planu opracowanego przez Staszica. Większe inwestycje miały miejsce także w Zagłębiu Dąbrowskim - węgiel kamienny, wytapiano żelazo i cynk); powołano specjalny Korpus Górniczy przygotowujący kadry do pracy w nowo zakładanych kopalniach; przemysł włókienniczy rozwijający się wokół Łodzi, a także bawełniany, stanowił o dobrej kondycji gospodarczej, która powodowała, że sprowadzano wykwalifikowanych robotników nawet ze Śląska i Wielkopolski. Rozwojowi przemysłu w zaborze rosyjskim towarzyszył też postęp komunikacji (kanał Augustowski, do 1830 ok. 1 tys. km bitych dróg). Z innych ziem polskich podobny rozwój przeżywał Śląsk. Przemysł górnośląski opierał się jednak głównie na niemieckim kapitale junkierskim, a wielcy potentaci przemysłowi mieli jednocześnie duże majątki ziemskie. Na Śląsku rozwijał się głównie przemysł górniczo-hutniczy. Pod względem modernizacji żaden inny okręg nie mógł się z nim równać (np. dosyć wcześnie zaczęto stosować tam koks do wytopu cynku i żelaza). Wyraźny zastój przeżywało dolnośląskie włókiennictwo, nieco lepiej stał przemysł bawełniany, na pozostałych terenach zaboru pruskiego nie doszło właściwie do rozwoju przemysłu. W Poznańskiem wskutek konkurencji z produkcją pruską podupadła produkcja sukiennicza, a tkacze przenosili się do Królestwa, prosperował natomiast tradycyjny przemysł rolny, z wyjątkiem Śląska władze pruskie nie kwapiły się do szybszego rozwoju systemu komunikacyjnego. Katastrofalny stan trwał w Galicji, o przemysł nie dbała ani szlachta ani rząd, stawała się ona zapleczem rolniczym i surowcowym, drgnął trochę przemysł włókienniczy. Wydobywano sól w Wieliczce i Bochni, ale należały one do rządu austriackiego. Pomyślniej przebiegały zmiany w Rzeczypospolitej Krakowskiej, gdzie rozbudowywano kopalnie, zakładano huty, ale nienajlepiej funkcjonował przemysł włókienniczy - jako miasto wolnohandlowe był zalewany tanimi produktami pruskimi, choć mógł się stać pośrednikiem w handlu między zaborami. Jak widać sytuacja w przemyśle kształtowała się niemal analogicznie jak w przypadku rolnictwa. Dzieje się tak dlatego, ponieważ rozwój przemysłu wymagał wcześniejszej modernizacji rolnictwa (np. potrzebna jest wolność osobista chłopów).
Rozwój gospodarczy spowodował przeobrażenia w strukturze społecznej. Rozpadały się ramy dawnych hierarchii wyznaczane wyznaczanych przez system feudalny. Zaczęło się różnicować chłopstwo - zwłaszcza na tych terenach, gdzie przeprowadzono proces uwłaszczenia (zabór pruski) czy oczynszowania, które to procesy umożliwiały wybicie się jednostkom zaradniejszym. Pojawił się podział na posiadających ziemię i bezrolnych. Zacierały się granice między bogatym chłopstwem a szlachtą zagrodową - ekonomiczną równość szlachta nadrabiała pogardą wobec całego stanu chłopskiego. Warstwa posiadaczy wskutek trudności wszelkiego rodzaju zaczęła powoli popadał w długi i wyprzedawać ziemię. Nabywało ją jednak niewielu mieszczan. Zaczął się też proces formowania nowej szlachty, która u progu kapitalizmu, chcąc w nim uczestniczyć, traciła swój stanowy charakter. Najwyraźniejsze zmiany zachodziły jednak wśród mieszczaństwa, szczególnie w dużych miastach. Wiele z nowopowstających ośrodków miało charakter wielkoprzemysłowy, zaczynał tworzyć się proletariat u swych źródeł jeszcze bardzo zróżnicowany, ale znaczną jego część spośród nich nie stanowiła ludność miejska, lecz chłopi. Jego położenie nie należało do dobrych, toteż zaczęło dochodzić do pierwszych wystąpień. Z dawnego kupiectwa i spekulantów z okresu walk powstawała burżuazja, przybywali także kapitaliści zagraniczni, z czasem (głównie na Górnym Śląsku) wyższe warstwy rekrutowały się głównie z ludzi pochodzenia niemieckiego czy żydowskiego. Dawne pospólstwo miejskie stawało się kapitalistycznym drobnomieszczaństwem. Tworzyły się nowe warstwy pod wpływem zmian zachodzących w gospodarce, a jednocześnie sytuacja społeczna wpływała na gospodarczą. Ważny jest fakt, wymaga on podkreślenia, że wyżej opisywane grupy społeczne nie skonsolidowały się w pełni do 1830 roku, były to dopiero ich zaczątki.
Powstanie listopadowe oprócz zniszczeń w Kongresówce niewiele zmieniło w gospodarce. Natomiast okres między powstaniem listopadowym a styczniowym przyniósł w rolnictwie gruntowne zmiany przemieniając ją ostatecznie z systemu feudalno-pańszczyźnianego we wczesnokapitalistyczną. Już na przełomie lat czterdziestych i pięćdziesiątych w wyniku rewolucyjnych zmian Wiosny Ludów większość chłopów gospodarowała już na własnym. Wprawdzie po powstaniu krakowskim Mikołaj I jako „dobry car zakazał rugowania chłopów”, proceder ten nadal trwał zwiększając liczbę bezrolnych, których jedynym zajęciem zarobkowym mogła być praca najemna. Rugi i koncentracja ziemi spowodowana była dobrą koniunkturą na płody rolne od lat trzydziestych. Zwyżkę cen zauważono także w Prusach, najsłabiej oczywiście zarysowała się ona w Galicji. Sprzyjające możliwości rynkowe ułatwiały intensyfikację produkcji i przestawienie jej na tory kapitalistyczne. Opłacało się wówczas inwestować w postęp techniczny, w ulepszenie produkcji lub stosować bardziej wydajną pracę najemną, w miejsce pańszczyźnianej. Odchodzono od trójpolówki i wprowadzano płodozmian, z którym wiązało się częste stosowanie nowych upraw (upowszechnienie roślin pastewnych). Szczególny postęp widoczny był pod zaborem pruskim - udoskonalanie systemu nawożenia, import nawozów sztucznych, folwarki śląskie i wielkopolskie coraz częściej zakupywały nowy sprzęt. W połowie wieku coraz powszechniej (z wyjątkiem Galicji) używano sieczkarni, młockarni, młynów, itd. Wprawdzie we wszystkich trzech zaborach przeważała bezpośrednia sprzedaż na rynku wewnętrznym, jednak zarówno folwarki, jaki i gospodarstwa chłopskie nabierały cech gospodarki towarowej. Rozwijała się hodowla - tylko w Galicji nie miała ona miejsca (tam jedynie w dobrach wielkiej własności hodowano było przeznaczone do Wiednia). Ogólna charakterystyka przedstawia oczywiście „przodowników” rolnictwa. Z korzystnej sytuacji skorzystała wielka własność, olbrzymia liczba chłopów wegetowała na granicy biedoty, uprawiała rolę dawnymi metodami. Tam, gdzie próbowano zwiększać ciężar pańszczyźnianych powinności, problemy były z rozwinięciem się rynku wewnętrznego. Rewolucja objęła rolnictwo polskie we wszystkich trzech zaborach, ale nierównomiernie, narastały różnice w kształtowaniu się poziomu życia gospodarczego.
Omawiany okres to także dotarcie do ziem polskich rewolucji przemysłowej, która w Europie Zachodniej trwała prawie od wieku. W Polsce najpierw obejmuje ona przede wszystkim Śląsk i nieco później Królestwo. Zanim doszła do nas rewolucja przemysłowa rozwiązany został już problem rąk do pracy. Wprawdzie charakterystyczne dla rewolucji zmiany (np. nowoczesne maszyny) były wprowadzane już wcześniej, ale o rewolucji nie świadczą sporadyczne i jednostkowe drgnięcia, ale ich sekwencja i nasilenie. Najwcześniej przewrót przemysłowy miał miejsce na Śląsku (charakterystyczna cecha, ponieważ jak wiemy na Zachodzie miała ona miejsce najpierw we włókiennictwie). Zaczęto wprowadzać maszyny parowe i wielkie piece. Nastawienie na koks spowodowało zarazem zmianę w lokalizacji hutnictwa - zaczęto koncentrować się w zagłębiu węglowym, powodując wzrost wydobycia węgla, razem ze wzrostem wydobycia węgla rosła liczba pracowników. Obok wydobycia węgla i produkcji żelaza poważną rolę w rozwoju przemysłu na Śląsku odegrało hutnictwo. W oparciu o nie rozwijał się przemysł metalowy. Podobny, niemal analogiczny rozwój przeżywał Śląsk Cieszyński (zabór austriacki). Również w Królestwie miał miejsce wzmożony rozwój przemysłu, ale nie przebiegał on tak szybko i płynnie. Rozbudowując zakłady przemysłowe trzymano się raczej starych metod produkcji. Rzadziej wprowadzano maszyny parowe, a koks nie był w stanie wyprzeć węgla z hutnictwa, co przyczyniło się do zastoju, przełamanego dopiero około lat pięćdziesiątych. W Kongresówce za to szybciej niż w innych zaborach unowocześniano przemysł włókienniczy. W 1832 Mikołaj I wprowadził wysokie cła między Królestwem a Cesarstwem, więc jak przed powstaniem listopadowym (w latach 20.) fabrykanci zaczęli przenosić się za granicę. O wiele lepiej wyglądała sytuacja przemysłu bawełnianego, którego wyroby były konkurencyjne. Rozbudowywane wtedy zakłady miały charakter manufakturowy. W 1851 powtórnie nastąpiło otwarcie rynków rosyjskich, co wydatnie wpłynęło na przyspieszanie rewolucji. Na Śląsku natomiast przemysł włókienniczy trzymał się jeszcze starych form nakładu. Nawet Galicja weszła (wreszcie...) w okres szybszego rozwoju, a przynajmniej miała takie perspektywy. W 1853 Ignacy Łukasiewicz wynalazł lampę naftową, zaczęto więc z czasem wydobywać ropę (na początku prymitywnymi sposobami - wiadrami wydobywanymi z dołów). Następuje rewolucja komunikacyjna, budowa dróg (Poznańskie, Królestwo), budowa kolei żelaznych (osobna sieć w każdym zaborze). Na wszystkie te zmiany potrzebne były pieniądze - na Śląsku był to głównie kapitał junkierski, w Królestwie inwestowało głównie państwo (lub wspomagało kredytowaniem przemysłu narodowego poprzez Bank Polski). W Galicji prymat wiódł kapitał austriacki. Rozwojem rynku kierowała chęć zysku, więc czasem bardziej nastawiano się na koniunkturę europejską niż na zapotrzebowanie rynku wewnętrznego. Wprawdzie duży był tutaj współudział kapitału obcego, jednak była to nasza „polska” rewolucja przemysłowa.
Tak duże zmiany wywarły oczywiście wpływ na strukturę społeczną. Poprawa warunków życia zaowocowała wzrostem demograficznym, głody i epidemie zaczęły zdarzać się coraz rzadziej. Chłop, który nie był przywiązany do ziemi chętnie migrował do miasta, gdzie zaczęły się rysować perspektywy zarobku. Widoczny był wzrost różnicy między życiem w mieście a na wsi. W miastach zaczęły pojawiać się linie wodociągowe i kanalizacyjne. W latach pięćdziesiątych pojawiło się oświetlenie gazowe. Zmiany gospodarcze przyczyniały się do powstawania coraz większych przepaści ekonomicznych między warstwami społecznymi, powodując jednocześnie rozkład stanowy. Reforma regulacyjne w zaborze pruskim oczynszowanie w rosyjskim wyostrzyło różnice między poszczególnymi grupami chłopstwa - ugruntowało pozycję bogatych chłopów i zwiększyło szeregi bezrolnych. Całkowicie odmiennie w Galicji - utrzymały się stare skłonności do dzielenia gospodarstw. Rozwarstwienia między poszczególnymi grupami chłopstwa były ogromne - najbogatsi byli równi ekonomicznie obszarnikom. Najbiedniejszy musiał pracować kilka dni w tygodniu u pana bez wynagrodzenia w zamian za możliwość mieszkania w izdebce z małym ogrodem. Charakterystyczna była wrogość wsi do ziemiaństwa na terenach, gdzie stosunki feudalne utrzymywały się najdłużej (rabacja galicyjska). Przemiany ekonomiczne zdezintegrowały stan szlachecki. Nieumiejętność przystosowania się do nowych warunków gospodarowania spowodowała, że majątki zaczęły przechodzić w inne ręce, często np. mieszczan. Powoli zaczęły znikać bariery społeczne dzielące ziemiaństwo od innych warstw. Chociaż trudno przeczyć faktowi, że to ziemiaństwo często pielęgnowało i rozwijała w tym okresie dążenia narodowe będąc swoistą awangardą. Szlachta często przenosiła się do miast, gdzie nobilitacja traciła znaczenie. W miastach trwały ciągle wewnętrzne przemiany - burżuazja miała charakter napływowy lub składała się ze wzbogaconych i zasymilowanych Żydów, polska burżuazja kwitła tylko poprzez kontakty z obcym kapitałem. Odrębne miejsce stanowiła inteligencja, która nie miała jednolitego rodowodu - pochodziła zarówno ze szlachty, jak i z mieszczaństwa. Wśród najniższych warstw wytworzyła się grupa drobnych posiadaczy np. warsztatów rzemieślniczych oraz proletariat rekrutujący się z bezrolnego chłopstwa, najemników. Proletariat jako ludność robotnicza stał się miejscem niczym nieskrępowanego wyzysku, chociaż wykwalifikowana grupa robotników była otoczona opieką. Tworzenie się społeczeństwa kapitalistycznego było procesem długotrwałym, przebiegającym tym samym torem w trzech zaborach, ale nierównomiernie czasowo. W zależności od zaboru niektóre warstw przyjmowały charakterystyczne cechy - np. wyższe warstwy w zaborze pruskim były pochodzenia niemieckiego. Szybko postępował rozkład stanowy - nie urodzenie, a przedsiębiorczość zaczęły decydować na razie tylko o majątku, wkrótce o pozycji społecznej.
Po 1864 sprawą zasadniczą dla wielkiej własności był problem kapitalistycznej przebudowy folwarków, który to proces związany był z przejściem do pracy najemnej. Folwarki musiały stać się konkurencyjne, ponieważ miał miejsce spadek cen produktów rolnych wskutek napływu na rynek Królestwa tańszego zboża rosyjskiego (lata 80.), potem także amerykańskiego. Mniejsze folwarki, które opierały się dotąd na pracy pańszczyźnianej miały problem z pokonaniem tych trudności (powstanie styczniowe przyniosło w zaborze rosyjskim uwłaszczenie). Jednak problemy sięgały także ludności chłopskiej - polegały one na głodzie ziemi, którego reforma uwłaszczeniowa nie zaspokajała, toteż widzimy proces ciągłej parcelacji gospodarstw i walkę z serwitutami (wzajemne uprawnienia pana i chłopa pochodzące z systemu feudalnego). Wobec wyżej wspomnianej konkurencji zbóż rosyjskich oczywistą konsekwencją był upadek karłowatych gospodarstw i wzrost proletariatu rolnego. Te, które przetrwały (szlacheckie, bogate chłopstwo) przyjmowały bardziej kapitalistyczny kształt - podniosła się kultura rolna, wprowadzane były lepsze systemy uprawy. Ulega intensyfikacji nawożenie pól. Wprowadzane są maszyny rolnicze. Reasumując można stwierdzić, że pod koniec XIX w. rolnictwo Królestwa odnajdowało się w kapitalistycznym rynku, chociaż miało też sporo przeżytków do niego nie pasujących. Bodźcem do rozwoju był popyt na artykuły rolne na przełomie wieków związany z rozwojem aglomeracji miejskich i wzrostem liczby ludności. Zaowocowało to intensyfikacją uprawy zbóż, hodowli i przetwórstwa. Na początku XX wieku dość powszechne były prace melioracyjne i używanie nawozów sztucznych. Przez pierwsze lata XX w. miał miejsce nieznaczny regres związany z klęskami żywiołowymi, nastąpiło także wzmożone rozdrobnienie gospodarstw, wojna zastała rolnictwo Kongresówki niemal w pełni przystosowane do kapitalizmu. Zdecydowanie agrarną strukturę miało Pomorze i Poznańskie - taki stan rzeczy związany był z ogólną sytuacją gospodarki państwa pruskiego. W rozwoju przemysłowym Prus Poznańskie i Pomorze stały się spichlerzem monarchii pruskiej - otworzyły się ogromne możliwości zbytu, nastąpiła intensyfikacja produkcji, zaowocowało to najwyższym poziomem rolnictwa we wszystkich trzech zaborach. W zaborze pruskim można zauważyć wzrost wydajności zbiorów zbóż (dwukrotnie wyższy niż w Królestwie), poznańskie folwarki u schyłku XX wieku coraz częściej przechodziły na hodowlę oraz uprawę roślin paszowych. Natomiast na dalszy plan schodziły tradycyjne gałęzie przemysłu - gorzelnictwo, cukrownictwo, browarnictwo. Sprzyjające warunki dla polskiego rolnictwa utrzymały się również przez pierwsze lata XX w. Znalazły one konsekwencję w postaci wzrostu odsetka gospodarstw stosujących maszyny i nawozy sztuczne zarówno w wielkiej własności, jak i w bogatszych majątkach chłopskich. U progu wojny stan rolnictwa w zaborze pruskim wyglądał korzystnie, miał wiele nadwyżek żywności przeznaczonych na eksport. O wiele mnie radośnie przedstawiała się sytuacja rolnictwa w zaborze austriackim. Folwarki nadal odgrywały rolę dominującą, zachowując jednocześnie ekstensywny charakter. Odszkodowania jakie szlachta dostała od rządu za zniesienie powinności wsi nie zostały przeznaczone na inwestycje, ale zwyczajnie przejedzone. Natomiast właściciele małych gospodarstw nie byli samowystarczalni, stanowili źródło darmowej pracy w zamian za długi, nie mogąc jednocześnie przenieść się do miast ze względu na słabe uprzemysłowienie Galicji. Nadal panowała trójpolówka, dopiero w latach osiemdziesiątych zanotować można pewien postęp związany z wprowadzeniem płodozmianu. Podział na trzy zabory znajdował się już w fazie najbardziej zaawansowanej - stan rolnictwa zależał od sytuacji gospodarczej państwa zaborczego. W zaborze austriackim dopiero u progu wieku XX i przez jego pierwsze lata chłop został silniej związany z rynkiem zewnętrzny, ponieważ zwiększyła się siła nabywcza wsi. W omawianym okresie przemysł poszczególnych zaborów utwierdzał się w kierunkach, które zarysowały się już wcześniej. W Królestwie Polskim doszło do definitywnego przekształcenia się przemysłu manufakturowego w nowoczesny przemysł fabryczny, ciągle wzrastał także eksport artykułów przemysłowych z Królestwa. Wykształciły się trzy okręgi przemysłowe - w okolicy Łodzi (włókienniczy), wokół Warszawy (metalowy, maszynowy) oraz w okolicach Dąbrowy Górniczej (górniczo-hutniczy), podupadło natomiast Zagłębie Staropolskie. Już w latach osiemdziesiątych zaczęły dominować wielkie fabryki powstałe przez koncentrację kapitału, zakładano pierwsze spółki akcyjne. Szybki proces industrializacji został zastopowany w początkach XX wieku, dopiero w wyniku wydarzeń rewolucyjnych 1905-1907 zaistniała pomyślna koniunktura dla przemysłu ciężkiego , podział na poszczególne okręgi przemysłowe pozostawał bez zmian. Wart uwagi jest fakt, że u progu XX wieku przemysł ciężki został ostatecznie zmonopolizowany przez rząd. Natomiast w zaborze pruskim tempo rozwoju przemysłu fabrycznego można zaliczyć do powolnych. W Poznańskiem i na Pomorzu powstawał przemysł związany głównie z rolnictwem (gorzelnictwo, cukrownictwo), ale był na tyle słaby, że nie potrafił przerobić wszystkich produktów rolnych z tego terenu. Przemysł ciężki i włókienniczy w ogóle się tu nie rozwinęły. Dominował przemysł drobny typu rzemieślniczego o niskim poziomie technicznym. Tylko na Pomorzu zdarzały się wielkie zakłady przemysłowe. Całkowicie inaczej przedstawiała się sytuacja na Górnym Śląsku - nastąpił tu szybki rozwój zwłaszcza górnictwa węglowego. Mimo nawet rozbicia politycznego Górny Śląsk produkował na potrzeby wszystkich ziem polskich. Obok górnictwa węglowego duże znaczenie miał przemysł hutniczy związany ze stosunkami z zagranicą. W początkach XX wieku sytuacja przedstawiała się dokładnie identycznie - szybki rozwój górniczo-hutniczego (koncentracja kapitału doprowadziła do powstania zakładów zatrudniających po kilkaset robotników) Górnego Śląska i niemrawe powstawanie zakładzików na innych terenach zaboru pruskiego. Mniej uprzemysłowiony był zabór austriacki, a to przynajmniej z kilku powodów - biedny chłop nie mógł stworzyć atrakcyjnego chłonnego rynku, trudności pojawiały się także z konkurencją uprzemysłowionych prowincji austriackich i czeskich, także miejscowe ziemiaństwo nie było zainteresowane rozwojem przemysłu obawiając się odpływu ludności ze wsi. Początkowo z omawianej gałęzi gospodarki najważniejsze stało się wydobycie soli (Bochnia, Wieliczka), dopiero z czasem na czoło wysunęło się wydobycie ropy naftowej, które wzrastało skokowo w miarę odkrywania nowych pól naftowych. Przez kilka lat na początku XX wieku nastąpiła koncentracja kapitału w ramach górnictwa węglowego. Miało miejsce też pewne ożywienie w przetwórstwie produktów rolnych, jednak często były to zakłady wytwórcze produkujące na potrzeby lokalnego rynku. Jak widać w każdym zaborze wykształcił się charakterystyczny układ i „hierarchia rozwoju” poszczególnych branż - wszystko to stanowiło wypadkową potrzeb rynku wewnętrznego, rynku ogólnopaństwowego oraz interesu wyższych warstw (Galicja), niekoniecznie rządzących.
Wzrost przemysłu fabrycznego i ukapitalistycznienie rolnictwa spowodowały zmiany w układzie sił społecznych. W zaborze rosyjskim spadł odsetek ludzi pochodzenia szlacheckiego. Wydatnie poszerzyło się grono proletariatu przemysłowego rekrutującego się z różnych warstw społecznych. Wzrosła rola przedstawicieli kapitału finansowego, którzy ugruntowali sobie pozycję w gospodarce. Zachodziło nowe zjawisko koncentracji ludności w miastach i ośrodkach przemysłowych - proletariat był ciągle zasilany przez migracje zarobkowe ludności wiejskiej. Z ziem polskich zaboru pruskiego największy przyrost ludności miał miejsce na Górnym Śląsku, słaby rozwój przemysłu na innych terenach przyczynił się do powstania ruchów migracyjnych - wśród emigrujących przeważała ludność niemiecka, na której miejsce pojawiali się sezonowi robotnicy z innych ziem polskich. Przeobrażenia ekonomiczne doprowadziły do powstania klasy robotniczej, a wśród niej uprzywilejowanej warstwy wykwalifikowanych zawodowo. Cechą charakterystyczną ziem pruskich było pokrywanie się stosunków społecznych z narodowymi (wielka burżuazja głównie niemiecka, drobnomieszczaństwo polskie). Ludność Galicji wzrastała dość szybko, ale blisko 80% mieszkało na wsi, zmiany w układzie klasowym zachodziły bardzo wolno, co widoczne było w słabszym rozwoju klasy robotniczej. Duże znaczenie miała emigracja zarobkowa do Niemiec i Francji. Tylko na Śląsku Cieszyńskim wykształciła się w miarę wyraźna miejska klasa robotnicza, miał także miejsce ciągły wzrost zaludnienia kraju. Robotnicy stanowili liczniejszą rzeszę w Galicji dopiero po 1900 roku, kiedy to w miejsce małych zakładów rzemieślniczych i manufakturowych powstawały przedsiębiorstwa wielkoprzemysłowe. Stosunki społeczne kształtowały się w wyniku dynamicznych przemian gospodarczych i chociaż każdy zabór nanosił pewne specyficzne cechy na ten proces, to i tak trudno nie zauważyć jednego - zaczęła kształtować się nowa warstwa, klasa robotnicza, której położenie pierwotnie było bardzo ciężkie. Warunki jej bytowania będą rzutowały na następne lata historii.
Analizowany przeze mnie okres był czasem ważnych przemian i chociaż wiele z nich kształtowało się niezwykle powoli w cieniu historii (gospodarka nie przepada za rewolucjami i chaosem) to i tak na przestrzeni tego wieku przeobrażenia były znaczne. Po pierwsze całkowicie zmienia się obraz społeczeństwa - nie tylko giną stany, które mają coraz mniejsze znaczenie, ale także wyłaniają się nowe warstwy posiadające z czasem wspólną świadomość. Po drugie - identyczne zmiany zachodzą w gospodarce, nikną stosunki feudalne, pojawia się wolność osobista chłopów i uwłaszczenie, kształtuje się kapitalistyczny rynek preferujący przedsiębiorcze jednostki. Ważna jest jeszcze jedna uwaga - zmiany ekonomiczne i społeczne są współzależne. Jedne umożliwiają drugie i na odwrót - ludzie migrują do miast, gdy jest tam rozwinięty przemysł, przyczyniając się jednocześnie do jego rozbudowy. Nie sposób także nie zauważyć, że w każdym z trzech zaborów sytuacja kształtowała się inaczej. Ziemie polskie oderwane od siebie rozwijały się osobno, toteż z Warszawy łatwiej było się dostać do Petersburga niż za granicę pruską. Można też wyciągnąć ogólne wnioski co do stanu gospodarki w poszczególnych zaborach - najbardziej uprzemysłowiony Górny Śląsk, najlepsze rolnictwo w Poznańskiem, pośrodku Królestwo Polskie a na samym końcu z małymi wyjątkami (ropa naftowa) Królestwo Galicji i Głodomerii :-)
Marek Błaszczak
agaz96