O zjawie z Góry Zamkowej.docx

(10 KB) Pobierz

O zjawie z Góry Zamkowej

Ludzie zamieszkujące okolice Szurpił mówią o zjawie - duchu jaćwieskiej księżniczki, która została przeklęta za śmierć narzeczonego. Co jakiś czas duch powraca by uwolnić się od klątwy.

Dawno temu pono, młody parobek odpoczywał u podnóża Góry Zamkowej gdy stanęła przed nim piękna dziewczyna w czarnych szatach. Zjawa prosiła parobka by pomógł jej uwolnić się od klątwy. Ten oczarowany urodą i dźwięcznym głosem dziewczyny zgodził się. Aby pomóc jej, miał 9 razy znieść ją ze szczytu Góry Zamkowej. Jednak warunkiem powodzenia miało być to, aby ani razy nie obejrzał się za siebie...

Młody i silny parobek, ochoczo wziął piękną dziewczynę na ręce i pognał na szczyt góry i na dół... Za każdym zejściem dziewczyna stawała się coraz piękniejsza i piękniejsza. Gdy znosił ja po raz kolejny ze szczytu góry potoczyło się kilka kamieni uderzając go w plecy. Parobek jednak nie przejął się tym. Gdy schodził po raz ostatni, radośnie biegnąc w dół, nagle usłyszał za sobą łoskot kamiennej lawiny... Jak łatwo się domyśleć odwrócił się...

Dziewczyna w tej chwili rzekła "zgubiłeś mnie, znów skazałeś mnie na tle lat męki ile już przecierpiałam" i znikła... Dalsze zakończenie legendy jest dwojakie. Jedna wersja mówi iż młodzieniec żył sobie dalej spokojnie, według innej zmarł wkrótce po tym wydarzeniu.

...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin