Dylematy-współczesnej-myśli-ekonomicznej.doc

(67 KB) Pobierz

 

 

Agnieszka Mika

Anna Piwowarska

Monika Waśniowska

 

 

 

Uniwersytet Ekonomiczny w Krakowie

 

Koło Naukowe Studiów Europejskich

 

 

 

 

 

DYLEMATY WSPÓŁCZESNEJ MYŚLI EKONOMICZNEJ

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Kraków 2009/2010

WPROWADZENIE

Ekonomia jest nauką żywą i dynamiczną. Coraz nowsze procesy ekonomiczne wymagają opracowania właściwych narzędzi, zdolnych dane procesy scharakteryzować i ocenić. Jednakże ekonomia niezbyt dobrze radzi sobie z określeniem celów. W przypadku niektórych procesów istnieją znaczące dylematy, jak je mierzyć, a także jak sobie z nimi radzić. Na przełomie XX i XXI wieku wydawać by się mogło, że nauka nie stanowi już zagadki. W dobie powszechnego dostępu do źródeł wiedzy i informacji można odnieść wrażenie, że wszelkie dylematy związane z teorią ekonomii zostały już rozwiązane, nazwane i przeanalizowane, tak, aby wyciągnąć wnioski na przyszłość. Jednakże prawie każdego dnia pojawiają się nowe problemy. Przykładem takiej sytuacji jest chociażby ostatni kryzys finansowy, który uderzył z niespodziewaną siłą. Podobnych niespodzianek ekonomia ma jeszcze wiele, z uwagi na postępujące procesy globalizacyjne, z którymi dotychczasowe narzędzia sobie nie radzą.

 

DYLEMATY GOSPODARKI GLOBALNEJ

Od teorii naukowej oczekuje się, że będzie zdolna wyjaśnić zachodzące procesy i niezawodna w przewidywaniu przyszłości. Oczekuje się także umiejętności właściwej analizy pojawiających się tendencji. Za taką tendencję uznać można coraz silniej zaznaczającą się globalizację. Procesy globalizacyjne pojawiły się jakiś czas temu, a ostatnio zauważyć można wyraźną ich intensyfikację.

Globalizacja jest procesem makrospołecznym, jej skutki odczuwane są zarówno przez jednostki, grupy społeczne, jak i przedsiębiorstwa. Absorbuje ona współczesną gospodarkę tak silnie, iż czasami trudno jest jednoznacznie odpowiedzieć na pytanie, czy globalizacja stanowi wyzwanie, czy też jest formą zagrożenia dla przedsiębiorstw i gospodarek, funkcjonujących we współczesnym świecie.[1] Zasadniczym założeniem globalizacji jest postrzeganie świata w kategoriach jednego, wspólnego pola działania. Mimo to jest ona nierówna w swym rozprzestrzenianiu się i zróżnicowana w swoich konsekwencjach. Postępującą globalizację zaobserwować można na przykładzie powstających korporacji transnarodowych. Obecnie to za ich pośrednictwem, a nie przez państwo, dokonują się procesy globalizacyjne. Globalizacja sprawia, że do produkcji dóbr i usług spada zapotrzebowanie na czynnik wytwórczy, jakim jest praca. Spowodowane jest to zanikiem ograniczeń przestrzennych i liberalizacją przepływów kapitałowych, które ułatwiają produkcję przy znacznie mniejszym nakładzie czynników produkcji niż w przypadku bardziej ograniczonych obszarów gospodarczych[2]. Żaden kraj nie może uciec przed udziałem w konkurencji. W miejscu pełnego zatrudnienia pojawiła się chęć wyższej konkurencyjności m.in. poprzez przenoszenie produkcji w miejsca o tańszej sile roboczej. Jak podkreślają niektórzy badacze, w krajach wysoko rozwiniętych globalizacja sprzyja przyspieszeniu rozwoju gospodarczego, podczas gdy w słabo rozwiniętych najczęściej stanowi zagrożenie dla dalszego rozwoju. Spowodowane jest to faktem, iż coraz większa część wartości dodanej tworzona jest i rozprowadzana w ramach korporacji ponadnarodowych[3].

Globalizacja gospodarki nie zachodzi równocześnie we wszystkich obszarach świata, przez co nie obejmuje swoim zasięgiem równomiernie wszystkich krajów i regionów. Proces globalizacji postępuje głównie na obszarze tzw. Triady: Europy Zachodniej, Ameryki Północnej i Azji Południowo-Wschodniej.

Znaczącą rolę w postępie globalizacji odegrały dwa czynniki: przyspieszenie rewolucji technologicznej oraz polityka rządów, mająca na celu ułatwienia w międzynarodowym przepływie strumieni handlu i inwestycji. Niewątpliwie transfer technologii jest jednym z filarów globalizacji, definiowanej jako integrowanie się gospodarek narodowych w gospodarkę światową. Globalizacja uwydatnia współzależność poszczególnych elementów tej gospodarki (kontynentów, krajów, ugrupowań państw, regionów), a jednocześnie podkreśla brak samoistnych mechanizmów, zdolnych wyrównywać nierówności między tymi elementami. Chociaż nie ma zgody co do tego, że globalizacja pogłębiła lukę rozwojową, pojawiają się głosy, iż pozostawiona sama sobie, globalizacja prowadzi do pogłębiania się rozwarstwienia na świecie i w związku z tym trzeba nią sterować. W celu optymalnego wykorzystania potencjału globalizacji należy zatem regulować międzynarodowy podział pracy i w możliwie sprawiedliwy sposób rządzące nim zasady[4].

 

MIGRACJE

Cechą strukturalną globalizacji staje się przemieszczanie siły roboczej. W niniejszym referacie pragniemy również zwrócić uwagę na dylemat związany z globalną migracją ludności. Inspiracją do poruszenia tego zagadnienia było uczestnictwo w Sympozjum „Migracja jako problem lokalny i globalny”, które odbyło się dnia 17.11.2009r. w Mysłowicach. Podczas konferencji problem ten był dyskutowany bardziej w wymiarze lokalnym, regionalnym, aniżeli w globalnym ujęciu. Proces ten był również omówiony w kontekście historycznym, jednakże nie można zapominać, że w dobie globalizującej się gospodarki zjawisko migracji jest już kwestią globalną i współczesną, dlatego też skupimy się na tym aspekcie.

              Migracja ludności jest ciekawym i istotnym zjawiskiem z punktu widzenia ekonomii, ponieważ obok pełnej gamy korzyści, jakie płyną z migracji, nie można zapominać o jej negatywnych skutkach, które bezpośrednio czy też pośrednio są odczuwalne dla każdego z nas. Dyskusja na temat plusów i minusów płynących z przemieszczania się ludności jest sporna. O ile nie trudno określić korzyści i straty z punktu widzenia jednego podmiotu, dylemat pojawia się w sytuacji, gdy mówimy o globalnych skutkach międzynarodowych migracji. Współcześnie systematyczny przepływ ludności odbywa się ze wszystkich krajów świata, nie jest już to proces wyraźnie zagęszczony tylko w jednej części świata. Między innymi z tego też powodu występują problemy ze zmierzeniem tego zjawiska. Statystyki nie są miarodajne, ponieważ kryteria, na podstawie których mierzona jest skala migracji, nie uwzględniają nielegalnych form przepływu ludności. Obecność cudzoziemców w różnych krajach często wymyka się spod kontroli państwa np. poprzez mało rygorystyczny aparat administracyjny (kwestia meldunkowa). Wracając do dylematów związanych z migracją, ciężko jest ocenić jej skutki z perspektywy gospodarki pojedynczego kraju. W wielu państwach twierdzono, iż przepływ ludności w celu zarobkowym, przynosi im tylko korzyści, jednakże w praktyce to tylko pozory. Jest tak za sprawą tego, że współczesna emigracja w większości dotyczy osób o wysokich kwalifikacjach zawodowych. Odpływ potencjału ludzkiego, który mógłby przynieść korzyści dla kraju zostaje ograniczony, co nie wpływa pozytywnie na gospodarkę. Natomiast sytuacja z punktu widzenia samego emigranta jest korzystna, zakładając, że w innym kraju znajdzie lepiej płatną prace, będzie mógł się rozwijać zawodowo i żyć na lepszym poziomie. Warto w tym miejscu poddać analizie kwestię, w której emigranci pracujący za granicą, przesyłają część swojego wynagrodzenia członkom rodziny pozostającym w kraju, z którego tamci wyjechali. Taka sytuacja bywa ważnym czynnikiem mobilizującym gospodarkę w wielu krajach, co z kolei trzeba uznać za pozytywne zjawisko. Istotną korzyścią dla państwa jest również powrót emigrantów, gdyż posiadają oni nowe umiejętności zawodowe oraz kapitał zdobyty dzięki pracy za granicą, który może pozwolić na działalność inwestycyjną w kraju rodzinnym. Rozpatrzmy teraz sytuację dopływu znacznej liczby niewykwalifikowanych robotników. Z punktu widzenia państwa, które przyjmuje taką siłę roboczą jest to korzystne, bo pozwala przetrwać mało efektywnym firmom i gałęziom produkcji. Lokowanie imigrantów w sektorach produkcji o niskiej wydajności i dużej pracochłonności pozwala na przepływ miejscowej siły roboczej do sektora o wysokiej wydajności pracy. Z drugiej strony rodzi nam się konflikt między ludnością lokalną a przybyszami, gdyż znaczna migracja sprawia, iż wzrasta popyt na mieszkania i różnorodne usługi publiczne. W sumie kreuje to dodatkowy popyt na dobra i usługi i tym samym napędza rozwój koniunktury. Kwestia dotyczy tego, czy dane państwo jest w stanie poradzić sobie z odpowiedzią na rosnące zapotrzebowania. Niewątpliwie na plus, z perspektywy państwa przyjmującego imigrantów, jest napływ ludności, bo powiększa potencjał wytwórczy państwa, przyczynia się do podniesienia lub utrzymania wskaźników wzrostu gospodarczego oraz koryguje brak równowagi na rynku pracy.

              Emigracja jest podstawowym prawem człowieka, w demokratycznym państwie nie może być ograniczona, przez co trudno ją poddać kontroli i rejestracji, z drugiej strony imigracja podlega tej samej zasadzie swobody migracji. W związku z czym występuje konflikt interesów wynikający z natury współczesnego państwa. Państwo zapewniając swoim obywatelom swobodę ruchu w przestrzeni geograficznej jest bowiem jednocześnie zobowiązane do ochrony terytorium przed oddziaływaniem z zewnątrz, w tym przed napływem obywateli innych państw[5]. W sytuacji kiedy mamy do czynienia z ubytkiem ludności w wieku produkcyjnym i starzeniem się społeczeństwa, niezbędne jest podjęcie inicjatywy ze strony polityków, jak również prywatnego sektora, w którym zauważa się brak rąk do pracy. Fakt ten dotyczy gospodarki w niektórych państwach Unii Europejskiej np. w Austrii, Niemczech, we Włoszech, w Hiszpanii. W tych krajach podejmowane są działania w celu rekrutacji większej niż dotychczas liczby imigrantów, szczególnie wysoko wykwalifikowanych, jednakże brak jest jednolitej polityki w Unii. Rozbieżności dotyczą chociażby możliwości ubiegania się imigrantów o pobyt stały; są kraje, które na to pozwalają, jak i takie, które zgadzają się wyłącznie na pobyt czasowy. Jedne kraje rekrutują małą liczbę pracowników wysoko wykwalifikowanych, z kolei drugie dużą liczbę robotników o niskich kwalifikacjach. Dobrym przykładem może być program „green card”, wprowadzony w Niemczech w 2000 roku, który zezwala 20 tysiącom elektroników z krajów spoza Unii na podjęcie pracy przez 5 lat, z perspektywą na przedłużenie umowy[6]. Skuteczna polityka imigracyjna jest niezbędna w dobie globalizującej się gospodarki, jak i starzejącego się społeczeństwa Unii Europejskiej, w celu regulacji migracji, tak aby była ona korzystna dla Unii, imigrantów, jak i dla państw, z których pochodzą. Brak tej polityki jest konsekwencją np. nielegalnej migracji, zatrudnienia, marginalizacji nisko wykwalifikowanej kadry zawodowej oraz negatywnego nastawienia do imigrantów.

              Z omówionych wyżej sytuacji wynika, że migracja jest procesem wielowymiarowym, wieloaspektowym i złożonym. Istnieje wiele opinii na temat jej skutków. Konsekwencje jej są różne, ponieważ proces ten ma wielu aktorów, jak również jest wiele scenariuszy, dlatego też rodzą się nowe dylematy. Dotyczą one takich pytań jak: czy migracja sprzyja czy hamuje rozwój gospodarczy?, czy imigranci zabierają miejsca pracy ludności miejscowej?, czy migranci nie nadużywają świadczeń socjalnych? Takich problemów do dyskusji można wymieniać wiele, co potwierdza tezę, że migracja jest jednym z wielu dylematów współczesnej myśli ekonomicznej.

 

KRYZYSY W GOSPODARCE

Pojęcie kryzysu jest jednym z głównych zagadnień, którymi zajmuje się współczesna ekonomia. Jest on różnie definiowany i pojmowany przez wybitnych ekonomistów, jednak najbardziej znane teorie określają kryzys jako załamanie się struktur krajowej bądź światowej gospodarki i szeroko rozumianą stagnacje gospodarczą. Przyczyn kryzysu należy doszukiwać się nie tylko w czynnikach zewnętrznych, ale również w błędnej polityce gospodarczej, czy mało wydajnych systemach finansowych [7].

W ostatnich miesiącach bardzo wiele mówi się o światowym kryzysie gospodarczym, skutkiem którego jest znaczny wzrost podatków, zmniejszony poziom wzrostu PKB, a w konsekwencji zubożenie społeczeństwa. Krajem, który został najbardziej dotknięty kryzysem, są Stany Zjednoczone, gdzie zanotowano nawet przypadki chorób psychicznych u osób, które na skutek kryzysu finansowego straciły dorobek całego życia. USA postrzega się bowiem jako kraj, który jest odpowiedzialny za wywołanie kryzysu i to właśnie Amerykanie najbardziej go odczuli, szczególnie branże sektora bankowego i motoryzacyjnego. Rok 2008 jest określany mianem najgorszego okresu, jakiego doświadczyła amerykańska gospodarka. Nie oznacza to jednak, że Europy nie dotyczy to zjawisko[8]. Wręcz przeciwnie, kraje zachodniej i środkowej Europy równie mocno odczuły jego skutki. Dobrze prosperujące przedsiębiorstwa nagle zaczęły wpadać w bardzo poważane kłopoty finansowe, zaczęły się ostre cięcia kosztów, masowe zwolnienia, co niestety nie uchroniło niektórych firm od bankructwa. Ogólnoświatowe spowolnienie objęło także większość krajów Unii Europejskiej, a specjaliści rokują, że poprawienia sytuacji należy się spodziewać dopiero końcem 2010 roku[9].

W historii światowej gospodarki nie jest to pierwsze tego typu załamanie ekonomiczne i finansowe. Kryzys, który dotknął świat w październiku 1929 roku, odmienił cały świat. Po kilku latach stabilizacji ludzie nagle zaczęli tracić poczucie bezpieczeństwa, gdyż bankrutowały banki, w których trzymali oszczędności a utrata pracy ciągnęła za sobą wizje ubóstwa. Wielu ludzi na całym świecie, niezależnie od wykształcenia i wcześniejszego statusu majątkowego, wylądowała na bruku bez środków do życia. Wielki Kryzys miał wiele aspektów - od ekonomicznego po społeczny i dotknął wszystkich branż i dziedzin[10]. Doprowadził jednak do tego, że młodzi ludzie zaczęli szukać nowych dróg i innowacyjnych rozwiązań, które miały przynieść zrewolucjonizowanie gospodarki. W ten sposób doszedł do władzy Theodor Roosevelt, którego Amerykanie pokochali nie tylko za program walki z kryzysem, zakładający rozbudowę świadczeń socjalnych, ale głównie za samo podjęcie prób zmiany. Dzięki temu wygrał wybory w 1936 roku. W ten sposób krach, który rozpoczął się w 1929 roku na zawsze odmienił cały świat. Warto się jednak zastanowić czy świat wyciągnął z tego konsekwencje[11]?

Jak objawia się kryzys na świecie i jak go właściwie rozpoznać? Przede wszystkim chodzi o zmniejszenie konsumpcji, a co za tym idzie zmniejszenie produkcji. Dodatkowo można zaobserwować znaczne zmniejszenie inwestycji, spowodowane obawą przed jeszcze większymi stratami. Warto jednak podkreślić, że w gospodarce nie ma cudów i nawet jeżeli rządy państw będą podejmować działania, to mogą one jedynie złagodzić skutki kryzysu, zawsze bowiem po okresie szczytu i ożywienia przychodzi czas recesji. Najważniejsze jednak to podejmować kroki, które nie tyle uchronią świat od kryzysu, co zmiarkują jego konsekwencje[12].

 

 

WNIOSKI

O dylematach w ekonomii można by dyskutować w nieskończoność, gdyż obszar tej nauki posiada wielu aktorów, którzy grają różne role. Powoduje to różne sytuacje, w których podmioty oddziałują na siebie, a ich interakcje nie zawsze są do przewidzenia. W powyższym referacie poruszonych zostało tylko kilka dylematów, z jakimi boryka się współczesna myśl ekonomiczna. W dobie postępującej globalizacji, która ingeruje w prawie każdą sferę  naszego życia, rodzą  się nowe kwestie i spory. Rozwiązywać te problemy powinna ekonomia, przy użyciu odpowiednich narzędzi, które muszą również ewoluować. 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Spis literatury

1.       Musiał G., Z punktu widzenia ekonomii, „Śląsk” Wydawnictwo Naukowe, Katowice 2008

2.       Balcerzak A. P., Górecka D. (red.), Dylematy teorii ekonomii w rzeczywistości gospodarczej XXI wieku, Wydawnictwo Adam Marszałek, Toruń 2006

3.       Podras T. (red.), Wybrane zagadnienia ekonomii, Wydawnictwo PWN, Warszawa 2005

4.       Rabij M. , Bankructwa, Newsweek, nr 38, 2009

5.       Krajewski A., Wielka demolka, Newsweek, nr 43, 2009

6.       Piasecki R. (red.), Ekonomia rozwoju, Polskie Wydawnictwo Ekonomiczne, Warszawa 2007

7.       Slany K., Małek A., Szczepaniak-Wiecha I. (red.), Systemy wartości a procesy demograficzne, Zakład Wydawniczy Nomos, Kraków 2003

8.       Okólski M., Demografia. Podstawowe pojęcia, procesy i teorie w encyklopedycznym zarysie, Wydawnictwo Naukowe SCHOLAR, Warszawa 2005, str.164

 

8

 


[1] Dylematy teorii ekonomii w rzeczywistości gospodarczej XXI wieku, praca zbior. pod red. A. P. Balcerzaka i D. Góreckiej, Wydawnictwo Adam Marszałek, Toruń 2006

[2] G. Musiał , Z punktu widzenia ekonomii, „Śląsk” Wydawnictwo Naukowe, Katowice 2008, s.137

[3] ibidem, s.136

[4] J. Woroniecki, Luka rozwojowa i jej nowy wymiar – luka cyfrowa globalnym wyzwaniem XXI w., [w:] Ekonomia rozwoju, red. R. Piasecki, Polskie Wydawnictwo Ekonomiczne, Warszawa 2007, s.257-259

[5] M. Okólski, Demografia. Podstawowe pojęcia, procesy i teorie w encyklopedycznym zarysie, Wydawnictwo Naukowe SCHOLAR, Warszawa 2005, str.164

[6] Systemy wartości a procesy demograficzne, pod red. K. Slany, A. Małek, I. Szczepaniak-Wiechy , Zakład Wydawniczy Nomos, Kraków 2003, str.349.

[7] Wybrane zagadnienia ekonomii, pod red. T. Podras, Wydawnictwo PWN, Warszawa 2005, s. 142

[8] M. Rabij , Bankructwa, ,[w:]Newsweek, nr 38, 2009r., s.56

[9] Ibidem, s. 58

[10] A. Krajewski, Wielka demolka,[w:]Newsweek,...

Zgłoś jeśli naruszono regulamin