Św. Jan od Krzyża - Noc Ciemna.pdf

(521 KB) Pobierz
286669170 UNPDF
św. Jan od Krzyża Rozdział 1-8
– NOC CIEMNA – PROLOG – KSIĘGA PIERWSZA
NOC CIEMNA
[Objaśnienie pieśni o sposobie, w jaki dusza postępuje drogą duchową, aby dojść
do doskonałego zjednoczenia miłości z Bogiem, jakie tylko jest możliwe w tym
życiu. Omówienie także przymiotów posiadanych przez tego, kto doszedł do
wspomnianej doskonałości, według treści zawartej w strofach pieśni. Przez Ojca
Jana od Krzyża, karmelitę bosego, autora tychże pieśni (A) ] .
PROLOG DO CZYTELNIKA
W księdze tej zestawiamy najpierw wszystkie strofy, które będą objaśnione.
Następnie wyjaśnimy każdą strofę z osobna, przytaczając ją przed samym
objaśnieniem. W dalszym ciągu będziemy wyjaśniali każdy wiersz, przytaczając go
również na początku.
W pierwszych dwóch strofach zostaną objaśnione skutki dwóch oczyszczeń
duchowych: części zmysłowej człowieka oraz części duchowej. W sześciu
następnych natomiast wykażemy różnorodne i przedziwne skutki oświecenia
duchowego i zjednoczenia miłosnego z Bogiem.
ŚPIEW DUSZY
1. W noc jedną pełną ciemności,
Udręczeniem miłości rozpalona,
O wzniosła szczęśliwości!
Wyszłam nie spostrzeżona,
Gdy chata moja była uciszona.
2. Bezpieczna pośród ciemności,
Przez tajemnicze schody osłoniona,
O wzniosła szczęśliwości!
286669170.001.png 286669170.002.png 286669170.003.png 286669170.004.png
W mroki ciemności, w ukrycie wtulona,
Gdy chata moja była uciszona.
3. W noc pełną szczęścia błogiego,
Pośród ciemności, gdzie mnie nikt nie dojrzał,
Jam nie widziała niczego,
Nie miałam wodza ni światła innego
Ponad ten ogień, co w sercu mym gorzał.
4. On mnie prowadził jasnością
Bezpieczniej niźli światło południowe,
Tam, gdzie mnie czekał z miłością,
Gdzie nikt nie stanął istnością,
O którym miałam przeczucie duchowe.
5. O nocy, coś prowadziła,
Nocy ty milsza nad jutrznię różaną!
O nocy, coś zjednoczyła
Miłego z ukochaną,
Ukochaną w Miłego przemienioną!
6. Na mojej piersi kwitnącej,
Którą dla Niego ustrzegłam w całości,
Zasypia w ciszy kojącej,
Wśród moich pieszczot szczodrości,
A wiatr od cedrów niesie pieśń miłości.
7. Rankiem, wśród wiatru,
Gdym Jego włosy w pęki rozplatała,
Prawica Jego pełna ukojenia
Szyję mą słodko opasała,
Żem zatonęła pośród zapomnienia.
8. Zostałam tak w zapomnieniu,
Twarz mą oparłam o Ukochanego.
Ustało wszystko w ukojeniu,
Troski żywota mojego
Skryły się wszystkie w lilij wonnym tchnieniu.
Zaczyna się objaśnienie strof mówiących o sposobie, jakiego dusza winna się
trzymać na drodze zjednoczenia miłości z Bogiem, [przez ojca Jana od Krzyża,
karmelitę bosego].
Zanim przystąpimy do objaśnienia tych strof, należy przypomnieć, że śpiewa je
dusza będąca już w stanie doskonałości, czyli w zjednoczeniu miłości z Bogiem.
Za pomocą ćwiczeń duchowych przeszła już ona uciążliwe znoje i trudy tej
“wąskiej drogi, wiodącej do życia wiecznego”, o której to mówi nasz Boski
Zbawiciel w Ewangelii (Mt 7, 14). Taką bowiem drogą przechodzi zazwyczaj dusza
do owego wzniosłego i szczęśliwego zjednoczenia z Bogiem. Ponieważ zaś droga
ta jest wąska i niewielu ludzi idzie po niej, jak mówi tamże Zbawiciel, dusza uważa
za wielkie szczęście i pomyślność, że przeszła przez nią do wspomnianej
doskonałej miłości. Opiewa to w pierwszej strofie, określając bardzo trafnie tę
wąską drogę jako “ciemną noc”. Objaśnimy to dalej na podstawie poszczególnych
wierszy tej strofy. Po przejściu tej wąskiej drogi dusza rozradowana, iż osiągnęła
takie dobro, mówi, co następuje:
[KSIĘGA PIERWSZA]
[OMAWIA NOC (BIERNĄ) ZMYSŁÓW]
Strofa pierwsza
W noc jedną pełną ciemności,
Udręczeniem miłości rozpalona,
O wzniosła szczęśliwości!
Wyszłam nie spostrzeżona,
Gdy chata moja była uciszona.
OBJAŚNIENIE
1. W tej pierwszej strofie opowiada dusza o sposobie, jakim się posługiwała, aby
pod względem uczucia wyjść z siebie samej i ze wszystkich rzeczy, oraz umrzeć
dla nich i dla siebie przez całkowite umartwienie po to, ażeby zacząć żyć z Bogiem
życiem miłości słodkiej i rozkosznej. Wspomina, że to wyjście z siebie samej i ze
wszystkich rzeczy było nocą ciemną. Przez to wyrażenie rozumie się tu
kontemplację oczyszczającą, jak to jeszcze później objaśnimy (1) . Ona to bowiem
sprawia biernie w duszy wspomniane zaparcie się samej siebie i wszystkich rzeczy.
2. Dusza zaznacza tutaj, że tego wyjścia mogła dokonać dzięki mocy i gorącości,
jaką napełniła ją we wspomnianej ciemnej kontemplacji jej miłość do Oblubieńca.
Wysławia więc swoje szczęście, że osiągnęła tak pomyślny skutek dążenia do Boga
poprzez tę noc, tak że żaden z trzech nieprzyjaciół, to jest świat, szatan i ciało (oni
bowiem zawsze przeszkadzają na tej drodze) nie zdołał jej powstrzymać.
Wspomniana noc kontemplacji oczyszczającej uśpiła i umorzyła w chacie
zmysłowości wszelką namiętność i pożądanie, które się jej przeciwstawiały.
Przytacza więc wiersz:
W noc jedną pełną ciemności.
Rozdział l
[Przytacza pierwszy wiersz i zaczyna mówić o niedoskonałościach
początkujących].
1. W tę ciemną noc zaczynają wstępować dusze wtedy, gdy Bóg wyprowadza je ze
stanu początkujących. Dzieje się to wówczas, gdy dusze rozmyślające już na
drodze życia duchowego zaczyna Bóg podnosić do stanu doskonałych, czyli do
zjednoczenia duszy z Bogiem.
Dla lepszego więc zrozumienia i wyjaśnienia, jaka jest ta noc, przez którą dusza
przechodzi i dla jakiej przyczyny Bóg ją w nią wprowadza, należy tu wspomnieć o
niektórych właściwościach początkujących. Chociaż zostanie to omówione
zwięźle, zdoła przecie posłużyć tymże początkującym. Zrozumiawszy bowiem
swoją słabość w tym stanie, nabiorą odwagi i pragnienia, by je Bóg wprowadził w
ową noc, w której dusza umacnia się i utwierdza w cnotach, doznając przy tym
niewysłowionych rozkoszy miłości Bożej. Zatrzymamy się jednak nad tym
przedmiotem tylko tyle, ile będzie konieczne do omówienia tej ciemnej nocy.
2. Należy zwrócić uwagę, że duszę, która zdecydowała się służyć Bogu całkowicie,
karmi On i umacnia w duchu, oraz obdarza pieszczotami na sposób czułej matki.
Matka bowiem, tuląc do piersi maleńkie dziecię, ogrzewa je swym ciepłem, karmi
mlekiem - lekkim i słodkim pokarmem. Pieści je również i nosi na swych rękach.
Gdy jednak dziecię dorasta, umniejsza matka pieszczoty, ukrywa swoją czułą
miłość, a słodki pokarm zaprawia goryczą (2) . Nie nosi go na rękach, lecz każe mu
stąpać własnymi nóżkami, aby powoli wyzbyło się słabości i zabierało do rzeczy
większych i istotniejszych.
Łaska Boża, jak czuła matka, czyni to samo z duszą, gdy ją już odrodzi gorącością i
zapałem w służbie Bożej. Na początku podaje jej słodkie i rozkoszne mleko
duchowe, jakiego kosztuje bez trudu we wszystkich rzeczach Bożych i ćwiczeniach
duchowych. Albowiem tutaj Bóg podaje duszy swą pierś tkliwej miłości, jak
niemowlęciu (1 P 2, 2-3).
3. Taka dusza znajduje swoją rozkosz w długich modlitwach, trwających nieraz
całe noce, swe upodobanie w pokutach, swe zadowolenie w postach i swe pociechy
w przystępowaniu do sakramentów oraz w rozmowach o rzeczach Bożych. Lecz
chociaż ludzie duchowi uczestniczą w tych rzeczach z wielką korzyścią i
skutecznością, używają ich i spełniają je nader starannie, to jednak, biorąc rzecz w
znaczeniu duchowym, zachowują się wobec nich zazwyczaj z wielką słabością i
niedoskonałością. Pobudzeni bowiem do owych rzeczy i ćwiczeń duchowych przez
pociechę i upodobanie, jakie w nich znajdują, a nie przyzwyczajeni do cnót przez
zaciętą walkę, pełni są niedoskonałości i błędów w swych duchowych ćwiczeniach.
Ostatecznie bowiem każdy postępuje stosownie do stanu doskonałości, jaki
posiada. Tak i oni, ponieważ nie osiągnęli jeszcze wspomnianego stanu cnót, muszą
z konieczności poczynać sobie niedołężnie jak słabe dzieci.
Aby można było jaśniej zrozumieć, ile błędów w cnotach popełniają początkujący
odnośnie do tego, co łączy się ze wspomnianą łatwością i upodobaniem,
zobrazujemy to omawiając siedem grzechów głównych. Wykażemy niektóre z
licznych niedoskonałości, jakim każdy z nich ulega, by jasno zrozumieć, jak po
dziecięcemu jeszcze postępują. Uwypukli się też więcej, jak wielkie dobro kryje w
sobie ciemna noc, o której będziemy mówili później. Ona bowiem oczyszcza duszę
i uwalnia ze wszystkich tych niedoskonałości.
Rozdział 2
O pewnych niedoskonałościach duchowych, jakie popełniają początkujący pod
wpływem nałogu pychy.
1. Ponieważ początkujący czują się pełnymi zapału i gorliwości w rzeczach
duchowych i ćwiczeniach pobożnych, z tej pomyślności (z powodu ich
Zgłoś jeśli naruszono regulamin