Żak-Bucholc Joanna - Filozofia New Age.doc

(116 KB) Pobierz
Filozofia New Age

Filozofia New Age? - Zarys

Przewijaj

Autor tekstu: Joanna Żak-Bucholc

 

New Age jest faktem, czy chcemy tego czy nie. W USA i Europie Zachodniej wiele elementów tego zjawiska przenika rozmaite sfery życia. "Sprzysiężenie Wodnika" przejawia się na tysiące sposobów, nie jest łatwe do uchwycenia i opisania. Czerpie inspiracje z wielu tradycji, a z powodu wielości odniesień NE jest generalnie oceniany jako eklektyczny, synkretyczny, filozoficznie niespójny. Ale może to tylko pozory... Zawsze, kiedy nowe prądy kulturowe tworzą się, narastają i wkraczają w zastane formy - są postrzegane jako nieuporządkowane; zdajmy sobie sprawę, że ruch Nowej Ery właściwie tworzy się na naszych oczach. I do tego jest nową propozycją kulturową, przy czym propozycją "totalną", czyli wbrew wielu opiniom, zmierzającą do znalezienia formuły - otwartej, ale całościowej, w której elementy stworzą pewną wizję świata. Nie warto znów, jak czyniło to już wielu, wymieniać składowych NE, tradycji, idei, doktryn - w zamian lepiej podjąć próbę zrozumienia tej właśnie całościowej wizji uniwersum.

NE nie pojawił się w próżni - wiele musiało zostać uczynione, i równie wiele "odczynione", by mogły pojawić się elementy "nowego paradygmatu". Nowe rozwiązania pojawiają się zazwyczaj, gdy stare przestają wystarczać, gdy narasta przeświadczenie o wyczerpaniu się dotychczasowych idei i form. Świadomość kryzysu kultury euroamerykańskiej musi i tutaj być koniecznym punktem wyjścia. Zresztą ta świadomość nie ogranicza się do ostatnich dziesięcioleci - po I Wojnie Światowej, szok nią wywołany był przyczyną wyłonienia się np. ruchu dadaistycznego, a potem surrealizmu. Ruch kontestacji lat 60. tworzyli ludzie urodzeni w latach tuż powojennych, dla których - szczególnie w Europie, a "najszczególniej" w Niemczech - tragedia wojenna poprzedniego pokolenia wydawała się świadczyć o upadku wartości tradycyjnych (jak żyć po "epoce pieców"?).

I pamiętajmy też, że w kulturze zawsze mamy do czynienia z krzyżującymi się czynnikami, oddziaływaniami, okolicznościami, żaden fakt nie pozostaje tak naprawdę w izolacji, choćbyśmy nawet nie byli świadomi wszystkich związków. Prób przezwyciężenia "starego paradygmatu" było wiele, tylko że stanowiły one raczej jednostkowe lub ograniczone do małego środowiska działania. NE natomiast ma ambicję stać się wielka alternatywą. I wbrew pozorom - posiada pewną "strukturę".

Z drugiej strony jest on tylko jedną z możliwych odpowiedzi na kryzys, ale są nią również inne nurty, jak np. postmodernizm. Zresztą od astrofizyki, po rozwiązania literackie widać "nowe" rozwiązania, w których model pozytywistyczny i mechanistyczny ostatecznie odsyłamy do lamusa.

Tworzenie nowej wizji z natury rzeczy nie opiera się na od razu wypracowanych koncepcjach - "system" budowany jest z elementów, które są do dyspozycji. W miarę przebudowywania i przybywania elementów pojawiają się innowacje, a nawet kontr-propozycje - w swoistym sprzężeniu zwrotnym. Wystarczy przypomnieć, jak budowało się chrześcijaństwo - czyż nie było u swych początków synkretyczne: złożone z elementów judaistycznych, egipskich, greckich, perskich...? To raczej ogólna prawidłowość, nie specyfika NE.

Od założeń kosmologicznych, ontologicznych, aksjologicznych zależy sposób widzenia państwa, społeczeństwa, człowieka, ba - zależą nawet... nasze myśli. Myśl może stwarzać "nowe", ale na co dzień zależy od naczelnej koncepcji, od tegoj a knauczyliśmy się myśleć o świecie. A sposób myślenia o świecie warunkuje myślenie o nas samych. New Age jest propozycją całościową, obejmującą wszystkie te sfery, które pozostają wobec siebie w zależności funkcjonalnej, jak w każdym innym wielkiej formacji kulturowej. Ma swe ugruntowanie filozoficzne stwarzające perspektywę dla działań bliższych praktyce codziennej - jak to jest np. w przypadku wegetarianizmu, który nie jest oderwanym dziwactwem, ale konsekwencją przyjęcia pewnej racji ogólniejszej.

Spróbujmy zatem odnaleźć pewien spójny obraz New Age, często gubiony w opisach krytycznych na rzecz opisywania jego cząstkowych realizacji.

1. New Age odrzuca obraz statycznego, mechanistycznego wszechświata. Dlatego zaadaptował teorie podkreślające dynamiczny charakter kosmosu. Strumień, proces zastąpiło pojęcie zbioru elementów. We współczesnych teoriach fizyki (tzw. mechaniki kwantowej) szuka się też potwierdzenia niektórych tez starożytnych filozofii (por. buddyjskie pojęcie "strumienia dharm", czy prawo "współzależnego powstawania").

2. Obraz kosmosu "żywego", dynamicznego, ewoluującego pozwala przyjąć model Życia jako fenomenu Przemian (stąd wynika zainteresowanie T. de Chardin, por. też tezy K. Wilbera w pracach: Eksplozja świadomości czy Krótka historia wszystkiego). Pozwala też dostrzec swoistą relację między kosmosem a człowiekiem, w istocie będących przejawem tej samej siły tworzącej i ewoluującej (w znaczeniu raczej indyjskiej szkoły sankji niż darwinizmu).

To zatem, że NE wchłonął niektóre zasadnicze koncepcje Wschodu ma przyczynę w tym, że bardziej odpowiadają one tej filozofii Życia-procesu. Na innym "niższym" poziomie relacyjność kosmos-człowiek stwarza pole dla renesansu alchemii i magii.

3. Świat w ujęciu NE jawi się mniej jako zestaw form materialnych, a bardziej jako pulsująca energia, która ma zdolność przejawiania się na każdy sposób: "zagęszczona" - jako materia, ale również jako... Umysł. Wedle słów pewnego fizyka wszechświat zaczyna bardziej przypominać Myśl niż Maszynę. Tym samym świat daje się inaczej niż dotąd określić, nie tylko za pomocą środków racjonalnych, ale też poprzez empatie, intuicję, wgląd. Człowiek jest częścią żyjącej całości i zanurzony w niej może postrzegać siebie i świat w tej samej płaszczyźnie; pojęcia "wewnątrz" i "zewnątrz" zdają się nie mieć kategorialności koniecznej dla poznawania. Jedność świata (a NE jest światopoglądem monistycznym) pozwala uciec się do takich form poznawczych, które obejmują na równych prawach przedmiot i podmiot. Poznając siebie, poznajemy świat. To problem epistemologii. Z punktu widzenia racjonalizmu, którego konsekwencją jest postulat obiektywnego opisu jest to podejrzana mistyka - ale z punku widzenia monisty jest wewnętrznie "logiczne".

4. Dynamizm, ewolucja, zmienność form - wszystkie te pojęcia-klucze sprawiają, że inaczej sytuuje się wobec uniwersum człowiek. Nie jest zatem (a przynajmniej nie tylko) raz daną formą bytującą w jednorazowo stworzonym kosmosie, lecz stanowi przejaw wiecznie zmieniającej się Rzeczywistości (w istocie swej - sakralnej). Dlatego NE sięgnął po koncepcję reinkarnacji, która jest swoistym "procesem w procesie" (kosmicznym)dotyczącym nas, ludzi.

5. To, co wydaje się najbardziej charakterystyczne dla NE, to powtarzający się w każdej niemal publikacji postulat doskonalenia się, samorealizacji, samowiedzy, a pojęcie transformacji świadomości to jedna z czołowych tez swoistej wodnikowej antropologii. Dlaczegóż miałoby być inaczej - ewoluujący ku doskonałości świat (por. punkt Omega u T. de Chardin) implikuje obraz ewoluującego, "wzrastającego" człowieka... Trudno nie przyznać, że to zorientowanie (nomen omen) na samodoskonalenie się i "poszerzanie świadomości" ma tradycje orientalne. Przy czym samorozwój nie znaczy tu rozwoju ego, przeciwnie - dopiero jego zniweczenie prowadzi do prawdziwej wiedzy o tym "kim jestem". Rozwój - transgresja ego - oświecenie - przebóstwienie - to jakby etapy procesu.

6. Człowiek zyskał wymiar wieloaspektowej istoty, przenikniętej świadomą energią, o bardziej skomplikowanej strukturze, nie będącej bowiem tylko połączeniem ducha i ciała, lecz całym kompleksem składników. Nie jednorodna dusza, ale raczej wielopoziomowa jaźń ma stanowić nową charakterystykę człowieka. NE sięga zatem do orientalnych lub gnostyckich tradycji, tam gdzie ową wielowymiarowość i wielopoziomowość się dostrzega i porządkuje (mówi się zatem o ciele eterycznym astralnym, mentalnym, duchowym, wreszcie nirwanicznym, o Czystym Umyśle).

7. Taka wizja, człowiek nie podzielonego miedzy ducha i materię, ale wielowymiarowego, a przy tym zharmonizowanego pociąga za sobą pojecie holizmu. W tym obszarze mieszczą się zainteresowania alternatywnymi formami leczenia - nie leczy się bowiem organu, lecz całego człowieka, w którym została zakłócona równowaga. A skoro człowiek to nie mechanizm ożywiony duszą, ale połączenie wielu sprzężonych ze sobą płaszczyzn, można oddziaływać na wiele z nich równocześnie (stąd bioterapia, tzw. passy, reiki, a nawet tzw. pozytywne myślenie).

8. NE sięga zatem do wielu tradycji, ponieważ pasują one do "siatki". Jest próbą zbudowania wewnętrznie niesprzecznej wizji uniwersum, propozycją - wbrew pozorom - przynajmniej na głębszym poziomie, w ambitniejszych ujęciach, przemyślaną i celową (przy czym jest to nie tylko propozycja światopoglądową, ale i w pewnej mierze strukturalna).

New Age - geneza i istota

Przewijaj

Autor tekstu: Joanna Żak-Bucholc

 

Od kilkudziesięciu lat badaczom kultury znane jest zjawisko zwane New Age Movement. Ruch najszybciej rozwijał się w Stanach Zjednoczonych, jednak jego idee rozprzestrzeniły się także w krajach Europy Zachodniej, a również - w mniejszym wymiarze - w Polsce.

Mimo rosnącej liczby przeróżnych publikacji, opracowań i analiz, wciąż nie jest zadaniem łatwym w sposób wyczerpujący ten fenomen opisać. Zadziwia różnorodność interpretacji, rozpiętość tematyczna poruszanych w ramach opisu kwestii, rozmaitość sposobów przeprowadzania analizy. Bo też przyznać trzeba od razu, że przedmiot opisu niejako z góry wymyka się łatwym kwalifikacjom. New Age to propozycja alternatywnej wizji świata, zatem i narzędzia opisu po prostu często zawodzą. Wydaje się, że każdy piszący o NE niemal zmuszony jest budować własny warsztat analityczny i interpretacyjny. Aby ująć hybrydyczny ruch Nowej Ery w określone punkty tematyczne, trzeba przystąpić do wykreślenia wielu płaszczyzn i perspektyw, w jakich może być widziany oraz podjąć próbę zbudowania pewnego porządku i kontekstu, by go weń wpisać. Należy zaznaczyć, że całkowicie wyczerpujące tematykę NE studia musiałyby mieć charakter interdyscyplinarny - każdy specjalista znajdzie problem istotny z punktu widzenia dziedziny wiedzy, którą reprezentuje. Działalność Ruchu może badać socjolog i historyk kultury, doktryny, do których Ruch nawiązuje - historyk idei czy religioznawca. Zajęcie znajdzie też antropolog kultury.

Co więcej - po chociażby pobieżnym zapoznaniu się z problematyką NE trudno oprzeć się wrażeniu, iż każda próba definiowania Ruchu jest w pewnej mierze jednocześnie jego interpretacją. Można zadać z pozoru naiwne pytanie: czy w ogóle możliwy jest umysł badawczy, który mógłby poznać wszystkie wątki w ramach Ruchu się pojawiające - od religii misteryjnych, poprzez gnozę, alchemię, różne tradycje mistyczne, wierzenia wschodnie, aż po fizykę kwantową, kosmologię i współczesne prądy filozoficzne... Jakże zatem należycie zanalizować i ocenić ten niewiarygodnie skomplikowany New Age, czerpiący z takim brakiem pokory ze spuścizny tysiącleci duchowej kultury i to z kręgów kulturowych całego niemal globu...

Widoczne staje się więc, że ograniczenia są konieczne, a wybór zakresu poruszanych w danym opisie treści niejako z góry narzuca interpretację.

Jednym z głównych sposobów poznawania idee Nowej Ery jest poznawanie poprzez lektury - rekonstrukcja wielkiego "tekstu" pisanego przez przedstawicieli Ruchu, a także przez ich adwersarzy. Parę słów zatem należy poświęcić rodzajom tekstów, stanowiących podstawowy materiał dla badań. Po pierwsze będą to teksty pisane przez autorów przyznających się do przynależności do Ruchu Nowej Ery, bądź wręcz tworzących jego zręby (np. M. Ferguson, S. McLaine, F. Capra, J. White); po drugie - teksty autorów bliskich Ruchowi, ale różniących się poglądami na poszczególne kwestie (np. K. Wilber); po trzecie - publikacje autorów,których teksty NE zaadaptował, choć ich twórcy często nawet nie zetknęli się nawet z nazwą "Nowa Era" (A. De Mello, T. De Chardin, J. Krishnamurti i oczywiście filozofowie z dalekiej przeszłości); po czwarte wreszcie - teksty autorów zajmujących się badaniem Ruchu czyli omówienia, analizy krytyczne oraz publicystyka, pisana czasem z pozycji dla NE nieprzychylnych. Co do ostatniej grupy tekstów - pozwólmy sobie na dygresję. Otóż przeglądając piśmiennictwo poświęcone NE, od razu łatwo dostrzec, że autorzy wobec opisywanego przez siebie zjawiska zajmują pozycję określoną przez światopogląd własny w stopniu często wykluczającym obiektywizm, przy czym posługują się nie tylko interpretacją, ale i insynuacją. Przykładowo, zdarza się tendencyjne przeprowadzania analogii między światopoglądem NE a... np. ideologią Trzeciej Rzeszy (por. B. Schink) albo opisywanie Ruchu jako przejawu działalności Lucyfera (sic!), czy też jako kontynuacji "spisku masońskiego". Niestety, nierzadko tego rodzaju "badawcze" teksty pochodzą z kręgów katolickich (oczywiście oprócz tych wartościowych). Ilość błędów merytorycznych, uchybień w pisowni terminów i nazwisk pozwala domyśleć się nikłej znajomości tematu. Aby nie wracać już do tej kwestii, nadmieńmy, iż temu zagadnieniu został poświęcony świetny tekst badacza NE, autora książki na ten temat (New Age, Kraków, 1997) B. Dobroczyńskiego pt.: "Protokoły Mędrców Nowej Ery" (ZNAK, nr 2/95, s. 87).

Kłopoty z analizą Nowej Ery dotyczą problemów generalnych - nie ma zgody co do fundamentalnych i oczywistych zdawałoby się kwestii. Zapytajmy czy NAM można uznać na religię - i okaże się, że otrzymamy różniące się między sobą odpowiedzi: "Nie jest on religią, a jednak jest religijny (...). Jest to rodzaj nadreligii, która unosi się wysoko ponad wszelkim dogmatem, autorytetem, klerem i świętymi księgami" twierdzi kardynał Danneels. [_1_]

Ale B. Schink powiada: "on (New Age - przyp. moje) jest religią. Posiada własne <święte księgi>, modlitwy i mantry." [_2_] Aby nie mnożyć cytatów powiedzmy tylko, że podobną sytuację zastaniemy, gdy zadamy inne pytania: czy NE jest kultem, sektą, czy jest filozofią, czy ma doktrynę... Nic więc dziwnego, że wokół Ruchu narosło wiele nieporozumień.

Wobec takich problemów metodologicznych najczęstszą praktyką opisywania NAM jest wymienianie poszczególnych systemów światopoglądowych albo działań w ramach Ruchu podejmowanych. Jak zauważył jeden z badaczy: "Autorzy zajmujący się New Age najczęściej wykazują jego podstawowe komponenty, unikając jego zdefiniowania". [_3_] My nie chcemy tak uczynić. Aby jednak przejść do próby podjęcia własnej definicji Ruchu, należy wpierw dokonać jako takiego uporządkowania zjawiska i w tym celu przyjąć pewne formalne konstrukcje, które mogą ułagodzić komplikacje analizy.

Dogodnym punktem wyjścia będzie przyjęcie perspektywy zarówno diachronicznej, jak i synchronicznej, co pozwoli na ogląd interesującego nas nurtu z wielu stron i w różnych odniesieniach.

I. Geneza Ruchu Nowej Ery

Wobec zdarzającego się w publikacjach pomieszania dwóch różnych płaszczyzn odnoszących się do przeszłości NAM należy poczynić wstępną uwagę. Otóż czym innym jest problematyka genezy nurtów i doktryn filozoficznych i religijnych włączanych w ramy NE, a czym innym historia Ruchu pojętego jako zjawisko społeczno-kulturowe.

1. Tak więc wymieniane przez badaczy systemy światopoglądowe bądź praktyki jak: gnoza, teozofia, antropozofia, tarot, kabała itd. mają - o czym nie należy zapominać - swą własną historię i funkcjonują (bądź funkcjonowały) poza obrębem Ruchu. Nas zatem nie interesowałaby np. kabała i jej historia jako taka, ale tylko fakt, iż jest włączana w zakres zainteresowań New Age oraz to, na jakiej zasadzie tak się dzieje i jakie znaczenia są jej w ramach NAM przydawane. Jest sprawą oczywistą, że każdy z adaptowanych przez New Age systemów nabiera swoistych znaczeń, czasem nawet różniących się od pierwotnych. New Age bowiem przejmuje wybrane przez siebie sensy, zacierając inne, przykładowo: w ramach "wodnikowego" przesłania przywołuje się gnostycyzm - i jeśli idzie o gnostyckie utożsamienie "wewnętrznego" człowieka z pierwiastkiem boskim, czy ogólnie mówiąc gnostycką soteriologię, zabieg wydaje się zasadny. Ale gnostycyzm był (w przeważającej mierze) światopoglądem dualistycznym - podczas gdy NE poucza o jedności wszechrzeczy; gnoza ma charakter antykosmiczny - gdy NE jest wyrazicielem tendencji prokosmicznych. [_4_] Tak więc w żadnym wypadku nie mamy do czynienia z kontynuacjami historycznymi, przejmowanych przez NE doktryn, ale z budowaniem pewnej nowej struktury z wielu elementów rozproszonych w starych tradycjach. Pewne większe niż określone doktryny całości, kryjące się pod nazwami: hermetyzm, gnoza, ezoteryzm, jako że wskazują na istotny dla Nowej Ery aspekt, zostaną przywołane w innym miejscu.

2. W jednej kwestii badacze zajmujący się NAM są zgodni - Ruch Nowej Ery jako określony ruch społeczno-kulturowy ma swe korzenie w kontrkulturze lat sześćdziesiątych. T. Thorne, autor Słownika pojęć kultury postmodernistycznej, dedykowanego zresztą "Rocznikowi 68" określa New Age jako: "ogólną nazwę praktyk, zainteresowań i poglądów związanych z nowym, narodzonym w latach 80. "wcieleniem" kultury hipisów z lat sześćdziesiątych." [_5_] NE nawiązuje do wyznawanej pod koniec lat 60. teorii, zgodnie z którą właśnie zaczyna się (w innych wersjach już się zaczęła albo rozpocznie się za jakiś czas) nowa era - Era Wodnika. Warto zatrzymać się na chwilę nad samą nazwą. W znaczeniu funkcjonującym potem w Ruchu, po raz pierwszy użył nazwy "Nowa Era" L.H. Dowling, już w roku 1908 w swojej Ewangelii Wodnika, objawionej mu ponoć w drodze medytacyjnej, co jest zresztą znamiennym rysem episteme ezoterycznego. Później posłużył się nią A. Klizowski w książce Podstawy światopoglądu nowej epoki, wydanej w roku 1934 w Rydze. Książka od początku lat 90., w formie osobnych broszur, wydawana była w Polsce przez Towarzystwo Agni Jogi. I wreszcie Alice Bailey, teozofka opisała "nową erę" w książce Drugie przyjście Chrystusa z roku 1948 (prace teozofów na początku lat 90. zaczęły się pojawiać na polskim rynku wydawniczym). [_6_]

Rzeczywiście wiele idei znanych teraz z "programu" NE obecnych było już w światopoglądzie hipisów. To oni byli rzecznikami "przestrzeni wewnętrznej", którą odkrywali dzięki orientalnym technikom udostępnianym przez licznych już wtedy na Zachodzie mistrzów, albo przez stosowanie środków psychodelicznych. "Orientalizacja" dzieci-kwiatów paradoksalnie wiązała się z wojnami i kontaktami Amerykanów ze Wschodem, zarówno podczas II wojny światowej (Japonia), jak i konfliktu z Wietnamem. Z kolei agresja Chin na Tybet przyczyniła się do emigracji mistrzów buddyjskich na Zachód. Oczywiście to nie hipisi odkryli Wschód dla Europu i Ameryki, Wschód w różnych formach właściwie zawsze był obecny w dziejach kultury zachodniej (por. Grecja-Persja, orientalne religie w starożytnym imperium rzymskim itd.). Ale oni nadali mu innym niż dotąd wymiar - otóż po pierwsze zainteresowanie Orientem zaczęło mieć charakter masowy, a po drugie wpisane zostało w ramy praktyki życiowej i stylu życia, a nie jak np. w XIX i na początku XX wieku intelektualnych dociekań i badań naukowych. Jeśli ktoś jest szczególnie tym tematem zainteresowany powinien przeczytać książki St. Tokarskiego Orient i kontrkultura i Orient i subkultury, a może także autobiografię W. (Tarzana) Michalewskiego Mistycy i narkomani.

W tym jednak hipisów poprzedzili członkowie ruchu beatników, związani z kręgiem artystycznej bohemy Nowego Jorku. W wierszach A. Ginsberga można znaleźć zarówno kontestację amerykańskiego stylu życia, jak i motywy buddyjskie czy "poszerzonej świadomości". Jednak najwięcej dla zapoznania zachodniego odbiorcy z buddyzmem uczynił A. Watts. Z kolei w książkach J. Kerouac'a znajdujemy model "życia w drodze", który odegrał niebagatelną role w czasach kontrkultury, a teraz jest kontynuowany przez sympatyków tzw. New Age Travellers. Wymieńmy jeszcze tylko G. Snydera, który stał się patronem tzw. głębokiej ekologii. Nie trzeba dodawać, że wszystkie wymienione osoby cieszą się estymą wśród zwolenników Nowej Er, a reprezentowane przez nie wątki weszły w orbitę ich zainteresowań. Stosunkowo wąski, lecz nośny nurt beat generation znalazł w kontrkulturze kontynuację na większą skalę. Zaś trafiająca do szerszej publiczności muzyka rockowa zajęła miejsce jazzu beatników i stała się popularnym "transmiterem" nowego przesłania. A np. w słynnym musicalu Hair przekazującym to przesłanie,pojawiła się symbolika Nowej Ery Oświecenia, zwanej Erą Wodnika.

Symbolika Wodnika kieruje nas ku astrologicznemu aspektowi Ruchu. Swoisty rodzaj astrologicznej historiozofii zakłada, że Ziemia co jakiś czas zmieniając swe położenia względem Zodiaku, wchodzi jednocześnie w okres wielkich perturbacji społecznych i kulturowych. O przejściu od ery Ryb do ery Wodnika pisał zresztą C.G. Jung, jeden z autorów najczęściej przywoływanych przez ideologów NE. A francuski astrolog Alain pisze: "oznacza ona (era Wodnika - przyp. moje) przejście od zwykłej egzystencji do egzystencji świadomej (...). Chodzi o to, by samemu osiągnąć mistrzostwo, korzystać z boskiej energii, jaka jest wszędzie dostępna. Epoka Wodnika przeżyje bezpośredni związek jaźni człowieka z wszechświatem czy energią kosmiczną." [_7_]

Astrologia nierzadko wprzęgana jest w ramy specyficznej ścieżki duchowej służącej samodoskonaleniu (może w podobny sposób jak w indyjskiej szkole bodhiczitty, łączącej wiedzę astrologiczna z wiedzą jogiczną). Z takiego właśnie rozumienia astrologii wywodzić można charakterystyczne pojęcia "kosmobiologii" czy "astropsychologii".

3. Ponieważ New Age Movement jest spadkobiercą wielu nurtów z lat 60., w tym jednego z ważniejszych - "orientalizującego", kilka słów należałoby poświęcić sposobom, w jaki przejmowano wschodnie idee i jaki organizowały się środowiska nimi zainteresowane. Pierwszą grupę będą stanowiły te, które skupiły się nad jedną konkretną szkołą duchową i praktykowały zgodnie z jej linią przekazu; często osoby z takich środowisk wyjeżdżały "do źródeł", do Indii, do aszramów czy buddyjskich klasztorów albo też zakładały w swoich krajach ich zwesternizowane odpowiedniki - ośrodki i centra. Nieco odmiennie działały środowiska , co prawda nawiązujące do jakiejś szkoły filozoficzno-religijnej, ale w wersji zmodyfikowanej przez przywódcę - jak miało to miejsce w przypadku grypy Osho Rajneecha czy Maharishi Mehesz Jogi. I wreszcie grupy, które czerpały inspirację z wielu systemów, eksploatowały rozmaite tradycje duchowe i starały się wypracować własne zręby światopoglądu (synkretycznego) i sposoby funkcjonowania.

Z duchowego fermentu, niepokojów i poszukiwań związanych z przeświadczeniem o kryzysie europejskiej kultury wyrastało nowe zjawisko, jako swoiste signum temporis - pojawiały się liczne formacje alternatywne wobec głównego nurtu kulturowego (i religijnego). Rodziły się z jednej strony tzw. Nowe Ruchy Religijne i "sekty", z drugiej - kształtowały się środowiska pozostające poza obrębem formalnych religii, a także sekt czy innych zwartych organizacji wyznaniowych. Tworzyły się często spontanicznie i intuicyjnie budowały obraz uniwersum z pomocą wielu zapożyczeń z "form gotowych", tworząc synkretyczną "otwartą" formę światopoglądu, który mógł być w pewnym stopniu modyfikowany w miarę dokonywania kolejnych adaptacji. I tu właśnie dotykamy specyfiki New Age.

Fala kontrkultury po okresie ekspansji zaczęła powoli zanikać, ale wiele pojedynczych osób oraz rozproszonych grupek zainspirowanych ideami kontestacji działało nadal, w różnych formach, na obrzeżach "oficjalnej" kultury. Funkcjonowały wiejskie wspólnoty, farmy, "komuny", grupy medytacyjne, nieformalne albo zarejestrowane stowarzyszenia czy fundacje. Jedne o drugich często nie wiedziały.

Jedna ze sztandarowych postaci New Age, Schirley McLaine, która swe duchowe "podróże w głąb siebie" opisała w książce Na krawędzi, wydanej w roku 1983 (polskie wydanie 1991 r.), ze zdziwieniem konstatuje: "okazało się, że teoria postępu dusz poprzez proces reinkarnacyjny stała się częścią systemu myślenia nowego wieku - nie tylko w Kaliforni, ale wszędzie na Zachodzie." I dalej: "Odkryłam wspólnoty duchowe, takie jak Findhorn, które tworzyły się na całym świecie"; autorka stwierdza też, iż wiele osób ukrywało dotąd swój światopogląd, bojąc się uzewnętrznić swe przekonania. [_8_] Działające zatem niezależnie od siebie, a nieraz w ukryciu, zatomizowane grupki, na początku lat 80. zostały zauważone za sprawą nazwy "New Age", która jak parasol rozpięła się nad nimi. Stało się to głównie za sprawą książki M. Ferguson Sprzysiężenie Wodnika (autorka wysyłała do tych rozproszonych osób i grupek rodzaj kwestionariusza, i to one stały się bazą dla jej publikacji).

A jak wiemy, już od czasów rewolty lat 60. działały autonomiczne środowiska - wspomniana wspólnota Findhorn w Szkocji została założona już na początku lat 60., a później w wyniku coraz większej popularności przekształciła się w fundację. (Skoro o Europie mowa - tu na kształtowanie się światopoglądu NE miało zapewne wpływ pismo "Planete" związane zresztą z Theilhardem de Chardin - z tym, że tu mamy raczej do czynienia z inspiracją intelektualną dużej rangi, i z tej racji mającą mniejsze pole oddziaływania).

Gdyby jednak chcieć poszukać kolebki NAM jako ruchu, to byłaby nią Kalifornia. Tutaj, w 1962 roku, w posiadłości Big Sur Hot Springs należącej do rodziny Murphy, Michael Murphy oraz zwolennik zenu R. Price zorganizowali ośrodek, w którym entuzjaści rozmaitych duchowych tradycji, badań nad świadomością itp. mogli dzielić się swymi poglądami. Ośrodek gościł m.in.: A. Wattsa, A. Huxleya, C. Castanedę, A. Maslova. I tak powstał słynny Instytut Esalen, w którym do dziś trwa żywa wymiana myśli i odbywają się spotkania zwolenników "nowej świadomości". Plonem jednego z takich spotkań jest książka, znana w Polsce, pt. Zdążyć przed Apokalipsą, będąca zapisem rozmów, jakie prowadzili ze sobą: matematyk R. Abraham, badacz tradycji duchowych T. McKenna i znany biolog, twórca koncepcji "rezonansu morfogenetycznego" R. Sheldrake. [_9_] Rysem znamiennym jest już sam fakt podjęcia takiego trialogu, w gronie osób tak różniących się zainteresowaniami - i próba znalezienia wspólnej podstawy problemu, widzianego w różnych kontekstach. A ten problem, to jak głosi podtytuł: "Nauka i mistyka w drodze do resakralizacji świata".

Ważnym ogniwem zachowania kontrkulturowych idei był, powstały także w Kaliforni w roku 1972, Ośrodek Kena Keseya, pisarza mającego także w Polsce swych sympatyków (Lot nad kukułczym gniazdem).

Kolejnym istotnym ośrodkiem jest Instytut Noetyki, założony rok po ośrodku Keseya przez byłego astronautę E. Mitchela, którego przeżycia związane z doświadczeniem lotów kosmicznych skierowały ku badaniom nad ludzką świadomością. Nazwę Instytutu stworzył jego współzałożyciel - John White, autor swego rodzaju przewodnika po ścieżkach Nowej Ery, książki wydanej u nas pod tytułem Świt Ery Wodnika. Spotkanie Ducha i Nauki. [_10_]

W następnych latach podobnych ośrodków powstało wiele i nie ma potrzeby dalej ich wymieniać.

Pamiętać jednak należy, że historia Ruchu Nowej Ery to w dużej mierze historia lektur - książki bowiem odgrywają w nim role niebagatelną, a niektóre pozycje można uznać wręcz za kamienie milowe w rozwoju Ruchu. Takimi wydarzeniami wydawniczymi były książki Fritjopa Capry Tao fizyki z roku 1975 oraz Punkt zwrotny z roku 1980, a także wspomniana już praca Merylin Ferguson Sprzysiężenie Wodnika wydana w r. 1980.

Z czasem rosła ilość publikacji, powstawały wydawnictwa specjalistyczne, redakcje periodyków, księgarnie oferujące określony typ literatury. Książka pełniła więc rolę podstawowego źródła wiedzy, była najczęściej pierwszym kontaktem odbiorcy z ideami Ery Wodnika, a czasem wstępnym krokiem w podróży ku "nowej świadomości".

4. Wiemy już coś niecoś o sposobie funkcjonowania grup i osób, których działalność była zaczynem nowego ruchu kulturowego. Ale potrzebne jest poszerzenie perspektywy tak, by zobaczyć zjawiska, choć bezpośrednio z Ruchem nie związane i rozwijające się w ramach osobnych dziedzin, to jednak mające duży wpływ na kształtowanie się światopoglądu Nowego Wieku. Już wcześniej sygnalizowaliśmy ten problem - chodzi o związki z nowymi zdobyczami nauki. Skarbnicą dla osób poszukujących nowych podstaw wiedzy okazały się niektóre dziedziny nauk ścisłych, kosmologia, ale szczególnie fizyka kwantowa, której dokonania pozwoliły zmienić obraz materii, przeformułować pojęcie świadomości czy energii (by wymienić tylko te, które najchętniej przywołują myśliciele spod znaku NE).

Drugą nie mniej ważną dziedziną inspirującą twórców Ery Wodnika okazała się psychologia, a ściślej ta jej gałąź, która rozwijała się od Freuda w kierunku zwanym potem psychologią humanistyczną. Wspomniano już Junga, także inny uczeń Freuda E. Fromm stał się "guru" rzeczników nowego światopoglądu. I wielu innych.

Innym ważnym czynnikiem były badania nad świadomością, prowadzone m.in. przez S. Groffa, zapoczątkowujące niezwykle istotne dla NE pogłębione studnia nad naturą ludzkiego umysłu. Najsłynniejszymi badaczami umysłu i środków prowadzących do zmian świadomości (np. LSD) byli niegdysiejsi akademicy R. Alpert i T. Leary. Ten pierwszy, potem lepiej znany pod nazwiskiem, jakie otrzymał od swego indyjskiego guru - Ram Dass, był autorem książki, swoistej "biblii" hipisów Be Here Now (Bądź tu teraz). Widzimy tu wiele cech potem charakterystycznych dla NE: oto hinduska nauka o czakrach pojawia się obok cytatów z Biblii; psychodeliczne rysunki zamieszczane są na ekologicznym, szarym papierze, itp.

Jeszcze innym elementem oddziałującym na sposób realizowania postulatu rozwoju osobowości była praktyka psychoterapeutyczna. Począwszy od Gestalt, którego twórca F. Perls związany był przez długi czas z Instytutem Esalen, poprzez kontrowersyjne EST, po bioenergetykę związaną z nazwiskiem także wzbudzającego kontrowersje W. Reicha, czy metody "zorientowanej na proces" A. Mindelli.

Tak więc myśliciele NE nieustannie poszerzając swe poznawcze perspektywy, sięgali nie tylko do różnych rozwiązań z dziedziny myśli filozoficzno-religijnej, ale także do różnych dziedzin wiedzy ludzkiej, mając ambicje zbudowania nowej wizji uniwersum, w tym nowej antropologii, która chce być wizją "totalną", czy raczej wyrażając się w "języku" nowej świadomości - wizją systemową albo holistyczną.

II. New Age, postmodernizm, Nowa Świadomość

1. Teraz, zachowując synchroniczny punkt widzenia, spróbujemy umieścić Ruch NE obok innych zjawisk kulturowych współczesności; przy czym wobec obszerności tematu można tę problematykę tylko zasygnalizować. W najszerszej perspektywie sytuuje nam się NE w pobliżu nurtu zwanego postmodernizmem. Pojawiają się takie tezy czy sugestie wskazujące na istniejące między nimi pokrewieństwo, czego dowodzić mają charakterystyczne dla obu formacji cechy, ...

Zgłoś jeśli naruszono regulamin