Horoskop dla Ciebie - Tajemnice ludzkiej natury - 24 artykuły [2008].doc

(3187 KB) Pobierz

http://www.gwiazdy.pl/archiwum/img/topa1.gifpowróthttp://www.gwiazdy.pl/archiwum/img/topb1.gif
http://www.gwiazdy.pl/archiwum/img/topa2.jpghttp://www.gwiazdy.pl/archiwum/img/topb2.jpg 

http://www.gwiazdy.pl/archiwum/img/ban2.jpg

http://www.gwiazdy.pl/archiwum/img/banery/banner.gif

http://www.gwiazdy.pl/archiwum/img/ban3.jpg

http://www.gwiazdy.pl/archiwum/img/ban4.jpg

http://www.gwiazdy.pl/archiwum/img/topc1.gifTwój horoskopHoroskop przez e-mailAstroprognozaTwoje zdrowieTwoje mieszkanieTajemnice ludzkiej naturyHoroskop partnerski
Twój biorytm
ArchiwumIdealny partner dla Ciebie
Ogłoszenia czytelnikówhttp://www.gwiazdy.pl/archiwum/img/topc13.jpg 

 


http://www.gwiazdy.pl/img/archiwumb.gif 

 

http://www.gwiazdy.pl/archiwum/img/tlnatu0520.gif


 

 

W Stanach Zjednoczonych praca z afirmacjami okazała się przebojem dziesięciolecia. Tysiące ludzi odkryło, jak ważne jest pozytywne myślenie i jak bardzo może zmienić się ich życie, jeśli tylko inaczej pomyślą o sobie i czekającej ich przyszłości. Afirmacje to nic więcej, jak marzenia ubrane w słowa. Jeżeli będziemy powtarzać je wystarczająco często, zapiszą się w naszej podświadomości. A z chwilą, gdy nasze wewnętrzne "ja" uzna je za rzeczywistość, naprawdę zaczną się spełniać. Metoda afirmacji wywodzi się z technik sugestii i autosugestii. Już od dawna wiadomo, że osoba pogrążona w transie hipnotycznym jest niezwykle podatna na sugestie. Hipnotyzer może zasugerować jej zupełną zmianę zachowania i utrzymać sugestię nawet po wybudzeniu z transu. Podobną technikę wykorzystuje się w afirmacjach - próbujemy "wmówić" naszej podświadomości, że to, o czym marzymy, jest rzeczywistością. Wbrew temu, co można by pomyśleć, nie jest to łatwa praca. Dzieli się ją na trzy etapy. Najtrudniejszy jest bezsprzecznie etap pierwszy, polegający na zaakceptowaniu samego siebie. Możemy założyć specjalny zeszyt lub na pojedynczych kartkach papieru zapisywać "miłe uwagi" skierowane do nas samych: "Ja - tu wstawiamy odpowiednie imię - kocham i akceptuję siebie taką, jaka jestem. Taka, jaka jestem, zasługuję na miłość i szacunek innych. Taka, jaka jestem, zasługuję na szczęście." Powtarzające się w afirmacjach zwroty sprawiają, że cała formułka brzmi trochę jak zaklęcie - i takie też ma działanie. Trzeba powtarzać ją jak najczęściej - odczytywać na głos, najlepiej przed lustrem, a także powtarzać w myślach rano i tuż przed zaśnięciem.
Wtedy właśnie nasza podświadomość jest najbardziej podatna na sugestie. Sam tekst można oczywiście zmienić, pod warunkiem, że jego wymowa pozostanie taka sama: każdy człowiek zasługuje na miłość, bowiem każdy jest doskonały "tu i teraz" - właśnie taki, jaki jest.Kolejny etap technik afirmacyjnych polega na "odpracowaniu" wszystkich doznanych krzywd i urazów.

   

Taka, jaka jestem, zasługuję na szczęście." Powtarzające się w afirmacjach zwroty sprawiają, że cała formułka brzmi trochę jak zaklęcie - i takie też ma działanie. Trzeba powtarzać ją jak najczęściej - odczytywać na głos, najlepiej przed lustrem, a także powtarzać w myślach rano i tuż przed zaśnięciem. Wtedy właśnie nasza podświadomość jest najbardziej podatna na sugestie. Sam tekst można oczywiście zmienić, pod warunkiem, że jego wymowa pozostanie taka sama: każdy człowiek zasługuje na miłość, bowiem każdy jest doskonały "tu i teraz" - właśnie taki, jaki jest. Kolejny etap technik afirmacyjnych polega na "odpracowaniu" wszystkich doznanych krzywd i urazów. Dla własnego dobra musimy nauczyć się przebaczać innym. Nasza złość, zazdrość czy żal nie szkodzą przecież temu, kto naprawdę zawinił, lecz zatruwają nas samych. Przebaczenie oczyszcza naszą psychikę i pozwala lepiej wykorzystać energię traconą na odczuwanie złości. Aby wybaczyć, nie musimy wcale spotykać się z osobą, która nas skrzywdziła. Do pierwszej afirmacji dopisujemy kolejną: "Wybaczam moim rodzicom, że opuścili mnie wtedy, kiedy ich najbardziej potrzebowałam. Wybaczam mężowi, siostrze, przyjaciółce..." - i odpowiednio kończymy zdanie.
W chwili, gdy naprawdę przebaczymy tym, do których czuliśmy żal i złość, doświadczymy niemal fizycznej ulgi. Wrażenie jest takie, jakby nasze ciało opuszczał ogromny ciężar. Okres "odpuszczania win" trwa od kilku dni do kilku tygodni. Jego długość zależy od tego, jak bardzo gotowi jesteśmy odrzucić stare, złe wzorce zachowań i zastąpić je nowymi. Dopiero kiedy "wysprzątamy" naszą psychikę z negatywnych myśli, przechodzimy do ostatniego etapu pracy, czyli układania ostatecznego tekstu afirmacji. Spisujemy na kartce to, co chcielibyśmy zmienić: obojętne, czy chodzi nam o wygląd, zdrowie, pracę, dom... Na początek najlepiej pracować z jedną afirmacją, na przykład:

   

"Z każdym dniem jem coraz mniej, staję się zdrowsza i szczuplejsza". Z czasem możemy dodawać kolejne zdania - zawsze wyrażone w czasie teraˇniejszym i w trybie twierdzącym, gdyż tylko w takiej formie zostaną one prawidłowo odczytane przez naszą podświadomość. Ostateczny tekst afirmacji może brzmieć: "Ja - imię i nazwisko - kocham i akceptuję siebie. Z każdym dniem staję się szczuplejsza i zdrowsza. Otacza mnie miłość moich najbliższych. Jestem ceniona w mojej pracy i otrzymuję wysokie wynagrodzenie. Mam tyle pieniędzy, że starcza ich na wszystkie potrzeby moje i moich bliskich". Układając pełny tekst afirmacji, zastanówmy się, czego naprawdę potrzebujemy w życiu: pewności siebie, dostatku, przyjaciół, odpoczynku... Każde pragnienie może zostać spełnione, jeżeli tylko damy sobie do tego prawo. Jeżeli uznamy, że zasługujemy na to, by życie ułożyło się zgodnie z naszymi marzeniami. Czyli wtedy, gdy nauczymy się kochać siebie.

 Zasady tworzenia afirmacji

Prawidłowa afirmacja musi być zgodna z poniższymi zasadami:
- Każde zdanie zapisuj w pierwszej osobie liczby pojedynczej. Dzięki temu utożsamisz się ze swoimi życzeniami, np: "Ja zasługuję na miłość".
- Zawsze używaj czasu teraˇniejszego. Afirmacja wyrażona w czasie przyszłym ("Znajdę dobrą pracę") to informacja dla twojej podświadomości, że na razie nic nie trzeba zmieniać.
- Nigdy nie stosuj przeczeń. Zdanie "Nie jestem gruba" wyraża twoje negatywne emocje i jedynie wzmacnia przekonanie, że naprawdę jesteś gruba.

 



http://www.gwiazdy.pl/img/kracha.gif
copyright 2000 Wydawnictwo Phoenix-Press-Media
realizacja: third eye


 


powrót


 

Twój horoskopHoroskop przez e-mailAstroprognozaTwoje zdrowieTwoje mieszkanieTajemnice ludzkiej naturyHoroskop partnerski
Twój biorytm
ArchiwumIdealny partner dla Ciebie
Ogłoszenia czytelników 

 


 

 


 

 

Mimo wielkiego postępu nauki w ciągu ostatnich lat nadal nikt nie potrafi wyjaśnić wszystkich mechanizmów tego zjawiska. Naukowcy zgodnie twierdzą, że hipnoza nie jest snem, chociaż jej nazwa pochodzi od greckiego słowa "hypnos" oznaczającego właśnie sen. Nie jest także stanem pośrednim między jawą a snem, jak twierdził słynny fizjolog rosyjski, Iwan Pawłow. Czym zatem jest? Można to przedstawić w sposób uproszczony: jest momentem, kiedy pewna część mózgu śpi, podczas gdy inne są zupełnie świadome. Przed poddaniem się hipnozie należy uspokoić się i maksymalnie zrelaksować. W osiągnięciu odpowiedniego skupienia pomaga wpatrywanie się w jeden punkt albo rytmicznie poruszające się wahadełko. Następnie hipnotyzer sugeruje pacjentowi uczucie zmęczenia oraz potrzebę snu. Pacjent w stanie hipnozy koncentruje się wyłącznie na terapeucie. Nie przyjmuje większości bodŸców z otoczenia, "wyłącza" także własne myśli i uczucia. Człowiek poddany hipnozie (medium) jest w stanie przyjąć tylko sugestie hipnotyzera, ponieważ działają one na pacjenta jak nakaz pochodzący z jego własnej podświadomości (np. hipnotyzer może kazać medium gryŸć cytrynę i zasugerować, że je słodkie jabłko, a pacjent nie poczuje kwaśnego smaku!). Warto zwrócić uwagę na fakt, iż w czasie seansu bardzo często znika bariera językowa pomiędzy hipnotyzerem a jego pacjentem. Człowiek wprowadzany w stan hipnozy bez problemu rozumie wszystkie polecenia przekazywane nawet w zupełnie nieznanym jej języku. W życiu codziennym wiele razy możemy się przekonać, jak potężna jest siła naszych wyobrażeń, chociaż ich zazwyczaj nie doceniamy.
Ten, kto wierzy na przykład, że trzynasty dzień miesiąca jest dla niego pechowy, często się przekonuje, że wtedy rzeczywiście spotykają go jakieś niepowodzenia. Niekiedy złe wyobrażenia mogą spowodować nawet śmierć. Jeśli więc negatywne oczekiwania mogą wywierać tak potężny wpływ na nasze życie, to mamy też prawo oczekiwać nie mniej silnego działania myśli pozytywnych. Gdy pacjent mocno wierzy w skuteczność leku, może zasnąć, mimo że tabletka, rzekomo nasenna, nie zawiera substancji usypiających. Pozytywna siła sugestii wykorzystywana jest nie tylko w medycynie, ale także w hipnozie. Dzięki seansowi hipnotycznemu lekarz może wymazać z pamięci pacjenta złe doświadczenia lub przykre wspomnienia, złagodzić wewnętrzne konflikty, co umożliwi pacjentowi powrót do normalnego życia.

   

Wiele osób boi się poddać hipnozie w obawie przed utratą kontroli nad sobą i bezkrytycznym podporządkowaniem się woli terapeuty. Jednak zahipnotyzowany nigdy nie jest jak marionetka w rękach hipnotyzera. Pacjent nie wykona polecenia, jeśli będzie ono sprzeczne z jego moralnością. Pod tym względem człowiekiem nie da się sterować. Matka z pewnością nie skrzywdzi swojego dziecka, nawet jeśli została jej przekazana taka sugestia. Kiedyś na zajęciach uniwersyteckich podczas chwilowej nieobecności terapeuty, ktoś uczynił niemoralną propozycję wprowadzonej w stan hipnozy studentce. Ta, zamiast poddać się poleceniu, spoliczkowała nieprzyzwoitego natręta... Nie każdy z nas jednak może być poddany hipnozie. Udowodniono, że taka podatność jest cechą wrodzoną. Około 5% ludzi jest na nią całkowicie odpornych, natomiast 95% poddaje się jej w różnym stopniu. Terapeuci są zgodni, że podatność na hipnozę zależy w dużej mierze od osobowości. Najłatwiej wprowadzić w nią ludzi o silnym charakterze, takich, którzy łatwo radzą sobie ze wszystkimi problemami. Najtrudniej osoby znerwicowane oraz histeryczne. Dużo zależy również od naszego stosunku do terapeuty (sympatia lub antypatia) oraz po prostu od wiary w sukces. Większość ludzi można wprowadzić w stan tzw. lekkiej hipnozy. Podczas seansu pacjent jest zrelaksowany i odprężony, ale kontroluje przebieg zabiegu. Niemniej jednak hipnotyzer może prowadzić terapię. Ok. 50% osób może osiągnąć stan średniej hipnozy, natomiast niewielu ludziom udaje się osiągnąć stan hipnozy głębokiej. Pacjent traci wówczas kontakt z rzeczywistością. Nie wie, gdzie się znajduje, zupełnie traci poczucie czasu, często ma halucynacje. Zazwyczaj po zakończeniu seansu nic nie pamięta. Tylko ok. 2% ludzi całkowicie poddaje się sugestiom terapeuty. Takie osoby można zupełnie pozbawić czucia, a nawet zoperować w czasie seansu! Hipnoza niewskazana jest w kilku przypadkach. Nie mogą się jej poddawać kobiety w pierwszych trzech miesiącach ciąży, ostrożnie należy ją stosować u dzieci do czternastego roku życia. Hipnoza jest bardzo niebezpieczna dla osób chorych psychicznie, będących w głębokiej depresji oraz mających padaczkę. Niepolecane jest również stosowanie hipnozy u ludzi niewidomych, może to bowiem zaburzyć ich "wewnętrzne widzenie". Hipnoza doskonale sprawdza się jako metoda wspomagająca tradycyjne kuracje. Leczy nałogowców (alkoholików i palaczy). Jest to właściwie jedyna dostępna i skuteczna metoda wyprowadzania chorych z anoreksji i bulimii, a także likwidowania bólów fantomowych pojawiających się po amputacji.

   

Pomaga również w leczeniu nerwic, stanów lękowych, a także zaburzeń seksualnych. Jest znakomitą metodą kuracji migreny oraz bezsenności. Uświadomiłam sobie jednak, że jestem bardzo silna i uwierzyłam w swoją moc. Œwiat nie miał już przede mną żadnych tajemnic. Dawne zahukane, brzydkie kaczątko odeszło nagle w zapomnienie, byłam już zupełnie inną osobą. Sugestia, jaką otrzymałam w hipnotycznym transie: Staniesz się silniejsza, pozbędziesz się swoich urojonych kompleksów i uwierzysz w siebie, sprawiła cuda. Teraz jestem pozytywnie nastawiona do życia i doskonale wiem, czym jest poczucie własnej wartości". Można ją też stosować podczas operacji, kiedy pacjent z różnych powodów nie może być uśpiony w tradycyjny sposób, albo przy zabiegach stomatologicznych, zamiast znieczulenia środkami chemicznymi. Hipnoza przynosi doskonałe efekty w rozwiązywaniu problemów, z którymi nie radzi sobie współczesna psychiatria. Pacjenci są bardzo często nieświadomi, że przyczyny ich zaburzeń tkwią głęboko w podświadomości. Seans hipnotyczny pozwala im wyzbyć się wielu kłopotliwych kompleksów i zahamowań, z którymi nie mogą sobie poradzić w żaden inny sposób. Pragnąca wyleczyć się z poważnej depresji kobieta mówi: "Podczas seansu nic nie czułam. Po przebudzeniu nic nie pamiętałam.

Słynni hipnotyzerzy:

Zygmunt Freud

Z wykształcenia był neurologiem i psychiatrą. Zasłynął jako twórca psychoanalizy. Początkowo zajmował się leczeniem nerwic i histerii. Wraz z lekarzem J.Breuerem opracował i stosował z powodzeniem metodę leczenia histerii za pomocą hipnozy. Polegała ona na tym, że pacjent podczas seansu uświadamiał sobie i odreagowywał zepchnięte dotąd głęboko do podświadomości lęki i przeżycia, które powodowały chorobę.

Grigorij Rasputin

Syn syberyjskiego chłopa, przez jednych uważany za szarlatana, przez innych za uzdrowiciela. Do jego zagorzałych zwolenniczek należała carowa Aleksandra. To ona sprowadziła Rasputina do Petersburga, aby wyleczył chorego na hemofilię carewicza Aleksego. Władza, jaką szybko zyskał na dworze, imponowała szczególnie kobietom. Petersburskie arystokratki były przekonane, że oddając się mistrzowi podczas seansów hipnotycznych, wypędzają ze swego ciała szatana.

Anatolij Kaszpirowski

Z wykształcenia jest psychiatrą. Zasłynął w latach 80. jako specjalista od psychologicznego oddziaływania na ciało człowieka. Obliczono, że w jego seansach uczestniczyło w sposób pośredni lub bezpośredni około 400 mln ludzi. W Polsce wielką popularność zdobył dzięki programowi telewizyjnemu, w którym za pomocą hipnozy leczył ludzi na odległość.

 





copyright 2000 Wydawnictwo Phoenix-Press-Media
realizacja: third eye


 


powrót


 

Twój horoskopHoroskop przez e-mailAstroprognozaTwoje zdrowieTwoje mieszkanieTajemnice ludzkiej naturyHoroskop partnerski
Twój biorytm
ArchiwumIdealny partner dla Ciebie
Ogłoszenia czytelników 

 


 

 


 

 

Nikt z nas nie budzi się w takiej samej pozycji, w jakiej zasypiał. I choć wydaje nam się, że podczas snu leżymy bezwładnie na swoim posłaniu, przez tych kilka godzin nieświadomości wykonujemy szereg ruchów. We śnie poruszamy głową, rękami i nogami. Wykonujemy również bardziej skomplikowane ruchy tułowia, przewracając się z boku na bok. Badania statystyczne wykazały, że aż 90% ludzi zgrzyta przez sen zębami! Spowodowane jest to rytmicznymi skurczami mięśni żuchwy. Niektóre osoby rozmawiają przez sen. I nie dość, że mówią wyraˇnie, to na dodatek czasami sensownie odpowiadają na pytania. Innym rodzajem motoryki śpiących ludzi są szybkie ruchy gałek ocz-nych występujące w fazie snu paradoksalnego. Opisane wyżej czynności są całkowicie normalne, charakterystyczne dla śpiącego człowieka. Ale swoistym fenomenem jest nieuświadomiona przez pogrążonego we śnie człowieka... samotna wędrówka nocna. Lunatyzm (inaczej somnambulizm, czyli senno-włóctwo) zdarza się bardzo rzadko. Przypadłość ta dotyka 2-3% ludzi. Badania statystyczne wskazują, że zdarza się częściej u dzieci niż dorosłych, a także, że występuje częściej u osób płci męskiej niż żeńskiej. Nazwa "lunatyzm" pochodzi od łacińskiego słowa "luna", czyli Księżyc. Jeszcze niedawno bowiem sądzono, że wędrujący nocą ludzie znajdują się pod hipnotycznym wpływem tej właśnie planety. I chociaż do dziś naukowcy nie potrafią stwierdzić, w jaki sposób Księżyc wpływa na nocne wędrówki śpiących, trudno jednoznacznie odrzucić tę zależność - sennowłóctwo przecież przydarza się śpiącym ludziom najczęściej przy blasku księżycowego światła. Lunatyków uważano kiedyś za osoby zdolne do magii i czarów. Zjawisku lunatyzmu z kolei przypisywano różne znaczenia: od rytualno-religijnego do magicznego. W starożytnej Grecji natomiast twierdzono, że lunatyzm jest chorobą. To niewyjaśnione schorzenie miało być skutkiem działania bogini Hekate, która posiadała moc zmieniania ludzkiego charakteru.


Dziecięcy lunatyzm

Napady sennowłóctwa występują częściej u dzieci niż u dorosłych. Lekarze twierdzą, że w niektórych przypadkach jest to wina rodziców, którzy z różnych powodów budzą dzieci ze snu wolnofalowego, czyli głębokiego. W większości przypadków dzieci wyrastają z lunatyzmu. Badania statystyczne wskazują na to, że w niektórych rodzinach somnambulizm występuje częściej. Można więc przypuszczać, że przypadłość ta ma charakter dziedziczny.

   

Epizod lunatyczny nie może pojawić się w każdym momencie snu - uzależniony jest od jego fazy. Śniący człowiek przeżywa naprzemiennie dwa różne stadia snu: NREM i REM. Tę ostatnią nazywa się często fazą snu paradoksalnego, bowiem charakteryzują ją z jednej strony zwiotczenie mięśni i bezwład ciała, z drugiej natomiast - szybkie ruchy gałek ocznych. W związku z tym, że w fazie REM jakiekolwiek zamierzone ruchy człowieka stają się niemożliwe, epizody lunatyczne zdarzają się śpiącemu w stadium NREM, które nazywamy snem głębokim lub wolnofalowym. W czasie snu lunatycznego człowiek znajduje się w dość osobliwym stanie. Chociaż nie reaguje na dochodzące do niego bodˇce, zachowuje się tak, jakby był całkowicie przytomny i świadomy tego, co robi. Ale to tylko pozory. Co prawda ma szeroko otwarte oczy, ale jego wzrok jest nieruchomy. Lunatyk więc nie wygląda na kogoś, kto rejestruje otaczającą go rzeczywistość. O braku kontaktu z otoczeniem świadczy również bardzo uboga mimika. Czasem zdarza się, że z osobą pogrążoną we śnie lunatycznym można nawiązać rozmowę, ale wypowiedzi jej są z reguły albo niewyraˇne i bełkotliwe, albo całkowicie pozbawione sensu. Lunatyk porusza się na nieco sztywnych nogach, ale raczej zdecydowanie i pewnie.
Choć nie patrzy pod nogi, unika przeszkód, które stoją mu na drodze. We śnie potrafi jednak omijać tylko te przedmioty, o których ustawieniu wiedział przed udaniem się na spoczynek. Co ciekawe, osoba znajdująca się w stanie lunatycznego snu nie odczuwa lęku przestrzeni i wysokości. Z tego powodu zdarza się, że spaceruje po dachach i gzymsach. Nie oznacza to jednak, że wędrówki te są całkowicie bezpieczne. Wręcz przeciwnie - wiele przypadków lunatycznych wędrówek kończy się złamaniem ręki lub nogi. Często się zdarza, że lunatycy budzą się rano w dość osobliwych miejscach: w wannie, w ogrodzie, w samochodzie.
Pewien mężczyzna z Florydy cierpiący na sennowłóctwo ocknął się rano... w rezerwacie dla krokodyli. Miał szczęście: śpiące gady okazały się zbyt leniwe, by zainteresować się ofiarą! Nie zawsze epizod lunatyczny polega na wędrowaniu przed siebie.
Zdarza się, że lunatycy wykonują we śnie konkretne czynności związane z ich życiem zawodowym: kelnerzy nakrywają do stołu, śpiewacy śpiewają, wykładowcy tłumaczą zawiłe zagadnienie.
Do tej pory nie wiadomo, czym spowodowane jest sennowłóctwo. Naukowcy uważali, że lunatyk w ten sposób przeżywa marzenia senne. Szybko jednak obalono tę hipotezę. Epizody lunatyczne bowiem mają miejsce w fazie NREM, a marzenia senne pojawiają się w stadium REM.

   

Do tej pory więc zjawisko to ciekawi, niepokoi i... utrudnia życie osobom cierpiącym na somnambulizm.


Co nam zakłóca sen?

Nie trzeba wcale cierpieć na lunatyzm, by mieć problemy ze snem. Są także inne, częściej spotykane schorzenia, które nie dają nam zmrużyć nocą oka...

* narkolepsja - polega na częstych napadach uczucia senności podczas dnia. Osoba, która cierpi na to schorzenie, najczęściej traktowana jest przez innych jako wyjątkowy leń, ale tak naprawdę przyczyna zapadania w co prawda krótkie, ale częste drzemki jest niezależna od cierpiącego na narkolepsję. W związku z tym, że osoba ta śpi podczas dnia, w nocy często budzi się i nie może zasnąć.

* bezsenność - to najczęściej występujące zaburzenie snu. Przyczyną jej są nadmierne stresy lub nieunormowany tryb życia. Ludzie cierpiący na bezsenność często zażywają tabletki nasenne, które co prawda pozwalają im zasnąć, ale nie leczą przyczyn tej choroby. Bardziej skuteczną terapią są ćwiczenia relaksacyjne i medytacja.

* chrapanie - jest spowodowane spadkiem napięcia mięśniowego podczas snu. Wówczas język i mięśnie żuchwy zapadają się i utrudniają śpiącemu oddychanie. Najczęściej chrapią osoby otyłe, którym nadmierna tusza utrudnia spanie na brzuchu lub boku. W związku z tym dobrym sposobem wyleczenia się z tej przypadłości jest... kuracja odchudzająca. Chrapać mogą również osoby cierpiące na skomplikowane schorzenia górnych dróg oddechowych.

 





copyright 2000 Wydawnictwo Phoenix-Press-Media
realizacja: third eye

 


powrót


 

Twój horoskop...

Zgłoś jeśli naruszono regulamin