SW - Ciemne sprawki - Shiv-re.doc

(76 KB) Pobierz

Shiv-re

 

Ciemne Sprawki

 

 

Nar Shaddaa - miasto widmo...

   Deszcz tłukł się bezlitośnie o sponiewierany kadłub małego frachtowca, który przed paroma chwilami wylądował na platformie powietrznej. Vendar Khar stał pod jego wielkim lewym skrzydłem. Poniżej wgapiały się w niego czeluście miasta leżące w rozdziawionej rozpadlinie.

   - Zakładając, że to miasto w ogóle ma dno.... - dopowiedział sobie w myślach.

   Z platformy mógł spokojnie oglądać jak jakiś statek bombarduje promieniami laserowymi zdezelowany frachtowiec, który najwyraźniej nie miał tyle szczęścia, co on.

   Tutaj prawo, (jeżeli w ogóle takowe istniało) łatwo można było przeciągnąć na swoją stronę. Po za tym zawsze chętnie przypatrywało się swoim ślepym okiem takim potyczkom. Khar miał przyjaciela w lokalnych siłach strażników, więc łatwo dostał ciche przyzwolenie na prowadzenie swej działalności.

   Wrota do platformy Khara otworzyły się z sykiem.

   - Ty jesteś Vendar Khar? - Zapytał przybysz w skórzanym płaszczu

   Przeszedł przez próg, jego postać natychmiast została oświetlona neonami reklam Nar Shaddaa. Od razu rzucił mu się w czy AXY-3441 - powtarzalny pistolet blasterowy przypięty do paska. Sądząc po osobie, która go nosiła, był po prostu kradziony. Khar w swej długiej niechwalebnej karierze widział wiele rodzajów broni typowej dla Imperium, oraz jej właścicieli...

   - Tak, to ja - odpowiedział.

   - Mówią, że jesteś dobry - powiedział gość

   - Chciałbym tak uważać.

   - Mam dla ciebie robotę... ładunek i trzech pasażerów.

   - Przeznaczenie? - Zapytał obojętnie

   - Sullust - oświadczył człowiek

   - Sullust! - Khar krzyknął - to ładunek Rebelii, prawda?

   - Masz po prostu dostarczyć tam ładunek. 10 000 kredytów po zakończonym zadaniu.

   Ostatnie słowa zabrzmiały mu echem w głowie.

   - On musi być na prawdę zdesperowany - pomyślał

   -Jaki to ładunek? - Zapytał podejrzliwie

   - Nie twoja sprawa - prychnął rebeliant

   - Jak uważasz. Wyruszamy za 6 godzin.

   - Nie, wyruszamy teraz - powiedział przybysz z nieudolnie ukrytą niecierpliwością w głosie

   - Co?! - Khar znów podniósł głos. Przemknęło mu przez głowę, że jednak będzie musiał ciężko zapracować na zapłatę.

   Człowiek otworzył ten same drzwi, którymi wszedł i oczom Khara ukazało się kilka dużych skrzyń i dwie wysokie na siedem stóp istoty, ostrowłosi Yuzzum.

   Mniejszy z nich zapytał w swym ojczystym języku gdzie mają położyć skrzynie.

   - W tylnym przedziale ładowni - westchnął Khar.

 

************************************

 

  Dwie istoty skończyły układanie "towaru" w ładowni Chromowej Strzały. Nieświadomie przepuścili go przez czujniki zainstalowane przy drzwiach. W kokpicie statku Khar przygotowywał je do wyświetlenia wyników na głównym komputerze. Nagle zaklął... Przemycali, a raczej ON przemycał komponenty turbolaserów i coś, co wyglądało na prototypy detonatorów termalnych.

   - Ciężki sprzęt - pomyślał

   - W porządku, jesteśmy gotowi - powiedział oficer Rebelii, Talm Reulem. Draquin i Spunf-num, dwójka Yuzzummów przystanęła w kokpicie.

   - Więc lećmy... - powiedział Khar, jednocześnie rozpoczynając procedurę startu.

   Imperialny prom eskortujący pojawił się niewiadomo skąd i zawisł nad do niedawna jeszcze otwartą przestrzenią platformy. W chwile potem na jego flankach pojawiły się dwa TIE fightery.

   - REBELIANCI! - Wrzasnął głos wydobywający się przez zewnętrzny system komunikacji - Porzućcie ładunek i poddajcie się natychmiast!

   - Nie wierzę... - wyszeptał Talm Reulem - Jak mogli nas tutaj namierzyć?!

   Spunf-num wyrzucił z siebie Yuzzumiański odpowiednik - Już po nas...

 

************************************

 

Imperialna grupa inspekcyjna wysiadła z promu i zaczęła się kierować w stronę Chromowej Strzały, która spokojnie czekała na wyrok - nieuchronne zatrzymanie za przewożenie najprawdopodobniej skradzionego ładunku.

   Draquin wymamrotał coś po Yuzzumsku.

   - Co teraz zrobimy? - zapytał Talm

   - Bez obaw, mam coś w zanadrzu - Khar uśmiechnął się dziwnie

   Niedaleko wrót platformy, sześciu szturmowców eskortowało rozpakowującego swój sprzęt oficera.

   - Przygotuj się - powiedział Vendar Khar - W porządku, trzymajcie się!...

   - Niby czego - wymamrotał Spunf-num lecz nim się spostrzegł Khar uruchomił silniki i podniósł nos Strzały ku niebu. Oczom zszokowanego oficera ukazały się ukryte wcześniej dopalacze protonowe.

   -Co do....- właśnie tyle zdążył wypowiedzieć nim on, grupka szturmowców i cały budynek za nimi pogrążyli się w kuli ognia.

   Khar wyłączył dopalacze, gdy tylko Strzała wypaliła w kierunku nieba. Dowódca promu eskortującego wywrzeszczał przez komunikator:

   - Wstrzymajcie swe działania! Pogwałciliście prawa Imperium, przygotujcie się na...

   Draquin zaklął na dowódcę promu, po czym wyłączył komunikator.

   - Dzięki! - Zawołał Khar

   - To jeszcze nie koniec - krzyknął Talm i wskazał ręką na obraz z tylnego czujnika. Dwa TIE fightery siedziały im na ogonie od czasu, gdy tylko znaleźli się w przestrzeni kosmicznej. W tyle tłukł się za nimi prom eskortujący.

   - Umiesz obsługiwać działko? - Zapytał Talm

   - Tak, ale...

   - To "ale" może być nitem do tej stalowej trumny - Khar barwnie uświadomił Talmowi sytuację.

   W tym samym momencie wszelkie namowy wydały mu się bezsensowne, bo jeden z TIE fighterów oddał ostrzegawczy strzał tuż ponad dziobem Chromowej Strzały. To był najlepszy argument.

   Talm puścił się pędem przez kokpit i gwałtownie usiadł w fotelu skrzydłowej wieżyczki. Spóźnił się. TIE fightery już były nad nimi i rozpoczynały ciężki ostrzał działkami SFS L-s1, górnej powierzchni frachtowca. Ich lasery szybko rozpryskały się na osłonach. Talm gwałtownie szarpnął drążek sterowy, podążając działkiem za najwyraźniej nieprzyjacielsko nastawionymi myśliwcami.

   - Są za szybkie - wykrzyczał Talm

   - A co ja ci na to poradzę?! - Zdążył zawołać Khar nim kolejny myśliwiec prześlizgnął się przez serię laserowych pocisków. Vendar nacisnął na spust i czerwone strumienie światła popłynęły w kierunku TIE. Pojedyncza iskra drasnęła dolną część skrzydła. Myśliwiec zdążył zanurkować nim Khar mógł ponownie przymierzyć się do strzału.

   - Sherqukh! - Vendar zaklął po Alderaańsku

   Talm, prawie przykuty do fotela w wieżyczce mógł jedynie patrzeć na wirujący horyzont, gdy Khar szarpał zwinnym frachtowcem podczas ucieczki przed atakującym TIE fighterem. Nagle głośne huknięcie odbiło się echem na osłonach.

   - Niech to szlag! - Powiedział Talm, gdy wstrząs zepsuł rozważnie mierzony strzał.

   - To nie był pocisk laserowy, coś w nas uderzyło! - Wymamrotał Talm

   - Masz racje gwiazdo rebelii, wchodzimy w pole kosmicznych śmieci. Zapnij pasy! - Powiedział Khar przez komunikator.

   Wykonał gwałtowny manewr wymijając olbrzymi szkielet jakiegoś pojazdu.

   - Oszalałeś?! Wywołaj Kontrolę, przeprowadzą nas! - Powiedział Talm

   - Musieliby zwariować żeby lecieć za nami... - prychnął Khar

   Jednak ONI dalej lecieli za nimi. Zwinne myśliwce sprawnie manewrowały pomiędzy odpadkami. Jeden z pilotów zdążył już nawet powiadomić prom, aby mógł wybrać bezpieczniejszą drogę.

   Talm zahuśtał wiązkami lasera, gdy TIE wykonywał manewr wyrównujący, lecz spudłował.

   - Trzymajcie się! - Zawołał Khar wlatując do wyrwy w starym krążowniku.

   TIE wciąż podążał za nimi. Nagle Vendar zanurkował żeby nie zahaczyć o duży fragment wysięgnika zwisającego z sufitu pojazdu. Wyłonili się po drugiej stronie. TIE fighter nie...

   - Tak! Ty straciłeś rozum! - Talm wykrzyczał do komunikatora

   - Hm... to by wiele wyjaśniało... - odpowiedział Khar

   Vendar zrobił zwrot w prawo, uchylając się przed ostrzałem drugiego myśliwca. Przypadkowo potrącił starego satelitę komunikacyjnego. Myśliwiec zmuszony był zejść z obranego kursu. Talm przekierował lasery i wystrzelił. TIE fighter roztrzaskał się, zasilając bezkresy kosmicznego złomowiska.

   Talm i Khar krzyknęli w geście radości. Krążownik pędził w kierunku otworu zdemontowanego silnika.

   - Strzelaj!! - Krzyknął Khar. Tuż za wylotem pojawił się Prom Eskortujący. Nim Talm zdążył zrobić cokolwiek, siła ognia tylnego turbolasera promu odrzuciła frachtowiec.

   - Osłony na 20 procent i niżej! - Krzyknął Khar

   - Wy dwaj! - Zwrócił się do Yuzzum - zacznijcie nanosić kurs Derren, stamtąd skoczymy do Sullust!

   Draquin i Spunf-num szybko zastosowali się do rozkazów.

   Prom eskortujący niespodziewanie wymanewrował przechył, gdy tylko zauważył atakującego go A-Winga Rebelii. Ale było już za późno. Pocisk jakimś cudem spowodował wyciek tlenu. Statek Imperium miotał się jeszcze jakiś czas pomiędzy przeszkodami, próbując odzyskać sterowność, aż w końcu doszło do wybuchu.

   -CO TO BYŁO? - Ryknął Khar

   - Ridor, rychło w czas... - Talm zasygnalizował pilotowi A-Winga

   - Przepraszam, ale zaatakował mnie piracki R-41 - odpowiedział Ridor

   - Czy ktoś mógłby mi powiedzieć, co się dzieje? - Powiedział Khar

   - Spokojnie, zorganizowałem eskortę - powiedział Talm powoli wracając do kokpitu

   - ESKORTA!? Ja nie potrzebuję żadnej eskorty! - Khar krzyknął urażonym tonem

   Yuzzumami wstrząsnął nagły chichot.

   - Taak, zupełnie tak, jak nie potrzebowałeś pomocy kilka minut temu - "Gwiazda Rebelii" odwdzięczyła się uśmiechem

   - Hm... - Khar chrząknął zawstydzony - Dobrze, więc ustaw kurs Derren wybawco - powiedział Ridorowi

   - Przyjąłem - zabrzmiał lekko zniekształcony przez komunikator głos pilota

   Vendar Khar przyciągnął do siebie dźwignię i gwiazdy zmieniły się w świecące linie i połyskujące ciągi hiperprzestrzeni.

 

************************************

 

- Niedługo wyjdziemy z hiperprzestrzeni - oświadczył Khar odciągając dźwignię na jej dawne miejsce.

   Oczom załogi Chromowej Strzały ukazał się Imperial Star Destroyer i wspomagająca go koreliańska korweta.

   - DO STATKU REBELII, wyłączcie silniki i przygotujcie się na wejście w wiązkę ściągającą - oznajmił oficer statku

   - Zabierajmy się stąd - powiedział Khar i poderwał Strzałę ustawiając silniki na pełną moc.

   Eskadra TIE Interceptorów wyleciała z hangarów niszczyciela. Podążały za nią dwa myśliwce bojowe typu Alpha

   - Co robi taka armia w takiej prowincji jak Derren? - Zawołał Khar z niedowierzaniem

   Do oddziału, który opuszczał macierzysty statek dołączył tymczasem jeszcze prom Imperium.

   Alarm bojowy zaczął wariować, gdy Chromowa Strzała znalazła się tuż pod chmurą TIE. Ridor ściągnął jednego przy pomocy swego wiernego A-Winga.

   - Talm... - zaczął Khar

   - Tak, tak wiem, co mam robić - odpowiedział biegnąc do dobrze znanego stanowiska.

   - Niszczyciel Imperium przygotowuje się do przesłania wiązki ściągającej - zabrzmiał komunikat głównego komputera

   - Strzelaj! - Zawołał Khar próbując się oddalić od niszczyciela z nadzieją, że nie znaleźli się jeszcze w zasięgu wiązki.

   Eskadra zrobiła jeszcze jedno podejście. Pojazd zatrząsł się od deszczu laserowych pocisków odbijających się od osłon.

   Ridor patrzył bezsilnie jak myśliwce przygotowują się do odpalenia kolejnej salwy w kierunku Strzały. Nie zastanawiając się długo chwycił drążek sterowy, wymierzył w grupkę agresorów i wystrzelił...

   - Pudło...

   Dwa Interceptory gwałtownie zawróciły z zamierzeniem pozbycia się nieśmiałej rebelianckiej próby oporu. Po kilku sekundach już siedzieli mu na ogonie. Zwolnił do 1/3 ciągu silników dla szybszej zwrotności i natychmiast zwiększył pułap. Myśliwce Imperium wciąż pędzące na maksymalnej prędkości minęły go. Jeden z nich także zwiększył pułap po spóźnionej próbie skorygowania manewru. Ridor zanurkował, znajdując się tuż za jednym z wrogich pojazdów. Wystrzelił ponownie. Czerwona smuga światła przeszyła okrągły kokpit TIE Interceptora.

   - Zawsze to jeden mniej! - Krzyknął radośnie

   - Podzielam twój entuzjazm, ale... TU JEST POŁOWA FLOTY! - Zakomunikował Khar

   - Zaraz tam będę...

   Drugi TIE spadł na niego z góry, bombardując od niedawna znikome osłony. Gwałtownie skręcił i przyspieszył, lecz myśliwiec szybko dostosował swoją prędkość i wystrzelił. Ridor natychmiast uruchomił ciąg wsteczny i odbezpieczył panel kontroli pocisków. Myśliwiec przeciął przestrzeń przed nim. Ridor wystrzelił pocisk i zwrócił się w kierunku Strzały, aby uwolnić ją od chmary nieprzyjacielskich statków. Tuż za nim pocisk dosięgnął celu i kolejny TIE uległ destrukcji.

 

************************************

 

   Talm prowadził drążek za myśliwcem. Cała seria z działka laserowego przeszyła go na wylot, zamieniając zwinną maszynę w drobne kosmiczne odpadki. Natychmiast rozpoczął namierzanie kolejnego myśliwca. Tymczasem pozostałe przymierzały się do oddania kolejnej zsynchronizowanej salwy.

   - Osłony na 60 procent! - Oznajmił Khar

   Rozpoczął manewrowanie, starał się jak tylko mógł ominąć szczątki myśliwców przechwytujących oraz zgubić pozostałe - wciąż sprawne. W końcu udało mu się wykiwać przeciwników. Wystrzelił. Trafił. Wielka kula ognia pochłonęła agresorów. Cztery następne Interceptory zrezygnowały. Inne zanurkowały ku Strzale, ale zostały zniszczone przez Ridora. Jednak ich radość trwała krótko. Talm dostrzegł Alphy przygotowujące się do ataku. Ich strzały odbiły się wielkim hukiem na osłonach frachtowca.

   - Osłony na 10 procent - oznajmił nienaturalnie chłodnym tonem Khar

   Ridor zerwał swojego A-Winga aby sprawdzić sytuację Chromowej Strzały. Rzucił okiem na wskaźnik pokazujący stan osłon. Był niebezpiecznie niski. Nagle rzuciły mu się w oczy dwa myśliwce szturmowe atakujące frachtowiec. Bezzwłocznie ustawił jako główną broń wyrzutnię pocisków. Gdy znaczniki na pulpicie zmieniły kolor z pomarańczowych na czerwone, gwarantujące trafienie, wystrzelił. Jedna z Alph natychmiast zaprzestała ostrzału frachtowca z powodu marnego stanu osłon. Czujniki A-Winga zasygnalizowały alarm. Podążał za nim myśliwiec...

 

************************************

 

  Talm dostrzegł kolejnego TIE, tym razem na ogonie Ridora. Reulem przymierzył się do strzału... było już jednak za późno. A-Wing Ridora eksplodował. Talm wystrzelił do znienawidzonego myśliwca posyłając go w otchłań zapomnienia.

   - RIDOR! - Krzyknął Talm Reulem. Zdołał powstrzymać swoją słabość. Nie mógł teraz opłakiwać przyjaciela. Zacisnął zęby i zestrzelił kolejnego myśliwca.

   Ostatni TIE spokojnie szybował wśród gwiazd.

 

************************************

 

   Nazywał się Dhar Melln, a raczej nazywano go tak przed wstąpieniem do akademii. Teraz był pilotem D2508Y, lub Delta 9. Poszedł do akademii dla wiedzy. Chciał zostać inżynierem, ale skończył jako pilot TIE Interceptora. I to jako średni pilot, dlatego stacjonował na prowincji. Nie wykazywał się tutaj zbytnio zdolnościami. Przynajmniej nie miał dobrej okazji, dopóki dowództwo nie wysłało go tu z powodu doniesień o wzmożonej aktywności przemytniczej Rebelii. Frachtowiec i A-Wing wyszli z hiperprzestrzeni wprost na niszczyciela i koreliańska korwetę - Eagle IV. Ci przemytnicy byli dobrzy. Nawet bardzo dobrzy. Zdjęli 9 z 10 myśliwców i uszkodzili Alphe. Frachtowiec miał tylko 10 procent osłon. Strzelał do niego niezliczoną ilość razy, ale zwrotny statek zawsze zdołał się uchylić. Nawet nie myśląc o alternatywnym manewrze, Dhar przyspieszył i wszedł na kurs kolizyjny.

   - Ku chwale Imperium - tak brzmiała jego ostatnia myśl nim zginął taranując rebeliancki frachtowiec.

   - Sherqukh - zaklął Khar - Niech to szlag! Nie mamy osłon i wysiadł prawy silnik! Ten cholerny myśliwiec nas staranował!

   Druga, sprawna Alpha przystąpiła do ataku. Strumień niebieskiego światła uderzył kadłub. Chromowa Strzała dryfowała bezwładnie w kosmosie...

 

************************************

 

Tinn Virne, pilot myśliwca szturmowego typu Alpha był jednym z najlepszych w swej branży. Leciał niemal rutynowo, nadzorując procedury pokładowe. Rozpoczynał weryfikację procedury dokowania. Na ekranie komputera głównego pojawiła się nazwa statku:

   - Chromowa Strzała alias Zmrok Talizji alias Blef Hllbaka alias Koreliańska Zagrywka alias Gwiezdny Duch alias... - tak, lista była dość długa

   - Rebelianckie szumowiny - pomyślał Tinn - teraz stawią czoła sprawiedliwości Imperium

   Szturmowiec wszedł na pokład frachtowca. Rozejrzał się szybko

   - Droga wolna - oświadczył

   Zaraz po tych słowach na pokład wkroczyła grupa skanująca. Szybko uruchomili przyrządy i przystąpili do przeszukiwania Chromowej Strzały Rozpoczęli je od zbadania najmroczniejszych zakamarków pojazdu.

   - Mam odczyt z sensorów. Wykryły aktywność, zdaje się, że to forma życia...

   Nagle zapanował chaos...

   Ubrany w skórzany płaszcz człowiek runął w kierunku szturmowca z sufitowego włazu do wieżyczki. W tym samym momencie ziemia usunęła się spod nóg dwóm innym oficerom grupy skanującej. Żołnierz zwijał się bezsilnie w uścisku Talma, w końcu udało mu się oswobodzić rękę i oddać przypadkowy strzał … trafiając jednego z oficerów. Drugi mógł się tylko przyglądać jak spod poruszającego się elementu podłogi wyłania się olbrzymi Yuzzum. Ostatnią rzeczą, jaką zobaczył przed bolesną utratą przytomności była zmierzająca ku niemu włochata pięść. Talm w końcu wyciągnął swój AXY-3441 i wystrzelił do szamoczącego się szturmowca.

   Khar wyczołgał się ze schowka, podobnego to tego, w którym przebywał Draquin

   - Dobrze, że to masz - burknął Talm Reulem

   - Używam ich do szmuglowania. Nigdy by mi do głowy nie przyszło, że kiedyś będę musiał przemycać siebie - powiedział Khar z szyderczym uśmiechem - Ale i tak zdarzyło się już więcej niż się spodziewałem...

   -Ile ci zajmie uruchomienie tego... 'czegoś'

   -Jeżeli wszystko pójdzie sprawnie i się pospieszę... jakieś 15 minut - odpowiedział Khar

   - 15 minut - Talm zmarszczył brwi - A czy nie prościej będzie ukraść ich prom?

   - I zostawić Strzałę tym antypacyfistom? Po moim trupie.

   - Właśnie o to im chodzi... - Talm zaczął tracić panowanie nad sobą

   - Po prostu odwróć jakoś ich uwagę a zaraz zabiorę się do roboty - powiedział Khar biegnąc do maszynowni. Talm wciąż stał w korytarzu pomiędzy kokpitem a ładownią i zastanawiał się wraz z Yuzzumami jak wykonać polecenie Vendara.

 

************************************

 

  Tinn Virne kluczył wokół inspekcjonowanego frachtowca. Jak dotąd wszystko wydawało się być w porządku. Nagle doszło do zapłonu silników i klamra dokująca została przerwana. Prom przyspieszył i szybko oddalił się od Chromowej Strzały.

   Chełm pilota Imperium ukrywał podejrzliwie zmarszczone brwi.

   - Coś tu nie gra - pomyślał

   - 772080D czy procedura abordażu została zakończona? Nie zameldowaliście! - Tinn oznajmił przez komunikator. Prom nie zwolnił...

   - 772080D zgłoś się - zawołał Tinn

   - Cholera! - Tinn zasygnalizował bazie - Rebelianci ukradli prom! Rebelianci ukradli prom! Rozpoczynam atak! - Tinn przestawił silniki na pełny ciąg i ruszył w pościg

   - Odebrałem Sigma Jeden, strzelaj bez rozkazu - zasygnalizowała kontrola w bazie

   Tinn zbliżał się do promu. Rósł szybko w wizjerach myśliwca. Tymczasem Chromowa Strzała pozostała daleko w tyle. Szybko namierzył cel i wystrzelił dwa pociski. Rozprysły się na osłonach promu. Wystrzelił jeszcze jeden, pojazd nie miał już osłon...

   - Tu Sigma Jeden, cel został zniszczony - zasygnalizował bazie Tinn

   - Zrozumiałem Sigma Jeden, przyholujemy frachtowiec wiązką ściągającą - odpowiedziała kontrola

 

************************************

 

   Khar pochylał się nad grubym przewodem, podłączał do niego kilka innych, mniejszych i ręcznie poskręcanych...

   - Mam! - Krzyknął radośnie

   - Możemy już lecieć? - Zapytał Talm spoglądając na siedzącego w dole Khara, wplątanego w sieć kabli zwisającej obok silnika.

   - Nie, mam za sobą trzy czwarte roboty - odpowiedział

   - Co?! - Zawołał Talm

   - A jak tam odwracanie uwagi? - Zapytał z przekąsem

   - Ustawiliśmy autopilota i wprowadziliśmy kurs.

   - Kupili to?

   - Alpha właśnie jest w trakcie pościgu - odpowiedział Talm

   Spunf-num zabuczał przeciągle na Talma z kokpitu. Zostawił Khara w maszynowni i pobiegł sprawdzić, o co chodziło Yuzzumowi. Po kilku minutach wrócił trzymając w ręku małe urządzenie.

   - Odebraliśmy przekaz z niszczyciela, posłuchaj tego...

   - Zrozumiałem Sigma Jeden, przyholujemy frachtowiec wiązką ściągającą

   - Sherqukh! Kiedy znajdziemy się w zasięgu niszczyciela?

   Talm przekazał pytanie Khara do kokpitu

   - Za jakieś dwie minuty - odpowiedział nerwowo Talm

   Khar znów przeklął.

   - Noo, wreszcie. Naprawiłem napęd.

   - Spunf-num ruszaj! - Wrzasnął Talm

   Ruszyli. Jednocześnie z niszczyciela w przestrzeń wystrzelił szwadron TIE Interceptorów. Fala pocisków laserowych odbiła się od kadłuba.

   - Poszły tylne osłony - oznajmił Talm

   Khar wygrzebał się z maszynowni i popędził do kokpitu. Zepchnął Spunf-numa z miejsca pilota i zaczął manewrować Strzałą. Chciał zgubić pogoń. Nagle zwrócił frachtowiec wprost na niszczyciela.

   - Dlaczego nie skaczemy?! I dlaczego zbliżamy się do niszczyciela?!

   - Będziemy gotowi do skoku dopiero za minutę. Przestroili system wiązki; im jesteśmy bliżej, tym ma mniejszy zasięg - wyjaśnił Khar

   Niszczyciel wciąż rósł w ich wizjerach. Gdy tylko weszli w zasięg jego broni uaktywnił się alarm bojowy. Ciężkie turbolasery wolno namierzały Strzałę. Tak mały pojazd był trudny do wychwycenia. Przesuwali się odpowiednio w przód i w tył, uchylając się przed ostrzałem. Khar odważył się i puścił strumień ognia w stronę mostka, był jednak zbyt dobrze chroniony osłonami, aby byle frachtowiec mógł go naruszyć, choćby w najmniejszym stopniu.

   - 10 sekund do skoku - oznajmił Vendar

   Jednym skokiem ominął główny mostek i poprowadził Strzałę w kierunku mostka obserwacyjnego gdzie zatrzymał się na chwile żeby zmylić czujniki naprowadzania. Prześlizgnął się pomiędzy wolnymi od broni silnikami i wkrótce znalazł się poza niszczycielem, gdy nagle na drodze stanęła mu koreliańska korweta. Szybko obrócił Strzałę wokół jej osi, wyrzucając po drodze 5 pozostałych mu torped. Wszystkie opuściły frachtowiec na kilka sekund przed włączeniem systemu awaryjnego. Pierwsze dwie zdjęły osłony. Trzy pozostałe trafiły w silniki i mostek. Wielka kula światła wyzwolona podczas erupcji Eagle IV przyćmiła na chwile blask słońca Derren. Khar przyciągnął dźwignię do siebie i znaleźli się w hiperprzestrzeni, pędząc ku Sullust...

...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin