Scenariusz wieczoru poetyckiegoListopad kojarzy nam się ze świętem Wszystkich Świętych, z Dniem Zadusznym, z pamięcią o tych, którzy "poprzedzili nas do wieczności". Spotykamy się dzisiaj dlatego, aby pobyć przez chwilę w zadumie nad przemijaniem oraz z tymi, których już z nami nie ma. Naszym bliskim i przyjaciołom poświęcamy ten wieczór. Kiedy patrzysz na grób cudzy,Radzęć, niech cię strach pobudzi,Abyś swe czasy rozmyślał,Kczemu masz przyjść pilnie kryślał...(M.Rej Apofhegmenta)W dzień Wszystkich Świętych, i w Dzień Zaduszny wierni udają się na cmentarze, by tam prosić Boga o zbawienie swoich bliskich. Tego dnia niemal wszyscy jesteśmy na cmentarzach. Składamy kwiaty, zapalamy znicze, a myśli nasze kierujemy ku niebu, aby pomodlić się za nich. Patrząc na nagrobne tabliczki, czytamy nazwiska naszych zmarłych, odnajdujemy tutaj ludzi nam bardzo bliskich, znajomych oraz ludzi całkiem nam obcych, którzy, zwyczajnie i bez rozgłosu przeszli przez swoje życie ziemskie; odnajdujemy tych, co wprowadzali pokój i cierpieli prześladowanie dla sprawiedliwości, walcząc i oddając swoje niejednokrotnie młode życie za Ojczyznę.Za tych co nie mają mogiłyni dębowego krzyża,a z ciał ich dymyniebu poniosły wichry w ofierze,i za tych, co krwią znaczyli polasztandar unosząc ku niebu,by wolność wyżebrać u Boga-modlić się dzisiaj trzeba.(M. Dzierżyńska Zaduszki)Recytator IINawet wierszy pisać już nie umiem,nawet krzyknąć nie potrafię głośniej.W niespokojnie zapatrzonych oczach rośniewizja prostych i milczących trumien.Wiem, że śmierć jeszcze bardzo dalekoczeka na mnie łagodna i dobra,ale już mi serce w śniady mosiądz się oblekajak szczerniały bizantyjski obraz.Czuję zapach bursztynu i ambryw wąskiej strudze wysokiego dymu,myśli smutnesię wiją jak meandry,jak uparcie wracające rymy.Z dni na dzień liczę chwile nadchodzące,może nawet piękne i szczęśliwe,o zdarzeniu błahe potrącam,jJak o strunę napiętej cięciwy.I doprawdy nie wiem i nie myślęO tym końcu, który z mgły wypłynie-tylko widzę trumny, trumny, trumnyjak łodzie na wezbranej głębinie.(T. Bujnicki:Trumny) Utwór muzyczny: Noc wyk. G. TurnauRecytator IIIByć może śmierć jestotwieraniem nowych drzwi.Być może za tymi zamkniętymi drzwiamiznajdziemy drzewo ze światła obwieszone naszymi nowymi dniami.Być może śmierć jest tylkodługim echemnaszego krótkiego życia.(W. Słobodnik: Drogiej pamięci Jana Spiewaka)Recytator IA może śmierć, to tylko życia pomnożenieTakie nadpamiętanie, że aż zapomnienieI taka radość, że ci co zostająPojąć w nas mogą jedynie cierpienie I umieranie ciała, które się oswajaZ nową szybkością lotu, z takim przeciążeniemŻe słyszy tych, co nas wołająŻe martwiejemy dla nich...jak kamienie.(E. Bryll: A może)Recytator IIIJak by nie było to zawsze jest nagleczłowiek ucicha jakby struna pękłajakby nawet słowa milczą brzoza skamieniałajakby ale serce nie pękatylko nagle stajeoniemiałe(Z. J. Bolek: Człowiek ucicha)Recytator INa cmentarzu krzyże, krzyże,pomniki kamienne.Kwiaty jakby łzą przyćmione,pajęczyny senne.Z każdego kształtu ucz się przemijaniaRzeczy, niesionych niustanną falą,Ażebyć umiał żegnać się bez żalu, Kiedy nadejdzie chwila pożegnania.(M. Jastrun: Spotkanie w czasie- fragm.)Utwór muzyczny: Wielka woda wyk. J. RadekRecytator IIW wieczór smutny, zaduszkowy,lampeczki się jarzą,tulą się błyskami ogniapopod mroku strażą.Szept modlitwy,czarny weloni łkanie stłumione,w mroku płaczą cichą skargą serce rozżalone.Za cmentarnym murem zgasływieczorowe zorze.Duszom zmarłych niechaj świeciświatłość wieczna, Boże(B.S. Kossuthówna W Dniu Zadusznym)Recytator IVJakże ty się narodzisz,gdy noc po kałużach brodzi,szumiąc deszczami przez sen?Już ja cię nie wypowiem,bo nie ma w moim słowieżyjącej, żywiącej krwi.Cwałowały przeze mnie chmury,serce czasu podarły pazury,szarpiąc do krwi, do krwi.A twoje rozpieszchłe kości,na pastwę zdane wieczności,murszeją w paszczękach zim.Myśl przysypana popiołemwzleciała ciemnym aniołemi wiatr ją rozpędził jak dym.Jak to nieludzkie brzemięsłowami ściągnąć na ziemię,gdy jesteś już tylko snem?I w kim się na nowo narodzisz,gdy noc po kałużach brodzi,szumiąc deszczami przez sen?(W. Sebyła Zmarły)Recytator IIWszystko jest bez sensu,Wszystko pogmatwane,Jak to winorośle,Gąszcze cmentarniane.Wszystko, co się złączy, Znowu się rozłączy,Na kształt pogmatwanychNa cmentarzach pnączy.Wśród wielkiej miłościWszystko jest poczęteI wszystko - bez sensu-Lecz bardzo jest święte.Która leżysz w trumniePomiędzy kwiatami,Wiedz, że DionizosModli się za nami.Wiedz, że przyjdzie święty,Ramieniem ogarnie,Wszystkie wytłumaczy przebyte męczarnie,Bo sens nie w szarpaniuAni jest w radości,Ale w cierpliwościI wielkim czekaniu.Niech więc cię nie zdziwiąObłoki ni zorze,Wszystko jest na chwilęI wszystko jak morze.Wszystko jest od BogaI do Boga droga,Niby JakubowaDrabina uboga.Niechże ciebie w grobieNic nie niepokoi:Nocką mroźny miesiącNad mogiłą stoi.A wiosną- co wiosny-Przez lata i wieki Kwiaty na mogilePodniosą powieki.Wnet pogasną liście,Wszystko trwa tak krótko-Ja się też przytulę do ziemi cichutko.Zapomnieni dawno,Wyrośniem kwiatami,Bowiem Dionizos Modli się za nami.(J. Iwaszkiewicz Piosenka dla zmarłej)Utwór muzyczny: Piotr wyk. Z. PreisnerRecytator IIIWszystko umiera z smutkiem i żałobą,Choć tylko zmianą kształtów jest skonanie,Bo chociaż wszystko zmarłe zmartwychwstanie,Nie zmartwychwstanie nic już nigdy sobą.Cóż,że w tysiącu kształtów moje ciało,Z tysiąca zmarłych kształtów w jedno zlane,Dawne, jak ziemia dawna, będzie trwałoDo końca ziemi?...Ja nie zmartwychwstanę.Łamiąca myśl jest, że ludzie tak musząGinąć, jak ginie zwierzę i roślina;Że to, co we mnie nazywa się duszą,To jest czująca i myśląca glina...(K. Przerwa- Tetmajer Poezje.Seria I,1891)Na podkładzie instrumentalnym Wędrowanie Recytator IVNa pokuszenie nas nie wódź i odpuść nam nasze winy,Lesie z żywicznych jodeł,ze świerków strzelistych lesie.-Ja żołnierz czwartegopułku, od dawna pod tobą płynę,w rocznicę walecznej mej śmierci-od lat dwudziestu-co jesień.Przywykłem do skrzydeł anielskich, do skrzydeł pachnących nade mną,Ja-młody porucznik gwardii jego cesarskiej mości,I pytam tylko żyjących,dlaczego nad nimi tak ciemno,Gdy wnętrza grobów się pala światłem bijącym od roślin.Ja, człowiek trafiony w serce - kulą zwalony stalową,Nie od tej zginąłem śmierci.- Umarłem śmiercią jodłową,I odtąd gdym korzeń sosny ujął w swe usta zbielałe,Winem żywicznym nasiąkam, sosnowym wyrastam ciałem.Na pokuszenie mnie nie wódź, sosnowe życie strzeliste,Odpuść mi moje winy, trawo wyrosła z mych soków,Zanim z tej gleby nabiorę i w górę z sił wszystkich wytrysnę,Powiedzcie mi, drzewa, czy wolno wśród was się piąć do obłoków?Przywykłem do skrzydeł anielskich, jak sztandar umiem łopotać,Swe młode życie strawiłem w wypadkach,obrotach i zwrotach,Więc chwiac się będą świerkowo, kołysać będę jodłowo,Ludziom idącym w ciemności rzucać żywiczne słowo.Ja, świeże drzewo człowiecze-ja-ziemi tej proch żyzny,Porucznik gwardii cesarskiej w poszukiwaniu ojczyzny.(S.Rogowski Cmentarz odkupionych)Recytator ILiściem zasnute szare dróżki,Listopadowy, wczesny zmrokPójdziemy, dzieci, na ZaduszkiTak jak co rok.Pójdziemy klęknąć na mogiłach,Gdzie ciemno i gdzie krąg świec skrzy...Ci, co tu leżą, byli siłą,Męstwem, radością, jak dziś my.Byli walczyli, pracowali,A choć ich życia płomień zgasł,W różnychsię dziełach dalej pali...Płonie i w nas.Bo nic nie znika, nic nie ginie:Praca ni miłość, Smiech ni łza,W każdym tygodniu, dniu, godzinie,Chociaż w odmiennej formie - trwa.Więc módlmy się o dobra trwanie,Ku ciemnym grobom chyląc twarz,A Ty, o Boże, zmartwychwstanieWszystkim nam dasz.(M. Czerkawska Zaduszki)Recytator IINa naszym cichym cmentarzupożółkłe stare drzewa.Zły wiatr listopadowyw zeschniętych liściach śpiewa.Cichymi alejkamisnuje się tłum w żałobie.Goreją jasne światłana każdym prawie grobie.Pachną nieśmiertelniki,choina w wieńce zgięta.Bo dzisiaj są zaduszki-umarłych naszych święta.(E. Szelburg-Zarębina Zaduszki)Utwór muzyczny: Do polityka wyk. A. SzałapakScenariusz przeznaczony do realizacji w gimnazjum, zawiera teksty poetyckie poruszające problem śmierci. Wybrane utwory znajdują się w następujących pozycjach: - Kś. Marciniak E. Ziemia Rodzinna 2004,nr 11/64.- Matuszewski R., Pollak S. Poezja polska 1914-1939 Antologia Warszawa 1984.- Rajca A.,Polanicki J. Poezja polska Warszawa 2001.- Uryga J. Ziemia Rodzinna 2004,nr 11/64.Oprawę muzyczną scenariusza stanowią wybrane utwory z płyty Zbigniewa Preisnera Głosy
KATECHEZA_DLA_DZIECI