07.Bogowie Słowian.doc

(121 KB) Pobierz
WATYKAN

BOGOWIE SŁOWIAN




Perun - Świętowit - Rujewit - Jarowit - Weles - Trzygłów - Trojan - Swaróg - Swarożyc - Dadźbóg




Panteon bogów słowiańskich - wielu archeologów, którzy badali kulturę                   i religię słowiańską nie wierzyło w to, że Słowianie mogliby zorganizować panteon bogów, czyli wierzeń osnutych wokół bóstw i mitów. Sądzili zaś,                że słowiańskie wierzenia mogą się ograniczać do demonologi, czyli niższego świata bóstw, duchów w życiu pośmiertnym. Ludzie ci byli w błędzie. Sprawę tę rozjaśnił Georges Dumezil. Wprowadził on nową szkołę badania mitologii ludów indoeuropejskich (do których zaliczają się także Słowianie), polegała ona na mitologii porównawczej - badaniu religii porównując ją z religią innych ludów tej grupy. Studiując kulturę, życie indoeuropejczyków stwierdził, że charakterystyczna była dla tych ludów trójfunkcyjność społeczeństwa i wierzeń z tym związanych. Pierwsza z nich to sprawowanie władzy zwierzchniej w sprawach religii i prawa. Drugą funkcję stanowi walka zaborcza i obronna. Trzecią funkcję stanowi dostarczanie żywności. Wokół tych trzech dziedzin życia społecznego osnute były wierzenia indoeuropejczyków. Omawiając panteon słowiański zacznę od najważniejszego bóstwa w mitologii Słowian czyli Peruna.

Perun
                 Źródła piśmienne na temat Peruna przedstawiają się dosyć bogato w tekstach starożytnych i średniowiecznych. Zasięg Perunowy obejmuje wszystkich Słowian, a także i Bałtów. Nazwa osobowa Perun złożona jest z rdzenia per- i przyrostka -un, co stanowi nazwę osoby sprawującej czynność określną przez rdzeń. Nie jest prawdopodobne, aby imię to zostało utworzone od pospolitego "pioruna". Rdzeń per- można tłumaczyć odnosząc się do ogólnosłowiańskiego słowa "per" i jego pochodnych, na przykład prać, piorę, co znaczy uderzać. Stąd Perun znaczy tyle co "ten co uderza". Wiadomo, że ludy bałtyjskie czciły podobne bóstwo nazywając je po litewsku Perkunas, po staropolsku Parcunas. Uderzenie pioruna w wierzeniach ludów bałtyjskich                          i słowiańskich uświęcało dotknięty nim przedmiot. Drzewom i wzgórzom, gdzie następowały wyładowania atmosferyczne, przypisywano moc leczniczą, magiczną. W dalszych badaniach odkryto trzeci rdzeń "perk" i "perg", oznaczją one kamień, piorun, górę, las, dąb. Rdzeń "perk" przynosi ze sobą wiele podobieństw wśród innych ludów. Na przykład łaciński quercus- dąb, celtycki herkos- dąbrową. Charakterystyczne jest to, że w kulturze ludowej Bałtów czczono jeszcze w XVII wieku dąb jako drzewo święte, które zamieszkuje Perun- bóg piorunów. Perun, wzywany       w X wieku przy zaprzysięganiu traktatów międzynarodowych, zajmował pierwsze miejsce                    w panteonie stworzonym przez Włodzimierza na wzgórzu koło dworu książęcego w Kijowie.        

W tym samym mieście Perun został wyposażony w srebro i złoto. Towarzyszyły mu inne bóstwa, lecz wymieniano go przed innymi. Ciekawy jest latopis z tamtego okresu, który opowiadał o próbie Włodzimierzowej uporządkowania bóstw,       a także o składaniu ofiar z ludzi. Zdaniem Thietmara z Meresburga, kronikarza saskiego z początków XI wieku bogowie słowiańscy lubili krew ludzi i zwierząt. Podobne obrzędy odprawiano w Rzymie na Polu Marsowym - głowy ofiar niesiono do budynku Regii. Tak składane ofiary na wspomnianym Polu Marsowym czy indyjskiej Indrze, czyli bóstwom siły                   i zwycięstwa mogą wskazywać na wojenną funkcję Peruna w Kijowie. Lecz pełnił on także inną rolę. Trzeba nadmienić, że Perun ma swoje miejsce także w słowiańskich wyobrażeniach kosmicznych.                       W zrozumieniu roli Peruna przyczynili się w znacznym stopniu Iwanow i Toporow. Ustalili zarys doniosłego mitu występującego na paru kontynentach. Jest to mit mówiący o walce Peruna ze Złym. Mówi on o odwiecznej walce dobra ze złem. Perun spełnia w nim rolę obrońcy ludzkości. Jest w nim bogiem najwyższym, panującym na niebie. Utożsamiany był ze Słońcem. Polska kultura zachowała w pamięci walkę żmii ze Słońcem.

Świętowit
         Imię Swantevita, trzeba rekonstruować jako Svętovit, czyli Świętowit a nie Światowit, jak twierdzili niektórzy archeologowie. Imię to składa się z dwóch elementów. 1-svęt- oznacza tego, co rozporządza dobroczynną mocą magiczną, "świętego". 2- element to atrybut zawarty w przyrostku -ovit/evit w wielu wyrazach ogólnosłowiańskich ta końcówka oznacza "pan"; zestawinie ze słowem vitjaz - daje "wsiądz", "wojownik". Jednak ogólnie rzecz biorąc imię to oznacza w prostej lini tego, który rozporządza "dobroczynną mocą". Nazwa ta jest czysto słowiańska. Chrześcijanie głosili, że nazwa ta pochodzi od św. Wita. Ośrodek kultowy tego bóstwa znajdował się na Rugii a dokładnie              na pólnocno-wschodnim wąskim trudno dostępnym cyplu Półwyspu Witowskiego, w Arkonie otoczonej lasem i położonej na skraju spadającego stromo do morza brzegu. Okazałe, zachowane do dziś, grodzisko było częścią wielkiego grodu. Arkona została zdobyta przez króla duńskiego Waldemara przy pomocy książąt Pomorza Zachodniego w roku 1168. Badania archeologiczne wykazały, że miejsce kultowe zajmowało kwadrat o boku 30 metrów. Powstanie grodu datuje się na wiek IX. Znany jest dokładny opis kultu a to dzięki relacji Saksa Gramatyka, który przekazał ją               w związku z wyprawami wojennymi Waldemara. W skrócie relacja ta brzmi następująco. Sam środek placu Arkony zajmowała świątynia bóstwa. Ściany "bożni" jak to określa Saks zdobiły malowidła i rzeźby. Świątynię otaczał podwójny rząd ścian przykrytych dachem koloru czerwonego. We wnętrzu stał olbrzymi posąg o czterech głowach i z tyluż szyjami. W prawej ręce trzymał róg zrobiony ze szlachetnego kruszcu. Nogi spoczywały wprost na ziemi. Obok można było zobaczyć wędzidło, siodło i miecz niezwykłej wielkości. Uroczystość obchodzono tuż po zakończeniu żniw. Kapłan uprzątał świątynię dzień wcześniej. Odznaczał się od swoich braci długimi włosami i wąsami. Odwiedzać świątynię mógł tylko on. Kiedy sprzątał, wstrzymywał oddech, aby nie obrazić bóstwa. W dzień następny, gdy zgromadził się cały lud, kapłan spoglądał na róg, w którym znajdował się płyn (wino) i jeżeli ubyło płynu, wróżył o nieurodzaju w przyszłym roku i zarządzał robienie zapasów. W przeciwnym wypadku przesądzał o pomyślnych żniwach. Kapłan przepowiadał także z kołacza. Po zakończeniu obrzędu odbywały się zabawy o charakterze dzikiej orgii. Główna opisana przez Saksa ceremonia polegała na dwóch aktach:
1- wróżba z wina
2- ofiara składana bogu oraz dary w postaci pieczywa i życzenia kapłana złożone ludowi. Użycie wina w obrzędach jest bardzo ciekawym zjawiskiem. Nie można wykluczyć importu, ale trzeba zauważyć, że święto odbywało się zwykle po ukończeniu żniw, dlatego bardziej prawdopodobne było, że do obrzędu używano piwa, które produkowano z zebranego zboża. Obrzęd wina na cześć Świętowita wskazuje na uprzywilejowane miejsce w wierzeniach europejskich napoju alkoholowego. Wino przecież nie tylko jest pożywieniem, ale przede wszystkim pobudza energię               i działa na nasz umysł, dlatego ma moc cudowną, której pragną bogowie. Gieysztor pisze,                           że w micie Odyna ten król bogów germańskich, właściciel najlepszych miodów pitnych czerpie              z nich wiedzę i poezję. Na zakończenie trzeba dodać o czterotwarzowym charakterze posągu Świętowita arkońskiego, który przedstawia uosobienie najwyższej mocy. Bóstwo z Rugii jawi się nam jako bóstwo suwerenne, ogarniające swym spojrzeniem cały wszechświat. Ciekawą cechą       w mitologii słowiańskiej jest to, że często bóstwo, które jest wysoko postawione w mitologii, ma wiele postaci, np. Perun, którego jednym z wielu wcieleń jest Świętowit, Rujewit, Jarowit.

Rujewit
     Rujewitowi przypisywano, zdaniem Saksa, przywództwo wojenne, a ponadto ingerencję             w sprawy kontaktów płciowych- karanie niewłaściwego stosunku waginizmem. Imię Rujewit znaczy według językoznawców tyle, co "pan Ruii", czyli Rugii, Rany. Można też pokusić sie o połączenie z innym rdzeniem: ru-, występujący w wyrazach staropolskich-"rzwa" czyli gniew, rzwieć-"ryczeć".

Jarowit
          W dwu miejscach Słowiańszczyzny połabskiej; w pomorskiej Wołogoszczy i w Obli, czczono bóstwo o imieniu Jarowit. Nazwa nie budzi żadnych wątpliwości. Powstała ze rdzenia jar-, jaro-, co znaczy "siła", "surowość", siła płynąca z młodości, ięgi i zaświatów. Bóstwa bliskoznaczne: Trzygłów, Trojan.                                                                                         Weles lub Wołos bog ze źródeł staroruskich. Toporow związał go z trzecią funkcją                      w społeczeństwie- zapewniał płodności siły przyrody. Przydział ten ma za sobą trzy argumenty. Po pierwsze, wskazuje na taką przynależność etymologia nazwy bóstwa, którą można rozumieć jako "volst"- włość, mienie należące do wspólnoty. Po drugie, powieść doroczna- najdawniejsza kronika ruska wspomina o nim jako "skotij bog", czyli bóg bydła. Po trzecie, z tego samego zabytku wiemy, że w czasie zawierania traktatu z Grekami                  w roku 971 "vsja Rus", wszystka Ruś, klęła się na to bóstwo. Gieysztor jednak wykazał,         że bóstwo to ma zupełnie inne kompetencje. Podstawową sprawą jest określenie czy nazwa "bóg bydła" wskazuje jednoznacznie na ograniczenie zakresu działań. Jak pisze Gieysztor pod rokiem 907 zapisano, jak książę Oleg i jego mężowie wezwni do przysięgi "według prawa ruskiego klęli się na swój oręż i na Peruna swego boga i na Wołosa ..., i pokój został tak potwierdzony". Strona Ruska przysięgała więc na obu bogów. Widzimy zatem,                     że zamiast opiekować się bydłem Weles spełniał funkcje gwaranta wszelkich przysięg. Różnice między Perunem a Welesem uwidaczniają się w przewidzianych dla nich rytuałach przysięgi. Gieysztor w swej książce pisze, że według porozumienia z roku 944, krzywoprzysiężca na Peruna - miał być ukarany własną bronią "nie obroni się własną tarczą i zostanie rozsieczon własnym mieczem..." Ci, co zaś nie dochowali przysięgi na Welesa, mieli być "wyzłoceni jak złoto"- śmiertelne cierpienia wywołane przez gruźlicę gruczołów chłonnych, powodującą żółtaczkę chorego. Ranga bóstwa u początku doby chrześcijaństwa była bardzo wysoka. O rozpowszechnieniu zaś kultu mogłyby zaświadczyć nazwy wielu miejscowości, które są etymologicznie związane z omawianym bogiem. Są więc Wołosacze i Wołosowicze oraz uroczyska leśne Wołosin i Wołosacz na Białorusi, góra Veles w Bośni jest i akcent polski- legenda o smoku Wołoszynie, która krążyła po Tatrach. Jak widać daleko Welesowi do opieki nad bydłem. Także elementy mitologii Bałtów pozwalają uzupełnić wielokształtny obraz Welesa. Oprócz nazw topograficznych świadczących o żywotności kultu Wołosa na wspomnianych obszarach, żródła czeskie                  z późnego średniowiecza podają, że występuje tam postać demoniczna zwana Veles współdziałająca z czartem i smokiem namawiająca do grzechu. Ten sam rdzeń vel- posłużył do nazwania przez Bałtów serii istot nadprzyrodzonych: Velinas, Velnias i Vels, którzy w czasach chrystianizacji schodzą do rzędu diabląt. Występował także Velinios, określany na początku wieku XVII jako "deus animarum"- "bóstwo dusz". podonie Velinona- "cień dziada", Veles-"dusza zmarłych". Jeden z tekstów litewskich wskazuje,        że siedzibą Velinasa były bagna. Gieysztor w swym wykładzie na temat Welesa przypuszcza, że bóstwo to ma swojego odpowiednika w wedyjskim Warunie i tworzy nierozłączną parę z Perunem, tak jak Mitra-Waruna. Z jednej strony pojawia się spokojny            i ustawodawczy Mitra, zaś z drugiej groźny i magiczny Waruna, obaj wyrażający dwoistość władzy zwierzchniej. Ferdinand de Saussure był pierwszym badaczem, który dopuszczał związek genetyczny między litewskim Velinasem i wedyjskim Waruną. Jak pisze profesor Gieysztor powaga Waruny opierała się na tym, że "z nieba schodzą jego zwiadowcy, tysiącem oczu badając ziemię". Król Waruna widzi wszystko, jest także gwarantem kontraktów zawieranych przez ludzi; wiąże ich przysięgą; odstępców każe chorobą. Podobne funkcje przejawia Weles. Imię tego bóstwa mogło narodzić się bezpośrednio                 z imienia Waruny. Wypływa stąd propozycja klasyfikacyjna. Rolą słowiańskiego Welesa             z tytułu podobieństw jego kompetencji z zakresesm działań bóstwa indyjskiego wydaje się być pierwsza. Drugi bóg zwierzchni tworzy nierozłączną parę Perun-Weles.

Trzygłów
                                  Trzygłów- jest breneńskim i szczecińskim wcieleniem boga Welesa. Jego obraz wyłania się z relacji o zdobyciu Brenny (Brandenburg) oraz z opisów misji biskupa Ottona. To Henryk z Antwerpii doniósł o trójgłowym posągu. Obraz Trzygława zawdzięczamy także Ebonowi, autorowi jednego z żywotów biskupa Ottona : " Szczecin, miasto znaczne i większe niż Wolin, w zasięgu swoim trzy góry zawierał, z których średnia i najwyższa, poświęcona najwyższemu bogu pogańskiemu Trzygłowowi, posiadała posąg trójgłowy, nakryciem złotym oczy i usta zasłaniający; kapłani zaś tych bożków twierdzili, że bóg najwyższy ma dlatego trzy głowy, bo trzema zawiaduje państwami, to jest nieba, ziemi i podziemia, a twarz nakryciem zasłania, jakby grzechów ludzkich nie widząc ani słysząc, by je przeoczył...". Znaczenie imienia Trzygłowa jest oczywiste- bóg o trzech głowach. Naukowcy przypuszczali, że imię to powstało w wyniku nadchodzącego chrześcijaństwa. Owe trzy królestwa, którymi zawiaduje Trzygław, nie muszą być także przejęte z chrześcijaństwa. Trójopodział występuje również na posągu Świętowita Zbruckiego.

Trojan
                   Archeologowie posiadają bardzo lakoniczne wiadomości na temat tego bóstwa. Według wierzeń Słowian południowych jest to zmora nocna z woskowymi skrzydłami; też "car wszystkich ludzi i bydła"

bóstwa słoneczne i ogniowe: Swaróg, Swarożyc, Dadźbóg

Swaróg

                  Swaróg odbierał szczególną cześć na Połabiu, gdzie doszedł do pozycji takiej samej jak Świętowit czy Trzygłów. Thietmar z Merseburga opisał około roku 1018 jego miejsce kultowe na obszarze jednego z plemion federacji wieleckiej. Profesor Aleksander Gieysztor przytoczył w swej książce słowa Thietmara: "Jest w kraju Redarów pewien gród                            o trójkątnym kształcie i trzy zawierający bramy, zwany Regoszczą, który otacza zewsząd wielka puszcza...W ogrodzie nic nie ma poza świątynią zbudowaną przemyślnie z drzewa, która jako podwaliny ma poroża różnych zwierząt. Jej ściany zewnętrzne zdobią różne wizerunki bogów i bogiń...Wewnątrz zaś stoją bogowie ludzką zrobieni ręką, ozdobieni straszliwie w hełmy, pancerze z wyrytymi imionami. Pierwszy pośród nich nazywa się Swarożyc...". Kult bóstwa miał szeroki ogólnosłowiański zasięg. Znane są dwie postacie tej nazwy mitologicznej: Swaróg i Swarożyc. Swarożyc najprawdopodobniej jest synem Swaroga. Było to bóstwo ognia. "Słowo Chrostolubca", ruski zabytek homiletyczny z XII wieku przestrzegał wiernych gorsząc się, że:"do ognia modlą się zowiąc go Swarożycem." O rozpowszechnieniu zaś kultu może zaświadczyć grupa nazw miejscowych od Tczewa po Psków z pomorskim Swarożynem, poznańskim Swarządzem, ruskim Swaryżem, czeskim Svarenem, połabskim Swarzynem i innymi. Nazwa ta została utworzona według przekonań wielu naukowców od swaru, "swarzy się ogień na ziemi pożerając, co mu popadnie", swar-"kłotnia", "gniew", "ogień-kłótnik". Głębokie, pełne czci i sympatii przeżywanie słońca na niebie wyraża się w kulturze Słowian w wielu postaciach. Wschód słońca na ziemiach polskich witano obnażeniem głowy i modlitwą wprost do słońca. Słowianie południowi znali ludową przysięgę na słońce.

Swarożyc
           Dadźbóg-Swarożyc. Przypadałyby mu funkcje bóstwa następnego rzędu, tzn. boga atmosferycznego oraz ognia domowego tudzież ofiarnego. Zachodzenie na siebie trzech rodzajów ognia występuje w mitologii indyjskiej. Pamiętać należy, że imię Swarożyc mogło oznaczać nie tylko syna Swaroga, ale być inną językowo postacią samego Swaroga. Relacja arabska o Słowianach zachodnich, z pierwszej połowy IX wieku, streszcza wiadomości o ich wierzeniach następująco: "Wszyscy są czcicielami ognia, uprawiają najwięcej prosa, przy zbiorach wyrzucają z naczynia proso na łyżkę, wznoszą ją ku niebu;           o Panie, tyś jest, co nam dał pożywienie, daj nam i teraz obfitości". Podsumowując jest to bóstwo tożsame ze Swarogiem lub Dadźbogiem. Objawia się jako bóstwo ognia ofiarnego      i domowego; na Połabiu przybrało cechy wojskowe.

Dadźbóg
              Syn Swaroga na Rusi, zapewne bóstwo ognia ofiarnego i domowego; w folklorze bałkańskim Dabog- "wilczy pasterz", duch kopalni.

xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx

         Religia Słowian jest jedną z najmniej poznanych religii ludów indoeuropejskich. Przyczyna tego tkwi przede wszystkim w niewielkiej liczbie źródeł dotyczących historii Słowian przed przyjęciem chrześcijaństwa. Naukowcy muszą się więc odwoływać nie tylko do dokumentów pisanych i folkloru, lecz także do archeologii, językoznawstwa i metod porównawczych. Osiągnięte tą drogą wyniki wciąż jednak nie dają jednoznacznego obrazu tej religii. W porównaniu z rozwiniętymi mitologiami starożytnej Grecji i Rzymu, wielcy bogowie Słowian są mniej wyraziści, nie towarzyszą im rozbudowane mity. O słowiańskich bogach, przedstawianych i wyobrażanych w ludzkich postaciach, którym towarzyszy oficjalny kult, można mówić dopiero u schyłku religii słowiańskiej; na Rusi w X wieku,         a wśród Słowian połabskich w XI i XII wieku. Spotyka się także opinię, że pojawienie się tych wierzeń wynikało bardziej z próby naśladowania cywilizacji chrześcijańskiej                 (u Rusinów - bizantyjskiej, a u Połabian - rzymskiej) niż z naturalnego rozwoju religii słowiańskiej. Znacznie późniejsza i bogatsza jest wiedza dotycząca pomniejszych duchów, odpowiedzialnych za konkretne czynności, czy działających w określonych miejscach.

·         Perun; Świętowit; Jaryło; Rujewit

   Jak można sądzić na podstawie świadectw historycznych, archeologicznych, folkloru i ustaleń językoznawców, najwyższe miejsce wśród bogów słowiańskiego panteonu zajmował bóg błyskawic i burzy - Perun. Był on także bogiem jasnego nieba, a przede wszystkim nadzorował porządek życia i funkcjonowania nieba i ziemi. Czczono go też prawdopodobnie jako opiekuna plemienia, który wspólnocie zapewniał dobrobyt. Jak większości bogów słowiańskich, w różnych rejonach Słowiańszczyzny nadawano mu rozmaite imiona, lecz wszędzie pełnił funkcje najwyższego boga, gwaranta porządku kosmicznego. Słowianie połabscy zwali go Swiętowit albo Rujewitem (Rugiewitem). Także Jaryło, którego kult jest znany z obszaru Białorusi mógł być identyczny z Perunem.

·         Wales; Trzygłów; Trojan

   Innego wielkiego boga - Welesa, średniowieczni autorzy wspominają jako opiekuna bydła, ale także boga magii, przysięgi i zaświatów. Niektórzy badacze uważają, że jego odpowiednikami        w wierzeniach Słowian połabskich i Pomorzan był Trzygław (Trzygłów), na Bałkanach czczony jako Trojan. Wieleci uważają Trzygława za boga wojny, obdarzonego czarnym wróżebnym koniem, władającego sztormami. Przedstawiali go w postaci posągu o trzech głowach symbolizujących władzę nad trzema światami: niebem , ziemią i podziemiem.

·         Swaróg; Swarożyc; Dadźbóg

   Słowianie czcili także Swaroga, któremu cześć oddawano razem z jego synem Swarożycem. Obaj są utożsamiani ze światłem: Swaróg, jako ojciec Łączony jest ze Słońcem natomiast Swarożyc, jego syn - z ogniem. Słowianie uznawali Słońce za ciało niebieskie życzliwe                 i dobroczynne. Nazywano je twarzą lub okiem bożym, zakazywano pokazywać palcem albo ustawiać się do niego plecami podczas żniw. Swarożyc, zwany także na Rusi Dadźbogiem, był bogiem ognia domowego i ofiarnego. Stosunek Słowian do ognia miał polegać na czci, bojaźni       i przywiązaniu. W ognisku domowym przechowywano stale żar, który przenoszono na nowe mieszkanie, darowywano go także synowi, gdy wyprowadzał się do innej chaty.

·         Mokosza

       Jest rzeczą charakterystyczną dla Słowian, że ich bogowie mieli zwykle postać męską. Jedyne bóstwo kobiece, które wchodziło w poczet bóstw naczelnych, to Mokosza. Zapewniała ona płodność, urodzaj i powodzenie materialne. Boginię kojarzoną z wilgotną, urodzajna ziemią.  Znacznie łatwiej ustalić nazwy oraz zakres działalności duchów mniej ważnych, zarówno dobrych jak i złych. Duża ich część, co może jest charakterystyczne dla Słowiańszczyzny, była duchami przodków. Dusza według słowiańskich wyobrażeń to widmo, kopia człowieka za życia. Odlatuje ona po śmierci z wiatrem, czasami powraca, może jeść i pić. Słowianie palili ciała zmarłych, wkładali im do grobów dary na wyprawę w życie pozagrobowe. W wypadku pochówku możnych także żona zmarłego zadawała sobie śmierć, mniej czy bardziej dobrowolnie. Nie ma świadectw co do wyobrażeń życia pozagrobowego Słowian. Istnieją natomiast opowieści o sposobach dostawania się w zaświaty. Jedna z nich mówi o kładce, którą musi przebyć dusza zmarłego, druga - o przeprawie przez rzekę łodzią, a jeszcze inna - o jej przejściu w bród.

strzyga; strzygoń; upiór

   Taki los czekał dusze ludzi, którzy odeszli w sposób uważany przez Słowian za naturalny. Dusze tych, którzy zginęli nagle lub przedwcześnie (samobójcy, porońce, topielcy, zmarli w dniu ślubu itp.), stawali się istotami szkodliwymi. Z nich wywodzą się strzyga, strzygoń i upiory.

utopiec; wodnik; rusałka

   Szczególnie w rejonach jezior, rzek i bagien pojawiały się duchy będące duszami osób zmarłych w sposób nienaturalny. Zwano ich m.in. utopcami, wodnikami, rusałkami.

smoki; chmurnicy; płanetnicy

    Obszar powietrza zamieszkiwały zarówno istoty samoistne, jak i dusze ludzkie. Ciekawy przykład istot samoistnych - smoki powietrzne - powstawały ze żmii, która wypuszczała pazurzaste łapy i ogromne skrzydła. Smoki te były dobroczynne. Inne istoty powietrzne to chmurnicy (płanetnicy). Według różnych podań ludowych raz mogli nimi być młodzi ludzie porwani przez trąbę powietrzną, by kierować chmurami, innym razem - dusze śpiących młodych kobiet lub mężczyzn, które miały odpędzać grad lub - w czasie suszy - sprowadzać deszcz.

domownik; domowicha; dziadek; nocnica; południca

   Ostatnie środowisko zasiedlone przez duchy stanowił krąg ludzkich osiedli. Zamieszkujące go duchy, to przede wszystkim dusze przodków, pomagające wprowadzeniu domu i przezwyciężaniu codziennych kłopotów rodziny czy rodu. Najważniejszym z nich był domowy (zwany także domownikiem lub dziadkiem). Wyobrażano go często jako istotę podobną do głowy rodziny albo zmarłego dziadka. Domowy miał często towarzyszkę - domowichę. Zdarzały się także istoty złośliwe, na przykład nocnice, które powodowały bóle piersi u matek. Latem na polach mogły        w południe pojawiać się południce, które choć nieco złośliwe, spełniały pożyteczną funkcję - strzegły plonów. Jak w każdej religii kult i obrzędy Słowian można podzielić na publiczne - sprawowane w obecności całej wsi czy plemienia, oraz prywatne - domowe. Te ostatnie odprawiał mężczyzna - głowa rodziny. Natomiast w imieniu jednej czy kilku wsi ofiary składali starcy - ofiarnicy albo wróżbici. U schyłku religii słowiańskiej, gdy pojawiły się świątynie wraz                  z posągami bogów wykształciła się grupa kapłanów świątynnych.                                                       U Słowian połabskich ich władza obejmowała nie tylko sprawy sakralne, ale i świeckie (decydowali oni na przykład o początku lub zakończeniu wojny i zawarciu pokoju).             Najstarszą znaną świątynią Słowian połabskich (zachowały się informacje z początku XI wieku) jest świątynia Swarożyca w Radogoszczy (Meklemburgia). Do drugiej połowy XII wieku przetrwała świątynia w Arkonie, na Rugii. Znajdował się tu główny ośrodek kultu Świętowita, którego można utożsamiać z Perunem. W drewnianej świątyni znajdował się posąg boga. Miał on postać czterogłowego mężczyzny z rogiem w dłoni i przypasanym mieczem. Całość okrywała długa szata, opodal znajdowała się uzda i siodło, używane przez boga podczas jego nocnych wypraw na świętym białym koniu. Także w Kijowie pod koniec X wieku książę Włodzimierz kazał wznieść świątynię poświęconą Perunowi. Obok drewnianego posągu ze srebrna głową           i złotymi ustami ustawiono także posągi innych bogów o imieniu: Chors, Dadźbóg, Strzybóg, Siemargł i Mokosza. Wg ruskiego kronikarza składano tam też ofiary z ludzi. Gdy władca przyjął chrzest, kazał porąbać i spalić posągi, natomiast posąg Peruna wlec przez Kijów i utopić                   w Dniestrze. Wiadomości o mitach i wierzeniach Słowian, podobnie jak i całej ich religii, wciąż nie są zadawalające. Najwięcej wiadomo o słowiańskiej demonologii, czyli świecie pomniejszych duchów, można też zrekonstruować podania o bohaterach, natomiast nie ma żadnych informacji       o narodzinach i losach słowiańskich bogów naczelnych. Nie jest wykluczone, że takie opowieści mityczne w ogóle istniały.                                                         

   Jedną z najważniejszych cech wyobraźni religijnej dawnych Słowian wydaje się być dualizm (wyraźne przeciwstawianie sił dobra i zła). Już relacja średniowiecznego kronikarza niemieckiego Helmolda podaje, iż Słowianie wierzyli, że losem pomyślnym kieruje dobry bóg, złym zaś bóg zły i tego drugiego nazywali diabłem (czarnobogiem). W nazewnictwie i folklorze słowiańskim ma także poświadczenie bóg biały, w znaczeniu jasny, dobry, radosny , spokojny. Również                   w wierzeniach ludowych na Polesiu widać podział rzeczywistości na dwa przeciwstawne sobie światy: świat dobra i zła. Fragmenty mitów i wierzeń, które naukowcy odkrywają w źródłach historycznych  i etnograficznych pozwalają odtworzyć dokładniejszy obraz słowiańskiego kosmosu i sposobu jego funkcjonowania. W opowieściach ludowych można więc znaleźć przekonanie, że to zwierzęta lub ryby podtrzymują Ziemię. Na Rusi sądzono, że pierwsza w chwili stworzenia ukazała się z wody wysoka góra Trigław, a niebo wspiera się na gwoździu. Częściej wyobrażano sobie, że kopuła nieba jest kamienna, a gwiazdy, słońce i błyskawice świecą przez jej otwory lub pęknięcia. Kopuła ta opiera się na słupie dotykającym jednym końcem Gwiazdy Porannej (zwanej dyszlową lub osiową) - jedynej nieruchomej - dzięki czemu cały firmament może się obracać. Drugi koniec słupa znajduję się w środku Ziemi. W Serbii uważano, że do tej osi świata przywiązany jest diabeł w postaci czarnego psa, który, gdy szarpnie słupem, powoduje trzęsienie ziemi.                                                                                                                                   Zdecydowanie trudniejsza niż odtwarzanie opowieści kosmogonicznych (mówiących o powstaniu kosmosu), antropogenicznych (dotyczących powstania człowieka) czy ogólnej wizji funkcjonowania wszechświata jest rekonstrukcja mitów dotyczących wielkich bogów Słowiańszczyzny. Badaczom udało się wyodrębnić kilka bóstw, bóg nieba i piorunów Perun, opiekun magii Wales (inaczej Wołos), bóg słońca i ognia Swaróg (inaczej Swarog), bóg ognia domowego i ofiarnego Swarożyc i bogini Mokoszy. Już to dokonanie jest dużym osiągnięciem, biorąc pod uwagę ubóstwo i niejasność źródeł. Poza tym wciąż nie ma pewności co do zakresu dziedzin życia, którym ci bogowie patronowali. Tak więc ustalenie mistycznych opowieści mówiących o ich działalności na wzór mitów greckich będzie chyba niemożliwe.

  Pierwsi misjonarze, którzy zetknęli się ze słowiańską mitologią pogańską, ocenili ją jako prymitywną. Być może dlatego nie przetrwała ona długo, a chrześcijaństwo otwierające drogę wpływom cywilizacyjnym przyjęło się na Słowiańszczyźnie bez większych oporów.

 

...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin