asertywność.pdf

(39 KB) Pobierz
662965006 UNPDF
ASERTYWNOŚĆ
Ze względu na fakt, że zachowania godne, a więc związane przede
wszystkim ze świadomością własnej wartości, czy również mówiąc
innymi słowy z szacunkiem do samego siebie w znaczeniu szeroko
pojętym – chciałabym w związku z powyższym dotknąć w pewnym
zakresie problemu asertywności, ale w zakresie treści monologu
wewnętrznego, który prowadzi każdy z nas nieustannie, a który to na
pierwszy ogień powoduje to, jak postrzegamy świat, w aspekcie
uczestnika, bądź obserwatora.
Jeśli chcemy być asertywni - czyli dawać sobie prawo do bycia sobą,
i jak również innym dookoła dawać takie prawo - musimy według mnie
być przede wszystkim asertywni względem siebie. Szanując siebie,
jakiekolwiek decyzje podejmiemy, oczywiście lepiej, żeby nie były
pochopne – ale o tym nieco dalej – znając swoją wartość, dając sobie
prawo do wyrażania siebie w bardzo różny i odważny sposób, nie
odbieramy sami sobie godności, czyli bycia sobą, która jest naszą
podstawową potrzebą, później reszta jest prosta... Oczywiście, w
sytuacji gdy znamy swoje granice i możliwości.
Zgodnie z koncepcjami zachowań asertywnych każdy ma prawo i jest
w stanie żyć w taki sposób, jaki chce i potrzebuje, ale również ma prawo
osiągać to, czego pragnie. Asertywnie się zachowując można omijać
przeszkody przede wszystkim stawiane przez samego siebie, jak również
stawiane nam przez innych.
Niektórzy latami trwają w niezadowoleniu z zakresu własnych działań
1
- które sami mogą zmienić - lub też w tęsknocie za czymś - co leży
w zasięgu ich możliwości. Kłania się tutaj strategia samoutrudniania,
przyzwyczajeń i nawyków, które są zakorzenione w nas od lat.
Maria Król-Fijewska w książce „Trening asertywności” podaje dwie
przyczyny ww. stanu rzeczy, tzn. bycia nieasertywnym względem siebie
samego – czyli w ogromnym cudzysłowiu mówiąc - nie traktowania samego
siebie godnie.
Pierwszą z nich jest fakt, że niektórzy nie realizują ani swoich
marzeń, ani pragnień, które przecież posiadają tak po prostu – co daje
poczucie niespełnienia, braku sensu czegokolwiek w życiu, drugą natomiast
jest dążenie do nadmiernie wysokich i nierealistycznych celów, które tak
naprawdę nie są do osiągnięcia przez zwykłego śmiertelnika, i jednocześnie
towarzyszy im nieustanny brak radości z drobnych zwycięstw dnia
codziennego.
Wątek asertywności w kontakcie z samym sobą odnalazłam
w lekturze książki Spencera Johnsona „Tak czy Nie – Jak podejmować
dobre decyzje”. Dotyczy ona przede wszystkim świadomego nadania
kierunku nauki samodzielnego podejmowania trafniejszych decyzji poprzez
zmianę swoich zachowań i przede wszystkim sposobu myślenia – tak, aby
mieć lepsze wyniki w pracy, jak również szczęśliwsze życie osobiste - czyli
innymi słowy aby zapewnić sobie życiowy sukces i uniknąć stresu – jak
mówią słowa reklamujące większość amerykańskich podręczników, typu jak
żyć, by było łatwo, miło i przyjemnie... Trochę zażartowałam sobie z tego
typu pozycji, ale w tej książce doszukać się można paru ciekawych
pomysłów i sposobów oglądania rzeczywistości w naprawdę prosty sposób.
Autor opowiada historię pewnego młodego człowieka, który wziął
2
udział w Wędrówce, w dosłownym znaczeniu tego słowa - tzn. chodziło
o weekendowy wypad w góry z przewodnikiem, który jednocześnie
prowadził uczestników wyprawy szlakami ich decyzji życiowych, przy okazji
analizując sposoby podejścia do wszelkich problemów, nadmiernie
uproszczonego, schematycznego sposobu myślenia, bądź zbyt globalnego –
przy którym nikły wszelkie ważne szczegóły, jak również wynikającego
z powyższych zachowania – od zbyt ryzykanckiego, aż po ucieczkowe.
Przedstawię poniżej wnioski, które nasunęły mi się po przeczytaniu
ww. wymienionej książki, jak również po zajęciach fakultatywnych
zatytułowanych „Asertywność a potrzeba godności” i lektur z nimi
związanych.
Ważne jest dla każdego, aby wszelkie działania, które podejmuje -
przynosiły dobre samopoczucie i przede wszystkim rezultaty. Często nie
zmieniamy w naszym życiu nic ze względu na poczucie bezpieczeństwa
i znajomość sytuacji, i co za tym idzie akceptujemy nieefektywne, ale
jakże swojskie układy, a przecież popełniając błędy – a mamy do nich prawo
- które przecież są wynikiem stosowanego sposobu myślenia -
schematycznego, ograniczonego, nawykowego, jak również ostrości
i szerokości pola widzenia – doświadczamy życia i uczymy się.
Koncentracja na rzeczywistych potrzebach – na tym czego tak
naprawdę się pragnie - powoduje skupienie się na oczekiwanych rezultatach
– tak, że są widoczne jako osiągnięty cel – im wyraźniej widać rezultat, tym
łatwiej jest rozwiązać wszelkie napotkane problemy w trakcie jego
realizacji. Jedną z technik nauczenia się asertywności jest wizualizacja...
W sytuacji tzw. bez wyjścia, ważne jest poznanie wszystkich
możliwych danych, nawet tych, których nie chce się przyjąć do
3
świadomości – obserwując i „zasięgając języka” - co daje ogląd sytuacji
z innego punktu widzenia. To właśnie nieświadomy lęk paraliżuje ww. typy
poznania - problemem nie jest brak rozwiązań, ale raczej brak świadomości
ich posiadania.
Jednocześnie można się wiele nauczyć z własnych błędów i pomyłek –
to czego raczej nie powtarzać, a z drugiej strony ze swoich sukcesów – jak
działać – stare maksymy, które wyszły w pewnym sensie z użycia, co widać
w wielokrotnym popełnianiu tych samych błędów, a z drugiej strony
nieumiejętne stosowanie względem siebie samego - systemu kar i nagród.
Ważnym elementem asertywnego postępowania względem siebie
samego jest umiejętność przewidywania, która umożliwia unikanie złudzeń
i poleganiu na swojej wiedzy i doświadczeniu. Nieskuteczność w zachowaniu
względem siebie jest przede wszystkim oparta na złudzeniach,
a skuteczność na asertywnym rozpoznaniu rzeczywistości, a nie
oszukiwaniu samego siebie.
Charakter naszych zachowań zależy w głównej mierze od tego, w co
wierzymy - nasze wierzenia podświadomie wpływają na nasze zachowanie,
i zakres tych zachowań – na jaki sobie pozwalamy. Często sposób patrzenia
na świat drugiej osoby można rozpoznać przyglądając się podjętym przez
nią działaniom – są one bowiem odbiciem wizerunku świata i człowieka,
a przede wszystkim siebie samego. Dla wrażliwego obserwatora jest to
odzwierciedlenie myśli, uczuć i przekonań drugiej osoby. Ludzie znający
lepiej samych siebie podejmują dużo szerszy zakres zachowań i podejmują
wiele różnorodnych działań, które mówią o ich ciekawości, otwartości itp.
Z godnościowego punku widzenia ważne są - integralność, intuicja
i autorefleksja - jako podstawowe czynniki zachowania asertywnego
4
względem siebie, i które wymienia w swojej książce Spencer Johnson.
Integralność, która jest związana z pojęciem spójności wewnętrznej, czyli
po prostu nie oszukiwaniem siebie, intuicja to nic innego, jak tylko
poleganie na sobie, na własnych doświadczeniach i oczywiście wiedza z tym
związana, oraz autorefleksja jako wyraz świadomości własnych działań.
Oprócz powyższych aspektów, aby móc być asertywnym względem
samego siebie potrzeba umieć zdefiniować przede wszystkim –
rzeczywistość, czyli wszystko to, co naprawdę istnieje, prawdę – opis
rzeczywistości ze swojego punktu widzenia lub jakiejkolwiek innej osoby,
jak również poprzez mówienie prawdy samemu sobie (integralność),
i z innej strony uczciwość, czyli mówienie prawdy innym.
Uzupełnieniem do intuicji, poza wiedzą z osobistych doświadczeń,
jest również samopoczucie związane z nimi, lękowe podejście prowadzi do
zniekształceń rzeczywistości – „myślimy umysłem a czujemy ciałem,
w umyśle może panować zamęt, a ciało przemawia prostym kodem binarnym
– gdy czujemy się dobrze mówi tak, w przeciwnym razie – mówi nie” –
niewerbalne aspekty mowy naszego ciała. (Spencer Johnson)
Ważnym aspektem w niemożliwości osiągania tego, czego się pragnie,
czyli blokowaniu zachowań asertywnych względem siebie, jest podświadome
przekonanie, że się nie zasługuje się na coś lepszego. Zdarza się, że
ograniczamy nasze działania, by zapewnić sobie taki sukces, jaki sami sobie
przyznajemy... Warto podkreślić, że nie chodzi o „wywyższanie się”, by być
lepszym od innych, ale o to, by działać na własną korzyść, a nie krzywdę.
Większość z nas często słyszała pytanie – „... za kogo ty się właściwie
uważasz...?” - na różnych etapach swojego życia – mówi ono, jak zresztą
wiele innych podobnych stwierdzeń, o ukrytym przekonaniu, zgodnie
5
Zgłoś jeśli naruszono regulamin