Jedna z tych wielu dat, k�re nie m�wi� mi ju� nic. Dok�d w tym dniu chodzi�am. co robi�am - nie wiem. Gdyby w pobli�u pope�niono zbrodni� - nie mia�abym alibi. S�o�ce b�ys�o i zgas�o poza moj� uwag�. Ziemia si� obr�ci�a bez wzmianki w notesie. L�ej by mi by�o my�le�, �e umar�am na kr�tko, ni� �e nic nie pami�tam, cho� �y�am bez przerwy. Nie by�am przecie� duchem, oddycha�am, jad�am, stawia�am kroki, kt�re by�o s�ycha�, a �lady moich palc�w musia�y zosta� na klamkach. Odbija�am si� w lustrze. Mia�am na sobie co� w jakim� kolorze. Na pewno kilku ludzi mnie widzia�o. Mo�e w tym dniu znalaz�am rzecz zgubion� wcze�niej. Mo�e zgubi�am znalezion� p�niej. Wype�nia�y mnie uczucia i wra�enia. Teraz to wszystko jak kropki w nawiasie. Gdzie si� zaszy�am, Gdzie si� pochowa�am - to nawet niez�a sztuczka tak samej sobie zej�� z oczu. Potrz�sam pami�ci� - mo�e co� w jej ga��ziach u�pione od lat poderwie si� z furkotem. Nie. Najwyra�niej za du�o wymagam, bo a� jednej sekundy.
zapamietasz.ten.login