00:00:20: Mi�ej zabawy ;) 00:00:26:- To tylko 100 funt�w.| - Dla nich to jest nic. 00:00:29:- M�wi�am, ze sp�ac� to |w ci�gu sze�ciu miesi�cy. 00:00:31:- Albo potr�c� ci z twoich zarobk�w.| - Ona powiedzia�a, �e b�dzie dobrze. 00:00:35:Je�li on powiedzia�by "nie", kiedy go prosi�am,| za�atwi�abym pieni�dze gdzie indziej. 00:00:39:- Popro� go dzisiaj rano.| - Prosi�am trzy razy, to kr�puj�ce. 00:00:42:- Popro� go, je�li nie po�yczy,| dasz sobie spok�j. 00:00:45:- Musz� mie� te pieni�dze w ten weekend. 00:00:47:- To popro� go. Praktycznie ty i ja prowadzimy| dla niego ten cholerny hotel. 00:00:51:- Ach, Polly. Twoje p�dzle.| - Dzi�kuj�, Manuelu. 00:00:55:- Prosz�. Twoja reszta, 44 pensy. 00:00:58:- Co to jest ? 00:00:59:- Ja przyrz�dzi� dzisiaj potraw� hiszpa�sk� - Paella,|to wieczorna niespodzianka. 00:01:02:- To przepis mojej mamy, mniam, mniam. 00:01:05:- Terry wie o tym ? 00:01:06:- By� mo�e pan Fawlty mu powiedzie�. 00:01:15:- Co� nie tak ? 00:01:16:- Nic, na co mog�a by� zaradzi�, Polly.| - Jest pani pewna ? 00:01:20:- Dzisiaj jest nasza 15-ta rocznica �lubu ...| Jak my�lisz, kto zapomnia� ? 00:01:24:- Och, nie. 00:01:26:- My�la�am, �e nie zapomni w tym roku.| Nie po tym, jak zapomnia� w zesz�ym. 00:01:31:Nie powinnam si� nad tym tak rozczula�.| Niestety tak� mam natur�. 00:01:37:Taki jest sens istnienia.| Wszyscy musimy d�wiga� jaki� krzy�. 00:01:45:- Czy wiesz, na jakim poemacie jest to oparte, Polly.| - Nie. 00:01:48:- "Oda do Rado�ci". Cze��, kochanie. 00:01:52:- Acha, Polly, nie zapomnij wstawi� do baru wi�cej butelek.| - Nie przypuszczam, �eby Polly zapomnia�a, Basil. 00:01:57:- Tylko jej przypominam.| - Aaa, przypominasz ? 00:01:59:- Tak, to zabrzmia�o jak aluzja do mnie. 00:02:01:- Nie musisz si� martwi�, �e Polly zapomni o czym� wa�nym. 00:02:04:- Nie musz� ?| - Nie. 00:02:05:- Fajnie, jak mi�o.| - Ona nie zapomina. 00:02:08:- Naprawd� ? 00:02:09:- A pami�tasz, kiedy ostatnio zapomnia�a ? 00:02:11:- Nie, z drugiej jednak strony, mam s�ab� pami��. 00:02:14:- Mo�esz to zn�w powiedzie�. 00:02:16:- Mog� ? Dzi�kuj�. 00:02:19:- Zapomnia�em, co to by�o ? 00:02:21:- Nie przejmuj si�, Basil ... 00:02:23:Przewiduj�, �e pami�tasz o rzeczach,| kt�re s� dla ciebie wa�ne. 00:02:28:- Wyczuwam zapach m�czennika palonego na stosie. 00:02:31:- Panie Fawlty, dzisiaj jest wasza rocznica. 00:02:33:- Nie wygadaj si�.| - Co ? 00:02:36:- Udaj�, �e zapomnia�em. 00:02:37:- Zapomnia�em w zesz�ym roku i dosta�o mi si�. 00:02:39:- Za 10 minut przyje�d�aj� nasi znajomi| i zrobimy przyj�cie-niespodziank�. 00:02:43:- Manuel przyrz�dzi na wiecz�r Paella,| otworzymy szampana. 00:02:46:Ale nie m�w jej o tym.| Niech si� troch� pow�cieka. 00:02:50:A nie pro�ciej by�oby wrzuci� j� do wrz�tku ? 00:02:52:- Owszem, ale to nieekonomiczne. 00:02:54:- Witam, panie Fawlty. Na kt�r� ma by� Paella ? 00:02:58:- O 9.00, ale to sekret. 00:03:02:- Acha, panie Fawlty. 00:03:03:- Czy zadecydowa� pan w sprawie samochodu ? 00:03:05:- Samochodu ? 00:03:06:- Pieni�dzy na samoch�d.| Rozmawia�am z pani� Fawlty, zgodzi�a si�. 00:03:10:- My�l�, �e ona nie ma poj�cia|o wybieraniu got�wki z zablokowanego konta. 00:03:14:- Ale to tylko 100 funt�w.| Sp�aci�abym w sze�� miesi�cy. 00:03:16:- Pomy�l� o tym. 00:03:17:- Musze wiedzie� w tym tygodniu.| Oni nie mog� d�ugo go trzyma�. 00:03:20:- W tym tygodniu ? Powinna� mi to tym powiedzie�. 00:03:22:- M�wi�am panu trzy tygodnie temu. 00:03:24:- S�uchaj, dzisiaj jest moja rocznica, przyjad� go�cie.| Porozmawiamy o tym p�niej. 00:03:28:- Kiedy przyjad�, pomo�esz mi| z p�aszczami i podasz napoje. 00:03:32: Pom� mi, ja pomog� tobie, co ? 00:03:34:- Co to jest ? 00:03:36:- Dzie� dobry, panie Fawlty. 00:03:38:- Dzie� dobry paniom. 00:03:41:- Mog� zamieni� z tob� s�owo, Basil ? 00:03:43:- Mo�esz poczeka� chwilk�, moja droga ? 00:03:45:- Nie. 00:03:50:- Wszystko w porz�dku ? Wygl�dasz na spi�t�. 00:03:54:- Czy wiesz, co dzisiaj jest za dzie� ? 00:03:56:- Dzisiaj jest 16-ty, kochanie. 00:03:59:- 17-ty, Basil.|- Nie, nie, 16-ty, moja droga. 00:04:03:- Jest 17-ty, Basil. 00:04:05:- Zaraz to ustalimy. 00:04:09:- Och, masz racj�, 17-ty kwiecie�. 00:04:12:No, no. 00:04:14:- Czy to ci nie przypomina o czym� ? 00:04:17:- Przypomina ? 00:04:20:- Agincourt ? 00:04:24:- Co ? 00:04:25:- Rocznica bitwy pod Agincourt ? 00:04:29: Trafalgar? 00:04:31:Crecy ? Poitiers ?| Yom Kippur ? 00:04:34:- Panie Fawlty, Manuel mi powiedzia�, �e gotuje paella. 00:04:38:- Ciii.., to dla pani Fawlty.| Rocznica .... 00:04:40:- Ja mog� zrobi� paella.| - Tak, wiem. 00:04:42:- Uko�czy�em szko�� gastronomiczn�. 00:04:44:- Tak, ale on jest Hiszpanem.| My�la�em, �e m�g�by ... 00:04:46:- Gazpacho, kurczak po andaluzyjsku, hiszpa�skie bak�a�any, 00:04:49:nale�niki Franco - wszystko to umiem zrobi�. 00:04:51:- Tak, wiem �e umiesz. |Ale on chcia� zrobi� to, odk�d tutaj jest. 00:04:54:Pomy�la�em, �e to b�dzie mi�e. | Tylko dzisiaj wieczorem. 00:05:01:- Nie chc� sprawia� k�opot�w. 00:05:04:- Tak, ale sprawiasz. 00:05:05:- Teraz nie zaczynaj.| Nie chc� k��tni. 00:05:07:- Nie, prosz� !| - Cicho b�d� ! 00:05:08:- Powiedzia�em mu, �e chc� aby� to zrobi�. 00:05:10:- Pani Fawlty, ona p�j�� ! 00:05:12:- Co ?| - Ona wyj�� ! Ona p�j�� sobie ! 00:05:16:- Co ? 00:05:18:Sybil ? 00:05:20:Sybil !| Sybil ! 00:05:22:Sybil, nie ! 00:05:23:Ty nie rozumiesz ! Ja pami�ta�em. 00:05:25:B�dzie przyj�cie. Zaprosi�em go�ci. 00:05:28:To nasza rocznica ! 00:05:43:- Wszystko w porz�dku ? 00:05:46:- Ma�e wyboje. W�a�nie je wyg�adzam. 00:05:49:- Nie jeste�my zbyt wcze�nie ? 00:05:51:- Och, wcale nie. Zapraszam. 00:06:04:- Oni s� ju� tutaj !| Co mam im powiedzie� ! 00:06:06:- Prosz� powiedzie� �e ona jest, ummm .... 00:06:08:- "Jest ummm...". Wspaniale ! 00:06:11:- To by� przyj�cie-niespodzianka.| - Tak. 00:06:13:- Jej tu nie by�.| - Dok�adnie ! 00:06:15:- To by� niespodzianka ! 00:06:18:- Cze��, Bas.| - Niech pan powie, �e ona choruje. 00:06:20:- Ona choruje.| - Co ? 00:06:21:- Sybil �le si� czuje.| Co si� napijecie ? 00:06:23:- Choruje ?| - Tak. 00:06:24:- Co si� sta�o ? 00:06:26:- Nie�le si� rymuje. "�le si� czuje - choruje".| - Tak ? 00:06:29:- Z�apa�e� to ?| - Nie, nie, czuj� si� dobrze. 00:06:31:- Nie, nie. |Ty powiedzia�e� "Sybil �le si� czuje", a ja "choruje". 00:06:35:"Basil kombinuje" 00:06:38:"Manuel gotuje". 00:06:41:- Co si� sta�o, Basil. 00:06:43:- Co jej zrobi�e�, przyznaj si�.| - Roger ! 00:06:45:- Ooo, znasz moje imi�.| Uczy�a si� go ca�ymi nocami. 00:06:48:- Co si� sta�o, powiedz.| - Nic . 00:06:51:- Co z Sybil ? 00:06:52:- Aaa, z Sybil, praktycznie nieciekawie. 00:06:55:- Ojej.| - Ale ju� jest lepiej, zdecydowanie. 00:06:57:Ona czuje si� okropnie, ale b�dzie �y�a.| Tylko to si� liczy, prawda ? 00:07:00:- Zagl�dn� do niej i sprawdz�. 00:07:02:- Nie k�opocz sie tym.| Chod�cie, napijemy si�. 00:07:04:- Wr�c� za chwilk�. 00:07:05:- Nie, Alice. Nie robi�bym tego. 00:07:07:- Pozw�lmy im poplotkowa�.| - Nie powinni�my. 00:07:10:- Ona jest teraz taka samotna.| Z pewno�ci� t�skni za towarzystwem. 00:07:13:- Jestem pewna, �e tak. 00:07:14:- Nie by�aby� taka pewna,| gdyby� wygl�da�a tak jak ona. 00:07:16:- Bardzo spuch�a. Wygl�da jak ... 00:07:18:- Wiesz jak Sybil dba o sw�j wizerunek. 00:07:20:- Nie b�d� niem�dry, Basil. 00:07:21:- Nie b�dzie mia�a mi za z�e.| - My�l�, �e mia�aby. 00:07:24:- To jest jej rocznica.| Ona jest tam sama na g�rze. 00:07:30:- Stara rana, pozosta�o�� z wojny. 00:07:32:- Lepiej si� napijmy. Wejd�my do �rodka. 00:07:35:- Biedny Basil, zadzwoni� do niej. 00:07:37:- Co ? 00:07:38:- Zadzwoni� do niej z do�u i zobaczymy co powie. 00:07:41:- Tu jest telefon. 00:07:42:- Chod� Basil. Napijmy si�. 00:07:43:- Nie, prosz�. 00:07:44:- No chod�cie.| - Prosz�. 00:07:46:- Dlaczego nie ?|- Ona teraz �pi. 00:07:48:- Mo�e spa� ca�y dzie�.| Nie b�dzie mia�a nic przeciwko... 00:07:51:- Ale ona straci�a g�os. 00:07:52:- Straci�a g�os ?| - Tak po prostu. 00:07:54:- No chod�cie.| - Idziemy Roger. Ty pierwsza, Alice. 00:08:00:- W porz�dku, Alice... 00:08:01:- Co si� napijesz ? 00:08:03:- Prosz� d�in, Basil. 00:08:04:- Dobrze.| - Czy by� doktor ? 00:08:06:- A co dla ciebie, Roger ? 00:08:08:- D�in z tonikiem. 00:08:10:- Oczywi�cie. 00:08:11:- Basil, czy by� doktor ? 00:08:13:- Orzeszk�w ? 00:08:16:- Mieli sprzeczk�.| Ona nie chce zej�� na d�. 00:08:20:- Pyta�a� o doktora ?| - Tak. 00:08:22:- Nie by�o go jeszcze.| Spodziewam si� go popo�udniu. 00:08:25:- Jak szkoda. 00:08:27:Biedna Sybil.| I to na waszej rocznicy. 00:08:30:- Cze��, Polly.| - Witam, pani Tarry. 00:08:32:- Jaka szkoda z powodu pani Fawlty. 00:08:34:- Prawda ? Doktor powiedzia�, �e powinna | pole�e� w ��ku par� dni. 00:08:37:- Doktora w�a�ciwie jeszcze nie by�o, Polly.| Nie wiem, o kim my�lisz. 00:08:41:- A ten facet dzisiaj rano, wygl�da� jak doktor. 00:08:44:- To prawda, faktycznie tak wygl�da�.| Ale niestety to nie by� doktor. 00:08:48:- To nie by� doktor ?| - Nie, nie, to by� dentysta. 00:08:50:- Dentysta ? 00:08:51:Co tu robi� dentysta ? 00:08:53:- Wynaj�� pok�j, jest go�ciem.| Denty�ci zatrzymuj� si� w hotelach. 00:08:56:- Ale nie m�wi� obcym �onom,| �eby zosta�y w ��kach. 00:09:01:- On musia� m�wi� o swojej �onie. 00:09:03:- O swojej �onie ? 00:09:04:- �wietnie. Mi�o jest was widzie�.| Zdrowie ! 00:09:06:- Niech ci si� poprawi, Basil. 00:09:10:- Mam nadziej�, �e wkr�tce wydobrzeje.| - O tak, tak. 00:09:12:- Kto, Syb czy �ona dentysty ? 00:09:16:- A jak u was, oboje dobrze �yjecie ?| - Nie mog�oby by� lepiej. 00:09:20:- A co u ciebie, Basil ?| - Nie narzekam. 00:09:22:- M�g�bym, ale nic dobrego by to nie da�o. 00:09:24:- Wstyd� si�. Na waszej rocznicy. 00:09:27:- Wszystko wychodzi w praniu, prawda ? 00:09:29:- My�leli�my o zmianie wystroju tego salonu. 00:09:31:- Naprawd� ?| - Na co� w rodzaju kajuty kapita�skiej. 00:09:33:- Mapy na �cianach, sznury,| ko�o sterowe w k�cie. 00:09:35:- Pewnie, b�dzie troch�...
aska12345