Gabriela Danielewicz - Sekrety średniowiecznych dam (2001).pdf

(590 KB) Pobierz
Aby rozpocząć lekturę,
kliknij na taki przycisk ,
który da ci pełny dostęp do spisu treści książki.
Jeśli chcesz połączyć się z Portem Wydawniczym
LITERATURA.NET.PL
kliknij na logo poniżej.
1000023763.001.png 1000023763.002.png
Gabriela Danielewicz
Sekrety średniowiecznych dam
Tower Press Gdańsk 2001
Copyright by Gabriela Danielewicz
1
Słowo od autorki
Zbiór szkiców pt. „Sekrety średniowiecznych dam” powstał z mojego pragnienia ocalenia od
zapomnienia ongiś wybitnych, ważnych i ciekawych niewiast, o których obecnie mało się mówi i w
ogóle nie pisze. Pracę swą oparłam na źródłach, podane w niej fakty, nazwiska i daty są
autentyczne.
„Sekrety średniowiecznych dam” są wynikiem mojej fascynacji średniowieczem i niezwykłymi
niewiastami na tle swojej epoki. Skąpe informacje zapisane w dokumentach i kronikach pozwoliły
mi na przybliżenie losów intrygujących postaci. Zmyślenia ani fantazji w tych szkicach nie ma.
Natomiast starałam się odtworzyć co opisywane osoby czuły, czego pragnęły i do czego dążyły.
Tam, gdzie brak wiadomości związanej z daną postacią, uciekałam się do własnej hipotezy
zgodnej z duchem epoki, jej klasą, obyczajami. Przed przystąpieniem do pisania tych szkiców,
zastanawiałam się czy warto zajmować się dziejami, uczuciami i pragnieniami jednostki. Doszłam
do wniosku, że warto, bowiem zajęcie się bliżej człowiekiem i jego losem, uczy, iż skomplikowany
proces dziejowy rządzi wypadkami, a nie wola jednostki.
W doborze postaci zwracałam uwagę na powiązania moich bohaterek z historią Polski. W kilku
przypadkach kontakty te są ewidentne.
2
Królowa Matylda
Po śmierci Karola Wielkiego w 814 roku nastąpił rozkład jego monarchii mającej wielkie
znaczenie w dziejach europejskich z powodu odbudowania jedności politycznej Zachodu i
stworzenia ustroju naśladowanego później w wielu państwach. Po raz pierwszy od czasów
wędrówek ludów podniosło się życie kulturalne w ramach renesansu karolińskiego. Polityczne
dzieło Karola Wielkiego nie było jednak trwałe i po jego zgonie rozgorzały w rodzinie cesarza
walki o sukcesję. Ostatecznie, traktatem w Verdun w 843 roku, wnukowie cesarza – Lotariusz,
Ludwik i Karol – podzielili się dziedzictwem.
Dzielnica Ludwika, obejmująca kraje na wschód od Renu, dała początek państwu niemieckiemu.
Niemcy tworzyły cztery prowincje – Bawaria, Szwabia (Alemania), Frankonia i Saksonia z
Turyngią.
W 911 roku zmarł ostatni potomek Karolingów, Ludwik Dziecko, i królem został książę
frankoński, Konrad. Po jego śmierci w 919 roku możnowładcy niemieccy wybrali Henryka
Ptasznika, przedstawiciela saskiego rodu Ludolfingów. Korona niemiecka przekształciła się z
dziedzicznej w elekcyjną.
Henryk I Ptasznik, choć uczynił wiele dla wzmocnienia Niemców i wzrostu ich prestiżu poza
granicami, czuł się przede wszystkim księciem saskim i na posiadanych przez siebie ziemiach
chciał oprzeć swoje znaczenie. Wraz z Ludolfingami polityka Niemiec zwróciła się ku wschodowi,
gdzie istniały już państwa zachodniosłowiańskie i Węgrzy, siejące grozę swymi najazdami. Zanim
nastąpiła ekspansja na wschód, Henryk I wcielił do swego państwa Lotaryngię i zawarł rozejm z
Węgrami na dziewięć lat – w zamian za okup. Teraz mógł pomyśleć o uderzeniu na Słowian.
Systematyczne najazdy na ziemie słowiańskie zaczęły się od 928 roku, kiedy wzniesiono twierdzę
Miśnię jako bazę wypadową. Niemcy odnosili sukcesy i posunęli się na prawy brzeg Łaby, z
czasem zakusy ich rosły i podboje Słowian osiągnęły poważne rozmiary. Z początku dynastii
saskiej obce były ambicje cesarskie, nie ciągnęło jej na zachód ani na południe. Niemcy wolni od
uciążliwych w tym czasie najazdów normandzkich i saraceńskich koncentrowali swe wysiłki na
ujarzmianiu ziem słowiańskich. Zmieniło się to dopiero pod koniec panowania Henryka Ptasznika.
Kiedy po upadku monarchii Karola Wielkiego nastąpiła dezorganizacja życia, przemoc oręża i
zubożenie ludności, co wywołało zanik obyczajów i oświaty, i światu cywilizowanemu groził po
chwilowym odrodzeniu ponowny zalew barbarzyństwa, w wieku X za panowania Henryka zaczęła
się stabilizacja stosunków politycznych i społecznych. Zanim w drugiej połowie X wieku nastąpiło
odrodzenie za cesarzy Ottonów, za rządów Henryka Ptasznika widać już symptomy nowych
czasów. X stulecie dało początek kilku wielkim i znanym zgromadzeniom zakonnym, których
ksienie i przeorysze, spowinowacone ze znacznymi rodami, nawet cesarskim, i hojnie przez nie
wspierane, uczyniły ze swych klasztorów ośrodki życia duchowego i kulturalnego. Koligacje
stwarzały im możliwości ingerowania w sprawy polityczne, stąd rola ich była doniosła. Dziełem
pobożnych niewiast stało się szerzenie wiary chrześcijańskiej, zarówno w krajach germańskich, jak
i słowiańskich. Mniszki otrzymywały staranne wykształcenie, uczyły się łaciny, greki, poznawały
literaturę i prawo, doskonaliły się w muzyce i śpiewie liturgicznym. Na terenie Niemiec w X wieku
znane były benedyktynki z Herfordu w Westfalii, klasztoru sięgającego IX wieku, prawdopodobnie
najstarszego zgromadzenia żeńskiego w krajach germańskich, w którym pobierały nauki
dziewczęta z możnych domów. Po nim powstał klasztor w Gandersheim, również w Westfalii, i w
Essen.
Wpływ kobiet na sfery panujące w Niemczech zaznaczył się w X wieku i na początku XI tak
silnie, że rozpatrując dzieje cesarzy rzymskich na tronie niemieckim za panowania dynatii saskiej
niemożliwe byłoby go nie uwzględnić. Łączył się on ze sprawnie zorganizowanym życiem
klasztornym, które odgrywało ważną rolę polityczną, umysłową i kulturalną. Wiek X przyniósł
okres dominacji kobiety w życiu klasztornym i świeckim. Przełożone klasztorów znane są nie tylko
jako nauczycielki i protektorki literatury, ale też jako autorki tekstów literackich. Walnie
3
przyczyniła się do tego Matylda, druga żona Henryka Ptasznika z rodu Ludolfingów, od 919 roku
króla niemieckiego. Z imieniem tej pary kojarzy się pojawienie na kartach historii klazstoru
żeńskiego w Kwedlinburgu nad rzeką Bode nie opodal Halberstadt. Henryk wybudował tam
zamek, a Matylda w 936 roku założyła i wyposażyła klasztor na górze zamkowej.
Królowa Matylda, uznana za świętą, należała do ciekawych postaci średniowiecza. Życie nie
oszczędziło jej trosk i zmartwień, przeszła ciężkie udręki i upokorzenia, ale nie załamała się i
bezustannie dawała przykład bogobojności oraz pogody ducha.
Urodziła się u schyłku IX wieku jako córka bardzo majętnego hrabiego Dietricha wywodzącego
się z książęcego rodu Widukinda i Reinhildy, z pochodzenia Dunki. W dzieciństwie mieszkała z
rodzicami w Enger w Westfalii, potem oddano ją do Hertfordu pod opiekę babki, która pełniła tam
godność ksieni. Pobyt w hertfordzkim klasztorze wpłynął dodatnio na hrabiankę. Pobożna, religijna
atmosfera ukształtowała jej nieskazitelny, litościwy charakter i obdarzyła szeregiem zalet. Wieść o
pięknej, skromnej i pełnej cnót hrabiance przebiła klasztorne mury i dotarła do księcia saskiego
Ottona, który zapragnął ją mieć za synową. Staremu księciu chodziło o zawarcie małżeństwa
między jego synem Henrykiem a Matyldą. Sęk w tym, że młody książę był już żonaty. Parę lat
wcześniej Henryk związał się z Hateburgą, wdową i mniszką, wbrew prawu kanonicznemu,
zauroczony jej urodą i bogactwem. Henryk starał się o akceptację tego małżeństwa u biskupa, a
gdy to nastąpiło i nawet z tego związku przyszedł na świat syn, księciu odmieniło się, wygasło
uczucie czy osłabł poryw zmysłów i uwolnił się od żony powołując się na to samo prawo z którym
poprzednio zmagał się. Wraz z ojcem pojechał do klasztoru w Hertfordzie i oglądał z ukrycia
Matyldę, która swą pięknością wywarła na nim silne wrażenie. Tym razem było to stałe, o czym
świadczy zgodne pożycie tej pary. Książę Otto poprosił ojca Matyldy o jej rękę dla swego syna i
uzyskał ją. Trochę wydaje się dziwne stanowisko hrabiego w tej kwestii. Wszak sprawa z
Hateburgą była głośna i nie mógł o niej nie wiedzieć. Czyżby książę saski wydawał mu się dobrą
partią dla córki? Nic jeszcze wtedy nie zapowiadało jego królewskiej kariery. Czy nie przemknęło
mu przez myśl, że Matyldę może spotkać los poprzedniczki? Sama zainteresowana nie miała
oczywiście nic do powiedzenia.
Ślub młodych odbył się jeszcze za życia starego księcia saskiego. Gdy w 912 roku po zgonie
ojca Henryk objął władzę nad księstwem, na świecie był już ich najstarszy syn Otto, nazwany
imieniem dziadka. Następnie Matylda urodziła Henryka, Brunona i Gerbergę. Mąż obdarzał ją
niezmiennie uczuciem i liczył się z jej opinią. Często gdy wpadał w gniew, żona hamowała jego
porywczość i nakłaniała go do pełnienia miłosiernych uczynków. Wiodła bardzo skromny tryb
życia, prawie ascetyczny, gardziła strojami i klejnotami, modliła się, pościła i wspierała ubogich.
Księżna słynęła z hojnych jałmużn, rozdawała żywność nie tylko biednym, lecz i ptakom. Czy
wśród ustawicznych modlitw i wyrzeczeń nie chciała stłumić dręczących myśli o przyszłości,
obawiając się niewierności męża? Nic na to nie wskazywało wprawdzie, niemniej roztropna
Matylda, mając na uwadze przeszłość Henryka, nie uwolniła się od dozy nieufności.
W 919 roku została królową i ta najwyższa godność w państwie dopingowała ją do większej
troski o los poddanych. Całym sercem stała po stronie pokrzywdzonych, nie mogła przejść
obojętnie obok nędzy i niesprawiedliwości. Wstawiała się za skruszonymi winowajcami, nawracała
grzeszących, podawała rękę opuszczonym. Ta pozornie bez skazy niewiasta miała swą ukrywaną
słabość – faworyzowała średniego syna Henryka i pragnęła, aby on objął sukcesję po ojcu z
pominięciem najstarszego Ottona. To sekretne marzenie musiało wszakże zostać zdemaskowane,
bo w kronikach znajdują się wzmianki o odradzaniu tego zamysłu królowej przez możnowładców.
Jak na świątobliwą niewiastę przystało nie knuła i nie prowadziła intryg rodzinnych. Być może
pierworodny syn czuł do niej żal o wyróżnienie młodszego brata i to zaważyło na jego późniejszym
stosunku do matki?
Po śmierci męża Matylda rozpoczęła wdowie życie upływające już do końca w największym
umartwieniu. W trzydziestym dniu od zgonu króla założyła klasztor w Kwedlinburgu i wydzieliła
4
Zgłoś jeśli naruszono regulamin