Dbamy o prawidłową mowę dziecka.doc

(125 KB) Pobierz
Dbamy o prawidłową mowę dziecka

Dbamy o prawidłową mowę dziecka

Prawidłowy rozwój mowy dziecka stanowi podstawę kształtowania się i rozwoju jego osobowości. Dzięki rozumieniu mowy dziecko poznaje otaczający je świat, natomiast dzięki umiejętności mówienia może wyrazić swoje uczucia i spostrzeżenia, a przede wszystkim potrzeby. Poziom rozwoju mowy dziecka świadczy i jego aktywności intelektualnej. Bowiem w każdym człowieku istnieje dążenie do tego, by być efektywnym, kompetentnym i niezależnym; by rozumieć świat i sprawnie w nim działać. Naturalną w wieku przedszkolnym tendencję otwartości należy podtrzymywać i rozwijać.

Kształtowanie i rozwój mowy mają również ścisły związek z rozwojem społecznym. Częste kontakty werbalne dziecka z otoczeniem przyspieszają ten rozwój, doskonaląc wymowę, bogacąc słownictwo. Wiadomym jest, iż dziecko uczy się najwięcej, gdy jest aktywne. Dziecko rozwija mowę intensywnie, gdy ją ćwiczy w toku naturalnej, swobodnej rozmowy, takiej w której jest partnerem dorosłych. Nauczyciele starają się, by w procesie wychowawczym poświęcić wiele czasu na prawidłowy rozwój mowy i to nie tylko podczas zajęć dydaktycznych, ale również w każdej sytuacji edukacyjnej np. podczas zabawy, w czasie której dzieci uczą się najwięcej i nabywają wiele różnorodnych umiejętności.

Duży wkład, w prawidłowy rozwój mowy dzieci wnosi również dom rodzinny i osoby i ich najbliższego otoczenia. W rodzinie dziecko kształtuje kontakt słowny z otoczeniem. Kontakt z najbliższym otoczeniem spełnia ważną rolę w późniejszym życiu każdego człowieka. Rzutuje na jego osobowość, kulturę, na posługiwanie się językiem ojczystym, określa stosunek do innych ludzi.

Tak więc ważnym jest fakt, iż współpraca domu rodzinnego i przedszkola w tej dziecinie doprowadzi do prawidłowego posługiwania się mową. Powinniśmy zdawać sobie sprawę, że w pracy nad prawidłową mową dziecka winno się pamiętać o kilku sprawach:

1.       Dostarczyć dziecku właściwych wzorców wymowy głoski, wyrazu, zdania i całych wypowiedzi.

2.       Nie tolerować błędów wymowy.

3.       Zauważyć każdy sukces dziecka i odpowiednio go wzmacniać np. przez pochwały i nagrody.

4.       Spowodować, by dziecko rozumiało swoje błędy i aby odczuwało potrzebę ich korelacji.

5.       Nie zrażać i nie wyśmiewać dziecka.

Żadne dziecko nie nauczy się poprawnie mówić, jeśli rodzice, opiekunowie, wychowawcy, nie pokażą mu, jak należy to czynić. Każde błędy wymowy, czy jej wady, winne być we właściwym czasie dostrzegane i zlikwidowane bądź zmniejszone. Zaniedbanie prowadzi do zaburzeń emocjonalnych i innych nie pożądanych następstw. Dlatego należy jak najwcześniej uchronić dziecko przed trudnościami porozumiewania się i kłopotami, które mogą z tego wynikać.

OTO PRZYKŁADOWE TEKSTY DO ĆWICZEŃ ARTYKULACYJNYCH.

GŁOSKA r

Tra, tro, tru, tre, try, atra, otro, utru, ytry,

dra, dro, dru, dre, dry, adra, odro, udru, ydr,

ra, ro, ru, re, ry, ara, oro, uru, ere, yry, ar, or, ur, er, yr,

Rak, rama, rana, radio, ratunek, roślina, rura, rekin, trawa, trapez, trójkąt, tren, futro, strych, siostra, żar, dar, smar, ser, katar, aktor, autor, konduktor.

Zdania

Na rynku stoją latarnie.

Po futrynie chodzi biedronka.

W pralce jest brudne ubranie.

Brat pracuje w fabryce.

Krysia gra na trąbce.

Kropelki i sopelki- Hanna Zdzitowiecka

Spłynęła z dachu kropelka, kropelka wody niewielka.

Za pierwszą kropla niedługo, już widać kroplę drugą.

Za nimi z góry już leci, po dachu kropelka trzecia.

Dalszych kropelek nie zliczę: płynie ich cały strumyczek.

A mróz z tych wszystkich kropelek zrobił lodowy sopelek

Dzięcioł - M. Jaworczakowa

Pewne drzewo w pewnym borze, miało raz robaki w korze i płakało:

-Moja koro! Moja kora taka chora!

Cóż ja pocznę? Cóż ja zrobię? Któż robaki mi wydziobie?

Nagle zjawił się pan dzięcioł: -Ja to zrobię! Z miłą chęcią!

Kangur

-Jakie pan ma stopy duże, panie kangurze!

Wiadomo dlatego kangury w skarpetkach robią dziury.

Ślady - Barbara Lewandowska

Widać po papierkach, że ktoś jadł cukierka.

Wiatr się z papierkami bawi teraz w berka!

Mógłbyś mu kolego, nie ułatwiać tego,

gdybyś z papierkami sam grał w chowanego!

Baran Jan Brzechwa

Przyszedł baran do barana i powiada proszę pana,

nogi bolą mnie od rana, pan mnie weźmie na barana.

Baran tylko głową kręci: Nosić pana nie mam chęci,

ale znam pewnego wilka, który nosił razy kilka.

Trwoga padła na baranów: Dobrze nad tym się zastanów,

wiesz co było swego czasu? Nie wywołuj wilka z lasy.

Baran słysząc to zbaraniał, baran dłużej się nie wzbraniał.

I choć rzecz to niesłychana, wziął barana na barana.

Zagadki:

Najlepszym lekarzem złamanego ołówka jest....

Wisi w łazience, wycierasz nim ręce?

Rudą kitką się chlubi, orzechy bardzo lubi?

Na niebie pierzyna biała, nie z pierza, z wody powstała. I w wodę, znów się zmieni, by dodać liściom zieleni?

Co to za fabryka, w której grube pnie, ostrymi piłami na deski się tnie?

Berecik czerwony ma białe kropeczki. Nie chcą go brać dzieci ani wiewióreczki.

Ale much zielony gwarze Patrzcie jak mi w nim do twarzy.

GŁOSKA s

sa, so, su, se, sy, asa, osa, usu, ese, ysy, isy, as, os, us, es, ys, is.

Sad, sala, sobota, sufit, sukienka, sok, sowa, sen, sekunda, masa, klasa, kasa, basen, kiełbasa, włosy, fusy, mięso, las, kwas, atlas, nos, las, kos, głos, kłos, odgłos, pies.

Pies stoi smutny.

Las jest gęsty.

Mama wysłała Stasia do sklepu.

Z lotniska startują samoloty.

Na wiosnę pod lasem rosną sasanki.

Skakanka

Stasia ma skakankę, ma skakankę Hanka.

Hop, hop! Podskakuję od samego ranka.

Kotki

Oto domek niski. Stoją na nim miski.

Kotki mleko piją, potem miski myją.

Żniwa

Gdy nadejdzie lato, będę chodził boso.

Będę żyto kosił dużą, ostrą kosą.

Gdy się kosa stępi, będę wiązał snopy.

I nim słonko zajdzie, ustawię je w kopy.

Stół i krzesła L. Wiszniewski

Za srebrzystym potokiem rosły sosny wysokie.

Rosły sosny szumiące, wypieściło je słońce.

Płyną echa dalekie: głosy drwali, stukot siekier...

Pożegnały bór sosny, nie dożyły do wiosny.

Na tartaku pił jęki, sosna twarde ma sęki...

I co teraz? Co teraz? Stolarz deski zabiera.

Wyheblował stos desek, będzie stolik, sześć krzeseł.

Poprosimy dziadusia, by na jednym z nich usiadł.

Sarenki - Czesław Janczarski

W lesie po śniegu miękkim, biegną, biegną sarenki.

Wśród dębów, wśród sosenek jest stołówka sarenek

Są tam drabinki z sianem. Smacznego, sarenki kochane!

Zagadki:

Jaka to główka, duża lub mała. Z zielonych liści składa się cała.

Sosnowy, dębowy, stary lub młody. Rosną w nim grzyby, rosną jagody.

 

GŁOSKA  z

za, zo, zu, ze, zy, aza, ozo, uzu, eze, yzy, izy

zapał, zapach, zamek, zakład, zawód, zachód, zabawki,

waza, wazon, gazeta, koza, muzyka, ogryzek, lizak.

Koza zajada kapustę.

Piesek zjadł pyzy i oblizuje się.

Zygmunt postawił znak zapytania.

Na niebie ukazały się gwiazdy.

Zbyszek rozwiązuje zadania z fizyki.

Pan Walenty

Nasz dozorca, pan Walenty, ważną pracą jest zajęty,

bo ulica zaraz z rana wodą musi być polana.

Szumi szu  szu  szu konewka: Pije trawnik, piją drzewka.

Dźwiga wodę pan Walenty. Gwałtu, oblał Zosi pięty.

Kozy

Z zagrody zerkają dwie ciekawe kozy.

Na zieloną kapustę, którą wiozą wozy.

Balony

Nosi pan Baltazar balony na bazar i woła grubym głosem:

Kto kupi balon pyzaty lub taki długi jak patyk, lub ten z zadartym nosem?

Zdzisławek

Mama: Zdzisławku pij lekarstwo. Pił ani się skrzywił.

A kiedy się braciszek młodszy dziwił, tak Zbysio odpowiedział:

Złym, złego zbywamy. Lepiej wypić lekarstwo, niż widzieć łzy mamy.

Trolejbus - J. Małas

Trolejbus  pojazd wszystkim znany. To jest autobus uwiązany jak nasz azorek.

Na mocnym drucie, aby przypadkiem z miasta nie uciekł.

Zagadki:

Z czarną główką patyczek, wyszedł z pudełeczka. Główką się pośliznął, już się pali świeczka.

Na niebie świecą, oczek nie mają. Zwykle wieczorem do nas mrugają.

Stoją przy drogach, wcale nie ptaki. Nauczyć mogą jak jeździć drogą, drogowe.....

 

GŁOSKA c

Ca, co, cu, ce, cy, aca,oca, ucu, ece, ycy, icy, ac, oc, uc, ec, yc, ic

cały, cukier, cegła,cela, cement, cyna, cygan, cytryna, taca, plecak, placek, ocet, kocyk, ocean, motocykl, ulica, plac, pajac, pałac, noc, piec, hamulec, zając.

Zając kica po łące.

Celina ceruje koc.

Pajacyk fika na drabinie.

Chłopiec ukłuł się widelcem w palec.

Mama poleca placek owocowy.

Abecadło

Na tablicy miał napisać Jacek abecadło całe,

lecz ocena źle wypadła: znał litery tylko małe.

Jacek

Oto mały Jacek, co ulepił placek,

cały placek dla Celiny i dla lali jej Aliny.

Choinka Wacka

Na choince pełno cacek. Wszystkie wieszał mały Wacek.

Tu cukierki  tam pajacyk. Chłopiec aż z radości skacze.

Cyt...cyt...cyt... - Maria Terlikowska

Cyt...cyt...cyt... idzie nocka z dala. Pstryk, pstryk, pstryk lampka się zapala.

Elektryczne druty błyszcza nad sadami elektryczne blaski między gałązkami.

Cyt...cyt...cyt... podejdź nocko, podejdź. Cyt...cyt...cyt... skryj się za ogrodem.

Z Wojtusiowych okien bije złota jasność , widno w całej wiosce, aż się nie chce zasnąć.

Cyt...cyt...cyt... księżyc wschodzi właśnie. Dziw, dziw, dziw, lampy świecą jaśniej.

Elektryczne lampy w Wojtusiowej wsi...księżyc się zawstydził wlazł za chmurki, śpi...

Zagadki:

Dwie listewki, papier, sznurek, a gdy wiatr zawieje, leci aż do chmurek.

Albo stoję, albo wiszę. Dzieci na mnie kredą piszą.

Chociaż jest wysoko, choć świeci daleko, można już do niego dolecieć rakietą.

W każdej mieszka klasie, czarne ma oblicze, na niej często piszę, rysuję lub liczę.

GŁOSKA  dz

dza, dzo, dzu, dze, dzy, adza, odzo, udzo, edze, ydzy.

Dzbanek, dzwonek, dzwonnica, władza, sadzawka, sadze, ogrodzenie, rodzynki, kukurydza.

Na podłodze leżą pieniądze.

Pod miedzą siedzą zające.

Na wadze leżą rydze.

Dzieci jedzą rodzynki.

Robotnicy ogradzają urodzajną ziemię.

Rysunki

Rysuję domek i Babę Jędzę. Mam papier i farby nowe.

Do ręki wezmę maleńki pędzel. Rysunki będą kolorowe.

Zima (fragment)  Wiera Badalska

Jadą, pędzą sanki, powożą bałwanki.

W sankach siedzi Zima, dzwonki w ręku trzyma.

Gdy poruszy dłonią, dzwonki głośno dzwonią.

Dzwonek

-Kaziu, co najbardziej lubisz w szkole?

-Nie powiem, choćby mnie smażyli w smole.

-No, powiedz. Nie będzie w tym żadnej niedyskrecji.

-Dobrze, powiem, dzwonek! Po ostatniej lekcji.

Dzwonki

Dzeń, dzeń! Ostatni raz zadzwonił szkolny dzwonek.

Dzwoni i śpiewa: - czas już czas iść w pole, w lasy zielone!

Żegnajcie dziś! Dzeń, dzeń! Głos się wesoło niesie.

Jutro wam dzwonić będą wiem, liliowe dzwonki w lesie.

Rosną gdzieś skryte w leśny cień i w trawie pośród łąki.

Dzwonią cichutko: Dzeń, dzeń, dzeń! Te wakacyjne dzwonki.

Zagadki:

Nie spóźniać się, proszę, spóźnialskich nie znoszę. Pilnie zacznij szkolny dzień, gdy zadzwonię: dzeń, dzeń, dzeń, dzeń!

Choć ma ucho , nie słyszy. Choć ma dziobek , nie dziobie. Ale możesz z niego mleka nalać sobie.

Na konwaliach cicho rosną a przy saniach, drzwiach w budynkach , brzęczą głośno.

 

GŁOSKA SZ

sza, szo, szu, sze, szy, asza, oszo, uszu, esze, yszy, iszy, asz, osz, usz, esz, ysz, isz.

Szafa, szata, szalik, szabla, szachy, szatnia, szkło, szpulka, kasza, pasza, kaszel, naszyjnik, nosze, koszyk, kieszeń, kosz, klosz, pasza, mysz, listonosz, kalosz, tusz, afisz, kapelusz.

W szkole jest szatnia.

Mama szyje na maszynie.

Na poddaszu mieszkają szpaki.

Kieszenie przy fartuszku są poszarpane.

W koszyku jest gruszka.

Dla ptasząt

Przyniosły dzieci kobiałkę z kaszą dla przemarzniętych na mrozie ptasząt.

Myszka

Główkę i szyjkę wytnę z kasztanka. Na brzuszek wezmę maleńką szyszkę.

Ze sznurka , uszka, ogon z gałganka. I do zabawy zrobię ci myszkę.

W szufladzie

Do moich skarbów w szufladzie biurka, dołożę dzisiaj kawałek sznurka.

Muszlę, kasztanka, drewniane szpulki, szyszkę i szklaną kulkę Urszulki.

Deszczyk- Lucyna Krzemińska

Szumi, szumi, drobny deszczyk. Płacze, płacze kapuśniaczek.

A nasz kasztan, szumi, szumi kiedyż wiosnę znów zobaczę.

Szpak szczebiocze na kasztanie. Ciesz się, ciesz się, że deszcz pada.

Taki deszczyk dla kasztana jest jak pyszna lemoniada.

Już niedługo po przylaszczki, w las popędzi Jaś z Bartoszkiem.

Szumi, szumi drobny deszczyk, będzie wiosna jeszcze troszkę.

Szyba - Maria Żuchowa

Deszcz w szybę puka, szparki szuka. Grozi i pluszcze, puścisz , nie puszczę.

Ale mnie puścisz , wyje wichrzysko, chcę koło pieca potańczyć blisko.

A szyba na to. Choć jestem krucha, deszcz i wichura muszą mnie słuchać.

Wpuszczę tu słońce niech izbę złoci, a wy na polu możecie psocić.

Szara godzina - Ewa Szerburg - Zarębina

Szare niebo za oknem, szare drzewa w sadzie.

Szary deszcz się na wszystkich, szarą mgiełką kładzie.

Szary piesek pod płotem, krótką pali fajkę.

I szaremu kotkowi prawi długą bajkę.

O małej, szarej myszce, która siedzi w norze

i wcale w ten dzień słotny na dwór wyjść nie może.

Zagadki:

Choć drzwi jak dom posiada, nie ma okien ni komina. W niej płaszcz wiesza zawsze Adaś, gdy powraca z mamą z kina.

Ma długi ogonek, oczy jak paciorki. Gdy zobaczy kota, umyka do norki.

Bardzo proszę wszystkie dzieci, niech wrzucają do mnie śmieci.

Morze wyrzuca złote kamyki, będą z nich broszki i naszyjniki.

Patrzy Jasio - coś szarego, już był pewny, że to...yszka, ale wkrótce się przekonał, że to spadła z drzewa ...yszka.

 

 

GŁOSKA - ż

ża, żo, żu, że, ży, aża, oża, użu, eży, yży.

Żal, żaba żarówka, żółw, żyletka, rzepa, rzemień, rzęsa, plaża, bażant, warzywa, żyto, żyrafa, drążek, dyżur.

Rzeka płynie do morza.

Katarzyna zbiła talerzyk.

We wrześniu kwitnie wrzos.

Na korze wierzby wyrosły grzyby.

Po burzy morze jest wzburzone.

Liski

Leży w norze lisek. Stoi obok żona.

Wygraża mu łapką, bo jest obrażona.

Co włożę do garnka, gdy pusta spiżarka.

Żywo! Wstawaj mój panie i na polowanie.

Kurze pisanki

Ktoś tu pisał na papierze. Ktoś tu stawiał znaki.

Ale przyznam się wam szczerze: nie wiem kto to taki.

Może kura zeszła z grzędy, może przechodziła tędy,

bo znak na papierze -to pisanie kurze.

Nad kałużą

Duża żaba nad kałużą napotkała żuka.

Żuk na nóżki włożył buty, obcasami stukał.

Nad kałużą podskakiwał, żółte buty pokazywał,

aż je usmarował błotem. Oj co było potem!

Żubr - Jan Brzechwa

Pozwólcie przedstawić sobie. Pan żubr we własnej osobie.

No, pokaż się żubrze. Zróbże minę uprzejmą, żubrze.

Lisy i róże - Stanisław Grochowiak

Czy nie chciałbyś, żeby nas obiegły wkoło i spojrzały z ukochaniem:

Bocian, żuraw, trznadel, gołąb, borsuk, żubr i złoty daniel?

Żeby też się dołączyły o pieszczotę rąk błagając.

Wielki rogacz pełen siły, obok zając?

Wszak zadanie to nieduże, każdy może zadbać o nie:

Kochaj lasy i w wazonie deli...

Zgłoś jeśli naruszono regulamin