Nocni goście w Puławach.pdf

(50 KB) Pobierz
67162915 UNPDF
„Nocni goście” w Puławach
Będąc człowiekiem o otwartym, jasnym umyśle nie odrzucam żadnej, nawet najbardziej
nieprawdopodobnej informacji bez jej dogłębnego zbadania i przeanalizowania. Uważam, że
rzetelny badacz zjawiska UFO powinien podążać wszelkimi możliwymi tropami, dzięki czemu ma
szansę odkrycia przynajmniej części otaczającej go tajemnicy.
To, co pragnę tu opisać, to przeżycie piętnastoletniego chłopaka, któremu dane było spotkać
istoty nie z tego świata. Sprawa ta zawiera wiele ciekawych wątków, o czym będzie jeszcze mowa
w końcowej części tego opracowania.
A oto przebieg zdarzenia, które według ogólnie przyjętej klasyfikacji zalicza się do kategorii
Nocnych Gości („bedroom visitors”). Doszło do niego w czwartek 16 grudnia 1999 roku na osiedlu
Niwa w Puławach.
Mateusz Chabros spał w tym czasie sam w swoim pokoju i zupełnie
nieoczekiwanie obudził się nagle około godziny 1.00. Podniósł głowę nad
poduszkę i stwierdził, że w odległości około pół metra od łóżka stoją dwie
dziwne istoty, które do złudzenia przypominały występujące w licznych
opisach szaraki. Miały blisko 1,5 metra wzrostu, duże gruszkowate głowy
i ogromne czarne oczy. Ubrane były w obcisłe brązowe lub czarne
kombinezony (patrz, rysunek 1). W miejscach, w których na naszych
ubraniach znajdują się guziki lub zamki błyskawiczne, na ich
kombinezonach widać było czarne pionowe kreski. Mateusz obserwował istoty przez 20-30 sekund,
po czym nagle zapadł w głęboki sen.
O zdarzeniu tym dowiedziałem się kilka dni później i z miejsca umówiłem się z Mateuszem na
rozmowę, którą przeprowadziłem z nim w ostatnich dniach 1999 roku.
Oto jej fragment:
Marcin Mizera: Czy istoty wykonywały jakieś ruchy, czy widziałeś ich dłonie i ubiór?
Mateusz Chabros: Widziałem ubiór. Były to obcisłe kombinezony podobne do używanych
podczas nurkowania. Widziałem tylko ramiona, dłoni nie widziałem. Te istoty przyglądały mi
się. Nie wykonywały żadnych ruchów.
M.M.: Czy spostrzegłeś na ich twarzach takie detale, jak nos i usta? Jeśli tak, opisz, jak
wyglądały.
M.C.: Nosy obcych przypominały duże pionowe kreski, podobnie było z ustami, widziałem
jedynie czarne poziome kreski.
M.M.: Co mógłbyś jeszcze powiedzieć na temat wyglądu tych istot?
M.C.: Niewiele, istoty te wyglądały jak typowe szaraki.
M.M.: Rozumiem, że w pokoju było ciemno. Jak zatem zauważyłeś te istoty? Czyżby „świeciły”
(emanowały światło)?
M.C.: Nie, ich kombinezony wydawały się być metaliczne i sprawiały wrażenie, jakby odbijały
jakieś światło.
M.M.: A może to był tylko sen?
M.C.: Nie, ponieważ to wszystko było bardzo realistyczne, czułem na sobie pościel, a w
niektórych domach za oknem świeciły się jeszcze światła.
67162915.001.png
Jak już wcześniej wspomniałem, przypadek ten może zawierać inne interesujące wątki. Otóż,
oprócz tych odwiedzin Nocnych Gości Mateusz dokonał jeszcze kilku obserwacji NOLi. Miał także
kilkanaście niezwykłych snów z udziałem NOLi i obcych istot.
To niezwykłe nagromadzenie obserwacji i snów wskazuje, że Mateusz może być kontaktowcem,
czyli osobą, która przeżyła więcej niż jedno bliskie spotkanie z obcymi istotami, które tkwią teraz w
jego umyśle zakamuflowane pod postacią niektórych z jego niezwykłych snów.
Oto jeden z najciekawszych. Sen ten może być kluczowym dla jego przypadku.
Przyśnił mu się najprawdopodobniej (Mateusz nie pamięta już tego dokładnie) w
listopadzie 1999 roku. Przyszły wówczas do niego, jak sam to określił, dobre
„białe” szaraki i przekazały mu zagadkową matrycę (patrz, rysunek 2). Powiedziały
mu przy tym, że odwiedzać go będą „złe” istoty, które będą chciały zdobyć ten
przedmiot. Mateusz stwierdził, że w obecności „dobrych” szaraków czuł ciepło i
spokój. Uważa, że istoty, które odwiedziły go w grudniu, należały do tych „złych”.
Czyżby była to jakaś osobliwa odmiana snu lub halucynacji, a może mamy tu do czynienia z
autentycznym kontaktem z obcą inteligencją, która chce nam coś przekazać?
Rodzice Mateusza nawet nie chcą słyszeć o tym, że ich syna odwiedziły obce istoty, i odrzucają
takie wyjaśnienie opisanego zdarzenia. Mimo iż na odpowiedź czeka jeszcze szereg pytań,
postanowiłem przedstawić czytelnikom UFO tę historię, chcąc w ten sposób zasygnalizować, że
kontakty z nieznanym nie są wyłączną domeną osób dorosłych. W wielu przypadkach „ofiarami” są
też dzieci. Niestety, ich rodzice niemal bez wyjątku poddają w wątpliwość realność ich opowieści,
przypisując je dziecięcej fantazji. Ciekawe jak wiele tego typu historii z udziałem dzieci nie ogląda
światła dziennego i odchodzi w niepamięć za sprawą uprzedzeń bądź „racjonalnych” wyjaśnień ich
rodziców.
Autor: Marcin Mizera
Magazyn UFO NR 4 (48) X-XII 2001
67162915.002.png
Zgłoś jeśli naruszono regulamin