Antropologia literatury.docx

(19 KB) Pobierz

Antropologia literatury

najnowsza mutacja literaturoznawcza,

przekształca swój przedmiot wypracowując nowe sposoby badania. Zmieniamy w niej perspektywę czytania, co zgodnie z pierwszą zasadą perspektywizmu zmienia to, czym jest sam tekst, a co za tym idzie i sposoby czytania –w tym ujęciu, teksty pokazują nam przede wszystkim człowieka, który za ich pomocą stara się, jako tako, zorientować we własnym świecie.

Łukasz Niepołomski – głosi tezę o „wieloosobowości jaźni” – człowiek nim stanie się bigamistą – składa się z szeregu postaci, które częstokroć nie mają między sobą nic wspólnego.

Niespójność człowieka, który nie może znaleźć dokładnego sformułowania samego siebie N. wiąże z uznaniem kultury, jako zbioru nietożsamych konwencjonalnych wynalazków o zasięgu bardziej lokalnym niż uniwersalnym.

Nietożsamość :ja: rozpad na wielość doznań i doświadczeń, zbiega się z niekogruencją[1] świata, który utracił swą aprioryczną jedność – łączy je to przekonanie, że „nic z zewnątrz strumienia doświadczenia, nie ubezpiecza jego biegu – a ten zostaje ukształtowany przez zmienne losy działalności ludzkiej.  Stwierdzenie to pochodzi od W. Jamesa, podło ono podczas wykładów, które głosił w Bostonie w 1906 roku, a które później złożyły się na jego książkę Pragmatyzm.

James opisuje w niej spór między umysłami miękkimi i twardymi - „the tender–minded” i „the tough–minded”.

Umysły twarde

które wierzą tylko w fakty, których niespójność jest świadectwem trwałego rozbicia jedności świata, stwierdzają, że trzeba się z tym pogodzić,

uznają rzeczywistość za gotową i skończoną

z kolei miękkie na skutego rozbicia świata, domagają się uznania zewnętrznego, absolutnego uzasadnienia tego, co przygodne,

uznają że wszystko na tym świecie zależy od tego co poza światem,  z wszystkiego co się zdarza, czynią ledwie cień tego co niezmienne.

W obu przypadkach jesteśmy pozbawieni możliwości wpływu na nasze życie – pozbawiają nas twórczości (Brzozowski za Nietzsche), nie ma w nich również miejsca na doświadczenie, które mogłoby dostosować się do zmiennego strumienia życia i regulować go. Niema w nich również czasu, czyli zmiany, bowiem widzą świat przez pryzmat absolutu, który go unieważnia. Bezpieczność świata dla mięczaków polega na odesłaniu do ubezpieczenia na przyszłość, dla twardzieli odnosi się to do doskonałej poznawalności.

To co James nazywa pragmatyzmem dziś nazywane jest perspektywą antropologiczną.

-sens świata = efekt twórczej działalności człowieka

- twórczość = negocjacja ze światem, wedle zbiorowo wytworzonych reguł.

- doświadczenie jest zanurzone w przekonaniach przodków, które umożliwiają nam strukturyzować go.

Przekonania te są wytworami kultury, które ulegając naturalizacji, traktowane są uniwersalnie.

- człowiek dysponujący intelektem nie jest przeciwstawiony światu wedle dychotomii podmiot  przedmiot, ale jest w nim zanurzony – tworzy go.

- człowiek doświadcza świata – który go obchodzi i od którego nie może się uwolnić

- ponieważ świat człowieka obchodzi, to nie pozwala mu stać się podmiotem poznania, czyli wytwórcą i gwarantem adekwatnych i dokładnych przedstawień świata – lecz tworzy zeń podmiot doświadczenia.

 

Kategoria doświadczenia, jako będąca w sporze z epistemologiczną wykładnią podmiotu jest kluczowa i prowadzi w stronę antropologii.

Zwrot od strukturalno-fenomenologicznie zorientowanego literaturoznawstwa  ku literaturoznawczej antropologii polega właśnie na odejściu od epistemologicznego podmiotu badań i opowiedzeniu się za pragmatystycznym podmiotem doświadczenia, czy humanistycznym podmiotem doświadczania.

Rodzi to oczywiście protest uczonych, wobec odebrania im statusu humanistów, jednak humanizm jak np. u Heideggera jest źródłem klęski człowieka współczesnego, który zrezygnował z pytania, o to, co istotne i sam postawił się w centrum świata, jako manipulator. Jednak z tego problemu obronnie wychodzi James który łączy doświadczeni i humanizm.

Doświadzenie = owocna relacja z rzeczywistością, istniej zarówno w niej podmiot doświadczania (bardziej stały) i tego, co doświadcza (b. zmienny) – w kategoriach językowych – relacja między (w miarę) stałym podmiotem a predykatem[2]. Doświadczenie sprawia że o podmiocie można coś orzec = uznając czytanie za doświadczenie można uznać że to własnie sposób czytania określa pomiot.  Czytanie składając się z podmiotu i predykatu (jestem miłośnikiem bajek)oznacza, że o podmiocie można orzekać w zależności od samego predykatu czego nie można zakończyć dopóki istnieje podmiot i teksty do przeczytania. Przenosząc to z języka do rzeczywistości – gdy zmienne określa to co stałe, to podmiot jest wielostronnie zdeterminowanym tym co mu się przydarza w doświadczeniu – zmienność rzeczywistości zależy od działania podmiotu który wnosi do niej różne jej interpretacje.

- odnosi się to również do antropologicznej wykładni interpretacji, jako owocnej relacji z rzeczywistością, interpretacja to transakcja, która jest obustronna, bowiem oddziałujemy na świat teksty -  jak i teksty (świat) oddziałują na nas – jej owocność polega na umożliwieniu czytającemu podmiotowi umieścić się w świecie – tak jak mu wygodnie i powiedzieć o nim coś sensownego – co jest najbardziej humanistycznym rysem działalności człowieka.

 

Działanie = nieustannie rozwijający się proces =

człowiek buduje swoje przekonania o to, co mu się zdarza (ze strony rzeczy ludzi lub słów) i o to co mu pasuje ( w razie potrzeby modyfikuje) do przekonań.

Doświadczenie jest zmienne = perspektywnicze, (bez scalającego) = nikt nie może wyjrzeć poza swój własny kąt.

Procesualność, perspektywizm i niefinalność doświadczenia i opisu stanowią o nieskończoności negocjacji podmiotu ze światem, bowiem uświadamiając sobie, że nasze poglądy, przekonania i opisy osiągają zamkniętą postać przechodzimy wtedy w sferę teorii, gdzie domagamy się ocalenia od strumienia rzeczywistości – dochodzi do zderzenia doświadczenia i teorii. Doświadczenie jednak nie jest praktyką, ale kwestionuje opozycję teoria praktyka i Twardy (praktyczny) oraz miękki (teoretyczny) umysł. Poprzez doświadczenie wpływamy na rzeczywistość za pomocą tworzonych przez siebie idei, z czego wynika określona filozofia prawdy. James definiuje prawdę, jako relację między naszym zmysłowym doświadczaniem a naszymi ideami, zatem prawdziwe jest to, co nie wprowadza dysonansu w tę relację, jeżeli takowy zajdzie dochodzimy do wniosku, że nam to nie odpowiada. Odpowiedniość doświadczenia i przekonania jest podstawą wszelkiej interpretacji. Jeżeli nowe doświadczenie przeczy naszemu systemowi przekonań to w większości przypadków uznajemy je za fałsz. System przekonań nie tworzy się w oderwaniu od doświadczenia, lecz w jego trakcie, co uwalnia humanizm od zarzutów o jakąkolwiek formę transcendentalizmu. Rozstrzygalność doświadczenia, oznacza również rozstrzygalność kultury, bowiem to pierwsze jest właśnie kulturowo zdeterminowane, inaczej byłoby puste.

 

- pragmatyczna koncepcja interpretacji – to co wydarza się tekstowi  i podlega negocjacji z innymi – ucina wszelkie jałowe dyskusje na temat obiektywnej prawomocności interpretacji, bowiem obiektywna – wyłącznie przedmiotowa – legitymizacja interpretacji jest bezsensowna.

James – prawda żyje na kredyt = dopóki ktoś nie zechce zwrotu długu = twierdząc, że coś jest prawdziwe = zapożyczamy się u kogoś, kto nam wierzy = świadomi chwili weryfikacji - sprawdzalności pokrycia sądy są prawdziwe gdy potwierdzają się w czyichś doświadczeniach -  gdy są nie odsyłają do niczego poza sobą są puste – bezużyteczne.

Użyteczność prawdy – jest przykładem funkcjonowania ekonomii kultury = to co krąży w kulturze stając się prawdziwe musi odsyłać do czegoś poza sobą, dostępnego dla innych – uczestnicy kultury uznają za prawdziwe to co służy ich interesom = prawdziwość słów w interpretacji tekstu oznacza iż mają one jakieś pokrycie poddają się jakiemuś testowi.

Humanista jest przeciwieństwem dogmatyka, który nie wierzy, w dyskutowalność własnego odczytania = przekonanie o prawdziwości interpretacji, bowiem mówi o tym, co rzeczywiście mówi tekst – odwołuje się do korespondencyjnej teorii prawdy – która nie zdaje sprawdzianu przy chęci poddania dyskusji własnej hipotezy interpretacyjnej

Doświadczenie jako sprawdzenie interpretacji, wpływa na to iż jej prawdziwość jest zdeterminowana przez zaakceptowanie – czyli przekonanie się do niej, bądź konfrontowanie jej z własnymi podobnymi przemyśleniami, sprawia to, iż kanoniczne interpretacje nie muszą być zgodne z prawdą ( w sensie obiektywnej prawdy, niezależnej od poglądów o tekście), ale zostały legitymizowane przez większą grupę czytelników z podobnymi poglądami. Aby osiągnąć kanoniczność należy najczęściej pozostać na poziomie ogólności – by uzyskać konsens między różnymi ludźmi. Tak ujęte kanoniczne =temu co banalne, nudne. Jeżeli prawda jest efektem uzgodnionych doświadczeń, to najczęściej to co uznane odnosi się do najpowszechniejszych doświadczeń, ten kto jest uznany za największego głosiciela prawdy, najczęściej głosi sądy nudne i oczywiste.   Równa się to z humanistycznym poglądem naprawdę; czyli taką która nie wnosi zgrzytu w nasz system przekonań

Podmiot i prawda = efekt, a nie przyczyna doświadczenia, kierowanego kontekstem kulturowym i z uprawomocnieniem poprzez sferę społecznych negocjacji

Kluczowa kategoria doświadczenie przeciwstawione teorii (rozumianej epistemologicznie; jako apriorycznej wiedzy) oraz idiosynkratycznemu szaleństwu

Pozwala ominąć uniwersalność teorii i jednostkowy bełkot > staje się podstawową  kat. Antropologiczną.

 


[1] Kongruentny Etym. - łac. congruentia 'zgodność' od congruere 'schodzić się; zgadzać się'.

[2] predykat (fr. prédicat z łc. praedicatum od praedicare, -atum ‘obwieścić, oznajmić’) 1. językozn. w składni – orzeczenie; w semantyce – właściwość; cecha wyróżnionego przedmiotu lub relacja wiążąca wyróżnione przedmioty. 2. log. w terminologii tradycyjnej orzecznik; współcześnie: orzecznik generalny (nazwa ogólna) lub rodzaj funktora złożonego z wyrażeń ze zmiennymi, które określają pewną relację lub cechę.

...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin