Zupa rybna
Jako,że zupę tę robiłam po raz pierwszy , zajrzałam tu i tam , by "poczuć " ten smak...Jadłam niedawno ten rarytas i chciałam zrobić zupę o podobnym lub choć przybliżonym składzie i aromacie :) Myślę, się udało, skorzystałam z podpowiedzi na blogu kulinarnym "Potrawy z ryb ", ale oczywiście ciut zrobiłam po swojemu :)Składniki;
· ja miałam tylko duże i małe dzwonko oraz łeb łososia
· marchew, pietruszka
· kawałek pora i selera
· cebula, 2 ząbki czosnku
· olej do smażenia
· sól, pieprz, liść laurowy,3 ziarnka ziela angielskiego
· mały ziemniak - gdybym miała więcej ryby , nie dodawałabym go , ale w efekcie było ok.
· majeranek, tymianek , pieprz ziołowy
· kostka rosołowa, kilka kropel maggi w płynie
Przygotowanie:
1. Części ryby umyłam i włożyłam do garnuszka z 400 ml wody , dołożyłam liścia , ziele, pieprz ziarnisty ,sól
2. Gdy ryba była miękka wyjęłam ją , a wywar przecedziłam przez sito
3. Gdy wywar ponownie zaczął się gotować włożyłam do niego drobno pokrojonego ziemniaka
4. Umyte i starte warzywa na jak najgrubszej tarce wsypałam do wywaru -gotowałam
5. Pokrojoną cebulę i czosnek obsmażyłam na oleju i dodałam do zupy
6. Pod koniec gotowania doprawiłam zupę majerankiem i tymiankiem oraz ODROBINĄ soku z cytryny(ale to mój smak tego potrzebował ), szczyptą pieprzu ziołowego i prawdziwego , 1/4 kostki rosołowej i , kilkoma kroplami maggi
7. Natka pietruszki dopełniła smaku.
Moja zupa była smaczna,( najadły się nią trzy osóy), ale myślę ,że gdy z następnych wakacji przywiozę świeżą rybę to ugotuje zupę jeszcze smaczniejszą. Przecież ćwiczenia czynią Mistrza :)A smak tej zupy zabrałam znad polskiego morza Bałtyckiego , konkretnie z Mikoszewa:)Jedliśmy podobną tego lata w pubie, dokładnie w miejscu gdzie Wisła uchodzi do morza.Tego dnia gdy weszlismy tam by "coś" zjeśc bylismy utrudzeni wczesniejszymi poszukiwaniami jantarów na plaży mikoszewskiej...Jako,że letnia pora w poszukiwaniu raczej drobnego bursztynu sprzyja tylko cierpliwym i mającym "sokoli wzrok" , odnalezienie tego miejsca po długim marszu było dla nas niczym odnalezienie oazy na pustyni :) A podana tam zupa rybna była dla nas niczym dworskie , wyszukane jedzenie.Na wspomnienie tych letnich dni ugotowałm taką zupę, podobną , ale pewnie w smaku troche inną. Nie jest zapewne egzotycznym daniem , ale smakowała nam wtedy wybornie. Tą podaną przeze mnie moi domownicy też polubili . Była wyborna. To był mój letni hit :) A przepis umieszczam dopiero teraz...Sezon na ryby trwa cały rok i zawsze mozna ją powtórzyć.
You might also like:
Zapiekanka rybna
Zupa czosnkowa
Zupa grzybowa
Karp smażony
Pomidorowa zupa
LinkWithin
Autor: Urszula - Proste potrawy o sobota, listopada 03, 2012
Wyślij pocztą e-mailWrzuć na blogaUdostępnij w usłudze TwitterUdostępnij w usłudze Facebook
Etykiety: Ryby, Zupy
4 komentarze:
1.
Beatrice3 listopada 2012 13:56
Zupy rybnej jeszcze nigdy nie jadłam i ciekawa jestem, bo głosy na jej temat słyszałam bardzo różne.
Odpowiedz
Odpowiedzi
Urszula - Proste potrawy3 listopada 2012 14:54
Trzeba zrobić samemu, by sie przekonac :)Ja już jestem jej fanką.
2.
AZgotuj!3 listopada 2012 20:23
Uwielbiam zupę rybną. Jest bardzo szlachetna. Taka odświętna jak rosół.
3.
smakowitedania4 listopada 2012 08:53
jestem bardzo ciekawa smaku tej zupy bo przyznam szczerze że rybnej nie jadłam ;)
Załaduj więcej...
Linki do tego posta
Utwórz link
xyzgeo