Dlaczego nadal zajmujemy się ŚJ.pdf

(168 KB) Pobierz
393111391 UNPDF
Natan Chesed: „Dlaczego nadal zajmujecie się Świadkami Jehowy?
Do niektórych autorów piszących na naszej stronie wpływają szczere pytania od
zaniepokojonych Świadków Jehowy. Wyrażają się oni mniej więcej w taki sposób:
„Na pewno teraz, gdy zakosztowaliście światowej wolności, żyjecie po swojemu, ale my
chcemy podobać się Bogu. Co chcecie osiągnąć swoją działalnością – czy zamierzacie nas
głównie krytykować? Nie macie miłości, skoro nas ranicie. Skoro poszliście do innej religii,
to się nią zajmujcie, ale nam dajcie spokój! Dlaczego nie zostawicie w spokoju wiernych,
długoletnich sług Bożych, którzy przewodzą organizacji? W ten sposób dowodzicie, że
jesteście słabi. Utuczyliście się na pokarmie dostarczonym przez ‘niewolnika wiernego i
roztropnego’, a teraz wydaje się wam, że sami doszliście do prawdy. Bóg może ukarać was za
to utratą życia!.
Kochani Świadkowie Jehowy, pozwólcie, że w imieniu moich naszych przyjaciół,
ewangelicznych byłych Świadków Jehowy postaram się odpowiedzieć na Wasze pytania lub
zarzuty. Będzie to swego rodzaju manifest nawróconych byłych członków organizacji
Strażnicy. Pozwólcie, że ustosunkuję się do Waszych wątpliwości po kolei.
„Na pewno teraz, gdy zakosztowaliście światowej wolności, żyjecie po swojemu, ale my
chcemy podobać się Bogu.
Jest niezaprzeczalnym faktem, że niejeden były Świadek po opuszczeniu organizacji popada
w drugą skrajność. Po latach życia w dyscyplinie moralnej zamierza teraz odreagować,
używając życia do woli. Niektórzy popadają w niemoralność płciową, doprowadzając swe
małżeństwa do rozpadu. Kawalerowie i panny angażują się w stosunki przedślubne lub żyją
bez ślubu. Są jednostki, które zaczynają palić papierosy i obficie raczą się różnymi trunkami
czy używkami. Pewne osoby popadają w sceptycyzm, niewiarę lub stają się zdeklarowanymi
ateistami.
Choć nie potępiamy takich osób, to jednak zdecydowanie odcinamy się od życia w grzechu,
od wszelkiej bezbożności. Jesteśmy gronem ewangelikalnych byłych Świadków Jehowy, co
znaczy, że każdy z nas uwierzył Ewangelii Chrystusowej, przyjął wiarą Chrystusa jako
Zbawiciela i poddał się Mu jako swemu Panu. „Jak więc przyjęliście Jezusa Chrystusa, Pana,
tak też – zjednoczeni z Nim – postępujcie, jako ludzie zakorzenieni w Nim,
jako ci, którzy się w Nim budują i w Nim umacniają swą wiarę – zgodnie z tym, jak was
nauczono. Przy tym zaś niech przepełnia was wdzięczność (Kolosan 2:6-7, Nowe
Przymierze, dalej NP).
W żadnym wypadku nie chcemy żyć po swojemu, lecz naszym celem jest uwielbianie Boga
całym naszym postępowaniem. „Przeto czy jecie, czy pijecie, czy cokolwiek innego czynicie,
wszystko na chwałę Bożą czyńcie (1 Koryntian 10:31, BWP).
Nasze życie nie należy do nas, lecz do Chrystusa, a Jego nauki są dla nas codziennym
przewodnikiem. „Przynagla nas bowiem miłość Chrystusa. Doszliśmy do przekonania, że
jeżeli jeden umarł za wszystkich, to wszyscy umarli. A za wszystkich umarł Chrystus po to,
aby ci, którzy żyją, już więcej nie żyli dla siebie, lecz dla Tego, który za nich umarł i
zmartwychwstał (2 Koryntian 5:14-15, BP). Dążymy do jak największego stopnia
uświęcenia, by grzech był coraz mniej obecny w naszym życiu, i żebyśmy coraz bardziej
wzrastali w naszym podobieństwie do Chrystusa.
1
W pewnych dziedzinach przyjęliśmy wyższe mierniki niż te, które obowiązywały w
organizacji. Na przykład stoimy na gruncie nierozerwalności związku małżeńskiego, w myśl
Słów Pana: „Co zatem Bóg połączył, człowiek niech nie rozdziela (Marka 10:9, NP).
Ponadto niejeden z nas jest całkowitym abstynentem, by stawiać siebie za wzór w kraju
utrapionym plagą alkoholizmu (Tytusa 2:7).
„Co chcecie osiągnąć swoją działalnością – czy zamierzacie nas głównie krytykować?
Kochani, naszym celem na pewno nie jest sama krytyka nauk i praktyk Świadków Jehowy. Są
strony internetowe, gdzie oprócz krytyki Świadków nie przedstawia się żadnego pozytywnego
przesłania i nie daje się nic w zamian za nauki Towarzystwa. Choć poczuwamy się do tego,
by polemizować z niektórymi poglądami Strażnicy, to jednak czynimy to jako naśladowcy
starożytnych mieszkańców Berei, którzy porównywali naukę apostoła Pawła z Pismem
Świętym.
W Strażnicy z 1 kwietnia 2002 roku, na stronach 4-5, w artykule „Szukaj Boga sercem i
umysłem zalecono nam wszystkim wzorowanie się na Berejczykach:
„Na przykład niektórzy mieszkańcy macedońskiego miasta Berea ‘przyjęli słowo [Boże] z największą
gotowością umysłu, każdego dnia starannie badając Pisma, czy tak się rzeczy [wyjaśniane przez Pawła
i jego towarzyszy] mają’ (Dzieje 17:11). Warto tutaj zwrócić uwagę na dwie sprawy. Po pierwsze,
Berejczycy przejawiali gotowość słuchania Słowa Bożego. Po drugie, nie przyjmowali wszystkiego
bezkrytycznie, tylko sprawdzali to w Pismach . Chrześcijański misjonarz Łukasz wyraził się
z uznaniem o postawie Berejczyków i powiedział, że są ‛szlachetnie usposobieni’. Czy ty też
przejawiasz takie szlachetne usposobienie, jeśli chodzi o sprawy duchowe? (wytłuszczenie moje –
N.C.).
W innej Strażnicy , z 1 grudnia 2006 roku, na stronie 7, w artykule „Zdemaskowanie
antychrysta, pod śródtytułem „Sprawdzajcie natchnione wypowiedzi słusznie zauważono:
„Biorąc to wszystko pod uwagę, powinniśmy usłuchać rady apostoła Jana, by nie podchodzić lekko do
naszych wierzeń. Napisał on: ‘Nie każdej natchnionej wypowiedzi wierzcie, lecz sprawdzajcie
natchnione wypowiedzi, czy pochodzą od Boga, ponieważ wyszło na świat wielu fałszywych
proroków’ (1 Jana 4:1).
Warto się wzorować na ‛szlachetnie usposobionych’ mieszkańcach Berei z I wieku n.e. Ludzie ci
‘przyjęli słowo z największą gotowością umysłu, każdego dnia starannie badając Pisma, czy tak się
rzeczy mają’ (Dzieje 17:10, 11). Berejczycy byli gotowi się uczyć, ale też pilnie sprawdzali, czy
wypowiedzi Pawła i Sylasa mają uzasadnienie w Pismach. Również dzisiaj prawdziwi
chrześcijanie nie ulegają wpływowi popularnych poglądów, lecz ściśle trzymają się Biblii.
Apostoł Paweł napisał: ‘O to wciąż się modlę, żeby wasza miłość coraz bardziej i bardziej obfitowała
w dokładne poznanie i pełne rozeznanie ’ (Filipian 1:9).
Jeżeli jeszcze tego nie czynisz, staraj się nabywać ‘dokładnego poznania i pełnego rozeznania’,
dowiadując się, czego naprawdę uczy Biblia. Ci, którzy naśladują Berejczyków, nie dają się zwieść
‘sfałszowanym słowom’ antychrystów (2 Piotra 2:3). Cieszą się wolnością, którą zapewnia
poznanie prawdy o Chrystusie […] (Jana 8:32, 36) (wytłuszczenia moje, N.C.).
W Strażnicy z 1 marca 1989 roku, na stronach 6-7, w artykule „Czy masz umysł otwarty na
nowe poglądy? zamieszczono jeszcze inne, trafne uwagi:
2
„Musimy być wybredni w przyjmowaniu nowych poglądów. Postąpimy słusznie, biorąc wzór
z Berejczyków, którzy ‘codziennie badali Pisma, czy tak się rzeczy mają [jak nauczał Paweł]’ (Dzieje
Apostolskie 17:11, Bw ). Greckie słowo oddane tu przez ‘badać’ oznacza: ‘dociekać starannie
i dokładnie, jak na rozprawach sądowych’ (A. T. Robertson: Word Pictures in the New Testament
[Obrazy słowne w Nowym Testamencie]). Zamiast podzielać bezkrytycznie każdą wypowiedzianą
nową opinię, musimy przeprowadzić staranne i wnikliwe badania, jak to czyni sędzia, który ma
rozstrzygnąć jakąś kwestię.
Jeżeli będziemy wybredni, to nie pozwolimy, by porwał nas jakiś przelotny kaprys albo nowe idee,
które w gruncie rzeczy mogą się okazać szkodliwe. Na przykład w latach sześćdziesiątych zaczęto
mówić o tak zwanej nowej moralności i niejeden uznał ją za ciekawy, nowy pomysł. Jednakże po
bliższym zbadaniu wyszło na jaw, że jest to tylko nowy szyld starej, pociągającej za sobą zgubne
skutki niemoralności. Podobnie w Niemczech, nękanych w latach dwudziestych trudnościami
gospodarczymi, hitleryzm bez wątpienia wydał się wielu ludziom wspaniałą, nową ideą, a przecież
w końcu doprowadził do jakże strasznych udręk!
Na szczęście Stwórca wyposażył nas w probierz do oceny nowych poglądów. Jest nim Jego
natchnione Słowo, Biblia. Kierowanie się jej wytycznymi w życiu rodzinnym oraz w kontaktach
z drugimi pomoże nam sprawdzić wartość wielu nowych opinii głoszonych obecnie przez socjologów,
psychologów i innych rzekomych specjalistów w tych dziedzinach (Efezjan 5:21 do 6:4; Kolosan 3:5-
14). Rady biblijne dotyczące więzi z Bogiem i bliźnimi stanowią narzędzie umożliwiające ocenę
licznych szerzących się dziś nowatorskich sądów na temat religii (Marka 12:28-31). Dokładna wiedza
z Biblii pomoże nam stwierdzić, czy nowa idea ma jakąś praktyczną wartość, czy też nie. Dzięki temu
zdołamy ‛upewnić się o wszystkim i trzymać się mocno tego, co szlachetne’ (1 Tesaloniczan 5:21)
(wytłuszczenia moje, N.C.).
Podpisujemy się pod powyższymi myślami obydwoma rękami – taka jest nasza zasada
postępowania.
Dokładamy też starań, by unikać zajadłej i niemiłosiernej krytyki Świadków Jehowy, a
podawać jedynie obiektywne i starannie opracowane argumenty. Pamiętamy o Złotej Regule
z Mateusza 7:12: „Dlatego wszystko, co chcecie, żeby ludzie wam czynili, wy też im
podobnie czyńcie; takie w istocie jest znaczenie Prawa i Proroków (NŚ). Mamy bowiem
świadomość, że my także jesteśmy śmiertelnikami i odpowiemy przed Bogiem, jeśli
szerzylibyśmy kłamstwo na czyjkolwiek temat. Unikamy stosowania „argumentum ad
personam. Jak podaje Wikipedia, jest to „argument skierowany do osoby –
pozamerytoryczny sposób argumentowania, w którym dyskutant porzuca właściwy spór i
zaczyna opisywać faktyczne lub rzekome cechy swego przeciwnika, nie przebierając przy
tym w słowach. Choć znamy pewne przykre fakty na temat niektórych dawnych
przywódców Towarzystwa Strażnica, to nie gustujemy w atakowaniu ludzi. Wolimy
spokojnie analizować ich poglądy w świetle Biblii.
Jak zapewne zauważyliście, nie zamieszczamy na naszych stronach doniesień o skandalach, w
których brali udział Świadkowie ani nie poruszamy kwestii trybu postępowania organizacji w
sprawie przypadków pedofilii. Po prostu nie interesują nas te zagadnienia. Wychodzimy z
założenia, że takie sprawy potwierdzają tylko prawdę o zepsuciu człowieka przez grzech. O
wiele ważniejsze jest dla nas głoszenie jedynej drogi ratunku od grzechu. W Ewangelii Jana
8:34-36 znajdujemy Słowa Pana: „Zaprawdę, zaprawdę wam mówię: Każdy, kto grzeszy, jest
niewolnikiem grzechu. Ponadto niewolnik nie pozostaje w domu na zawsze; syn pozostaje na
zawsze. Jeżeli więc Syn was wyzwoli, to będziecie rzeczywiście wolni (NŚ). Wierzymy, że
tylko Jezus jest w stanie wyzwolić człowieka z jego grzesznego stanu. Każdy z nas osobiście
tego doświadczył.
3
Zmierzamy zatem do tego, by Świadkom i byłym Świadkom o otwartych umysłach
dostarczyć wartościowego materiału, który pobudzi ich do konstruktywnych rozważań o
Bogu i Biblii. Dzięki takiej lekturze, a także dzięki obejrzeniu naszych wykładów, odbiorcy
będą mogli spojrzeć na różne tematy biblijne i historyczne pod nowym kątem. Mamy
nadzieję, że zostaną w ten sposób ubogaceni oraz przybliżą się do Boga Ojca i do Chrystusa
bardziej niż kiedykolwiek przedtem.
Zgadzamy się z radą zamieszczoną w Strażnicy z 1 kwietnia 1999 roku, na stronie 21, w
akapicie 4, w artykule „Kto kształtuje twój sposób myślenia?:
„Oczywiście, żeby ‛wiedzieć, co się dzieje’, musisz mieć otwarty umysł i chętnie korzystać z dobrych
rad. Zdrowy umysł, tak jak zdrowe ciało, potrzebuje odpowiedniego pożywienia, by dobrze
funkcjonować (Przysłów 5:1, 2). Brak informacji może się okazać równie zabójczy jak dezinformacja.
A zatem choć musisz chronić swój umysł przed zwodniczymi myślami i filozofiami, nie nastawiaj się
krytycznie bądź sceptycznie do wszystkich otrzymywanych rad i wiadomości (1 Jana 4:1).
Podzielamy pogląd Strażnicy z 1 marca 1989 roku, wyrażony w artykule „Czy masz umysł
otwarty na nowe poglądy?:
„NIEKTÓRZY ludzie nie dopuszczają do swego umysłu żadnych nowych poglądów. Nie przyjmują
ich może po prostu dlatego, że są odmienne od ich dotychczasowych zapatrywań (s. 5).
Apelujemy do Was słowami autora wyżej wymienionego artykułu:
„Nie zamykaj dostępu do swego umysłu poglądom, które mogą ci przynieść wiecznotrwałe
dobrodziejstwa (s. 7).
„Nie macie miłości, skoro nas ranicie
Nie jesteśmy przeciwko Świadkom Jehowy jako ludziom. Kochamy Świadków i wielokrotnie
tego dowiedliśmy, chociażby pomagając niektórym z nich pod względem materialnym,
ponieważ nie zajął się nimi miejscowy zbór. Możemy powtórzyć za apostołem Pawłem: „Czy
stałem się nieprzyjacielem waszym dlatego, że wam prawdę mówię? (Gal. 4:16, BW).
Rozważcie komentarz Strażnicy do tego wersetu:
„APOSTOŁ Paweł dostrzegł kiedyś potrzebę skorygowania chrześcijan mieszkających w Galacji.
A ponieważ zapewne pragnął zapobiec żywieniu urazy, zapytał: ‘Czyż więc stałem się waszym
nieprzyjacielem, bo mówię wam prawdę?’ (Galatów 4:16).
Przez ‛mówienie im prawdy’ Paweł nie stawał się ich wrogiem. W gruncie rzeczy działał zgodnie
z biblijną zasadą: ‘Razy przyjaciela są oznaką wierności’ (Przypowieści [Przysłów] 27:6, Biblia
warszawska ). Wiedział, jak łatwo jest urazić dumę błądzących. Mimo to uświadamiał sobie, że
powstrzymywanie się od skarcenia grzesznika mogłoby być równoznaczne z odmawianiem mu prawa
do jednego z przejawów miłości Jehowy Boga (Hebrajczyków 12:5-7). Dlatego jako wierny przyjaciel
mający na celu trwałą pomyślność zboru, Paweł nie cofnął się przed udzieleniem napomnienia. […]
Dzięki wnikliwości pochodzącej od Boga psalmista napisał: ‘Gdyby mnie smagał prawy, byłaby to
lojalna życzliwość, a gdyby mnie upominał, byłby to olejek na głowę, przed którym moja głowa nie
chciałaby się wzbraniać’ (Psalm 141:5) – Strażnica z 15 czerwca 2001 roku, s. 32, artykuł „Razy
przyjaciela.
4
Natomiast w innej publikacji znajdujemy pomocne wyjaśnienie:
„Branie udziału w ratowaniu innych po katastrofie na pewno jest szlachetne i zasługuje na pochwałę.
Ale niewątpliwie jeszcze cenniejsze jest ratowanie bliźnim życia przez ostrzeganie ich, zanim spadnie
nieszczęście. Niestety, jak pokazuje historia, ludzie ostrzegający drugich przed katastrofą często są
niemile widziani, ponieważ w czasie, gdy to robią, niełatwo dostrzec zagrożenie. Osoby takie nieraz
spotykają się ze sceptycyzmem. Pomaganie ludziom nieświadomym swej niebezpiecznej sytuacji
wymaga wiele wytrwałości i poświęceń ( Strażnica z 1 września 2002, s. 6, artykuł „Dobrzy sąsiedzi
to skarb; wytłuszczenie moje, N.C.).
Tak jest także w naszym wypadku. Wszyscy mamy obowiązki rodzinne, zborowe i
zawodowe, lecz wykupujemy czas, by pomagać szczerym Świadkom Jehowy i byłym
Świadkom. Narażamy się przez to na niezrozumienie lub niechęć ze strony Świadków, ale
miłość do Chrystusa i do bliźnich oraz duch ofiarności nie pozwalają nam zaniedbać tej
działalności.
„Skoro poszliście do innej religii, to się nią zajmujcie, ale nam dajcie spokój!
Przede wszystkim muszę wyjaśnić, że zmiana, jaka zaszła w naszym życiu nie polega jedynie
na przejściu z jednej religii do drugiej religii. Było to przejście ze stanu, w którym
znajdowaliśmy się poza Nowym Przymierzem, do stanu, w którym staliśmy się jego
uczestnikami, odkupionymi krwią Chrystusa. Było to przejście od sytuacji, w której nie
mieliśmy Chrystusa jako Pośrednika, do sytuacji, w której jest On naszym Pośrednikiem i
pewnym fundamentem naszego zbawienia. Wcześniej jako członkom organizacji Świadków
odmawiano nam uczestnictwa w Nowym Przymierzu i pozbawiano nas Jezusa jako
Pośrednika. Oto dowód, fragment artykułu z cyklu „Pytania czytelników, ze Strażnicy nr
2/1980 r., strona 24:
„Słowo ‘pośrednik’ występuje w Chrześcijańskich Pismach Greckich jedynie sześć razy i w biblijnym
zastosowaniu ma zawsze związek z formalnie zawartym przymierzem.
Mojżesz był ‘pośrednikiem’ przymierza Prawa, które stanęło między Bogiem a narodem izraelskim
(Gal. 3:19, 20). Natomiast Chrystus jest ‘pośrednikiem Nowego Przymierza’, jakie Jehowa zawarł
z duchowym Izraelem, ‘Izraelem Bożym’, którego członkowie będą służyć w niebie u boku Jezusa
w charakterze królów i kapłanów (Hebr. 8:6; 9:15; 12:24; Gal. 6:16). W okresie, kiedy Bóg wybierał
kandydatów do nowego przymierza, apostoł Paweł napisał, że jest ‘jeden (...) pośrednik między
Bogiem a ludźmi’, mianowicie Chrystus (1 Tym. 2:5). Logicznie rzecz biorąc, Paweł stosuje tutaj
określenie ‘pośrednik’ w takim samym znaczeniu, w jakim go użył w pięciu innych wypadkach przed
napisaniem słów z Listu 1 do Tymoteusza 2:5, odnoszących się do tych, którzy wówczas objęci byli
nowym przymierzem z Chrystusem jako ‘pośrednikiem’. A zatem w sensie ściśle biblijnym Jezus
jest ‘pośrednikiem’ tylko dla pomazańców.
Nowe przymierze zakończy się wyniesieniem do chwały ostatka związanego teraz tym przymierzem,
którego pośrednikiem jest Chrystus. Tworząca się dzisiaj ‘wielka rzesza’ tak zwanych ‘drugich
owiec’ nie jest objęta nowym przymierzem (wytłuszczenia moje, N.C.).
Gdy nawróciliśmy się do Chrystusa, dostąpiliśmy przebaczenia grzechów i otrzymaliśmy
Ducha Świętego. Żaden z nas nie ma najmniejszych wątpliwości co do tego, że jest w Nowym
Przymierzu z Bogiem i że Jezus jest jego Pośrednikiem.
Ważna uwaga: Nikogo nie wyciągamy na siłę z organizacji. Nie nachodzimy nieproszeni
domów Świadków Jehowy i nie narzucamy im swoich poglądów. Nie robimy pikiet w trakcie
5
Zgłoś jeśli naruszono regulamin