Julius Caesar [Juliusz Cezar] [1953] [napisy pl].txt

(84 KB) Pobierz
00:00:00:www.napiprojekt.pl - nowa jako�� napis�w.|Napisy zosta�y specjalnie dopasowane do Twojej wersji filmu.
00:00:02:Wersja 512x384.
00:00:05:Napisy: Mark na podstawie "Juliusza Cezara"|w przek�adzie Zofii Siwickiej
00:00:13:Na motywach sztuki Williama Szekspira
00:00:15:JULIUSZ CEZAR
00:00:22:Marlon Brando jako|Marek Antoniusz
00:00:25:James Mason jako|Brutus
00:00:28:John Gielgud jako|Kasjusz
00:00:31:Luis Calhern jako|Julisz Cezar
00:00:34:Edmond O'Brien jako|Kaska
00:00:37:i inni....
00:01:39:Kiedy Cezar powr�ci� do Rzymu|po zwyci�stwie nad Pompejuszem w wojnie domowej
00:01:44:...jego zwolennicy wybrali go po raz czwarty konsulem|a potem do�ywotnim dyktatorem
00:01:49:...Ale przez te przesadne zaszczyty i w�adz�|wielu obraca�o si� przeciwko niemu.
00:01:53:Plutarch z Cheronei "�ywot Cezara".
00:02:05:RZYM - ROK 44 przed nasz� er�.
00:02:21:Precz st�d! Do domu pr�niaki!
00:02:24:Czy to dzi� �wi�to? Co� za rzemie�lnik?
00:02:27:Ano, panie cie�la!
00:02:29:C� ty tu robisz w najlepszym ubraniu?
00:02:32:A ty, co� ty za rzemie�lnik?
00:02:34:Po prawdzie, panie,|to wzgl�dem jakiego� porz�dnego r�kodzielnika...
00:02:37:...to ja jestem, jak to m�wi�|�atacz.
00:02:39:Ale jakiego jeste� rzemios�a?|Odpowiedz mi po prostu!
00:02:41:Takiego rzemios�a, prosz� pana|kt�re mam nadziej�...
00:02:44:...mog� wykonywa� z czystym sumieniem,
00:02:46:to jest prawd� m�wi�c zeszywam pod�e szwy.
00:02:50:Jakie rzemios�o nicponiu?|Ty niegodziwy nicponiu, jakie rzemios�o?
00:02:53:Jestem w rzeczy samej|chirurgiem starych trzewik�w.
00:02:56:Ale tak naprawd�, panie, to �wi�tujemy|�eby zobaczy� Cezara i cieszy� si� jego triumfem.
00:03:05:Czemu� si� cieszy�?|Czy wiezie zdobycze?
00:03:08:Id�� do Rzymu ludy ho�downicze,
00:03:10:by w p�tach ko�a rydwanu mu zdobi�?
00:03:13:Wy g�azy! Kloce! Gorsi ni� ba�wany!
00:03:17:O, twarde serca! Okrutni Rzymianie.
00:03:19:Czy�cie nie znali Pompejusza?
00:03:21:Cz�sto, ile� to razy, wy�cie si� wspinali
00:03:23:na mury, na baszty, na wie�e, na okna, nawet kominy!
00:03:26:I z dzie�mi na r�kach dzie� ca�y|siedz�c cierpliwie czekali,
00:03:35:Aby zobaczy�, jak wielki Pompejusz?b�dzie przeje�d�a� ulicami Rzymu.
00:03:38:A rydwan jego z daleka ujrzawszy,|czy�cie nie wznosili krzyku,
00:03:42:�e nawet Tyber dygota� w �o�ysku|s�ysz�c odbicie tych waszych okrzyk�w
00:03:47:o swoje brzegi wg��bione?
00:03:51:A teraz ubi�r najlepszy wk�adacie?
00:03:56:A teraz dzie� ten zowiecie ju� �wi�tym?
00:04:01:A teraz kwiaty na drog� sypiecie takiemu,|kt�ry ma kroczy� w triumfie nad krwi� Pompeja?
00:04:08:Odejd�cie! Biegnijcie do dom�w!
00:04:12:Tam za� pad�szy na kolana pro�cie,|by bogi odwr�ci�y kl�sk�...
00:04:24:...kt�ra spa�� musi za tak� niewdzi�czno��.
00:04:27:>> Napisy pobrane z http://napisy.org <<|>>>>>>>> nowa wizja napis�w <<<<<<<<
00:04:21:Patrz, jak najlichszy kruszec|da� si� wzruszy�!
00:04:24:Znikaj� milcz�c w poczuciu swej winy.
00:04:27:Ty id� t� drog� w d�, do Kapitolu,|ja p�jd� t�dy.
00:04:29:Pozrywaj ozdoby z pos�g�w,|je�li je na nich napotkasz.
00:04:31:Czyli� mo�emy tak zrobi�?
00:04:33:Wiesz przecie, ze to �wi�to Luperkali�w.
00:04:35:To nic nie znaczy.
00:04:37:Na �adnym pos�gu niechaj|nie wisz� trofea Cezara.
00:04:40:Je�li wyrwiemy ze skrzyde� Cezara|rosn�ce pi�ra, musi lot obni�y�,
00:04:42:Inaczej wzni�s�by si�|ponad wzrok ludzki,
00:04:44:A nas by trzyma� w s�u�alczej boja�ni.
00:05:32:Kalpurnio!
00:05:34:Cisza! Cezar b�dzie m�wi�.
00:05:36:Kalpurnio!
00:05:40:Jestem, m�j panie!
00:05:42:Sta� tutaj, na samej drodze Antoniusza,|kiedy b�dzie przebiega� w gonitwie.
00:05:45:Antoniusz!
00:05:47:Cezarze, m�j panie!
00:05:51:Pami�taj, aby� biegn�c, Antoniuszu,|dotkn�� Kalpurnii, bo jak m�wi� starzy,
00:05:54:niep�odne w �wietej gonitwie dotkni�te|zrzucaj� z siebie kl�tw� bezp�odnosci.
00:06:04:Kiedy Cezar powie: "Zr�b to"|to rzecz jest spe�niona
00:06:06:Zaczyna�!
00:06:08:A nie opu�ci� �adnego obrz�du.
00:06:11:Cezarze!
00:06:13:Ha! Kto to wo�a?
00:06:15:Hej tam! Niech wrzawa ucichnie!
00:06:18:Hej spok�j!
00:06:19:Kt� to w t�umie tam wo�a?
00:06:22:S�ysza�em g�o� przenikliwszy od muzyki,|kt�ry wo�a�: "Cezarze"
00:06:26:M�w! Cezar ci� s�ucha.
00:06:29:Strze� sie id�w marcowych!
00:06:33:Kt� to taki?
00:06:37:Wr�bita.|Chce by� strzeg� si� id�w marca.
00:06:42:Dajcie go tutaj,|chc� twarz jego widzie�.
00:06:46:Cz�ecze, wyjd� z t�umu.
00:06:58:Spojrzyj na Cezara.
00:07:00:C� teraz powiesz?|Powt�rz to raz jeszcze.
00:07:04:Strze� si� id�w marca.
00:07:08:Jaki� marzyciel! Zostawmy go!|Chod�my!
00:07:50:P�jdziesz popatrzy� na przebieg gonitwy?
00:07:52:Ja - nie.
00:07:54:P�jd�, prosz�.
00:07:55:Nie, mnie nie zajmuj� gonitwy.
00:07:57:Troch� mi brak tej �ywo�ci,|jak� ma w sobie Antoniusz.
00:08:00:Lecz tobie, Kasjuszu, nie chc�|przeszkadza� w twych ch�ciach.
00:08:04:Brutusie, ju� od pewnego czasu bacz� na ciebie.
00:08:07:Nie widz� w twych oczach mi�o�ci, ciep�a,|do kt�rych przywyk�em.
00:08:10:Za ci�k� r�k� masz i nazbyt tward�|dla przyjaciela, kt�y ciebie kocha.
00:08:13:Nie b�d��e w b��dzie, Kasjuszu.
00:08:16:Je�eli wzrok m�j spochmurnia�,
00:08:18:troska mej twarzy jest moj� trosk�.
00:08:20:Od niedawna jakie� sprzeczne uczucia miotaj� mn�,
00:08:22:my�li, kt�re dotycz� tylko mnie samego
00:08:24:I w zachowaniu czyni� pewne skazy.
00:08:28:Lecz przyjaciele niech si� tym
00:08:30:nie smuc�,w�r�d kt�rych
00:08:32:liczby ty jeste� Kasjuszu,
00:08:34:niech nie t�umacz� inaczej zaniedba�
00:08:36:jak tym, �e biedny Brutus w wojnie z sob�
00:08:38:innym okaza� mi�o�� zapomina.
00:08:41:Powiedz, czy mo�esz zobaczy� twarz w�asn�?
00:08:46:Nie oko siebie nie widzi Kasjuszu,|tylko w odbiciu, w jaki� innych rzeczach.
00:08:52:S�usznie, i wielu nad tym boleje, Brutusie,|�e nie masz takich zwierciade�,
00:08:56:co twoj� ukryt� warto�� stawi� ci przed oczy,|aby� m�g� ujrze� swe w�asne odbicie.
00:09:00:S�ysza�em wielu najzacniejszych Rzymian|nie�miertelnego Cezara wyj�wszy,
00:09:04:kt�rzy m�wili o Brutusie jecz�c pod jarzmem wieku naszego|i pragn�c, a�eby Brutus szlachetny mia� oczy.
00:09:10:W jakie� chcesz wp�dzi� mnie niebezpiecze�stwa,|Kasjuszu, pragn�c, bym szuka� sam w sobie
00:09:13:czego� takiego,|czego we mnie nie ma!
00:09:15:Dlatego s�uchaj mnie, drogi Brutusie.
00:09:18:Gdy wiesz, �e siebie nie mo�esz zobaczy�, tylko w odbiciu,
00:09:20:to ja twoje lustro, poka�� wiernie to z twojej osoby,
00:09:22:czego ty jeszcze sam nie znasz.
00:09:24:I nie b�d� nieufny wzgl�dem mnie, zacny Brutusie.
00:09:27:Gdybym by� zwyk�ym gadu�� lub kala�|pospolitymi przysi�gami mi�o�� ku lada komu,
00:09:32:je�eliby� wiedzia�, �e ludziom schlebiam.
00:09:40:C� znacz� te krzyki?
00:09:42:Boj� si�, �e to lud|ju� obwo�uje Cezara kr�lem.
00:09:44:Co? Ty si� obawiasz?|wiec musz� wnosi�, �e nie chcia�by� tego.
00:09:48:Nie chcia�bym tego, a przecie go kocham.
00:09:53:C� to mi chcia�e� powiedzie�?
00:09:56:Je�li to tyczy og�lnego dobra,|staw honor w jednym oku, a �mier� w drugim,
00:09:57:ja na oboje spojrz� oboj�tnie,|bo niechaj tak mi bogowie sprzyjaj�,
00:10:01:jako ja imi� honoru mi�uj� wi�cej,|ni�eli obawiam si� �mierci.
00:10:06:Znam ja t� cnot� w tobie, m�j Brutusie,|znam j� tak dobrze jak rysy twej twarzy.
00:10:10:Wi�c tak, przedmiotem mej sprawy jest honor.
00:10:13:Nie wiem ja tego, co ty albo inni my�l� o �yciu,|jednak�e co do mnie wola�bym nie �y�
00:10:17:ni�eli �y� w strachu przed takim,|jakim sam jestem stworzeniem.
00:10:23:Jam si� urodzi� wolny tak jak Cezar,|ty r�wnie�, obu jednako karmiono.
00:10:27:Obaj znosimy, jak on ch��d zimowy.
00:10:32:Pewnego razu w dzie� wietrzny, ponury,|kiedy wzburzony Tyber bi� o brzegi,
00:10:35:Cezar rzek� do mnie:
00:10:37:"Czyby� si� odwa�y�, Kasjuszu,|skoczy� w ten gniewny nurt ze mn�
00:10:40:i a� do miejsca tamtego dop�yn��?"
00:10:42:No to, jak sta�em, w ubraniu skoczy�em
00:10:45:wo�aj�c, aby to samo uczyni�.|Co te� i zrobi�.
00:10:48:Nurt rycza�, a my�my|siekli go si�� musku��w
00:10:51:i na bok wci�� odrzucaj�c|z uporem na� parli.
00:10:54:Lecz zanim kresu mogli�my dosi�gn��,|Cezar zawo�a�:
00:10:57:"Ratuj mnie Kasjuszu, bo ton�!"
00:11:02:I ten to cz�owiek teraz sta� si� bogiem,|a Kasjusz n�dznym stworzeniem co musi
00:11:07:sw�j grzbiet w p� zgina�,|gdy Cezar niedbale skin�� mu raczy.
00:11:17:Kiedy by� w Hiszpanii mia� febr�.
00:11:20:Gdy go zm�g� atak, widzia�em, jak trz�s� si�,|tak, tak, ten b�g trz�s� si� ca�y.
00:11:23:Z tch�rzliwych jego warg barwa uciek�a.
00:11:26:To samo oko, co �wiat dzisiaj trwo�y,|straci�o blask sw�j, s�ysza�em jak j�cza�.
00:11:31:A j�zyk jego, co kaza� Rzymianom, by go s�uchali|i by jego mowy pisali w ksi�gach, zawo�a�:
00:11:35:"O, biada, pi� Tycyniuszu, daj pi�!"|niby chora dziewczyna!
00:11:40:Dziw mnie ogarnia, bogowie,|�e taki s�aby z natury swej cz�owiek
00:11:44:m�g� �wiat wspania�y zwyci�y�|i palm� niesie sam jeden.
00:11:50:O, nowe okrzyki!
00:11:52:C� ty chcesz, cz�owieku,|on si� rozkraczy�
00:11:55:na tym w�skim �wiecie,|jak jaki kolos,
00:11:57:a my, ludzie mali, un�g olbrzymich mu chodz�c,
00:12:00:szukamy, gdzie by tu sobie nies�awny gr�b znale��.
00:12:05:Ludzie s� czasem panami swych los�w.
00:12:09:Wina, m�j drogi Brutusie, nie w gwiazdach,|ale w nas samych, �e�my pacho�kami.
00:12:15:Brutus i Cezar,|c� jest w tym Cezarze?
00:12:19:Czemu� to imi� brzmi g�osniej od twego?
00:12:21:Napisz je razem, twoje r�wnie pi�kne.
00:12:23:Wym�w je - w ustach zad�wi�cz� tak samo.
00:12:25:Zwa� je - jednakiej s� wagi.
00:12:27:Zaklinaj nimi, a Brutus|tak szybko wywo�a ducha jak Cezar.
00:12:31:W imi� wszystkich bog�w jak��e straw� ten Cezar|sie �ywi, �e a� tak wyr�s�?
00:12:39:O! Ha�ba ci wieku!|Rzymie nie p�odzisz juz ludzi szlachetnych!
00:12:46:By��e od czasu potopu wiek taki,|co by si� ws�awi� tylko jednym m�em?
00:12:51:Kt� by m�wi�cy o Rzymie rzek� kiedy, �e jego mury|r...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin