Pieśni – Księga trzecia Pieśń świętojańska o sobótce (Fragmenty) Gdy słońce Raka zagrzewa, A słowik więcej nie śpiewa. Sobótkę , jako czas niesie, Zapalono w Czarnym Lesie. Tam goście, tam i domowi Sypali się ku ogniowi; Bąki za raz troje grały, A sady się sprzeciwiały. Siedli wszyscy na murawie; Potem wstało sześć par prawie Dziewek jednako ubranych I belicą przepasanych. Wszytki śpiewać nauczone, W tańcu także niezganione; Więc koleją zaczynały, A pierwszej tak począć dały: (………………………………………….) Panna IV Komum ja kwiateczki rwała, A ten wianek gotowała? Tobie miły, nie inszemu, Któryś sam mil sercu memu. Włóż na piękną głowę twoje Tę rozkwitłą pracą moję; A mnie samę na sercu mniej, Toż i o mnie sam rozumniej. Żadna chwila ta nie była, Żadnych cię z myśli spuściła; I sen mię pracę nie zbawi, s.203 Spię, a myślę, by na jawi. Tę nadzieję mam o tobie, Że mię też masz za co sobie: Ani wzgardzisz chucią moją, Ale mi ją oddasz swoją. Tego zataić nie mogę, Co mi w sercu czyni trwogę; Wszystki tu wzrok ostry mają I co piękne, dobrze znają. Prze Bóg, siostry, o to proszę, Niech tej krzywdy nie odnoszę, By mnie która w to tknąć miała, O com ja się utroskała. O wszelaką inszą szkodę Łacno przyzwolę na zgodę; Ale kto mię w miłość ruszy, Wiecznie będzie krzyw mej duszy! Panna VI Gorące dni nastawają, Suche role się padają; Polny świerszcz, co głosu utaje, Gwałtownemu słońcu łaje. Już mdłe bydło szuka cienia I ciekącego strumienia, I pasterze, chodząc za niem, Budzą lasy swoim graniem. Żyto się w polu dostwa I swoją barwą znać dawa, Iż już niedaleko żniwo; Miej się do sierpa co żywo! Sierpa trzeba oziminie, ...
P.Kuba-47