1846. Pius IX - Qui pluribus.pdf

(170 KB) Pobierz
Microsoft Word - 1846. Pius IX - Qui pluribus
PIUS IX
ENCYKLIKA
QUI PLURIBUS
Do wszystkich Patriarchów, Prymasów, Arcybiskupów i Biskupów.
Czcigodni Bracia, pozdrowienie i apostolskie błogosławieństwo!
WSTĘP
1. My, którzy od wielu już lat wespół z Wami, Czcigodni Bracia, co sił staraliśmy się wypełniać pełen trudu,
pełen trosk urząd biskupi i powierzoną Nam część trzody Pańskiej paść na górach Izraela, nad strumieniami i
na najbardziej urodzajnych pastwiskach, zostaliśmy oto, po śmierci wspaniałego Poprzednika Naszego
Grzegorza XVI - którego pamięć oraz zapisane złotymi zgłoskami w annałach Kościoła czyny, zawsze będą z
pewnością przedmiotem podziwu potomnych - bez jakiegokolwiek zamysłu czy przypuszczenia z Naszej
strony, wyniesieni tajemnym zrządzeniem Bożej Opatrzności na Najwyższe Pasterstwo, co napełnia Naszego
ducha ogromnym niepokojem i drżeniem. Jeżeli bowiem brzemię posługi Apostolskiej zawsze było, i być
powinno, słusznie uważane za nadzwyczaj ciężkie i niebezpieczne, to w tych czasach, tak wyjątkowo dla
społeczności chrześcijańskiej trudnych, musi ono budzić największy wręcz przestrach.
2. W pełni przeto świadomi Naszej ułomności i mając przed oczyma bardzo ciężkie - szczególnie w obliczu tak
wielkiego powikłania stosunków - obowiązki Najwyższego Apostolatu, musielibyśmy pogrążyć się w smutku i
we łzach, gdybyśmy całej Naszej nadziei nie położyli w Bogu Zbawcy Naszym, który nigdy nie opuszcza tych,
co Mu ufają, i który, by okazać moc Swojej potęgi, raz po raz wybiera do kierowania Swym Kościołem to, co
słabsze, by wszyscy coraz bardziej poznawali, że to Bóg Sam przedziwną Swą Opatrznością rządzi i opiekuje
się Kościołem. Mocno krzepi Nas także i ta pociecha, że w pracy dla zbawienia dusz, sojuszników i
pomocników będziemy, Czcigodni Bracia, mieli w Was, którzy powołani do udziału w Naszej trosce, z wszelką
zapobiegliwością i oddaniem dokładacie starań, by spełniać swoją posługę i dobrym się bojowaniem potykać.
I
W OBLICZU ZAGROŻEŃ WSPÓŁCZESNEGO ŚWIATA
3. Dlatego ledwieśmy, choć niegodni, postawieni na tej wyniosłej Katedrze Księcia Apostołów, przyjęli ten, w
osobie Błogosławionego Piotra na sposób Boski przez Samego Wiecznego Władcę Pasterzy powierzony,
najcięższy urząd pasienia i kierowania nie tylko baranków (tj. całego ludu chrześcijańskiego), ale i owiec (tj.
biskupów), o niczymśmy tak nie myśleli, niczegośmy bardziej nie pragnęli, jak tego, ażeby z najgłębszym
uczuciem miłości do Was wszystkich przemówić. Zaraz więc po tym, gdy stosownie do obyczaju i
ustanowienia Poprzedników Naszych, objęliśmy w Bazylice Naszej Laterańskiej Najwyższe Kapłaństwo, bez
zwłoki kierujemy do was ten List, by pobudzić ogromne Wasze poczucie powinności, ażebyście z coraz
większą gorliwością, czujnością i oddaniem pełniąc straże nocne nad powierzoną Wam trzodą, mocą zaś i
stałością biskupią zwalczając najwstrętniejszego wroga rodzaju ludzkiego, z energią wznosili, jako dobrzy
żołnierze Chrystusa Jezusa, mur obronny dla Domu Izraela.
DZIAŁALNOŚĆ WROGÓW KOŚCIOŁA
4. Każdy z Was, Czcigodni Bracia, wie dobrze, jak bardzo bezwzględną i przerażającą wojnę przeciwko całej
rzeczywistości katolickiej rozpętują w naszej opłakania godnej epoce ludzie, którzy złączeni niegodziwym
sojuszem, nie znosząc zdrowej nauki i odwracając się od słuchania prawdy, starają się wygrzebywać z
ciemności wszelkiego rodzaju koszmarne wymysły, ze wszystkich sił je wyolbrzymiać, publicznie ogłaszać i
rozpleniać. Zaprawdę ogarnia nas przerażenie i ból najdotkliwszy przenika, gdy przechodzimy myślą wszystkie
potworności błędów oraz różne a tak wielorakie metody wyrządzania krzywd, zasadzki, podstępy, przez które
ci wrogowie prawdy i światła, a najbieglejsi mistrzowie oszustwa, usilnie pracują nad tym, ażeby we
wszystkich duszach powygaszać jakiekolwiek pragnienie pobożności, sprawiedliwości i uczciwości, ażeby
popsuć obyczaje, zburzyć wszelkie prawa Boże i ludzkie, podkopać religię katolicką i społeczeństwo cywilne,
wstrząsnąć nimi, więcej -jeśliby to było kiedykolwiek możliwe, by je do szczętu wywrócić.
BŁĘDNE NAUKI
Wiecie bowiem, Czcigodni Bracia, że ci najbardziej zapamiętali wrogowie imienia chrześcijańskiego, w
pożałowania godny sposób porwani przez ślepy jakiś pęd obłąkanej bezbożności, w bezładzie ciągłego
wygłaszania swych mniemań aż do tego się posuwają, że w niesłychanym wręcz zuchwalstwie "otworzywszy
usta swe, by bluźnić przeciw Bogu" (Ap 13,6), nie wstydzą się otwarcie i jawnie głosić, że święte tajemnice
naszej religii są wymysłami i wynalazkami ludzkimi, że nauka Kościoła katolickiego sprzeciwia się dobru i
pożytkowi społeczeństwa ludzkiego; nie boją się też odrzucać Samego nawet Chrystusa i Boga.
5. By zaś tym łatwiej omamić ludzi i by nieostrożnych zwłaszcza oraz niedoświadczonych zwieść i wraz z sobą
porwać ku błędom, zmyślają, że oni jedni znają drogi do dobrobytu i nie wahają się przypisywać sobie miana
filozofów, zupełnie jakby filozofia, która cała skupia się na badaniu prawdy natury, miała odrzucać to, co Sam
najwyższy i najłaskawszy całej natury Sprawca, Bóg, w szczególnym Swym dobrodziejstwie i zmiłowaniu
raczył ludziom objawić, ażeby ci dostępowali szczęśliwości i zbawienia.
I tak, posługując się całkowicie opacznym i najbardziej oszukańczym sposobem przekonywania, nie przestają
wciąż powoływać się na siłę i wzniosłość rozumu ludzkiego, wynosić go przeciw najświętszej wierze
Chrystusowej, przy czym z najwyższym zuchwalstwem bredzą, że ta z rozumem ludzkim się kłóci.
6. Od czego z pewnością nic bardziej szalonego, nic bardziej bezbożnego, nic bardziej przeciwnego samemu
właśnie rozumowi, wydumać ani wykoncypować nie można. Choć bowiem wiara jest ponad rozumem, to
jednak pomiędzy tymi dwoma nie może zachodzić żadna prawdziwa sprzeczność ani żadna niezgodność, jako
że i wiara, i rozum biorą początek z jednego i tego samego, niezmiennego i wiecznego źródła prawdy, z
Najlepszego Największego Boga, i okazują sobie nawzajem pomoc w ten sposób, że prawy rozum dowodzi,
zabezpiecza i broni prawdy wiary, wiara zaś uwalnia rozum od wszelkich błędów i poznaniem rzeczy Bożych
cudownie go oświeca, umacnia i wydoskonala.
7. Nie mniejsze też z pewnością, Czcigodni Bracia, oszustwo stosują ci nieprzyjaciele Bożego Objawienia, gdy
wśród najwyższych pochwał wynosząc ludzki postęp, chcą go zupełnie na ślepo i ze świętokradczym
zuchwalstwem wprowadzić do religii katolickiej, tak jakby nie była ta właśnie religia dziełem Bożym, ale
ludzkim, czy jakby była ona jakimś filozoficznym wynalazkiem, który ludzkimi sposobami da się udoskonalać.
Przeciwko tak nieszczęśnie bredzącym doskonale stosuje się to, co filozofom swojego czasu słusznie zarzucał
Tertulian: że "wprowadzili chrześcijaństwo stoickie, platońskie i dialektyczne". (1)
BOSKIE POCHODZENIE WIARY KATOLICKIEJ
W rzeczywistości tymczasem, skoro nasza najświętsza religia nie została wymyślona przez rozum ludzki, ale
została ludziom najłaskawiej ujawniona przez Boga, każdy łatwo zrozumie, że religia ta całą swoją siłę czerpie
z autorytetu tegoż mówiącego Boga i nie może być nigdy wywodzona z rozumu ludzkiego czy przez rozum
ludzki udoskonalana. Ludzki natomiast rozum, by nie został zwiedziony lub nie zbłądził w rzeczach takiej
wagi, powinien pilnie badać fakt Bożego Objawienia, by podtrzymywał w sobie pewność co do tego, że Bóg
przemówił, i by temuż Bogu okazywał - stosownie do najmądrzejszego pouczenia Apostoła - "rozumne
posłuszeństwo" (Rz 13, l). Któż zaś nie wie - czy też może nie wiedzieć - że Bogu, gdy mówi, trzeba dawać
wiarę, i że nic nie jest bardziej zgodne z rozumem właśnie, jak to, by znajdować zaspokojenie w rzeczach, co
do których trwa się w przekonaniu, że zostały objawione przez Boga, który nie może się mylić ani w błąd
wprowadzać, i by do rzeczy tych mocno przylgnąć?
8. Jakże jednak mnogie, jak cudowne, jak wspaniałe są wszędzie dostępne argumenty, które jak najoczywiściej
powinny całkowicie przekonać rozum ludzki, że religia Chrystusowa jest religią Boską, a "wszelka zasada
naszych dogmatów otrzymała swój korzeń z góry, od Pana niebios" (2) i że dlatego nie istnieje nic
pewniejszego od naszej wiary, nic bardziej bezpiecznego, nic bardziej od niej świętego, nic, co by na
mocniejszych wspierało się podstawach. To ta bowiem wiara, nauczycielka życia, drogowskaz zbawienia,
życiem, śmiercią, zmartwychwstaniem, mądrością, cudami i zapowiedziami swego Sprawcy i Dokonawcy,
Chrystusa Jezusa, promienieje wszędzie światłem nieziemskiej nauki; ona, która obsypana skarbami
niebieskich bogactw, najbardziej zaś jasna i zdobna w przepowiedniach tylu Proroków, w blasku tylu cudów, w
stałości tylu Męczenników, w chwale tylu Świętych, roznosi zbawcze prawa Chrystusa - każdego dnia rosnąc w
siłę za sprawą najokrutniej szych nawet prześladowań, ziemię całą i morze od wschodu słońca aż po jego
zachód ogarnęła pod jednym tylko sztandarem Krzyża, a zwalczywszy oszustwa bałwanów i pokonawszy
wszelkiego rodzaju wrogów, wszystkie ludy, plemiona, narody - najbardziej nawet barbarzyńskie i dzikie,
najrozmaitszych obyczajów, praw i urządzeń - oświeciła poznaniem Bożego światła i poddała pod najsłodsze
jarzmo tegoż Chrystusa, zwiastując wszystkim pokój, zwiastując dobra.
9. Wszystko to z każdej strony tak oczywiście bije blaskiem mądrości i potęgi Bożej, że każdy umysł i myśl
każda z łatwością pojmie, iż wiara chrześcijańska jest dziełem Boga. Rozum więc ludzki, z tych tyleż
wspaniałych, co niepodważalnych argumentów jasno i wyraźnie poznając, że jako Sprawca tej wiary jawi się
Bóg, nie jest w stanie posuwać się dalej, powinien natomiast, całkowicie porzuciwszy i oddaliwszy wszelkie
trudności i wątpienia, okazać tej wierze wszechstronne posłuszeństwo, skoro uznaje za pewne, że przez Boga
przekazane zostało wszystko, cokolwiek ta właśnie wiara podaje ludziom do wierzenia i do wykonywania.
MAGISTERIUM KOŚCIOŁA - JEGO ISTOTA I POCHODZENIE
10. I tu jawnie się ukazuje, w jakim błędzie tkwią ci, którzy nadużywając rozumu i wypowiedzi Boże traktując
jak dzieło ludzkie, mają czelność na ślepo własnym je osądem wykładać i interpretować, gdy tymczasem Bóg
Sam ustanowił żywy autorytet, który ma pouczać o prawdziwym i autentycznym sensie Jego niebieskiego
Objawienia, który ma umacniać, a także nieomylnym osądem rozstrzygać w sprawach wiary i obyczajów,
ażeby wierni "nie byli unoszeni od każdego wiatru nauki przez złość ludzką na oszukanie błędu". Ten właśnie
żywy i nieomylny autorytet w tym tylko żyje Kościele, który - zbudowany przez Chrystusa Pana na Głowie,
Księciu i Pasterzu całego Kościoła, Piotrze, którego wiara, jak obiecał, nigdy nie dozna uszczerbku - ma
zawsze swoich prawowitych Papieży, bez przerwy, od samego Piotra wiodących początek, na jego katedrze
zasiadających i jego także nauki, godności, czci i władzy będących dziedzicami i wykonawcami. Ponieważ zaś
gdzie Piotr, tam Kościół (3) , Piotr zaś przemawia przez Papieża Rzymskiego (4) i zawsze w swoich następcach
żyje i sprawuje sąd (5) i szukającym udziela prawdy wiary (6) , przeto Boże wypowiedzi w tym dokładnie
sensie należy przyjmować, jak je pojmowała i pojmuje Rzymska Błogosławionego Piotra Katedra.
11. Ona to jako matka i nauczycielka wszystkich Kościołów (7) wiarę przekazaną przez Chrystusa Pana zawsze
zachowywała całkowitą i nienaruszoną i nauczała jej wiernych, wszystkim ukazując ścieżkę zbawienia i
nieskażoną naukę prawdy. Ona jest Kościołem zwierzchnim, z którego wyrasta jedność kapłaństwa (8) , ona
metropolią pobożności, w której jest całkowita i doskonała zwartość religii chrześcijańskiej (9) , w której
zawsze żyła Zwierzchność Katedry Apostolskiej (10) , do której ze względu na jej wyższe zwierzchnictwo
stosować się musi wszelki Kościół, to jest wszyscy wszędzie wierni (11) , z którą kto nie gromadzi, rozprasza
(12) .
OBOWIĄZKI PASTERZY KOŚCIOŁA
12. My zatem, którzy nieprzeniknionym wyrokiem Boga postawieni zostaliśmy na tej Katedrze prawdy, gorąco
pobudzamy w Panu, Czcigodni Bracia, chwalebne Wasze poczucie powinności, ażebyście wytężali siły, by
wiernych powierzonych Waszej pieczy z wszelką troską i gorliwością wytrwale napominać i zachęcać, aby
mocno przylgnąwszy do powyższych zasad, nie pozwolili się od nich nigdy odwieść i wprowadzić w błąd przez
tych, co odrażający w swoich zamysłach, posługując się pozorem postępu ludzkiego usiłują zniszczyć wiarę i
bezbożnie podporządkować ją rozumowi, a Boże słowa przeinaczyć, przy czym nie cofają się przed
Zgłoś jeśli naruszono regulamin