O dwóch koncepcjach choroby.pdf
(
49 KB
)
Pobierz
1
O dwóch koncepcjach choroby
Marcin Dudek
2
Intuicyjnie ka
ż
dy wie, czym jest zdrowie, a czym choroba, zapewne ka
ż
dy z nas bowiem
do
ś
wiadczył obu tych stanów. Zatem zwykle potrafimy okre
ś
li
ć
, czy jeste
ś
my zdrowi, czy
chorzy.
1
Czy jednak w obecnej dobie rozwoju medycyny i innych nauk biologicznych
potrafimy w obiektywny sposób okre
ś
li
ć
czym jest
zdrowie, czym choroba? Czy potrafimy
dokładnie odró
ż
ni
ć
te dwa, zdawałoby si
ę
, przeciwstawne stany? I czy aby ró
ż
nica mi
ę
dzy
zdrowym (normalnym) a chorym (patologicznym) to ró
ż
nica czysto jako
ś
ciowa, czy te
ż
mo
ż
na bada
ć
j
ą
i okre
ś
la
ć
w sposób ilo
ś
ciowy? I wreszcie, czy mi
ę
dzy tymi stanami istnieje
rzeczywi
ś
cie jaka
ś
ró
ż
nica? „Jest tradycyjnym dogmatem medycyny,
ż
e zdrowie jest po
prostu brakiem choroby. Ale czym jest choroba? Czym
ś
, co jest sprzeczne ze zdrowiem. Je
ś
li
dogmat ten ma mie
ć
jakiekolwiek znaczenie, nale
ż
y poszuka
ć
lepszej odpowiedzi.
Najwa
ż
niejszym zadaniem filozofii medycyny jest, jak my
ś
l
ę
, przerwanie tego bł
ę
dnego koła
na drodze analizy albo poj
ę
cia zdrowia, albo te
ż
poj
ę
cia choroby” pisze Christopher Boorse.
2
***
Zanim podejmie si
ę
prób
ę
przybli
ż
enia definicji choroby nale
ż
ałoby zacz
ąć
od sformułowania
poj
ę
cia normy. O chorobie bowiem, czyli stanie patologicznym, mo
ż
na mówi
ć
tylko w
kontek
ś
cie jakiej
ś
przyj
ę
tej normy. Robert Wachbroit w swoim artykule „Normalno
ść
jako
poj
ę
cie biologiczne” pisze tak: „W naukach biologicznych poj
ę
cie normalno
ś
ci jest zarówno
poj
ę
ciem centralnym jak i dystynktywnym. Jako poj
ę
cie centralne jest u
ż
ywane w obszernej
klasie obja
ś
nie
ń
biologicznych, ma za
ś
charakter dystynktywny, gdy
ż
– w znaczeniu
opisanym poni
ż
ej – nie jest nigdy u
ż
ywane w naukach fizycznych, nawet jako poj
ę
cie
pochodne.”
3
Wachbroit rozró
ż
nia trzy rodzaje poj
ę
cia normalno
ś
ci: normalno
ść
jako poj
ę
cie
statystyczne, jako poj
ę
cie warto
ś
ciuj
ą
ce i wreszcie jako poj
ę
cie biologiczne.
W rozumieniu statystycznym poj
ę
ciu temu odpowiada jaka
ś
warto
ść
przeci
ę
tna, miara
poło
ż
enia rozumiana jako
ś
rednia arytmetyczna, geometryczna, mediana, czy warto
ść
modalna. Mówimy te
ż
w statystyce o „rozkładzie normalnym”. Definicja normalno
ś
ci w
znaczeniu statystycznym jest zatem zwykle bardzo precyzyjna i obiektywna. W rozumieniu
warto
ś
ciuj
ą
cym normalno
ść
to co
ś
co wchodzi w zakres przyj
ę
tych w danej społeczno
ść
norm
kulturowych, instytucjonalnych czy etycznych. Ten sposób definiowania jest zatem mniej
precyzyjny i cz
ę
sto potrafi by
ć
subiektywny.
4
Poj
ę
cie biologiczne normalno
ś
ci charakteryzuje
1
W pracy tej nie b
ę
d
ę
si
ę
zajmował definicj
ą
i analiz
ą
poj
ę
cia choroby psychicznej. Chodzi tu zatem jedynie o subiektywne poczucie
zdrowia fizycznego.
2
C. Boorse,
Health as a Theoretical Concept
, „Philosophy of Science” 1977, vol. 44, nr 4, ss. 542 – 573. (cyt. pol. za H. R. Wulff, S. A.
Pedersen, R. Rosenberg,
Filozofia medycyn: wprowadzenie
, przeł. Z. Szawarski, Warszawa: Wydaw. Naukowe PWN, 1993.)
3
R. Wachbroit,
Normality as Biological Concept
, „Philosophy of Science” 1994, vol. 61, nr 4, ss. 579-591
4
Por. tam
ż
e s. 580
3
za
ś
Wachbroit w sposób nast
ę
puj
ą
cy (posłu
żę
si
ę
tu cytatem
in extenso
by zachowa
ć
tok
my
ś
li autora): „Trzeci sposób rozumienia normalno
ś
ci – w poj
ę
ciu biologicznym – jest cz
ę
sto
przywoływany kiedy biolodzy mówi
ą
o normalnym sercu, normalnej reakcji, czy normalnym
ś
rodowisku. Rozumienie normalno
ś
ci ujawnia si
ę
dobrze wtedy gdy rozwa
ż
amy funkcje
biologiczne. Rozwa
ż
my jeden z ulubionych przykładów filozofa biologii: „Funkcj
ą
serca jest
zapewnienie kr
ąż
enia krwi.” To stwierdzenie na pewno nie dotyczy jakiego
ś
konkretnego
serca (tj.
ż
adne konkretne serce nie zostaje tu nazwane, czy przywołane). Stwierdzenie to
tak
ż
e nie dotyczy
wszystkich
serc, jako
ż
e niektóre serca (czasami) nie daj
ą
sobie rady z
utrzymaniem kr
ąż
enia krwi. Stwierdzenie to nie mówi nawet o
wi
Ę
kszo
Ś
ci
serc czy te
ż
o
przeci
Ę
tnym
sercu. W przypadku gdyby serca wi
ę
kszo
ś
ci ludzi nie dawały sobie rady z
utrzymaniem
kr
ąż
enia
i
wymagały
wszczepienia
w
tym
celu
jakiego
ś
urz
ą
dzenia
medycznego. Taka sytuacja w niewielki sposób podkopałby stwierdzenie o funkcji serca. I
ostatecznie stwierdzenie to nie mówi o sercu
idealnym
. Czemu bowiem ogranicza
ć
pojecie
„serce idealne” jedynie do pompowania krwi? To
o czym mówi
to stwierdzenie to serce
normalne
w rozumieniu,
ż
e konkretne serce, lub wszystkie serca, lub wi
ę
kszo
ść
serc lub
przeci
ę
tne serce lub serce idealne mo
ż
e nie by
ć
normalne.
Poj
ę
cie normalno
ś
ci – i w konsekwencji ró
ż
nica pomi
ę
dzy normalnym i nienormalnym – jest
w biologii przygniataj
ą
ce tak jak ró
ż
nica pomi
ę
dzy funkcj
ą
(normaln
ą
– przyp. tłumacza) i
funkcj
ą
wadliw
ą
. I rzeczywi
ś
cie, jedno rozró
ż
nienie wskazuje na drugie. W celu
zilustrowania, prosz
ę
zauwa
ż
y
ć
,
ż
e
ź
le funkcjonuj
ą
ce serce to serce nienormalne. Okre
ś
lenie
nienormalne serce mo
ż
e jednak
ż
e by
ć
rozumiane na kilka sposobów: mo
ż
e by
ć
rozumiane na
przykład jako „serce o nienormalnych rozmiarach”, „serce, które zachowuje si
ę
nienormalnie”, lub „serce o nienormalnej strukturze”. Serce mo
ż
e by
ć
nienormalne w jeden
sposób bez bycia nienormalnym w inny, cho
ć
oczywi
ś
cie warunki bycia nienormalnym mog
ą
by
ć
powi
ą
zane, jak wiemy z patologii. Mo
ż
emy zatem przyj
ąć
nasze pocz
ą
tkowe
stwierdzenie bardziej specyficznie mówi
ą
c,
ż
e wadliwe serce to nienormalnie zachowuj
ą
ce
sie serce.”
5
Je
ś
li zatem okre
ś
lili
ś
my ju
ż
w jakim
ś
sensie poj
ę
cie normalno
ś
ci, przejd
ź
my dalej do
okre
ś
lenia istoty choroby. W pracy tej zaprezentuj
ę
najpierw dwie koncepcje choroby:
mechanicystyczn
ą
(lub jak wol
ą
niektórzy mechaniczn
ą
) i, w opozycji do niej, koncepcj
ę
holistyczn
ą
, czy te
ż
hermeneutyczn
ą
. Nast
ę
pnie postaram si
ę
zdefiniowa
ć
poj
ę
cie zdrowia.
5
Tam
ż
e ss. 580 – 581
4
W przypadku mechanistycznej koncepcji choroby mamy do czynienia z redukcjonizmem
biologicznym. Człowiek zostaje zredukowany do rangi przedmiotu badania, nie za
ś
jego
podmiotu. Zakłada si
ę
,
ż
e choroba to dysfunkcja jakiego
ś
narz
ą
du lub układu narz
ą
dów, przy
czym zwykle abstrahuje si
ę
od rozumienia tej dysfunkcji w kontek
ś
cie całego organizmu.
Człowiek choruj
ą
cy na niewydolno
ść
(dysfunkcj
ę
) nerek jest pojmowany jako mechanizm, w
którym pewna cz
ęść
, pewien podzespół uległ awarii i t
ę
awari
ę
trzeba usun
ąć
, naprawi
ć
, czyli
przywróci
ć
stan pełnej (lub jak najbardziej zbli
ż
onej do pełnej) funkcjonalno
ś
ci. Mo
ż
na wi
ę
c
zasadnie powiedzie
ć
,
ż
e według koncepcji tej leczy si
ę
niewydolno
ść
nerek, nie za
ś
człowieka
cierpi
ą
cego na niewydolno
ść
nerek. Oczywi
ś
cie w praktyce klinicznej nie pomija si
ę
obrazu
przebiegu choroby, czy jej wpływu na pozostałe układy narz
ą
dów, jednak w wi
ę
kszo
ś
ci
przypadków w centrum zainteresowania pozostaje choroba podstawowa – wła
ś
nie tak
okre
ś
lana – nie za
ś
organizm jako funkcjonalna cało
ść
. Model mechaniczny stanowi obecnie
paradygmat medycyny, głównie somatycznej. Wi
ę
kszo
ść
podr
ę
czników medycznych,
posługuj
ą
c si
ę
zreszt
ą
tym paradygmatem, nadaje tytuły rozdziałom odpowiednio: „Choroby
serca”, „Choroby płuc” itd. Tak jak wspomniałem wy
ż
ej model ten redukuje człowieka do
rangi organizmu, medycyn
ę
za
ś
do rangi biologii. Ze swej zasady odwołuje si
ę
on do
statystycznego poj
ę
cia normalno
ś
ci. Nie wprowadza do okre
ś
lenia stanu zdrowia elementu
warto
ś
ciuj
ą
cego. Przyj
ę
cie za
ś
statystycznego poj
ę
cia normy sprzeczne jest z tym, czy
okre
ś
lenie stanu zdrowia b
ą
d
ź
choroby jest kwesti
ą
faktu, czy oceny. Wynika to z tego,
ż
e na
etapie dobierania próby reprezentatywnej, na podstawie której okre
ś
li si
ę
jaki
ś
zakres normy
(np. st
ęż
enie trójjodotyroniny (fT
3
) i tyroksyny (fT
4
) w surowicy) nale
ż
y najpierw dokona
ć
oceny
czy osoby dobrane do próby s
ą
zdrowe (maj
ą
te st
ęż
enia w granicach normy). Tak ten
fakt tłumacz
ą
H. Wulff, S. Pedersen i R. Roseneberg: „Statystyczne poj
ę
cie normalno
ś
ci
implikuje równie
ż
inny problem. na jakiej podstawie kto
ś
, kto wyznacza zakres normalny,
pewien jest,
ż
e badane przeze
ń
osoby s
ą
w pełni normalne i zdrowe? Przypuszczalnie wybrał
on jedynie pewn
ą
liczb
ę
osób, które czuły si
ę
i wygl
ą
dały zdrowo, co oznacza,
ż
e w
ostatecznej instancji swoista dla tzw. modelu mechanicznego definicja zdrowia zale
ż
y
wył
ą
cznie od czyich
ś
niejasnych impresji dotycz
ą
cych stanu zdrowia jakiej
ś
grupy osób.”
6
W
przypadku mieszka
ń
ców Bałkanów, w
ś
ród których istnieje chroniczny niedobór jodu, jeszcze
niedawno
wysokie
warto
ś
ci
fT
3
i
fT
4
były
bardziej
zjawiskiem
naturalnym,
ni
ż
patologicznym. W przypadku okre
ś
lania
ś
redniej w takiej grupie badanej warto
ś
ci przeci
ę
tne
odbiegłby od
ś
redniej w innych populacjach. Je
ż
eli zatem za Boorsem przyjmiemy, ze
6
Henrik R. Wulff, Stig Andur Pedersen, Raben Rosenberg,
Filozofia medycyny. prowadzenie
, Wydawnictwo naukowe PWN Warszawa
1993, tłum. . Szawarski, ss. 73-74.
5
choroba, to odchylenie od normy gatunkowej (czyli wadliwe funkcjonowanie narz
ą
du w
porównaniu z innymi „normalnymi” narz
ą
dami)
7
to zasadne staje si
ę
pytanie jak du
ż
e musi
by
ć
to odchylenie, aby warto
ść
uzna
ć
za nienormaln
ą
. Problem ten jest okre
ś
lany jako
problem progu i stanowi istotna kwesti
ę
w mechanicznym modelu choroby. Problem progu
odnosi si
ę
równie
ż
w pewnym sensie do tego, co okre
ś
lamy subiektywnym poczuciem
choroby. W teorii biologicznej (mechanicznej) człowiek mo
ż
e by
ć
chory, bez wzgl
ę
du na to,
czy odczuwa on chorob
ę
, czy nie. Pomija si
ę
tu subiektywne odczucie pacjenta. Czy pacjent,
który ma podwy
ż
szone warto
ś
ci ci
ś
nienia t
ę
tniczego, nie odczuwa za
ś
z tego powodu
ż
adnych dolegliwo
ś
ci jest chory? Bywa te
ż
niestety na odwrót, pacjent z dolegliwo
ś
ciami
mo
ż
e by
ć
uwa
ż
any za kompletnie zdrowego. Problem progu poci
ą
ga te
ż
za sob
ą
drug
ą
konsekwencj
ę
. czy choroba jest jedynie zmian
ą
jako
ś
ciow
ą
(ontologicznie powiedzieliby
ś
my
innym rodzajem bytu – zdrowe serce, serce po zawale) czy te
ż
ilo
ś
ciow
ą
, funkcj
ą
ci
ą
gł
ą
(liczba krwinek czerwonych u chorego na anemi
ę
). Mo
ż
na s
ą
dzi
ć
,
ż
e przyjmuj
ą
c kryterium
statystyczne popadamy w pułapk
ę
, przy której granica mi
ę
dzy chorym i zdrowym zaciera si
ę
.
„Jej kres wyznacza powstanie teorii zwi
ą
zków mi
ę
dzy normalnym i patologicznym, według
której zjawiska patologiczne stanowi
ą
w
ż
ywym organizmie wył
ą
cznie wyraz mniejszych lub
wi
ę
kszych zjawisk fizjologicznych. Z semantycznego punktu widzenia patologiczne odró
ż
nia
od normalnego nie tyle a- b
ą
d
ź
dys-, co raczej hiper- b
ą
d
ź
hipo-.”
8
Jak wida
ć
mechaniczny model choroby , cho
ć
prima facie
dobrze definiuje chorob
ę
, nie jest
wolny od wewn
ę
trznych sprzeczno
ś
ci i powoduje szereg wynikaj
ą
cych z niego problemów.
W opozycji do tego naturalistycznego podej
ś
cia pozostaje holistyczna, czy te
ż
hermeneutyczna koncepcja choroby. W koncepcji tej godzimy si
ę
na model mechaniczny
choroby jako niezb
ę
dny element podej
ś
cia do niej, nie uznaje ona jednak tego modelu za
wystarczaj
ą
cy do całkowitego opisu poj
ę
cia choroby. Hermeneutyczne podej
ś
cie zakłada,
ż
e
naturalistyczna koncepcja człowieka jest nazbyt prymitywna i ograniczona oraz ignoruje
najwa
ż
niejsze elementy istoty ludzkiej. Stwierdza, „
ż
e człowiek jest czym
ś
wi
ę
cej ni
ż
jedynie
organizmem biologicznym i
ż
e medycyna jest czym
ś
wi
ę
cej ni
ż
jedynie gał
ę
zi
ą
nauk
przyrodniczych”
9
. I cho
ć
brzmi to banalnie nale
ż
y tu podkre
ś
li
ć
,
ż
e człowiek po prostu nie
jest sum
ą
swoich narz
ą
dów. Jest czym
ś
wi
ę
cej.
Hermeneutyczna koncepcja choroby zwraca równie
ż
uwag
ę
na problem celu. Je
ś
li istnieje co
ś
takiego, jak wspomniana wy
ż
ej norma gatunkowa to poj
ę
cie to ma pewne implikacje
7
por. C. Boorse
, op. cit
. ss. 542-573
8
Georges Canguilhem,
Normalne i patologiczne
, Wydawnictwo słowo / obraz terytoria, Gda
ń
sk 200, tłum. P. Pieni
ąż
ek. s. 20
9
Henrik R. Wulff, Stig Andur Pedersen, Raben Rosenberg,
op. cit.
, s. 156
Plik z chomika:
qwtomek7
Inne pliki z tego folderu:
Popper, Karl Raimund - Stanford Encyclopedia of Philosophy.pdf
(272 KB)
Popper, Karl - 'Epistemologia bez podmiotu poznającego'.pdf
(1615 KB)
Urbaniec, Jacek - 'Trzeci świat Karla Poppera'.pdf
(118 KB)
Włodarczyk, Jacek - 'Rola podmiotu poznającego w popperowskiej teorii świata nr 3'.pdf
(129 KB)
Trzy Królestwa Fregego kontra Trzy Światy Poppera.pdf
(62 KB)
Inne foldery tego chomika:
Bizancjum
Dowody na istnienie Boga - ich znaczenie
Eposy, kroniki
FILOZOFIA
filozofia(1)
Zgłoś jeśli
naruszono regulamin