Wichrowski_Leszek_-_Zbrodnia_bez_kary.doc

(931 KB) Pobierz
Leszek Wichrowski

 

 

 

Leszek Wichrowski

ZBRODNIA BEZ KARY

Pol- Press Publishing, Inc.
Nowy Jork, 2003

Wydawnictwo:
Pol- Press Publishing,
Brooklyn, New York, USA.

Redakcja, adiustacja i korekta: Krystyna Godowska

Copyright by „Tygodnik Nowojorski”. All rights reserved.
Druk: Panorama Publishing
3104 N. Cicero Ave.
Chicago, Il. 60641
Tel.(773)685-o4o6.

Polsko!

Najpierw komuniści Ciebie okaleczyli, okradli, zniewolili i zdradzili.
Teraz postkomuniści Ciebie oszukali, rozkradli, wykorzystali i unicestwili.
Zbrodnie te czyniąc przeciw narodowi, najpierw w interesie sowieckim, teraz zachodnio-europejskim.
Autor, Nowy Jork, 2003 r.


Spis treści “Spadkobiercy komunizmu w Polsce”

Część pierwsza
1. Wprowadzenie, s. ...
2. Zbrodnie komunizmu i .../nie/sprawiedliwość
3. Zachodnia strategia władzy komunistów
4. Udaremnianie prób odzyskania niezależności Polski
5. Taktyka odzyskiwania parlamentu i rządu przez elity PZPR- SdRP -SLD z udziałem
    Lecha Wałęsy
6. Nadzieje i złudzenia w uzdrawianiu państwa polskiego
7. Zmagania AWS ze spuścizną PRL w latach 1997-2001.
8. Zagrażające Polsce utrudnianie lustracji
9. Negatywne następstwa wyboru A. Kwaśniewskiego na Urząd Prezydenta RP
10. Uniemożliwianie odnowy Polski zapoczątkowanej przez AWS
11. Wątpliwości do zwycięstwa SdRP- SLD- UP w wyborach parlamentarnych w 2001 roku
12. Uwagi do nominacji w Sejmie RP
13. Odzyskiwanie pełni władzy nad Polską przez spadkobierców PZPR
14. Obezwładnianie prób uniezależniania się organów sprawiedliwości
15. Niepokojące następstwa władzy A. Kwaśniewskiego i L. Millera
16. Rodowód głównych postaci władz Polski i ich najbliższego protektora ideowo-politycznego
17. Przyczyny sukcesu wyborczego SdRP- SLD- UP w 2001 r.
18. Zaniechanie odrodzenia Polski


UWAGI WSTĘPNE

Wydarzenia w kraju w następstwie Okrągłego Stołu i “grubej kreski”wywołują uzasadniony niepokój o przyszłość narodu i państwa polskiego. Na temat tych niepokojących następstw ukazują się w Polsce coraz częściej opracowania, dzięki niezależnym wydawnictwom, których służenie prawdzie nie zpowiada spokoju edytorskiego. Niektóre z tych prac oraz ich wydawnictwa wymieniam, wskazując na źródło i uwagi autorów tych cennych książek. Często jednak zbyt duża objętość nie zawsze zachęca czytelników do zapoznania się z ich zawartością, a więc i do refleksji nad rzeczywistością, z którą Polacy po 1989 r. nie mogą sobie poradzić, tracąc zarazem nadzieję na przywrócenie państwa prawa i na szanse poprawy bytu oraz godnego i bezpiecznego życia w wolnej Ojczyźnie.

Niewątpliwą przyczyną załamania wiary społeczeństwa polskiego w przywrócenie prawdziwej wolności, chronionej przez państwo prawa i sprawiedliwości, jest bezkarność sprawców popełnionych zbrodni na narodzie i państwie polskim oraz przejęcie władzy nad Polską przez ich spadkobierców. Zatem tytuł “Zbrodnia bez kary”uzasadniony faktami oraz historycznym i obecnym doświadczeniem Polaków, tę rzeczywistość ujmuje.

Wskazuje także na następstwa zdrady narodowej, popełnianej obecnie pod osłoną obiecywanych Polakom korzyści w Unii Europejskiej na zasadzie “gruszek na wierzbie”.

Autor “Zbrodni bez kary”objaśnia w możliwym skrócie ważkie dla Polaków problemy w przekonaniu zachęcenia Czytelnika do zainteresowania się tą książką i zwrócenie uwagi na niebezpieczne dla Ojczyzny następstwa rządów spadkobierców zbrodni komunizmu w Polsce i na ich działanie burzące niezależność Polski w interesie korzyści wąskiej grupy ze szkodą dla narodu polskiego.

Przyczyny i skutki tworzące groźną dla Rodaków w kraju rzeczywistość ujęto w dwóch częściach, dających obraz zagrożeń oraz zniewalania narodu i państwa polskiego.

W części pierwszej pt.”Spadkobiercy zbrodni komunizmu w Polsce”autor zwraca uwagę na skalę przestępstw i działalności utrudniających przywrócenie państwa prawa oraz odbudowy niezawisłości Polski. Podana m.in. charakterystyka głównych postaci sprawujących obecnie władzę nad Polską, wyjaśnia powód udaremniania ścigania zbrodni komunizmu i gangów zorganizowanych przez byłych funkcjonariuszy SB. Utrudniania działalności Instytutu Pamięci Narodowej i prowadzenia lustracji oraz niweczenia prób przywrócenia niezawisłości wymiaru sprawiedliwości. Wskazuje na usiłowania uwiarygodniania komunistów w Zachodniej Europie, którego uwieńczeniem ma być włączenie Polski do Unii Europejskiej.

Część druga, zatytułowana “Burzenie Polski”objaśnia groźne następstwa strategii komunistów dla narodu polskiego, przyjętej przez Okrągły Stół w wykonaniu ich spadkobierców. Zwraca więc uwagę na zaniechanie odbudowy Polski po 45-ciu latach rządów pezetpeerowskich i nieograniczonej władzy nad Polską służb specjalnych PRL. Uzasadnia uzależnienie Polski od Unii Europejskiej, zapoczątkowane przed włączeniem w jej struktury. Wskazuje na pozbawianie kraju resztek niezależności finansowej i gospodarczej oraz na winnych rosnącego bezrobocia i szerzącej się biedy w społeczeństwie polskim.

W pracy tej zwrócono również uwagę na możliwości odrzucenia przez społeczeństwo niebezpiecznej rzeczywistości oraz wskazano szanse na przywrócenie pełnej wolności narodowi i suwerenności państwu polskiemu. Części (jedna i druga) poprzedzone są wprowadzeniem.
 

SPADKOBIERCY ZBRODNI KOMUNIZMU W POLSCE (cz. 1)

Wprowadzenie

 

Po czerwcu 1989 r. Polacy oczekiwali jako jednego z najbardziej widocznych objawów przemian w powiedzeniu całej prawdy o historii Polski i w zaprzestaniu jej zakłamywania. Niestety, rozczarowali się w nadziejach. Winę za to ponoszą dziedzice zbrodniczego PRL-u, z rodowodem stalinowsko-moskiewskim. Wiedzą oni doskonale, czerpiąc korzyści z upływu czasu, że oddalający się peerelowski okres zniewolenia komunistycznego narodu znieczula bolące rany i stępia urazy ofiar. Podobnie dzieje się z męczennikami, którym Bóg pozwolił przeżyć peerelowskie katorgi i wyniszczające więzienia, a także z tymi, którym cudem udało się powrócić do kraju z zesłania na Syberię i wytrwać katorżniczą pracę. Oni już nie wierzą, doświadczając ignorancji i upokorzenia, w odbudowę państwa prawa oraz w rozliczenie komunistycznych zdrajców i zbrodniarzy narodowości żydowskiej i polskiej przez organa sprawiedliwości. Pozbywają się złudzenia rozliczenia i ukarania ubecko - esbeckich morderców i dręczycieli. Na tę rzeczywistość pozwoliła zmowa żydowskich doradców z “Solidarności”ze zbrodniarzami stanu wojennego przy Okrągłym Stole, zwana “grubą kreską”. Umożliwiło to sprawowanie władzy nad Polską młodszej generacji elit aparatczyków PZPR w III RP, ale zarazem i przejęcie odpowiedzialności za spadek zbrodni komunizmu w Polsce.

Za spadkobierców zbrodni komunizmu uważani są politycy i liderzy partii postkomunistycznych (UP, UW, SdRP- SLD, PO, Samoobrona RP), którzy nie rozliczyli i nie potępili oraz nie dokonali publicznego przyznania się do antypolskiej działalności, podczas zajmowania stanowisk w KC i KW PZPR, w ich strukturach terenowych, służbach specjalnych i organach państwowych. Lub też sprawowali z nominacji władz PZPR albo MSW kierownictwo w organizacjach i instytutach naukowych, w uczelniach wyższych oraz w socjalistycznych związkach młodzieżowych, a także w organizacjach pracowniczych i zawodowych.

Pokolenie Polaków wkraczające po 1989 r. w dojrzałe życie i podejmujące działalność publiczną niewiele wie o zbrodniach władzy w Polsce Ludowej. Ale zadbano o zohydzanie II RP, Podziemnego Państwa Polskiego oraz niepodległościowego ruchu oporu, walczącego z okupacją sowiecką i niemiecką. Temu pokoleniu Polaków nie jest więc znana skala ofiar wśród obrońców narodu i niezależności Polski. Skala wyrażająca tragiczny los polskich patriotów. Niewielu również wie, że przyczyną przemilczania i ukrywania faktów sowieckiego ludobójstwa z udziałem komunistów żydowskich i polskich, popełnionego na narodzie polskim, były represje UB, SB i MO, których sprawcami byli agenci i donosiciele.

Skazywaniem na zapomnienie i wymazywanie z pamięci Polaków najnowszych dziejów narodu polskiego jest również marginalne traktowanie lub unikanie obchodów tragicznych rocznic aktów ludobójstwa komunistycznego. Wskazuje na to nie ujęcie przez sprawujących władzę nad Polską spadkobierców zbrodni PRL w kalendarzu państwowych uroczystości patriotycznych t.j. kaźni katyńskiej, masowych sowieckich wywózek ludności polskiej na Syberię, skazywanie i mordowanie przez Sowietów i władze PRL przywódców Podziemnego Państwa Polskiego, opozycyjnych wobec komunistów - liderów, a także członków partii i organizacji politycznych. Nie upamiętnia się też miejsc, w których popełniane były zbrodnie. Natomiast rocznicowe obchody kaźni niemieckiej w obozach koncentracyjnych sprowadzono wyłącznie do upamiętniania ofiar żydowskich, przemilczając pamięć o męczennikach polskich i innych narodowości.

 

Z szacunkowych obliczeń wynika, że sowieci i komunistyczne władze PRL łącznie wymordowali ponad 3 mln. Polaków w latach 1918 -1920, 1939 - 1941 i 1944 - 1989. Skrytobójcze morderstwa przeciwników politycznych popełniano jeszcze do 1944 r.

 

Zbrodnią popełnioną na narodzie polskim przez elity władz PZPR i służb specjalnych na jej usługach w latach 1988 - 1997 jest też obrabowanie państwa z finansów i zawłaszczenie gospodarki oraz doprowadzenie do pozbawienia Polski niezależności i bezpieczeństwa w następstwie uzależnień od międzynarodowego kapitału, zdominowanego przez mafie wschodu i zachodu.

Do świadomości niewielu Polaków dociera sens wyborczego hasła A. Kwaśniewskiego “Wybierzmy przyszłość”. Jest ono bez wątpienia wezwaniem do zaniechania procedury ujawniania zdrajców Polski i nawet ograniczonego rozliczenia zbrodni PRL. Celowi temu służy podjęcie przez rząd Leszka Millera działań udaremniających lustrację i dochodznia Instytutu Pamięci Narodowej w sprawie zbrodni komunizmu. Zmierzających także do likwidacji rzecznika interesu publicznego, sądu lustracyjnego i IPN. Likwidacja Urzędu Ochrony Państwa i powołanie na jego miejsce agencji wywiadu i bezpieczeństwa jest związane z ograniczeniem dostępu do dokumentów nie przekazanych IPN i zablokowaniem ujawniania zbrodniczych związków obecnych elit władzy ze służbami specjalnymi PRL. Byli oficerowie SB powrócili do służby w agencjach służb specjalnych po rzekomych czystkach w ich szeregach.
 

2. ZBRODNIE KOMUNIZMU I (NIE)SPRAWIEDLIWOŚĆ

Polacy pod okupacją niemiecką i sowiecką podjęli nierówną walkę o przetrwanie państwa polskiego. Skutki były okrutne. Niemcy wymordowali ponad sześć milionów obywateli, z czego w przybliżeniu trzy miliony stanowili Żydzi i inne narodowości. Rosja sowiecka zesłała na śmierć do obozów i bestialsko zamordowała na Dalekim Wschodzie około dwa miliony mieszkańców Kresów Wschodnich RP. W więzieniach miast i miasteczek województw wschodnich wymordowano setki tysięcy obrońców Polski. Katyń stał się symbolem męczeństwa i zagłady polskiej inteligencji.

Szansę na odzyskanie przez Polskę po 1944 r. suwerennego bytu siłą udaremnił Józef Stalin, za zdradziecką zgodą mocarstw zachodnich na pozostawienie państwa polskiego w sferze wpływów imprerium sowieckiego. Wymuszoną prowokacją NKWD oraz rodzimych zdrajców z KPP i PPR, pogromów Żydów m.in. w Kielcach. W obezwładnianiu narodu polskiego decydujące znaczenie miała dywersja komunistyczna w wykonaniu specjalnych jednostek NKWD. One sprawowały nadzór i udzielały pomocy komunistom żydowskim w tworzeniu struktur terroru władzy ludowej (MBP, Informacji Wojskowej i KBW). NKWD było też główną siłą niszczącą Armię Krajową i Podziemne Państwo Polskie. To enkawudziści wywozili na Syberię, do obozów zagłady, dotąd nie ujawnioną liczbę Polaków. Na przekór tej zdrady ze strony komunistów żydowskich i polskich obrońcy Polski nie tracili wiary w odzyskanie przez naród wolności i niezawisłości. Kontynuowali aż do lat pięćdziesiątych opór wobec obcej przemocy i rodzimych morderców opozycji niepodległościowej.

Na spotkaniu w Londynie prof. Władysław Bartoszewski podał liczby ofiar zbrodni stalinowskich, które wymienił Grzegorz Łukomski w londyńskim “Dzienniku Polskim”, w opublikowanym 2 lutego 2002 r. artykule pt. “Bijące serce partii”. Zanim prof. Bartoszewski wymienił liczby ofiar, zwrócił uwagę na NKWD-owski rodowód kadr PPR, PZPR i aparatu bezpieczeństwa. Niestety, przemilczał w tym rodowodzie zajmowane kluczowe miejsce przez zbrodniarzy narodowości żydowskiej. A oto liczby.

Około 145 tys. osób ze zbrodniczej formacji NKWD w 1946 r. stanowiło trzon kierownictwa i funkcjonariuszy organów partii komunistycznej oraz innego rodzaju kadry urzędniczej PRL- u. Kluczowe stanowiska zajęli Żydzi.

Łącznie w latach 1944 - 1956 ofiarami represji bezpieki padło: około 8.600 poległych, ok. 25 straconych i zmarłych tragicznie w więzieniach, ok. 25 tys. zamordowanych, ok. 50 tys. wywiezionych do ZSRR, ok. 240 tys. aresztowanych.

-”Liczby te - powiedział W. Bartoszewski- prowadzą do jednoznacznej konstatacji, iż komunizm instalowano w Polsce przy pomocy (żydowskiego- przyp. LW) terroru i represji, których prawdziwej skali w miarę upływu czasu już trudno będzie dociec”.

 

Gdyby te zbrodnie IPN badał równolegle ze zbrodnią w Jedwabnem, biorąc pod uwagę i ujawniając uzasadnione urazy Polaków do Żydów, wykorzystywane przez Niemców oraz gdyby tę i inne zbrodnie odniesiono do żydowskiego ludobójstwa w Polsce Ludowej, to inny byłby obraz prawdy historycznej od przedstawianego w wynikach dochodzenia prok. Radosława Ignatiewa w sprawach popełnionych przez Polaków zbrodni na Żydach w latach okupacji niemieckiej. Pominięcie tych faktów nie pozwala uznać wyników tego dochodzenia za obiektywne i sprawiedliwe.

Wbrew wymogom sprawiedliwości i interesom państwa, chronione są klauzulą tajności, zwłaszcza nazwiska żydowskich sprawców zbrodni. Z wielotysięcznej rzeszy żydowskich i polskich zbrodniarzy z UB, SB, Informacji Wojskowej, Wojskowej Służby Wewnętrznej, PPR i PZPR najczęściej wymienia się ( z pominięciem podania narodowości, a jeśli jest podawana, to w bardzo nielicznych opracowaniach historycznych) - Jakuba Bermana, Stanisława Radkiewicza, Józefa Goldberga- Różańskiego, Mieczysława Mietkowskiego, Anatola Fejgina. Rzadko publicznie wskazuje się na zbrodnie dokonane przez Bolesława Bieruta, Józefa Cyrankiewicza, Edwarda Osóbki- Morawskiego, Aleksandra Zawadzkiego, Zygmunta Berlinga, Karola Świerczewskiego, Stanisława Popławskiego i wielu innych. W ich życiorysach pomija się służbę w NKWD i wspólne zbrodnicze akcje przeciwko polskiej opozycji niepodległościowej.

Specjalną ochroną i zmową milczenia objęto sprawców zbrodni popełnianych w latach 1956 -1989. Przed sądem za zbrodnie odpowiadają nieliczni na zasadach urągających sprawieliwości. Przyczyną tego zjawiska jest od czasów Polski Ludowej skorumpowanie wśród prokuratorów i sędziów oraz ich przestępcze powiązania z byłą i obecną nomenklaturą władz komunistycznych, a także z funkcjonariuszami służb specjalnych PRL, z którymi większość pozostała na służbie III RP.

Ignorancją sprawiedliwości i drwiną z ofiar stanu wojennego po 1989 r. było ze strony Sejmu, zdominowanego przez komunistów, zwolnienie od odpowiedzialności karnej zbrodniarzy winnych wypowiedzenia Polakom wojny i popełnienia wielu zbrodni dotąd nie wyjaśnionych. Jedną z przyczyn tej rzeczywistości jest zaniechanie ścigania zbrodni PRL w III RP.Natomiast nieliczne dochodzenia oraz procesy sądowe sprawców zbrodni są ośmieszaniem organów wymiaru sprawiedliwości i szyderstwem z ofiar.

Zwycięstwo nomenklatury byłych władz KC i KW PZPR w wyborach do Sejmu w 1993 r. okazało się wyjątkowo szkodliwe dla wiary w przywrócenie w Polsce praworządności i sprawiedliwości. Zdobycie większości miejsc w Sejmie pozwoliło komunistom na zdjęcie z siebie odpowiedzialności za wprowadzenie i tragiczne następstwa stanu wojennego. Na ten zabieg urągający wszelkim zasadom państwa prawa umożliwiło powołanie Nadzwyczajnej Komisji Sejmowej do zbadania legalności wypowiedzenia 13 grudnia 1981 r. wojny Polakom przez rząd komunistyczny pod wodzą gen. Jaruzelskiego. Generał pod pozorem ocalenia Polski (czyt. władzy PRL), osobiście podjął się obezwładnienia narodu, wprowadzając terror stanu wojennego, jego bezwzględność, okupacyjny charakter narzuconych warunków, z natychmiastowym strzelaniem do opornych załóg (np. kopalnie “Wujek”i “Manifest Lipcowy”) i dławienia w zarodku wszelkiego czynnego oporu. Statystyka tej zbrodniczej wojny ciągle pozostaje tajna. Trudno zatem uznać informacje o internowaniu ok. 10 tys. osób za wiarygodną w sytuacji przemilczania faktów, czy wręcz fałszowania statystyki zbrodni popełnionych na narodzie polskim. Przewodnictwo tej nadzwyczajnej komisji, kolejnego przykładu bezprawia komunistów, powierzono Jerzemu Wiatrowi, ideologicznie związanemu ze ścisłym kierownictwem KC PZPR i SdRP. Z powierzonej mu roli wywiązuje się celująco. Doprowadza do zdjęcia przez Sejm odpowiedzialności z gen. Wojciecha Jaruzelskiego i członków władz za wprowadzenie i następstwa stanu wojennego usprawiedliwione “wyższą koniecznością”. Decyzja Sejmu w rzeczywistości zalegalizowała udział w życiu publicznym zdrajcom narodu i uniemożliwiła rozpoczęcie procedur ścigania zbrodni stanu wojennego.

Uniknięcie najwyższej kary - dożywotniego więzienia przez gen. Jaruzelskiego, członków Biura Politycznego KC PZPR, członków Wojskowej Rady Ocalenia Narodowego, Rady Państwa i rządu PRL za zbrodnie stanu wojennego, stało się możliwe po zmowie władz komunistycznych ze zdrajcami ze strony Solidarności. Zmowa, przypieczętowana przez Okrągły Stół “grubą kreską”Tadeusza Mazowieckiego i Sejm pokontraktowy, umożliwiła umacnianie władzy elit nonemklatury PZPR - SdRP, podejmowanie kolejnych zadań udaremniających próby ujawniania powiązań interesów liderów KC PZPR i SdRP, SLD z sowiecko- rosyjskimi służbami specjalnymi oraz blokowanie rozliczeń zbrodni stanu wojennego i popełnianych w latach dziewięćdziesiątych na osobach zagrażających bezpieczeństwu komunistów.

Wbrew zasadom prawa i sprawiedliwości utrzymuje się nadal w tajemnicy zbrodnie popełnione przez szwadrony śmierci generałów Kiszczaka i Pożogi. Nie dopuszcza się do ujawniania nazwisk osób, z rozkazu których mordowano rzeczywistych przeciwników władz komunistycznych, jak np. księży: J. Popiełuszki, ks. Suchowolca, S. Zycha, St. Palimąki, S. Kowalczyka, J. Kotlarza, S. Niedzielaka, S. Stokowskiego, A. Kocińskiego. Tajemniczo także tracą życie, np. w 1990 r. H. Kus i E. Zaręba, w 1992 r. Fidur i Duraczyński, w 1993 r. J. Gąbka, w 1994 r. S. Kościuczyk i S. Pawłowski, a w 1995 r. Z. Kilian.

Łamaniem zasad sprawiedliwości jest też ukrywanie sprawców zamordowania P. Bartoszcze, S. Pyjasa, G. Przemyka - syna poetki B. Sadowskiej. Lista ofiar zgładzonych przez “nieznanych”sprawców zbrodni skrzętnie ukrywana jest do dziś.

“Dokumentacja i rzeczywistość”opublikowana w 1993 r. przez Wydawnictwo Aramant w Warszawie wymienia około 90 tajemniczych morderstw politycznych dokonanych przed i po 1989 roku. Nie można wykluczyć, że podjęta w latach 1982 - 1984 satanistyczna dewastacja cmentarzy i miejsc kultu wyłącznie katolickiego, wyrażająca się w 2797 atakach - była akcją prewencyjno - terrorystyczną władz przeciwko Kościołowi katolickiemu za rozszerzanie działalności księży w obronie Ojczyzny i opozycji niepodległościowej.

Wytoczone procesy sądowe sprawcom np. zbrodni na Wybrzeżu w 1970 r. i w Kopalni “Wujek”oraz ponowne rozpatrywanie tych zbrodni po 1989 r. jest kompromitacją sądów, wskazującą na trwanie w dyspozycyjności politycznej sędziów i prokuratorów. Ponoszących odpowiedzialność za bezkarność sprawców zbrodni . Toczące się latami procesy sądowe odbywają się w interesie oskarżonych. Przykładem takim jest ciągnący się latami proces przeciwko gen. W. Jaruzelskiemu, Stanisławowi Kociołkowi i innych odpowiedzialnych za rzeź stoczniowców w grudniu 1970 roku. Obrazą ofiar i sprawiedliwości jest tolerowanie przez sąd okazywanej przez oskarżonych pogardy dla świadków zbrodni i obrońców ofiar. W podobny sposób prowadzony jest proces gen. Kiszczaka i ZOM- owców winnych zabójstw górników z kopalń śląskich. Przebieg procesów sądowych z oskarżenia o zbrodnie polityczne wskazuje na naciski osób ze środowisk władz komunistycznych, zmuszające sędziów do orzekania wyroków z naruszeniem elementarnych zasad prawa i sprawiedliwości, wyłącznie w interesie zleceniodawców popełnionych zbrodni. Nie można wykluczyć, że to zjawisko ma ścisły związek ze starymi powiązaniami prokuratorów i sędziów z komunistycznymi organami terroru i represji. Wpływowymi również po 1989 r. Wiele osób z tych organów, podobnie jak elity władzy KC PZPR, również obecnie zajmują kluczowe stanowiska w rządzie.

Wymiar sprawiedliwości ciągle ma trudności w odzyskaniu niezawisłości i rzeczywistych uprawnień trzeciej władzy w państwie. Jedną z ważnych przyczyn jest zależna od prezydenta możliwość nominacji sędziów i prokuratorów, których politycznym zapleczem jest stara nomenklatura PZPR powiązana z elitą SdRP - SLD. Uzależnienie to sprzyja korumpowaniu organów ścigania i sprawiedliwości. Uniemożliwia skuteczne ściganie m.in. sprawców blokowania dostępu do źródeł informacji o zbrodniarzach ze szczytów władzy. Następstwa tego faktu są wyjątkowo szkodliwe. Postawiły pod znakiem zapytania etyczne zasady demokratycznego państwa prawa.

 

Inną groźną w skutkach przyczyną obezwładnienia organów ścigania i sprawiedliwości jest uzależnienie wysokości budżetu od decyzji rządu. Pozwala władzy na polityczne manipulowanie wydolnością i sprawnością ścigania przestępstw, czy wręcz paraliżowania nierzadko kosztownych, ale koniecznych wydatków, m.in. na procedurę niezbędnych ekpertyz i dokumentowania łamania prawa.

Ponad 45- letni okres terroru i indoktrynacji komunistycznej spowodował pacyfikację opozycji niepodległościowej i część społeczeństwa nieodwracalnie okaleczył psychicznie, niszcząc wrażliwość na poczucie tożsamości narodowej. Doprowadziły do tego zohydzanie pokoleniom urodzonym i wychowanym w PRL dziejów narodu polskiego oraz wszczepianie wątpliwości i negatywnych poglądów, m.in. na historię II RP; na znaczenie patriotycznych zasług Podziemnego Państwa Polskiego i Zrzeszenia Wolność i Niezawisłość. Bezkarność komunistów za te i inne zbrodnie zrodziła w Polakach niewiarę w sprawiedliwość i odbudowanie demokratycznego państwa prawa.

Niewątpliwym sprzymierzeńcem komunistów stała się w kraju zmanipulowana pamięć, niszczona narodowa tożsamość, obrzydliwe kłamstwo na temat życia publicznego. Doszło do takich wypaczeń świadomości narodowej, zwłaszcza ludzi pogrążonych w biedzie, bez szans poprawy warunków życia, że nawet przestali oni reagować na pokazane w telewizji drobne fragmenty prawdy o kpinach A. Kwaśniewskiego i M. Siwca z Papieża. Jak też na nadużywanie uczuć religijnych i szacunku dla moralnego autorytetu Jana Pawła II, w artykule Zbigniewa Wiszniewskiego, zamieszczonego w listopadzie 1997 r. w “Trybunie”, dzienniku ukazującym się w nakładzie wielotysięcznym, a będącym organem prasowym SdRP-SLD. “Trybuna”nazwała tam Ojca Świętego “prostackim wikarym”, a jedną z jego wypowiedzi określiła jako “niechlujną i bełkotliwą”. Podobnie znieważa Papieża i polskich katolików Jerzy Urban w tygodniku “Nie”.

Zmanipulowane społeczeństwo, poza ośrodkami niepodległościowymi, odniosło się też obojętnie do hańbiącego pamięć ofiar katyńskich zachowania się prezydenta A. Kwaśniewskiego po pokazaniu w telewizji, jak nietrzeźwy prezydent zatacza się, podtrzymywany podczas uroczystości na cmentarzu w Katyniu, w miejscu ludobójstwa sowietów na inteligencji polskiej, popełnionego na 24 tys. oficerów zawodowych i rezerwy, na żołnierzach KOP- u i funkcjonariuszach policji państwowej oraz na czterech generałach Wojska Polskiego.

Polskie władze pozostające od czasów PRL pod kontrolą i wpływem komunistów, ogłuchły na wezwanie Światowego Związku Żołnierzy AK do odkłamania zbrodni komunizmu. Przemilczają żądania więźniów politycznych PRL, rozliczenia i ukarania zbrodniarzy z SB. Nie podejmują wezwań Federacji Osób Represjonowanych w stanie wojennym do ukarania jego sprawców i objęcie opieką ofiar tego bezprawia.

Rząd unika podejmowania bezwarunkowych inicjatyw ustawowych, pozwalających na koszt państwa na powrót do Polski resztek zesłańców do sowieckich obozów śmierci. Nie podejmuje stanowczych żądań odszkodowawczych od Rosji za przymusową pracę milionów Polaków oraz za grabież mienia prywatnego i państwowego na okupywanych ziemiach Polski.

CZ. 3

Ulubioną metodą prezydenta Kwaśniewskiego jest konsekwentne zacieranie odpowiedzialności za zbrodnie i różne podłości w wydaniu PPR, PZPR i władz PRL, poprzez stwarzanie poczucia, że właściwie to wszyscy byli zawikłani w machlojki PRL. Trafnie obnażyła metody A. Kwaśniewskiego Agata Chróścicka w książce na jego temat, pisząc: /.../ “Rozumowanie Kwaśniewskiego jest bardzo bliskie socjotechnicznym manipulacjom, charakterystycznym dla władzy totalitarnej. Łatwo można powiedzieć, że uwikłani byli prawie wszyscy i dlatego wszelkie rozliczenia trzeba zostawić, bo dotyczyły one całego społeczeństwa”. Żądania opozycji niepodległościowej, by dokonać rozliczeń z komunizmem, Kwaśniewski oddala poprzez wygłaszanie takich i podobnych banałów. Według niego “winnych nie ma - odpowiedzialność spada na wszystkich”. Jest to perfidia i wyzucie z zasad etycznych godzące w istotę sprawiedliwości demokratycznego państwa prawa.

Kwaśniewski głosi :”Wybierzmy przyszłość”. Nie dodaje zarazem, że ta przyszłość i tak będzie cały czas obciążona skutkami nadużyć PRL. Hasło to w stylu Kwaśniewskiego oznacza faktycznie utrzymanie dominacji starej nomenklatury, która zdołała nagrabić co się dało przed 1989 r. Właśnie ta nomenklatura przez cały czas rządów od 19993 r. umacnia społeczne dysproporcje, równocześnie skrzętnie zabiega o swoje interesy.

Komuna była i pozostanie zawsze antynarodowa, ale to nie przeszkadza Kwaśniewskiemu w wykorzystywaniu np. Święta Niepodległości, obchodzonego w dniu 11 listopada, do wygłaszania kłamstw politycznych. Z okazji tego święta np. w 1996 r. prezydent wzywał: /.../ Ale pamiętamy także o tych przedstawicielach władzy, ludziach lewicy, którzy w różnych okresach starali się Polsce zapewnić jak najwięcej suwerenności w warunkach pojałtańskich /.../.

Przypomnijmy więc przedstawicieli władzy, ludzi lewicy z dziesięciolecia (od 1944 r.). Począwszy od Bieruta, Bermana, Zambrowskiego, Minca, odpowiadających za maksymalną “satelizację”Polski, uległość wobec haniebnych działań sowieckiego okupanta, jak: aresztowanie 16 osób w Pruszkowie, wywózkę tysięcy ofiar na Syberię, ograbienie polskich ziem, zwłaszcza Ziem Odzyskanych na ogromną skalę. Zastosowany przez nich samych okrutny terror wobec najbardziej patriotycznych sił w Polsce, za blokowanie zmian nawet wiele miesięcy po śmierci Stalina, czy za brutalne zdławienie powstania robotniczego w Poznaniu. Trudno też powiedzieć o staraniach zapewnienia suwerenności przez Gomułkę, Gierka, Jaruzelskiego.

Spadkobiercy tych zbrodniczych władz PRL na czele z Kwaśniewskim i Millerem cynicznie i haniebnie przy okazji świąt państwowych obecnie stawiają w jednym szeregu komunistycznych oprawców i ich ofiary, usiłując pomijać wstydliwe fakty, stwarzać fałszywe wrażenie, że nie ma w tym nic nadzwyczajnego, “bo właśnie to wszyscy byli zawikłani w PRL”. Haniebność tej metody godzi w narodowe wartości i niszczy poczucie patriotycznego obowiązku wobec Polski. Uwłacza ona również honorowi obrońców suwerenności państwa polskiego.

A oto kolejny przykład : prezydent Kwaśniewski oraz kierownik Urzędu ds. Kombatantów i Osób Represjonowanych nie zaprzestają haniebnych czynów wobec rzeczywistych obrońców Polski. Wyrażają się one w cynicznym nie rozróżnianiu zdrajców od żołnierzy niepodległościowego podziemia, czego wyrazem jest wyróżnianie i nadawanie wyższych stopni wojskowych weteranom wprowadzającym przy pomocy sowietów komunizm w Polsce i umacniającym krwawo władzę ludową, a więc żołnierzy KBW, UB- owców, milicjantów, kapusi - ormowców i zomowców, zasłużonym w zwalczaniu opozycji niepodległościowej. Jest to hańbienie autentycznych weteranów wojny obronnej w 1939 r., żołnierzy przelewających krew na wschodzie i zachodzie, i żołnierzy ruchu oporu Podziemnego Państwa Polskiego, walczącym z okupacją niemiecką i sowiecką. Uprawianie tej haniebnej praktyki godzi w pamięć ofiar faszyzmu i komunizmu. Nie pozwala rzeczywistym obrońcom Polski na odbiór wyróżnień od władz, które także nie dają ofiarom i ich rodzinom zadośćuczynienia w formie pomocy najbardziej potrzebującym. Zamiast tej pomocy rząd L. Millera ogranicza uprawnienia kombatantów oraz pozbawia opieki weteranów walki o niepodległość.


3. Strategia zachowania władzy komunistów

Elita KC PZPR sprawująca rzeczywistą władzę nad Polską, świadoma niepewnej przyszłości, m.in. zagrożonej odpowiedzialnością za bezprawie i zbrodnie, podjęła się opracowania szczegółowego programu wyjścia z groźnej sytuacji oraz zabezpieczenia przy pomocy sowieckich służb specjalnych własnych interesów i zagwarantowania nietykalności. Skorzystali również z zaoferowanej pomocy komunistów pochodzenia żydowskiego, zbuntowanych przeciwko Władysławowi Gomułce w latach sześćdziesiątych, korzystających z poparcia zdominowanej przez Żydów z Międzynarodówki Socjalistycznej i międzynarodowych organizacji syjonistycznych. W realizacji tego programu wykorzystali ruch Solidarność. Na program ten zwraca uwagę Henryk Pająk i Stanisław Żochowski w książce pod tytułem “Rządy zbirów”, wydanej w 1997 r. przez Wydawnictwo “Retro”w Lublinie. W rozdziale XIV zatytułowanym “Rządy złodziei”na s. 338, czytamy: “No i stało się: Solidarność zwyciężyła. W istocie zwyciężył koronkowy program ekipy: Jaruzelski, Kiszczak, Geremek, Kuroń, Michnik, pod zdalnym patronatem europejskiej masonerii, czyli pieniądza i polityki. Solidarność wykorzystali jako atrapę i odskocznię w przyszłość, w odwrót reżimu na z góry upatrzone pozycje. Ruch odnowy, jak już powszechnie wiadomo, już od jego zarania został spenetrowany, zdominowany i sterowany przez polskie służby specjalne, nie bez udziału sowieckich. Grupa nadsyłanych przez partyjno - esbecką klikę tzw. “doradców”, przyjęła na siebie rolę katalizatora nastrojów Polaków. Chodziło głównie o paraliżowanie tendencji “dołów”solidarnościowych do strajku generalnego, jako obrony przed niezliczonymi prowokacjami reżimu. Doradcy, a także sam Lech Wałęsa, sprowadzali te dążenia do pokapitalistycznej wizji wszechogarniającego chaosu. Owi doradcy to komuniści z gatunku Tadeusza Mazowieckiego, Bronisława Geremka, Adama Michnika, Modzelewskiego, Bratkowskiego, Wielowieyskiego i innych, tzw. wybitni intelektualiści i jeszcze bardziej wybitne “autorytety moralne”.

Elity rządzące PRL -em w latach 1944 - 1990, dla udaremnienia prób rozliczania ich za zbrodnie popełnione na narodzie i państwie polskim, władzę nad Polską krótko przed i po zmianie nazwy PZPR na SdRP oddały w ręce osób z nimi powiązanych, gwarantujących im bezkarność i bezpieczeństwo.

Niestety, są jeszcze Polacy, którzy naiwnie wierzą, że mają wpływ na wybór władz państwa, zgodny z wolą większości narodu. Rzeczywistość dowodzi, że ulegają oni oszustwu politycznemu, które umożliwia partyjna, proporcjonalna ordynacja wyborcza. Gwarantuje ona niezmienność elit władz i zarazem zapewnia nietykalność zbrodniarzy komunistycznych. Udział ich w rządzeniu Polską trwa po dzień dzisiejszy. Prowadzący tym razem do pozbawienia na rzecz Unii Europejskiej niezależności i suwerenności państwa polskiego wbrew woli większości Polaków.

W uzgodnionym w Magdalence podziale łupów, poprzedzającym polityczny i gospodarczy rozbiór Polski posolidarnościowej, prezydentem miał zostać i faktycznie został gen. Wojciech Jaruzelski. Wybrali go towarzysze pod wodzą prof. Geremka, Kiszczaka, Mazowieckiego, Kuronia i marionetkowego Wałęsy.

Ostatecznie otrzymaliśmy prezydenta w stanowo - wojennym mundurze. Kiedy nadal - zgodnie z umowami w Magdalence i przy Okrągłym Stole - W. Jaruzelskiego zmienił L. Wałęsa na stanowisku głowy państwa, od tego czasu krok po kroku, decyzja po decyzji, krętactwo po krętactwie, noblista potwierdzał swoją “historyczną”misję narzuconą mu przez służby specjalne, soldateskę i blok partyjno- rządowy. Jego pierwszym pociągnięciem w roli prezydenta, powinno być rozwiązanie Sejmu pod byle pretekstem, aby nie pozwolić partyjnym sejmitom na przechwycenie władzy, finansów państwa i najważniejszych działów gospodarki, czyli na utrwalenie komunistycznego układu sił pod nowym, oszukańczym, szczególnie niebezpiecznym szyldem “demokracji”. Wałęsa nie chciał tego dokonać, wierzył do końca swoim mocodawcom.

Kolejnym jego wiernym, komunistycznym zbrodniarzem był Tadeusz Mazowiecki. Został premierem w następstwie kamuflującego hasła A. Michnika :”Wasz prezydent, nasz premier”. Jego “gruba kreska”zablokowała żądania rozliczenia komunistycznych zdrajców. Sytuację tę usiłował zmienić premier Jan Olszewski. Jego dążenia do oczyszczenia organów i struktur władz państwowych z osób współodpowiedzialnych za bezprawie oraz będących agentami sowieckich i polskich służb wywiadowczych, zostały udaremnione obaleniem rządu przez prezydenta Wałęsę przy pomocy rosyjskich agentów służb specjalnych. Nastąpiło to wówczas, kiedy rząd Olszewskiego zapowiedział osławioną lustrację agentów wśród posłów, senatorów, ministrów, etc. Odruchowo zwarły się wtedy szeregi podejrzanych o szpiegostwo reprezentantów w Sejmie i Senacie niemal z wszystkich partii, zagrożonych polityczną kompromitacją.

Kadry kierownicze, nie wyłączając resortów siłowych, nie zostały poddane pełnej weryfikacji w ministerstwach i instytucjach centralnych, wymaganej w celu bezpieczeństwa państwa. Zmianami kadrowymi bez naruszenia układów i niekontrolowanych powiązań, objęto: Ministerstwo Obrony Narodowej (MON), Ministerstwo...

Zgłoś jeśli naruszono regulamin