Nie-waz-ne, jak i nie-waz-ne jest, gdzie...
Dla cie-bie zy-je, te-raz to wiem.
Nie-lat-wo mi cza-sem zro-zu-miec cie,
to prze-zna-cze-nie, wiec ko-chaj mnie.
Jes-tem dla cie-bie, moj a-nie-le.
Nie pro-sze o nic wie-cej, niz mo-zesz dac.
Czy to mi-losc do krwi? Po-ka-ze nam czas.
I nie-wa-zne, co mo-wia slo-wa o-stre, jak szklo,
ty ko-chaj mnie i ze mna badz.
To tak wie-le?
Nie chce wie-cej, niz mo-zesz mi dac.
Czy to za wie-le, moj a-nie-le?
Ta kaz-da noc i ta kaz-da z chw-i-l
za-pi-sze w s-o-bie gle-bo-ko, do krwi.
Za jed-no spoj-rze-nie, za je-den twoj gest
za-mie-nie w per-ly, co tyl-ko chcesz.
Jes-tem dla cie-bie. O-oo-o-!
Za mi-losc ma
choc przez chwi-le przy-tul mnie,
nie chce wie-le, prze-ciez wiesz...
Oo-oo-o-!
Nie-lat-wo mi cza-sem zro-zu-miec ci-e-,
thomason32