Pan_Tadeusz_-_streszczenie.txt

(43 KB) Pobierz
Pan Tadeusz - Streszczenie

Streszczenie Pan Tadeusz.

I. Gospodarstwo.

Na początku księgi I poeta wyraża tęsknotę za opuszczoną ojczyzną. Autor zwraca się do Matki Bożej, wyobrażonej w obrazach jasnogórskim i ostrobramskim, wspomina swoje cudowne uzdrowienie w dzieciństwie i prosi ją o to aby, przyczyniła się do powrotu emigrantów do ojczyzny. Oczyma wyobraźni poeta-narrator przenosi się w rodzinne strony, ukazane w opisie pól, łąk, Niemna i dobrze zagospodarowanego obejścia dworu. Latem do dworu przyjechał młodzieniec, który powrócił do domu po okresie kształcenia w Wilnie. Z radością i wzruszeniem ogląda pokoje, obrazy. Wydają się mu mniej efektowne od oglądanych w mieście, ale nadal wzruszają. O patriotycznej postawie domowników świadczy też zegar z kurantem wygrywający melodię Mazurka Dąbrowskiego. W swoim pokoju przybysz zastał rzeczy należące doi kobiety. Niedługo później spotkał tajemniczą pannę (Zosię), która zaskoczyła go niekonwencjonalnym zachowaniem - nieoczekiwanie wbiegła do komnaty przez okno, stąpając po desce.

Nadchodzi Wojski, który po serdecznym powitaniu Tadeusza wyjaśnia mu, że do Soplicowa przyjechali goście, by ostatecznie rozstrzygnąć ciągnący się od dawna spór Sędziego (stryja Tadeusza) z Hrabią o ruiny dawnego zamku Horeszków. Przyjechało też wiele panien, które są potencjalnymi kandydatkami na żonę dla Tadeusza. Obaj rozmówcy wychodzą, by powitać wracających z pola. Od razu daje się zauważyć wielki szacunek dla tradycji: idący przestrzegają zasady dobrego wychowania i swojego miejsca wśród innych. Ukrywając wzruszenie, Sędzia przywitał się z Tadeuszem. Tłumacząc się ciasnotą pomieszczeń we dworze, Protazy zarządził przeniesienie stołów do zamku jednak to była tylko przykrywka, chciał ukazac, ze zamek należy do Sędziego. Ów obiekt sportu - zamek - należał do stolnika Horeszki, który tragicznie zginął zastrzelony przez Jacka Soplicę (brata Sędziego) z powodu odrzucenia jego starań o rękę Ewy Horeszkówny.

Opustoszały i ogołocony przez wierzycieli zamek stał się w końcu malowniczymi ruinami, których nikt nie chciał. Dopiero daleki krewny Horeszków, Hrabia, postanowił przejąć budowlę, twierdził bowiem, że jest ona średniowieczna. Wtedy swoje prawo do zamku starał się udowodnić Sędzia. Trwający od dłuższego czasu spór należało wreszcie zakończyć - stąd też w Soplicowie pojawili się przedstawiciele prawa wraz z Podkomorzym i jego rodziną. Goscie zajęli miejsca przy stole nie bacząc na hierarchę przy nim obowiązującą. Nie ukazywali również należytego szacunku damom. Sędzia zbulwersowany tym faktem wygłasza przemówienie skierowane do nich. Przy stole siedzi również Rosjanin, kapitan Ryków, który ujawnia, że jego kraj przygotowuje wojska do wymarszu. Ks. Robak, bernardyn, zachowuje się wobec niego nieufnie - nie podejmuje politycznych dywagacji na temat pokoju i Napoleona. Do biesiadujących przyłącza się wytworna dama, Telimena, która zrobiła na Tadeuszu wielkie wrażenie (sądził, że to osoba, którą spotkał po przyjeździe do domu). Rejent i Asesor wykłócają się na temat skuteczności ich hartów podczas polowania. Sędzia wdał się w rozmowy polityczne z Podkomorzym. Ten ostatni przerywa kichnięciem zażarty spór o psy myśliwskie: Kusego (należącego do Rejenta) i Sokoła (własność Asesora). Wojski zaś wspomina dawne polowania na grubą zwierzynę. Następnie wszyscy udają się na spoczynek, Tadeusz rozmyśla o Telimenie i określeniu "ciocia", którym obdarzył ją Asesor. Protazy rozkoszuje się studiowaniem ksiąg sądowych i dawnymi procesami. Narrator opowiada, że wieści o działaniach Napoleona przynosili na Litwę przebrani za żebraków i włóczęgów żołnierze oraz zakonnicy wracający w rodzinne strony. Taką osobą był ks. Robak - tajemnicza postać o twarzy porytej bliznami, prowadzący działalność spiskową. Budzi on Sędziego, by przekazać mu pilne wiadomości.

II. Zamek.

Narrator zachwyca się urokiem swych rodzinnych stron. We dworze, rankiem, trwają przygotowania do polowania, a następnie pogoń za zającem. Tymczasem Hrabia, człowiek o romantycznym usposobieniu, zachwyca się urokiem ruin we mgle. Z zainteresowaniem słucha opowieści Gerwazego Rębajły, posępnego klucznika zamku, z czasów, gdy budowla tętniła życiem. Gerwazy powstrzymuje Hrabiego w sporze o zamek, przypomina jego pokrewieństwo z rodem Horeszków. Klucznik opowiada o swoim panu - Stolniku - i okolicznościach jego śmierci. Bogaty, wpływowy szlachcic miał córkę, jedynaczkę. O jej rękę ubiegał się Jacek Soplica, który miał posłuch wśród okolicznej szlachty. Magnat chętnie gościł go u siebie i starał się zjednać sobie jego przychylność w sprawach politycznych. Młodzi zakochali się w sobie, ale Jacka poczęstowano czarną polewką. Był to znak odtrącenia zalotnika i odmówienia ręki panny. Stolnik był zwolennikiem Konstytucji 3 maja. Pewnego dnia jego zamek otoczyli Moskale. Wśród zamieszania nagle padł śmiertelny strzał.

Horeszko wskazał zabójcę, w którym Gerwazy rozpoznał Jacka Soplicę. Odtąd pomiędzy obiema rodzinami zagościła nienawiść. Hrabia postanawia zdobyć wyjątkowy zamek. Podążając w stronę myśliwych Hrabia podziwia piękny sad. Dalej następuje opis warzywnika i pięknej dziewczyny w bieli (Zosi) stojącej wśród ogórków. Towarzystwo wróciło z polowania do dworku w Soplicowie w nieco swobodniejszym porządku (za zgodą Sędziego). Przystąpiono do konsumpcji kawy i sławnych wędlin litewskich oraz zrazów. Polowanie nie przyniosło efektów, ponieważ zając umknął w chłopski zagon, zaś Sędzia szlachetnie wstrzymał pościg, by nie zniszczyć upraw. Nie udało się rozstrzygnąć, który z chartów jest lepszym psem myśliwskim. Telimena zapewnia Tadeusza, że nie łączy ją z nim bliskie pokrewieństwo i stara się zrobić na nim jak najlepsze wrażenie. Wspomina swój pobyt w Petersburgu. Kiedy na nowo wybucha sprzeczka o charty pomiędzy Asesorem a Rejentem, Telimena proponuje towarzystwu grzybobranie (chce przy tej okazji bliżej poznać Tadeusza).

III. Umizgi.

Uwagę hrabiego przykuła tajemnicza dziewczyna. Teraz wydaje mu się ona nie nimfą, ale prostaczką. Tymczasem goście i mieszkańcy Soplicowa zbierają grzyby w lesie. Telimena postanowiła zdobyć względy Tadeusza, więc zaskoczeniem była dla niej rozmowa z Sędzią. Otóż, dowiedziała się, że ojciec Tadeusza, Jacek Soplica, przekazał mu swoją wolę dotyczącą syna. Pragnie on, by Tadeusz ożenił się z Zosią, dodaje przy tym, że sam chętnie związałby go z Podkomorzanką. Telimena (opiekunka Zosi) stara się za wszelką cenę wpłynąć na ostateczną decyzję. Mówi, że Tadeusz jest zbyt młody, by się żenić - ma ona bowiem swoje plany względem młodzieńca. Hrabia w obecności Tadeusza prezentuje Telimenie swój naprędce sporządzony szkic. Ona docenia jego umiejętności i zachęca do dalszych prób, zachwalając przy tym wyjątkowe uroki włoskiego pejzażu. Oboje z Hrabią lekceważąco traktują rodzime widoki. Tadeusz staje więc w obronie urody litewskiego krajobrazu.

Dzwonek wzywający gości na obiad zakończył grzybobranie. Podczas posiłku gajowy przyniósł nowinę, że w puszczy widziano niedźwiedzia. Postanowiono więc znowu wyruszyć na polowanie pod przewodnictwem Wojskiego.

IV. Dyplomatyka i łowy.

Księga rozpoczyna się apostrofą do lasów, starych puszczańskich drzew, wśród których polowali mityczni i historyczni władcy Litwy oraz często przebywał poeta. Tadeusz nie wstał na czas i został obudzony przez dziewczynę, w której rozpoznał pannę napotkaną po przyjeździe do dworu. Zdenerwowany, że pomylił ją z Telimeną, szybko wyruszył konno w stronę położonych przy kaplicy karczm, prowadzonych przez Żyda Jankiela. W jednej z nich ks. Robak uświadamia politycznie szlachtę, częstując przy tym tabaką (tabakierę z wizerunkiem Napoleona na koniu przywieziono z Częstochowy, zaś paulini wspierają swoim srebrem armię polską tworzoną u boku wodza francuskiego).

Przypomina postać generała Dąbrowskiego, który obiecał zjawić się z wojskiem na Litwie. Po wspólnym odśpiewaniu Mazurka Dąbrowskiego ks. Robak opowiada o militarnych sukcesach Napoleona i o tym, że należy odpowiednio przygotować na jego przyjście, tzn. dom oczyścić z śmieci (IV, 7). Bernardyn dostrzega przez okno pędzącego konno Tadeusza i pospiesza za nim.Po opisie matecznika - dziewiczych ostępów puszczy - następuje relacja z polowania. Wojski rozstawił myśliwych. Niedźwiedź groźnie atakuje Tadeusza i Hrabiego. Obaj strzelają do niego - niecelnie. Na pomoc przybiegli: Gerwazy, ks. Robak, Asesor i Rejent. Padły trzy strzały i niedźwiedź runął na ziemię. Dalej następuje opis rogu i, obrazującej kolejne etapy polowania, mistrzowskiej gry Wojskiego. Asesor i Rejent przypisują sobie zabicie groźnego zwierzęcia. Po wyjęciu kuli przez Gerwazego okazuje się, że ów strzał padł z broni ks. Robaka, który szybko, dyskretnie, oddala się od towarzystwa.

Zgromadzeni przy ognisku myśliwi posilają się bigosem i gdańską wódką. Podczas powrotu do dworku Wojski kończy rozpoczętą wcześniej anegdotę o Domejce i Dowejce (sekundant pociął skrę niedźwiedzia na pasy, więc nie było się o co pojedynkować - opowieść wywołała powszechny śmiech i zgodę). Kusy i Sokół podejmują pościg za zającem, ten jednak ucieka, więc charty wracają nie rozstrzygnąwszy rywalizacji o pierwszeństwo.

V. Kłótnia.

Telimena rozważa swoją przyszłość. Postanawia Hrabiego zainteresować Zosią, zaś jej podoba się Tadeusz. Poucza Zosię, jak należy zachować się w towarzystwie. Po wzajemnej prezentacji Tadeusz, zdenerwowany tym, że wcześniej wziął Telimenę za Zosię, wybiega, by w końcu trafić do zagajnika. Tam, w �świątyni dumania�, zastaje płaczącą Telimenę. Pomaga jej pozbyć się mrówek (usiadła na mrowisku) i stara się zapomnieć dawne urazy. Tego dnia wieczerza znowu odbywa się w zamku. Hrabia zabawia Zosię, Tadeusz jest w ponurym nastroju, Podkomorzy dostrzega, że młodzież zaniedbuje przy stole jego córki. Wojski opowiada o polowaniu, ironicznie dodając, żeby Tadeusz i Hrabia nie strzelali do jednej zwierzyny.

Wszystkich bardzo bawią docinki pod ich adresem, ponieważ starają się o względy jednej kobiety....
Zgłoś jeśli naruszono regulamin