Lackey Mercedes - Wiatr Zmian.txt

(808 KB) Pobierz
     MERCEDES LACKEY
     
     
     
     Wiatr Zmian
     T�umaczyli Katarzyna Krawczyk i Leszek Ry�
     
     Dedykowane Klanowi Tayledras i heroldom naszego
     �wiata: policjantom, stra�akom i wszystkim ludziom
     spiesz�cym na ratunek, kt�rych codzienne wyczyny
     przekraczaj� literack� fantazj�
     
     PROLOG
     
     Przez wiele lat, za panowania kr�lowej Selenay i kr�la ma��onka Darena, bogate p�nocne kr�lestwo Valdemaru obleg�y si�y Hardornu (Strza�y Kr�lowej, Lot strza�y, Upadek strza�y, Prawo miecza). Ich przyw�dca, okrutny i przebieg�y Ancar w starciu z dworem rywalizuj�cego z nim pa�stwa uciek� si� wpierw do zdrady, jednak�e jego zamiary zosta�y udaremnione przez herold�w Valdemaru, kt�rzy byli w jednej osobie s�dziami, prawodawcami i stra�nikami praw jego obywateli. Ancar nie m�g� ich przekupi� z�otem, gdy� sprzedajno�� by�a sprzeczna z natur� herold�w, wybranych do s�u�by przez Towarzyszy - stworzenia, kt�re tylko z pozoru mo�na by�o wzi�� za konie. Wtedy Ancar przeprowadzi� bezpo�redni atak, kt�ry zosta� odparty przez si�y po�udniowego s�siada zaatakowanego kraju, kr�lestwa Rethwellanu, i w ten spos�b wywi�za� si� z dawno puszczonej w niepami�� obietnicy. W szeregach armii Valdemaru znalaz�a si� kompania najemnik�w, Piorun�w Nieba, pod wodz� kapitan Kerowyn, wnuczki czarodziejki Kethry (kt�rej histori� opowiadaj� Zwi�zani przysi�g� i Krzywoprzysi�cy). Kerowyn przywiod�a ze sob� co� wi�cej ni� tylko zbrojny zast�p, mia�a przypasan� do boku star�, zakl�t� bro�, miecz babki: Potrzeb�, kt�rym z niewiadomych powod�w mog�a w�ada� wy��cznie kobieta. Razem z ni� na pomoc Valdemarowi przyby� brat kr�la Rethwellanu i jego Lord Wojny, ksi��� Daren, m�odszy brat zdradzieckiego pierwszego m�a Selenay.
     Wymienieni bohaterowie wsp�lnymi si�ami pokonali armi� Ancara. Podczas decyduj�cego starcia Daren, kt�ry w niczym nie przypomina� swego brata, i Kerowyn ku konsternacji niekt�rych dostojnik�w Selenay zostali Wybrani przez Towarzyszy.
     Daren i Selenay zakochali si� w sobie od pierwszego wejrzenia.
     Przez nast�pnych pi�� lat uda�o im si�, pomimo ponawianych wci�� przez Ancara pr�b wtargni�cia w granic� kr�lestwa i nasy�ania szpieg�w, utrzyma� pok�j oraz doczeka� si� potomstwa. Kraj�y� w niezachwianej pewno�ci, �e przynajmniej nie zagra�aj� mu ciemne moce magii.
     Co prawda, zaledwie garstka zamieszkuj�cych Valdemar wierzy�a w prawdziw� magi�, chocia� na co dzie� stykano si� z dowodami istnienia my�lmagii herold�w. Odwieczna przeszkoda, kt�rej wzniesienie przypisywano legendarnemu magowi herold�w Vanyelowi, wydawa�a si� skutecznie broni� granic Valdemaru przed dzia�aniami prawdziwej magii. Co wi�cej, wydawa�o si�, �e istnieje nawet pewien zakaz my�lenia o magii.
     By� to temat, o kt�rym szybko zapominali rozm�wcy, �wiadkowie za� swe wspomnienia sk�adali na karb sn�w. W zapomnienie posz�y stare opisuj�ce j� kroniki; zapa� ich czytelnik�w szybko wygasa� i odk�adali je oni, nie pami�taj�c, do czego im w�a�ciwie by�y potrzebne.
     Jednak nadszed� dzie�, kiedy sta�o si� jasne, �e przeszkoda przesta�a by� ju� tak skuteczna, jak wszyscy s�dzili, czy mieli nadziej�. Dziedziczka tronu, c�rka kr�lowej z pierwszego ma��e�stwa, podj�a decyzj�, i� najwy�sza pora, by Valdemar postara� si� cho� w pewnym stopniu opanowa� magi�, kt�r� w�adali wrogowie kr�lestwa (Wiatr przeznaczenia), a by� mo�e rozwin�� nawet nowe rodzaje zakl��.
     Nast�pczyni tronu nieust�pliwie walczy�a o prawo udania si� osobi�cie na poszukiwanie mag�w w odleg�e krainy. Jej argumenty przybra�y na sile wtedy, gdy o ma�y w�os nie zgin�a z r�ki wspomaganego magi� zamachowca nas�anego przez Ancara i koniec ko�c�w wyruszy�a na wypraw�, maj�c przy boku Potrzeb� i jednego herolda, Skifa.
     Ledwie przekroczywszy granic� Rethewellanu, kr�lewna przekona�a si�, �e sukcesu nie zawdzi�cza wy��cznie w�asnej przemy�lno�ci, lecz �e to Towarzysze wspomogli j� skrycie, i �e w istocie to oni kieruj� j� w sobie tylko wiadomym kierunku. Uniesiona gniewem, przysi�gaj�c, �e ta wyprawa odb�dzie si� wy��cznie pod jej dyktando, Elspeth zawr�ci�a z raz obranej ju� drogi i ruszy�a do Kata'shin'a'in oraz nomad�w na R�wninach Dhorishy. �y�a nadziej�, �e pomog� jej oni odnale�� tajemniczych Braci Soko��w z Pelagiru - u kt�rych rzekomo pobiera� nauki ostatni herold-mag, Vanyel (S�uga magii, Obietnica magii, Cena magii) - i �e tam b�dzie mog�a spotka� nauczycieli i pozyska� sobie sprzymierze�c�w.
     Dowiedziawszy si� dok�d zmierza, Shin'a'in postanowili podda� j� pr�bie i nie spuszcza� jej z oka, gdy stanie twarz� w twarz z ich wrogami podczas przemierzania ich ziemi.
     Wtedy to miecz, kt�ry mia�a przy boku i o kt�rym my�la�a, �e jest �zwyk��� magiczn� broni�, przebudzi� si� w jej r�kach. Okaza�o si�, �e w pradawnych czasach - gin�cych w takim mroku dziej�w, i� zatarciu uleg�y wszelkie o niej wzmianki w Kronikach Valdemaru - Potrzeba by�a czarodziejk�.
     Heroldowie, Towarzysze i przebudzone z d�ugiego snu ostrze razem przekroczyli granice R�wnin Dhorishy i natychmiast przekonali si�, �e miast starym niebezpiecze�stwom, musz� stawia� czo�o nowym: ziemie Tayledras�w, do kt�rych zmierzali, wspomagaj�c si� map� wr�czon� Elspeth przez szamana Shin'a'in, Kra'heera, oraz Tre'valena, by�y tak samo oblegane jak Valdemar.
     Pomi�dzy Sokolimi Bra�mi by� mag, Mroczny Wiatr k'Sheyna, kt�ry prowadzi� w�asn� wojn� przeciw wrogom zewn�trznym i wewn�trznym. Z zewn�trz zagra�a�y mu si�y pod wodz� z�ego adepta i Mistrza Zmian, Mornelithe'a Sokolej Zmory, w szeregach kt�rych niepo�ledni� rol� odgrywa�a jego c�rka, p�cz�owiek, Zmiennolica Nyara. Na dodatek klan by� podzielony: ponad po�owa, w sk�ad kt�rej wchodzi�y wszystkie dzieci i magowie mniejszej rangi, �yli opuszczeni w miejscu, gdzie zamierzano urz�dzi� now� Dolin�, gdy p�k� ich kamie�-serce. Jakby tego by�o ma�o, podzieli�a si� tak�e starszyzna. Mroczny Wiatr sta� na czele grupy, kt�ra chcia�a skorzysta� z pomocy z zewn�trz, scali� kamie�-serce i sprowadzi� z powrotem reszt� klanu. Tymczasem jego w�asny ojciec, przyw�dca mag�w, zaklina� si�, i� uczyni� tego niepodobna.
     Jednak ojciec Mrocznego Wiatru uleg� sile Zmory Soko��w i nawet w samym sercu Doliny nie m�g� wyrwa� si� z jego side�. To w�a�nie on, adept Gwiezdne Ostrze k'Sheyna, spowodowa� p�kni�cie kamienia klanu.
     Mroczny Wiatr mia� do pomocy dwoje gryf�w i ich m�ode, kt�rzy zast�pili mu rodzin� po �mierci matki i odsuni�ciu si� od w�adzy ojca. Treyvan i Hydona uczynili co w ich mocy, by jak najlepiej go wychowa�, niewiele jednak mogli wsk�ra� w Dolinie, mimo �e sami byli pot�nymi magami.
     Zmora Soko��w postanowi� silniej zacisn�� pi�� wok� Doliny k'Sheyna i uciek� si� do podst�pu: wys�a� sw� c�rk�, rzekom� dezerterk�, kt�ra wyrwa�a si� spod jego w�adzy, by uwiod�a m�odzie�ca. Nyara, kt�rej sprzykrzy�o si� z�e traktowanie przez ojca, nie wiedzia�a nic o jego dalekosi�nych planach. Mi�o�� do Jutrzenki sprawi�a, �e Mroczny Wiatr nie uleg� urokowi Nyary, jednak w swych rachubach Zmora Soko��w i tak by� przekonany, �e sprawa usidlenia tak ojca, jak i syna, jest ju� przes�dzona.
     Elspeth, w�a�cicielka nies�ychanie cennego zabytku, mag o surowym jeszcze talencie, natychmiast obudzi�a w Zmorze Soko��w chciwo��, gdy tylko zwr�ci�a na siebie jego uwag�. Poleci� wi�c on swym stworzeniom, nieustannie przeczesuj�cym R�wniny w poszukiwaniu zabytk�w chronionych przez Shin'a'in, by ruszy�y jej �ladem. Sam za�, kieruj�c si� zadawnionym uczuciem nienawi�ci do gryfon�w, przypu�ci� atak na rodzin� Treyvana i Hydony, a przy okazji zdo�a� zamkn�� dusz� Jutrzenki w ciele jej w�asnego wi�-ptaka, zg�adziwszy cia�o cz�owieka wraz z ptasi� dusz�.
     Gdy Nyara przekona�a si�, i� na gryfi�tka pad� cie� pot�gi jej ojca, wyzna�a, jak� odegra�a w tym rol� i wtr�cono j� w najciemniejszy zakamarek gryfoniej jaskini.
     Elspeth i Skif stan�li na granicy ziem k'Sheyna �cigani przez stwory Sokolej Zmory. Uratowa� ich Mroczny Wiatr z par� gryfon�w. Niepewny, co z nimi pocz��, rozpoznawszy miecz i Towarzysz�w, zabra� ich ze sob� do jaskini swoich przyjaci�. Skif zobaczy� tam Nyar� i natychmiast si� w niej zakocha�. Okaza�o si�, �e zauroczenie by�o obustronne.
     Wyznania Nyary pozwoli�y dowie��, �e ojciec Mrocznego Wiatru by� niewolnikiem z�ego adepta. M�odzie�cowi uda�o si� wyrwa� ojca spod w�adzy Zmory Soko��w i zniszczy� stworzenie, poprzez kt�re zmusza� go do uleg�o�ci. Obudzi� tym jednak czujno�� wroga, zorientowa� si�, �e wiedz� o nim, o tym kim jest i, przypuszczalnie, znaj� jego plany. Pe�en nienawi�ci mag pozwoli� zatem, by Jutrzenka dowiedzia�a si� o planowanym spotkaniu z Ancarem z Hardornu dotycz�cym zawarcia przymierza, a p�niej dopu�ci� do jej rzekomo �przypadkowej� ucieczki.
     Dla Jutrzenki nazwisko sprzymierze�ca Sokolej Zmory nie mia�o znaczenia, zupe�nie inaczej rzecz si� mia�a w przypadku herold�w. Zmaterializowa�y si� ich najgorsze obawy: Ancar mia� zjednoczy� swe si�y z pot�nym adeptem...
     Jednak Potrzeba, do�wiadczona po stuleciach pe�nych forteli, zwr�ci�a im uwag� na to, �e �ucieczka� Jutrzenki by�a nies�ychanie �atwa, i �e staraj�c si� zak��ci� rzekome spotkanie, wystawi� gryfi�tka, a nawet j� sam� na niebezpiecze�stwo.
     Sprzymierze�cy zastawili zatem podw�jn� pu�apk�: zaczaili si�, czekaj�c, a� Zmora Soko��w si�gnie po m�ode gryfi�tka.
     Ich przeciwnik okaza� si� sprytniejszy, ni� przypuszczali: odkry� ich zamiary w ostatniej chwili i przeprowadzi� skuteczny kontratak. Chcia� zagarn�� m�ode, jednak Potrzeba odparowa�a magiczne uderzenie, i odwr�ci�a je przeciw niemu, przy okazji oczyszczaj�c niczego nie podejrzewaj�ce gryfi�tka z rzuconej na nie kl�twy Wtedy zaatakowa� Skifa, lecz zanim zdo�a� go zabi� spotka� si� z ripost� Nyary, kt�ra po raz pierwszy w �yciu otwarcie rzuci�a mu wyzwanie. Mimo to, dzi�ki pot�nej sile swej magii i sprzymierze�com, Zmora Soko��w zabi� dwoje Towarzyszy i pochwyci� Hydon�.
     Gdyby nie wytrwa�o�� gryfon�w i Mrocznego Wiatru oraz pomoc Miecz...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin