Chciał zapomnieć o przeszłości skinheada i usunął z twarzy tatuaże.doc

(601 KB) Pobierz

Jeszcze niedawno Bryon Widner był rozpoznawany i szanowany w niemal każdej amerykańskiej neonazistowskiej bojówce. Był prawdziwą legendą - mężczyzna słynął z niesłychanej brutalności wobec znienawidzonych mniejszości narodowych. Wkrótce takie życie okazało się dla Bryona i jego rodziny prawdziwym ciężarem. Dlatego mężczyzna odciął się od dawnych środowisk i postanowił wymazać wszystkie pamiątki po faszystowskiej przeszłości - w tym tatuaże, które zdobią jego twarz. Droga do normalności była długa i bardzo bolesna.

Chciał zapomnieć o przeszłości skinheada i usunął z twarzy tatuaże.

 

Jeszcze niedawno Bryon Widner był rozpoznawany i szanowany w niemal każdej amerykańskiej neonazistowskiej bojówce. Był prawdziwą legendą - mężczyzna słynął z niesłychanej brutalności wobec znienawidzonych mniejszości narodowych. Wkrótce takie życie okazało się dla Bryona i jego rodziny prawdziwym ciężarem. Dlatego mężczyzna odciął się od dawnych środowisk i postanowił wymazać wszystkie pamiątki po faszystowskiej przeszłości - w tym tatuaże, które zdobią jego twarz. Droga do normalności była długa i bardzo bolesna.

 

Tatuaże nie tylko przypominały Bryonowi o haniebnej przeszłości, ale również uniemożliwiały znalezienie pracy i powrót do normalnego życia. Aby znowu w nim uczestniczyć, mężczyzna musiał przejść 25 bolesnych operacji laserem, co w sumie trwało 16 miesięcy. Zanim do tego doszło, mężczyzna rozważał inne sposoby usunięcia tatuaży, ponieważ na operację nie było go stać. Lekarzy gotowych podjąć się tak skomplikowanej operacji też nie było zbyt wielu. Bryon był o krok od oblania twarzy kwasem. Wtedy Julie - żona mężczyzny - zwróciła się po pomoc do niegdyś zaprzysiężonego wroga rodziny - Afroamerykanina.

Tatuaże nie tylko przypominały Bryonowi o haniebnej przeszłości, ale również uniemożliwiały znalezienie pracy i powrót do normalnego życia. Aby znowu w nim uczestniczyć, mężczyzna musiał przejść 25 bolesnych operacji laserem, co w sumie trwało 16 miesięcy. Zanim do tego doszło, mężczyzna rozważał inne sposoby usunięcia tatuaży, ponieważ na operację nie było go stać. Lekarzy gotowych podjąć się tak skomplikowanej operacji też nie było zbyt wielu. Bryon był o krok od oblania twarzy kwasem. Wtedy Julie - żona mężczyzny - zwróciła się po pomoc do niegdyś zaprzysiężonego wroga rodziny - Afroamerykanina.

 

"Bałam się o męża" - powiedziała w wywiadzie Julie Widner. "Bałam się, że zrobi coś skrajnego, na przykład okaleczy się". Przed operacją oboje z mężem byli aktywnymi działaczami ruchów neonazistowskich. Julie należała do National Alliance, a Bryon założył gang Vinlanders. Tym bardziej dziwi fakt, że Julie zwróciła się po pomoc do osoby czarnej. Sam Bryon miał dość ideologii nienawiści i chciał być dla syna wzorem do naśladowania.

 

 

Daryle Lamont Jenkins, do którego zwróciła się Julie, jest liderem organizacji walczącej z nienawiścią na tle rasowym ''One People's Project'' w Filadelfii. 43-letni aktywista jest prawdziwym utrapieniem skinheadów. Na swojej stronie publikuje ich dane osobowe, ostrzega przed atakami bojówek, a także organizuje kontrmanifestacje. Mężczyzna pomógł pani Widner i polecił jej spotkać się z T.J. Leydenem, byłym żołnierzem piechoty morskiej, który opuścił ruch w 1996 roku, aby promować tolerancję. Działacz doskonale rozumiał przez co przechodził Bryon i zapewnił mu psychiczne wsparcie.

Daryle Lamont Jenkins, do którego zwróciła się Julie, jest liderem organizacji walczącej z nienawiścią na tle rasowym ''One People's Project'' w Filadelfii. 43-letni aktywista jest prawdziwym utrapieniem skinheadów. Na swojej stronie publikuje ich dane osobowe, ostrzega przed atakami bojówek, a także organizuje kontrmanifestacje. Mężczyzna pomógł pani Widner i polecił jej spotkać się z T.J. Leydenem, byłym żołnierzem piechoty morskiej, który opuścił ruch w 1996 roku, aby promować tolerancję. Działacz doskonale rozumiał przez co przechodził Bryon i zapewnił mu psychiczne wsparcie.

Sam Bryon zwrócił się po pomoc do SPLC - organizacji non-profit, która walczy o prawa człowieka.

Sam Bryon zwrócił się po pomoc do SPLC - organizacji non-profit, która walczy o prawa człowieka. "To było jakby zadzwonił do nas Osama Bin Laden organizacji neonazistowskich". Mężczyzna zawarł z nią układ. W zamian za informacje o jego dawnych kolegach z ruchu, Bryon poprosił, żeby SLPC znalazło kogoś kto sfinansuje usunięcie jego tatuaży.

 

Wkrótce pewna kobieta zaoferowała rodzinie 35 tysięcy dolarów na operację usunięcia tatuaży laserem, ponieważ wzruszyła ją przemiana Bryona. Ale anonimowy darczyńca postawił kilka warunków: tożsamość kobiety miała pozostać nieznana, a Bryon miał zostać wysłany na terapię i zdobyć edukację. Widner zgodził się na wszystko. Operacji podjął się Dr. Bruce Shack z wydziału chirurgii plastycznej Akademii Medycznej Vanderbilt w Nashville.

Wkrótce pewna kobieta zaoferowała rodzinie 35 tysięcy dolarów na operację usunięcia tatuaży laserem, ponieważ wzruszyła ją przemiana Bryona. Ale anonimowy darczyńca postawił kilka warunków: tożsamość kobiety miała pozostać nieznana, a Bryon miał zostać wysłany na terapię i zdobyć edukację. Widner zgodził się na wszystko. Operacji podjął się Dr. Bruce Shack z wydziału chirurgii plastycznej Akademii Medycznej Vanderbilt w Nashville.

 

Tak Byron wyglądał przed operacją.

Tak Byron wyglądał przed operacją.

Operacja była niesamowicie bolesna i wyczerpująca.

Operacja była niesamowicie bolesna i wyczerpująca. "Każdy kto gotów był przejść przez coś takiego, musiał być zdeterminowany, żeby zmienić swoje życie" - komentował chirurg. Serię zabiegów udokumentowała kamera MSNBC. Na oczach widzów Bryon wył z bólu. Mężczyzna przyznał, że za to, co zrobił zasłużył sobie na publiczne upokorzenie - "to forma odkupienia" - dodał mężczyzna. Dzisiaj Widner bardzo krytycznie odnosi się do dawnych poczynań - "nie walczyłem w żadnej słusznej sprawie, byłem zwykłym zbirem. Wciąż śnią mi się ludzie, których skatowałem. Nawet nie wiem czy w pijackim amoku nie zrujnowałem komuś życia. Ponadto wciąż boję się o swoje dzieci". Na zdjęciu widzimy jak po projekcji filmu o przejściach Bryona, kobieta z widowni gratuluje mu przemiany.

Bryon wraz z 4-letnim synem - Tyrsonem, którego imię pochodzi od nordyckiego boga sprawiedliwości - Tyra. To kolejna z pamiątek po dawnym życiu, o których Widner wolałby zapomnieć. Mężczyzna rozważa zmianę imienia chłopca na Eddie.

Bryon wraz z 4-letnim synem - Tyrsonem, którego imię pochodzi od nordyckiego boga sprawiedliwości - Tyra. To kolejna z pamiątek po dawnym życiu, o których Widner wolałby zapomnieć. Mężczyzna rozważa zmianę imienia chłopca na Eddie.

Bryon z żoną na premierze dokumentu o swojej przemianie.

Bryon z żoną na premierze dokumentu o swojej przemianie.

Bryon z rodziną.

Bryon z rodziną.

 

Zgłoś jeśli naruszono regulamin