00:00:22:napisy wgrala violaz 00:00:23:T�umaczenie: SHYLOCK|Korekta: Kr�liczku|Dopasowanie do releasu The.Bounty.Hunter.R5.LINE.XviD-MENTiON : rafaldg 00:00:44:Nick? 00:00:46:Nicole? 00:01:07:My�la�e�, �e b�d� le�e�|jak k�oda? 00:01:11:Nicole Hurley.|Poszukiwana. 00:01:14:Milo Boyd.|�owca nagr�d. 00:01:27:by�a �ONA - by�y M�� 00:01:29:24 GODZINY WCZE�NIEJ 00:01:58:DORWA� BY�� 00:02:11:- Bingo!|- Jackpot! 00:02:17:Chod� no tu, dzwo�cu! 00:02:20:Niespodzianka! 00:02:21:Nie teraz, Dwight.|Jestem zaj�ty. 00:02:23:Wisisz kas� mojej szefowej. 00:02:26:Ja wszystkim wisz�. 00:02:34:Mam ci� goni�? 00:03:33:- R�ce do g�ry!|- Spokojnie. 00:03:38:Jestem tu s�u�bowo. 00:03:41:Mamy tu �owc� nagr�d. 00:03:46:Wzi��by� si� za prawdziw� robot�. 00:03:50:Lepiej ty poca�uj mnie w dup�. 00:03:56:- Twoja matka musi by� dumna.|- Te� mi obelga. 00:04:00:Nie znam mojej matki. 00:04:04:- Odwr�� si�, r�ce na kark.|- Co? 00:04:06:- Pr�dzej.|- Jaja sobie robicie. 00:04:21:Hej, Gary.|Dosta�e� mojego maila? 00:04:23:O samob�jcy? Ma siostr� w Atlantic City,|adres na biurku. 00:04:27:- Dzi�ki.|- Do us�ug. 00:04:29:Dniem i noc�. 00:04:43:/Nie zapomnij.|/Jutro o 9 w s�dzie. Pan Ed. 00:04:47:Kto to jest Pan Ed? 00:04:49:Uwa�am, �e kryminalna przesz�o��|jest bardzo sexy. 00:04:53:Z�a� z mojego biurka, Stewart. 00:04:53:Przepraszam, zapomnia�em. 00:04:55:To aresztowanie by�o �mieszne. 00:04:58:Napa�� na funkcjonariusza?|Wolne �arty. 00:05:01:Nie musisz mi m�wi�. 00:05:05:Znalaz�a� co� o tym samob�jstwie? 00:05:09:- Nie.|- Bo tak sobie my�la�em... 00:05:11:Mo�e powinni�my to zrobi� w duecie? 00:05:14:Wsp�praca pop�aca. 00:05:17:Przy okazji mogliby�my lepiej si� pozna�. 00:05:20:- Zacie�ni� wi�zy.|- Nic nas nie ��czy. 00:05:26:Ca�owali�my si�|na wigilii firmowej. 00:05:29:Mia�am mocno w czubie.|I by�am w do�ku. 00:05:33:By�o mi wszystko jedno,|ty czy Terry. 00:05:36:Terry dziewczyna,|czy Terry ch�opak? 00:05:39:Naprawd� by�o mi wszystko jedno. 00:05:41:S�usznie.|Najwa�niejsze, �e pad�o na mnie. 00:05:44:Przepraszam, id� do toalety. 00:05:50:- Tu Jimmy.|- M�wi Nicole z Daily News. 00:05:53:Kop� lat.|Gdzie si� ukrywasz? 00:05:58:W tej chwili w toalecie. 00:06:00:M�g�by� zasi�gn�� j�zyka|w sprawie pewnego samob�jstwa? 00:06:05:Facet nazywa� si� Walter Lilly.|Rivington Street, w nocy 23 czerwca. 00:06:10:...23.|Co� jeszcze? 00:06:11:Na miejscu widziano czarnego SUVa|na kradzionych numerach. 00:06:18:To mo�e mie� zwi�zek. 00:06:20:Dobra.|W razie czego dam ci zna�. 00:06:22:Dzi�ki. 00:06:26:Z kim rozmawia�a�? 00:06:28:Stewart! 00:06:31:Co robisz w damskiej toalecie? 00:06:35:Kr�powa�em si� sta� przy drzwiach. 00:06:40:To jest mniej kr�puj�ce? 00:06:42:Tak. 00:06:43:- Wynocha.|- No co ty? 00:06:45:- Daj si� zaprosi� na drinka.|- Mam randk�. 00:06:47:- Nie powiedzia�em kiedy.|- Mam randki codziennie do usranej �mierci. 00:06:52:Wi�c b�agam,|przesta� mnie n�ka�. 00:06:57:Samotna i dowcipna. 00:07:19:- Cze��, mamo!|- Dzwoni� nie w por�? 00:07:21:Jestem akurat zaj�ta. 00:07:25:Czekaj, mam pytanie... 00:07:27:Gdyby� mia�a skoczy� z budynku, to wybra�aby�|drzewa czy betonowy chodnik? 00:07:36:Drzewa by�yby �adniejszym|ostatnim widokiem. 00:07:41:Ale mog�yby z�agodzi� upadek|i sko�czy�aby�, jako kaleka. 00:07:44:Nie chcia�abym mie� ci�|wtedy na g�owie. 00:07:46:- A wi�c beton?|- Zdecydowanie tak. 00:07:47:Czemu pytasz? 00:07:48:Stoj� na dachu przy Sixth i Rivington,|i zastanawiam... 00:07:51:- Pos�uchaj, masz prawo nienawidzi� �ycia...|- Co? 00:07:55:- W twojej sytuacji to zrozumia�e...|- Mamo! 00:07:58:- Ta ca�a sprawa z Milo...|- Mamo! 00:08:00:- Co?|- Pracuj� nad artyku�em. 00:08:04:- Zadzwoni� p�niej.|- Dobrze. 00:08:06:�eby by�o jasne:|wszyscy pope�niaj� b��dy. 00:08:09:Wysz�a� za faceta, kt�ry doprowadza� ci� do sza�u|i rozwiod�a� si� z tego samego powodu. 00:08:20:Wezm� tego wysokiego brzydala. 00:08:28:Nie �ycz� sobie wi�cej|takich telefon�w. 00:08:31:Ja bym ci� wyci�gn�� z paki,|gdyby� popad� w tarapaty. 00:08:33:Nie m�g�by�,|bo nie jeste� ju� glin�. 00:08:36:Czemu "telefon�w" w liczbie mnogiej? 00:08:39:Dopiero drugi raz mnie wyci�gasz. 00:08:41:"Takich telefon�w" brzmi|jakby to by�o nagminne. 00:08:43:Rozumiem, �e o tej|porze roku jest ci ci�ko. 00:08:47:Nie wiem, o czym m�wisz. 00:08:49:Jest lato.|Kto nie lubi lata? 00:08:50:I rozumiem twoje po�o�enie. 00:08:53:�e pracuj�, kiedy chc�, mam woln�|r�k� i korzystam z �ycia? 00:09:01:Rozmawia�e� z ni�? 00:09:04:Z kim? 00:09:05:A jak my�lisz z kim? 00:09:08:Czemu mia�bym z ni� rozmawia�? 00:09:10:Powinienem by� da� ci|gni� w celi. 00:09:12:Wyluzuj. 00:09:15:- Jest git.|- Wcale nie jest. 00:09:18:Masz do�a. 00:09:20:Mi te� nie jest przyjemnie,|bo to ja was zapozna�em. 00:09:22:A wi�c to twoja wina. 00:09:26:Hej, gdzie jeste�? 00:09:29:Mia�a� by� p� godziny wcze�niej. 00:09:32:Dobra, widz� ci�.|Wiedz, �e nie cierpi� by� twoim adwokatem. 00:09:38:Dobijasz mnie, do widzenia. 00:09:40:- Cze��, sp�ni�a� si�.|- Eleganckiej osobie wypada si� sp�ni�. 00:09:43:To nie �arty.|Zadar�a� z policj�. 00:09:46:Jak mog� mnie tak n�ka�|za ma�� st�uczk�? 00:09:49:Zosta�y nam cztery minuty. 00:09:50:Poczekaj, musz� odebra�. 00:09:52:Cztery minuty! 00:09:55:To zajmie tylko jedn�. 00:09:58:- Halo?|- Tu Jimmy. Mam co� dla ciebie. 00:10:01:To �wietnie, s�uchaj...|Oddzwoni� za godzin�. 00:10:05:Nie! To pilne.|Mog� mie� k�opoty. 00:10:09:Ja te� akurat mam co� na g�owie. 00:10:12:Dunkin'Doughnuts, Sunset Park|pod wiaduktem, przynie� got�wk�. 00:10:17:Pi�� st�w, albo sprzedam|to komu� innemu. 00:10:21:- Nie, Jimmy, czekaj!|- Idziemy. 00:10:23:Musz� wykona�|jeszcze jeden telefon. 00:10:25:- Nicole!|- Tylko jeden, przysi�gam. 00:10:27:Zaraz przyjd�. 00:10:28:Gdy s�dzia nas wywo�a,|masz siedzie� obok mnie. 00:10:33:Gdzie jest pa�ska klientka? 00:10:35:By�a tu, Wysoki S�dzie. 00:10:38:To jej si� chwali. 00:10:41:Z pewno�ci� zaraz si� pojawi. 00:10:49:Za chwileczk�. 00:10:50:A mo�e wyznaczyliby�my|inn� dat� rozprawy? 00:10:53:Pa�ska klientka si� nie stawi�a. 00:10:56:Wydaj� nakaz doprowadzenia do s�du. 00:10:59:Nast�pna sprawa! 00:11:19:Wsiadaj! 00:11:21:Ani drgnij! 00:11:38:Ile aparat�w na z�by|mam jeszcze kupowa�? 00:11:41:Przecie� s� bli�niakami! 00:11:43:Niech sobie po�yczaj�. 00:12:07:�pi�ca kr�lewno!|Ob�linisz mi kanap�. 00:12:12:Masz chyba w�asny dom z ��kiem? 00:12:16:Zaraz przyjdzie Teresa. 00:12:19:Pewnie chcesz dosta� wyp�at�? 00:12:22:Przecie� go z�apa�em, nie? 00:12:25:M�wi� jej: "to moje dzieci."|"Powinny je�dzi� pod namiot ze mn�." 00:12:30:- A ona potraktowa�a to dos�ownie.|- Dos�ownie jako blag�? 00:12:34:Masz plany na d�ugi weekend? 00:12:36:Jak zawsze. 00:12:37:Upijesz si� tani� whiskey i|b�dziesz wali� pi�ci� w �cian�? 00:12:40:Zazdro�cisz mi? 00:12:41:Rozumiem, �e chcesz mie� wolne.|Zlec� to komu� innemu. 00:12:47:- Co takiego?|- Jest nakaz doprowadzenia. 00:12:49:Ale skoro masz ju� plany,|znajd� kogo� innego. 00:12:55:Chwilunia, ch�tnie pocha�turz�.|Jestem sp�ukany. 00:12:59:Jak zawsze. 00:13:01:- O co ci chodzi?|- Obawiam si�, �e to nie dla ciebie. 00:13:05:To si� mo�e �le sko�czy�. 00:13:08:Ale skoro nalegasz. 00:13:16:- To jakie� jaja?|- Nie. 00:13:20:- Aresztowali j�?|- Sam tego nie pojmuj�. 00:13:23:Podobno nie stawi�a si�|na rozpraw�. 00:13:25:Czemu za ni� por�czy�e�? 00:13:27:To moja praca,|nie musz� si� ciebie pyta�. 00:13:30:Je�li w poniedzia�ek rano nie b�dzie jej w s�dzie,|mam 50 kawa�k�w w plecy. 00:13:35:Powiadasz, �e za wsadzenie mojej by�ej|do kicia, mog� dosta� 5 tysi�cy? 00:13:42:Tak jest. 00:13:50:Mam rozumie�, �e to bierzesz? 00:13:53:Jeste� najlepszym kumplem na �wiecie. 00:13:57:Milo, tw�j czek. 00:14:06:Ok, oddawaj gum�. 00:14:12:To si� nazywa sprawiedliwo�� dziejowa. 00:14:14:Na pewno nie pokpisz sprawy? 00:14:17:- Czemu mia�bym to zrobi�?|- Bo chodzi o ni�. 00:14:19:Przy niej wysiada ci rozum. 00:14:20:Niech ci� o to g�owa nie boli. 00:16:19:Cze��, kochanie. 00:16:29:By�em w okolicy i przypomnia�o mi si�,|�e po�ycza�em jej p�dzle. 00:16:35:Dobra.|Nie stawi�a si� dzisiaj w s�dzie. 00:16:39:Pewnie dosta�a cynk w pewnej sprawie. 00:16:41:Chcia�em �eby�my razem o tym napisali. 00:16:44:Poniewa� mia�em nadziej�, �e to|scementuje... nasz zwi�zek. 00:16:54:Posuwasz j�, Stewart? 00:16:58:- Co� nas ��czy.|- To dobre. 00:17:03:Trzymam kciuki. 00:17:04:Nie pyniaj.|Powiedzia�am przepraszam. 00:17:07:Kici kici. 00:17:09:Ty nie jeste� Jimmy. 00:17:10:Nie, ale w�a�nie go szukam. 00:17:13:Pod fotelem? 00:17:15:- Mo�e mog�aby mi pani pom�c?|- Ani mi si� �ni schyla�. 00:17:18:Co� ty za jedna? 00:17:19:- Jestem jego dziewczyn�.|- Ty jeste� Laquisha? 00:17:24:Tak, to ja. 00:17:26:Laquisha, imi� mam po cioci. 00:17:29:- Laquisha.|- Dzwoni� po gliny. 00:17:31:Nie, nie, nie.|Jimmy ma k�opoty. 00:17:34:Jakie k�opoty?|Pieni�dze, prochy? 00:17:37:- Nie wiem.|- Operacja zmiany p�ci? 00:17:41:Nie wiem dok�adnie.|Ale on zagin��. 00:17:46:Ja te� mia�am kiepski tydzie�. 00:17:48:Moja kuzynka Linda|wypad�a z promu rejsowego. 00:17:52:To przykre. 00:17:53:Doros�a baba,|a nie umia�a p�ywa�. 00:17:58:Rozumiem. 00:17:59:Czy mog�abym si� rozejrze�|w poszukiwaniu wskaz�wek? 00:18:06:Ca�a ona.|Najpierw kusi, potem wykorzystuje. 00:18:16:Zaraz, ty jeste� Milo. 00:18:20:Opowiada o tobie bez przerwy. 00:18:23:- Naprawd�?|- O tak. 00:18:27:Nie znosi ci�. 00:18:30:Ona nie znosi mnie? 00:18:33:Zalaz�e� jej za sk�r�. 00:18:36:M�wi o tobie, �e jeste�|samolubny, niedojrza�y... 00:18:40:- Ja samolubny?|- ... uparty. 00:18:42:Niedojrza�y? 00:18:42:Ona tak m�wi. 00:18:43:Zapomnij. 00:18:46:Nic nie mam do powiedzenia. 00:18:49:- Jestem po twojej stronie.|- Bez urazy, Damazy. 00:18:52:Nie b�dzie mi si� p�ta�|pod nogami jaki� gryzipi�rek. 00:18:55:A dla �cis�o�ci,|to ja nie cierpi� jej. 00:18:58:Wi�c morda w kube�|i nie graj mi na nerwach. 00:19:03:Dobra, przepraszam. 00:19:07:Hotel Borgata, Atlantic City.|...
kamil6966