{1587}{1610}MILCZENIE MORZA {1660}{1740}Pami�ci|Saint-Paula Rouxa, zamordowanego poety. {2739}{2800}Film ten nie ma ambicji|rozwi�zania problemu {2800}{2870}relacji mi�dzy Francuzami a Niemcami. {2870}{2940}Powsta�, by przypomnie�,|�e zbrodnie hitlerowskie {2940}{3000}przygotowano przy biernym|udziale niemieckiej ludno�ci. {3666}{3720}Odszed�. {3760}{3810}Jednak si� podda�. {3826}{3860}Tak jak wszyscy. {3860}{3915}Jak wszyscy. {3915}{3980}Jak ca�y ten nieszcz�sny nar�d. {3980}{4105}Pr�buj� odtworzy� w pami�ci|wydarzenia ostatnich 6 miesi�cy. {4107}{4210}Jego twarz, jego s�owa.|I ten jego bunt. {4220}{4330}Sprzeciw wobec barbarzy�stwa, {4530}{4630}kt�ry rzuci� go prosto w otch�a� wojny. {5443}{5543}Zacz�o si� tak:|odwiedzi�o nas dw�ch �o�nierzy. {6099}{6199}Co� be�kotali, my�l�c �e m�wi� po francusku.|Nie zrozumia�em ani s�owa {6305}{6405}opr�cz "nie wolno".|Ucieszyli si�, gdy pokaza�em im wolne pokoje. {6682}{6782}Nast�pnego ranka do ogrodu|wjecha� wojskowy samoch�d. {7590}{7660}Dw�ch �o�nierzy wynios�o ci�k� skrzyni�. {8390}{8490}Kilka godzin p�niej us�ysza�em r�enie koni.|Zjawi�o si� trzech je�d�c�w. {8960}{9130}Za ogrodzeniem wbili w ziemi� �om, {9130}{9230}do kt�rego uwi�zali konie.|Sta�y przed moim warsztatem. {9296}{9360}Przez dwa dni prawie ich nie widywa�em. {9430}{9530}Wyje�d�ali z rana,|wracali w �rodku nocy. {9546}{9610}Spali w s�omie na strychu. {9750}{9830}Na trzeci dzie� rano|zn�w przyjecha� samoch�d. {10960}{11010}Prosz� przygotowa� prze�cierad�a. {11200}{11300}Siostrzenica parzy�a kaw� ka�dej nocy. {11310}{11410}Mo�e to dziwne,|ale kawa pomaga mi zasn��. {12130}{12160}Dzie�dobry. {12669}{12769}Nazywam si� Werner von Ebrennach.|Zwyk�em siada�, ale... {13285}{13385}Oczywi�cie, je�li to konieczne|mog� rozmawia� z wami na stoj�co. {13472}{13562}Nie chcia�bym pa�stwa niepokoi�. {13661}{13690}Ja... {14208}{14308}�ywi� ogromny szacunek dla ludzi,|kt�rzy kochaj� swoj� ojczyzn�. {15008}{15108}M�g�bym bra� z nich przyk�ad,|ale nie jestem pewien czy potrafi�. {15141}{15241}Siostrzenica otworzy�a drzwi i wysz�a. {15220}{15320}Nawet na niego nie spojrza�a. {15385}{15485}Oficer poszed� za ni�,|i wtedy zobaczy�em, �e ma sztywn� nog�. {16065}{16120}Siostrzenica wr�ci�a. {16950}{17010}Przynajmniej jest dobrze wychowany. {17360}{17460}Nast�pnego dnia oficer zszed�|gdy jedli�my sniadanie. {17505}{17615}Nie interesowa�o nas gdzie Niemiec chodzi,|ani czy s�yszy co m�wimy. {17680}{17700}Powiedzia� do nas: {17707}{17807}Spa�o mi si� wspaniale.|Mam nadziej�, �e wam r�wnie�. {18445}{18520}Naczelnik chcia� mnie ulokowa� w zamku. {18558}{18640}Moi ludzie si� pomylili,|za co jestem im wdzi�czny. {18640}{18720}Tu jest o wiele pi�kniej ni� w zamku. {19210}{19300}Wr�ci� p�nym wieczorem. {19300}{19400}Pili�my kaw�. Zapuka�,|ale chyba nie liczy�, �e otworzymy. {19440}{19500}Bo sam sobie otworzy�. {19618}{19718}Przepraszam, �e przeszkadzam...|Je�li sobie pa�stwo �ycz�, mog� wchodzi� przez kuchni�. {19967}{20040}Te drzwi mo�ecie zamyka� na klucz. {20372}{20430}�ycz� dobrej nocy. {20440}{20510}Ani razu nie zamkn�li�my drzwi na klucz. {20510}{20620}Z jakiego� powodu {20650}{20760}postanowili�my nie zmienia�|niczego w naszej codzienno�ci. {20800}{20910}Tak jakby oficer wog�le nie istnia�.|Jakby by� duchem. {20920}{21030}Mo�e zadecydowa�a o tym moja natura. {21065}{21175}Nie potrafi� kogo� obrazi� i nie mie� wyrzut�w.|Nawet je�li ten kto� jest wrogiem. {21220}{21320}Przez ponad miesi�c|ta sama scena powtarza�a si� dzie� po dniu. {21335}{21450}Puka�, wchodzi�,|m�wi� o czasie, pogodzie {21500}{21610}i innych b�achostkach,|wiedz�c, �e nie odpowiemy. {21675}{21770}Potem przez chwil� rozgl�da� si� {21770}{21890}a jego u�miech zdradza�,|�e czerpie z tego jak�� satysfakcj�. {21895}{21995}Nast�pnie {22000}{22110}jego surowy wzrok zatrzymywa� si�|na profilu mej siostrzenicy. {22120}{22210}Na koniec, zn�w si� u�miechaj�c, {22215}{22315}kierowa� spojrzenie gdzie� w dal. {22345}{22400}�ycz� dobrej nocy. {22510}{22590}A� nagle, pewnej nocy, wszystko si� zmieni�o. {22590}{22690}Pada� �nieg,|zlodowacia�y na szk�o. {23294}{23406}Napali�em w kominku obficie,|w trosce �eby nie zgas�o do rana. {23406}{23506}S�dzi�em, �e oficer zjawi si� lada chwila,|w mundurze pokrytym �niegiem. {23506}{23550}Ale nie zjawi� si�. {23579}{23680}Czas mija�, i w�wczas dotar�o do mnie,|�e zbyt wiele o nim rozmy�lam. {23770}{23870}Siostrzenica szyde�kowa�a|powoli, z wielk� precyzj�. {23887}{23970}Us�yszeli�my odg�os krok�w w domu. {24015}{24115}Kroki oficera.|Ci�kie i nier�wne. {24125}{24225}Zrozumia�em, �e wszed� drugimi drzwiami|i w�a�nie opuszcza� sw�j pok�j. {24231}{24330}Widocznie nie chcia� nam si� pokaza�|w przemoczonym mundurze, pozbawiony gracji. {24357}{24457}Poszed� wi�c si� przebra�.|Us�yszeli�my jak schodzi po schodach. {24520}{24620}Drzwi si� otworzy�y i stan�� w nich|oficer w cywilnym ubraniu. {24630}{24700}Prosz� wybaczy�, ale nie mam ogrzewania.|W moim pokoju jest bardzo zimno. {24700}{24800}Chcia�bym ogrza� si� troch�|przy waszym kominku. {25100}{25150}Cudownie. {25192}{25292}To jeszcze nic strasznego.|Zim� we Francji da si� prze�y�. {25300}{25410}W moim kraju zimy s� bardzo ci�kie.|Mamy tam du�o sosen. Te cienkie drzewka {25452}{25552}�nieg przykrywa a� po wierzcho�ki.|Tutejsze drzewa s� wspania�e, {25600}{25680}potrafi� wykorzystywa� �nieg|dla w�asnej urody. {25750}{25898}Potrafi� czerpa� z niego �yciow� si��. {25940}{26040}Ich widok pobudza ducha. Nic dziwnego,|�e wasz kraj to ojczyzna poezji. {26330}{26440}Zawsze kocha�em Francj�. Zawsze.|Jeszcze podczas tamtej wojny, gdy by�em dzieckiem... {26529}{26629}Zawsze jej pragn��em. I zawsze by�a|dla mnie niedost�pna, jak pi�kna ksi�niczka. {26810}{26840}Z powodu mojego ojca. {27030}{27070}Z powodu mojego ojca. {27150}{27250}By� wielkim patriot�.|Kl�sk� Niemiec okupi� wielkim b�lem. {27356}{27440}Lecz mimo to kocha� Francj� i Briand. {27464}{27564}Z jednakow� si�� wierzy�|w Republik� Weimaru i Briand. {27620}{27730}M�wi�, �e powinny|pojedna� si� jak m�� i �ona. {27860}{27960}Gdy Briand leg�,|m�wi� �e s�o�ce zasz�o nad Europ�. {28010}{28110}�e Francja powr�ci we w�adanie okrutnej bur�uazji, {28130}{28240}ludzi takich jak Vendel, Henri Bordeaux,|czy wasz stary marsza�ek. {28280}{28390}Mawia� do mnie: "Nie jed� do Francji,|chyba �e pojedziesz tam jako �o�nierz". {28470}{28560}Obieca�em mu to,|gdy le�a� na �o�u �mierci. {28570}{28680}Nim wybuch�a wojna, zwiedzi�em|ca�� Europ�. Opr�cz Francji. {28720}{28830}Jestem muzykiem, a dok�adniej - kompozytorem.|Muzyka by�a ca�ym moim �yciem. {29024}{29134}Niby nie przywyklem do wojskowej kuchni,|a jednak ta wojna nie jest dla mnie udr�k�. {29346}{29400}W ko�cu animozje mi�dzy|naszymi narodami sie sko�cz�. {29565}{29665}Przepraszam, je�li was urazi�em,|ale wszystko co powiedzia�em {29740}{29840}dyktowa�y najlepsze intencje|oraz wielka mi�o�� do Francji. {29850}{29944}Animozje si� sko�cz�. {29944}{30054}Wierz�, �e s�o�ce zn�w za�wieci|nad Europ�. Tak jak chcia� m�j ojciec. {30399}{30440}�ycz� dobrej nocy. {30883}{30973}Mo�e to nieludzkie,|�e nie odpowiedzia�em mu ani s�owem. {31119}{31220}Odt�d jego wizyty tak w�a�nie wygl�da�y. {31220}{31300}Bardzo rzadko zjawia� si� ubrany w mundur. {31330}{31410}Mo�e chcia� oszcz�dzi� nam|widoku znienawidzonych insygni�w? {31457}{31557}A mo�e chcia�, by�my zapomnieli,|�e jest �o�nierzem i polubili go? {31553}{31600}A mo�e jedno i drugie? {31604}{31680}Puka�, po czym wchodzi�|nie czekaj�c na odpowied�. {31680}{31780}Dobrze wiedzia�, �e jej nie otrzyma. {31819}{31919}Przychodzi�, �eby si� ogrza�.|To by� jego sta�y pretekst. {31924}{32010}Ale wiedzieli�my,|�e nie jest to jedyny pow�d. {32040}{32100}Prawdziwej przyczyny|nie pr�bowa� zreszt� ukrywa�. {32106}{32207}Chocia� nie przychodzi� ka�dej nocy,|to gdy ju� przyszed� - zawsze du�o m�wi�, {32207}{32270}wpatruj�c si� w ogie� kominka. {32290}{32400}I gdy kontury jego twarzy|wyostrza�y si� w blasku p�omieni, {32421}{32510}jego subtelny, ciep�y g�os �piewaka {32510}{32620}m�wi� o rzeczach, kt�re|jego w�a�ciciel nosi� w sercu. {32627}{32730}Muzyka. Francja.|Monolog bez ko�ca. {32749}{32850}Nie licz�c na odpowied�,|nigdy nas o nic nie pyta�. {32964}{33050}Nie m�wi� ju� o b�achostkach. {33060}{33160}Czasem jego monolg przecina�o milczenie. {33200}{33310}W ciszy, nieruchomo,|stawa� naprzeciw p�ki z ksi��kami. {33325}{33425}jak pos�g lub artysta badaj�cy obiekt, {33430}{33540}przed jego namalowaniem.|K�ania� si� w milczeniu. {33560}{33600}�ycz� dobrej nocy. {33782}{33840}Pami�tam, co powiedzia�|podczas jednej z pierwszych wizyt. {33872}{33980}Czym r�ni si� ten ogie�|od ognia w moim kraju? {33990}{34063}Drwa, p�omienie, �ar,|kominek - s� takie jak wsz�dzie. {34063}{34165}Ale �wiat�o jest inne.|Zale�y bowiem od tego, kto je wytwarza. {34165}{34200}Od mieszka�c�w. {34420}{34490}Czy mo�na rozumnie wyja�ni�|niezwyk�o�� tego miejsca? {34548}{34648}Nie jest przecie� a� tak pi�kne... przepraszam...|Chcia�em rzec... {34685}{34795}nie jest jak muzeum,|czy inna �wi�tynia sztuki. {34810}{34910}A jednak jest wype�nione dusz�.|Przenika ona ca�y ten dom. {34987}{35085}Balzac, Baudelaire,|Corneille, Discard, Hugo... {35091}{35160}Tylu geniuszy, a dotarli�my|dopiero do litery H! {35169}{35269}Nie wymieni�em Moli�ra, Racine'a,|Rabelais'ego, Pascala ani Stendhala, {35277}{35377}Woltera, Montaigne'a|i wielu innych. {35399}{35499}Anglia kojarzy si� od razu z Szekspirem, {35507}{35607}W�ochy z Dante'm,|Hiszpania z Cervantesem, {35619}{35719}a my z Goethe'm,|i wi�cej nie ma ju� czego szuka�. {35748}{35848}Ale gdy powiesz: Francja -|od razu przychodzi na my�l Molier, {35911}{36020}Racine, Hugo, Wolter,|Rabelais,i tylu jeszcze innych. {36131}{36231}Istny korow�d,|niezg��biony ocean my�li. {36320}{36420}Ale muzyka jest nasza.|Bach, Haendel {36490}{36590}Beethoven, Wagner, Mozart...|Nie wiadomo, od kt�rego zacz��. {36858}{36900}Nie, nie jeste�my stworze...
aug