The Black Goddess Rises / Czarna Bogini PowstajeCiebie przyzywam, niezrodzona z kobiety, czysty drapieżcow którym zamieszkują konspiracja i impulsniczym raptowna utrata łaskiCiebie wielbię ...Tyś jest najmroczniejszą Gabrielą Lilith która ujeździła demonatyś jest bladą Hekate powstającą z TessaleiSkrusz ich bezwartościowych idoli, żaden kościół nie będzie przeszkodąna naszej ścieżce uwodzicielskiego zła, pij do syta z Chrystusakrwawiącego w twych ramionachTyś w moich snach ciemnością w mych oczachrozkoszą w ich krzykach powstań Czarna BoginiNic nie rozdzieli nas moglibyśmy zabić ich wszystkichgdyby nasze pragnienie rozdarła naszą jedność jak jedno, słodką, grzeszną WigilięI noc nadciąga u jej bokugdy obejmujemy mrok ramię w ramięPrzelewam mą duszę w te oczy pełne ogniaby zebrać ziarno zaorane w niejArchaniele, schwytaj ciało wyssij do cna krwawiącą ranęporzuć ich bez życia i złamanychmój ukochany ...Oh, jak bardzo cię pragnąłemCiebie tak czystej i nie do opisaniapoprzez twój aromat Zimyczy mam się wykrwawić by ujrzeć twą rozkosz ?I lęk odchodzi na zawsze(przyjdź do mnie... powstań Czarna Bogini)gdy me tajemnice pogrzebane są w twoich(przyjdź do mnie... powstań Czarna Bogini)pod siedmioma gwiazdami spotkaliśmy się(przyjdź do mnie... powstań Czarna Bogini)by spiskować nad upadkiem nowego wieku(przyjdź do mnie... POWSTAŃ)Królowo Ishtar mu przybądź do mniei pomóż mi zabrać mą przyszłośćz Domu ŚmierciTak w uwolnieniu nieśmiertelnościWinienem zabić ich pieprzonego nazareńczykaAh... kłamstwa... żyd... zabijam dla ciebie...Ukryte żądze złamią wrota i rojemjak miłość przyniosą dreszcz wojnyzgwałcona dziewica zostanie dziwkąWilczyco obnaż swą warczącą szczękę" Schwytana w twą sieć cieni,jakimiż snami mnie obdarzysz?Kto przemierza ciche łąki,By wielbić ciebie upadłą? "
Gwiazdy wydały nade mną sąd: - wieczną ciemność, wiecznym jest błąd. - Ty, budowniku nadgwiezdnych wież, - będziesz się tułał jak dziki zwierz, - zapadnie każdy pod tobą ląd - - wśród ognia zmarzniesz - stlisz się jak lont. A gwiazdom odparł królewski duch: wam przeznaczono okrężny ruch, mojej wolności dowodem błąd, serce me dźwiga w głębinach ląd. Poszumy płaczą mogilnych drzew, lecz w barce życia płynie mój śpiew. Ja, budowniczy nadgwiezdnych miast, szydzę z rozpaczy gasnących gwiazd.
Jam ciemny jest wśród wichrów płomień boży, lecący z jękiem w dal - jak głuchy dzwon północy - ja w mrokach gór zapalam czerwień zorzy iskrą mych bólów, gwiazdą mej bezmocy. Ja komet król - a duch się we mnie wichrzy Jak pył pustyni w zwiewną piramidę - ja piorun burz - a od grobowca cichszy mogił swych kryję trupiość i ohydę. Ja - otchłań tęcz - a płakałbym nad sobą jak zimny wiatr na zwiędłych stawu trzcinach - jam blask wulkanów - a w błotnych nizinach idę, jak pogrzeb, z nudą i żałobą. Na harfach morze gra - kłębi się rajów pożoga - i słońce - mój wróg słońce! wschodzi wielbiąc Boga.
AVE INPERATOR, MORITURI TE SALUTANT (łac.) - witaj Imperatorze, idący na śmierć pozdrawiają Cię
DE MORTUIS NIL NISI BONUM (łac.) - o umarłych mów tylko dobrze
DIES IRAE (łac.) - Dzień Gniewu (Sądu Ostatecznego)
LUX IN TENEBRIS (łac.) - światło w ciemnościach
NOVISSIMA VERBA (łac.) - ostatnie słowa
NON OMNIS MORIAR (łac.) - nie wszystek umrę
OMNE IGNOTUM PRO MAGNIFICO (łac.) - wszystko co nieznane wydaje się wspaniałe
PER ASPERA AD ASTRA (łac.) - przez cierpienie do gwiazd
POTESTAS VITAE NECISQUE (łac.) - władza życia i śmierci
QUEM DII DILIGUNT, ADOLESCENS MORITUR (łac.) - ukochani przez Bogów umierają młodo
QUID SIT FUTURUM ERAS, FUGE QUAERERE (łac.) - nie pytaj o to, co jutro przyniesie
VITA BREVIS, ARS LONGA (łac.) - życie jest krótkie, sztuka długotrwała
VIVOS VOCO, MORTUOS PLANGO, FULGURA FRANGO (łac.) - żywych zwołuję, zmarłych opłakuję, gromy kruszę
VULNERANT OMNES, ULTIMA NECAT (łac.) - wszystkie ranią, ostatnia zabija
EX NIHILIO NIHIL (łac.) - nic nie powstaje z niczego
FATA VIAM INVENIENT (łac.) - przeznaczenie znajdzie drogę
Wynurzając się w bladą noc, w peleryny łopocie, z reguły wprawiając w szał wyciem wilka, przystają na chwilę, by oko ducha nasycić lubieżnymi myślami o zasuszonych kwiatach, o zagraconych pokojach, gdzie jest co stracić, o poćwiartowanych lalkach i w kołyskach śpiącym dziecku ...
Richard Wilbur "Nieumarli"
"Nawyknijmy uważać śmierć za nieznaną nam jeszcze formę życia,
patrzmy na nią, jak na narodziny, a myśl nasza usiądzie
niebawem obok niej na stopniach grobu."
Głupcem jest ten, kto chce dowodu na to,
Czego nie można zobaczyć.
I durniem, kto próbuje sprawić,
By tamten uwierzył.
[William Blake "Zaślubiny Nieba i Piekła"]
Głos Demona Stróża
Chcecie poznać Prawdę? Istotę wszechświata?Czy tym światem rządzi Bóg, człowiek czy Szatan?Ja wam mówię - człowiek, w to głęboko wierzę...Pytam tylko: człowiek-bóg czy człowiek- zwierzę?"I ujrzałem Bestię z morza wychodzącą..."Ona jest zewnętrzną czy wewnętrzną Mocą?Człowiek ciągle błądzi... wciąż tkwi w zaślepieniuprzy rozstaju myśli, w swej niewiedzy cieniu...
Dążcie jednak stale w wrót poznania stronę,za którymi włożą wam wiedzy koronę!Tu zostaną tylko Pałace Żałoby,zbiorowe mogiły, sarkofagi, groby...
Po Drugiej Stronie...
...i jestem teraz tu......(nie ja - raczej mój Duch)......i widzę teraz rzeczy,którym "rozsądek" przeczy......me ciało gdzieś na Ziemi,pośród świateł i cieni,wśród bólu i radości......teraz już tylko kości...
* * *
..."czeka mnie potępienie?życie wieczne? zbawienie?"..."czy słyszę śpiewy świętych?czy też wrzaski przeklętych?"...ta cisza jest tak głośna......tak głośna bo nieznośna......słychać w niej bicie dzwonów,wichry Armageddonu...
...wtem ciche szepty, trzaski,przywołujące wrzaski......dokoła mroczne twarze,krwią skropione ołtarze......chłodem mnie Zło przeszywaPan Przyjemności wzywa......trwa orgia krwi i żądzyw niej ja zostać pragnący...
...światłość, chóralne śpiewy...rozpacz aniołów, krzewyz nienawiści spaliło,której powodem miłość...Dobro mnie ciepłem grzejePan smutno do mnie śmieje......trwa edeńska miłościuczta - ja jednym z gości...
RefleksjaGdy się w swych myśli pogrążam otchłani,Widzę jak wszyscy żałośni kapłaniSzerząc (nie)święte (pół)prawdy swej wiaryZ ludzi chcą zrobić bezbronne ofiary.Wtedy mam pewność, że z bezdennej czerniVEXILLA REGIS PRODEUNT INFERNI...
Gdzieś dwa narody w walkach niekończącychWciąż się mordują z przyczyn wkurwiającychJedni się drugim pokazać starająJak swą religię głęboko wyznająJednakże wcale nie są Bogu wierni...VEXILLA REGIS PRODEUNT INFERNI...
Życie istoty zwanej człowiekiem
Idę ulicą... patrzę na ludzi-zmęczone twarze, puste spojrzenia...Każdy pogonią za czymś się trudzi.
Wszystko powtarza się do znudzenia:jedzenie, picie i wydalanie,oddychanie, sen i rozmnażanie.
Do szczęścia, życia, tego im trzeba.W niedzielę kościół - bilet do nieba...Dla innych siła, piękno się liczy...
...A dla mnie takie życie jest Niczym!
(...)
"Poszedłem do Ogrodu Miłości, i ujrzałem czegom dotąd nie widział, wzniesiono tam bowiem Kaplicę, gdziem się jako dziecię bawił, podwoje Kaplicy zamknięte były, słowa "Nie wolno ci" je zdobiły, więc zawróciłem do Ogrodu Miłości, pełnego kwietnej słodyczy, lecz ujrzałem same mogiły, gdzie kwiaty - grobowce już były, kapłani w czarnych sukniach krążyli wśród cierni, i powrósłami wiązali radości i żądze"
WAMPIR
Modlą się duchy ciemnych wód -
modli się serce krwawe.
W wnętrznościach mogił szlocha lud
i szlocha serce krwawe.
Armat spiżowych tętni grzmot
i tętni serce krwawe.
Bagnety pełzną pijanych rot
i pełznie serce krwawe.
Zadrgały bruki rżniętych miast -
zadrgało serce krwawe.
Wampiry gaszą wieczność gwiazd
i gaszą serce krwawe.
Zhańbione ciała - pusty dwór -
zhańbione serce krwawe.
Wtem tryumfalnie zapiał kur -
i pękło serce krwawe
Zahuczał wicher - wicher jesienny
nad moim sercem - sercem tułaczem -
i Anioł senny - Anioł Gehenny
już mnie powitał - powitał płaczem.
Dotąd jeszcze mnie twoje pocałunki palą! Gra mi krew, gdy uściski twe wspomnę gorące -- I syrenich uśmiechów utracone słońce -- Do dziś drżę pod twych źrenic niewidzialną stalą. Widmo, co mi jak upiór krew wysysasz falą -- Niebo mych mąk, rozkoszy moich piekło wrzące, Źródło żądz, wiekuiście w snach zmartwychwstające: Po smutkach niepowrotnych noce me się żalą! Krynico mej potęgi -- i razem niemocy, Córo bogów słonecznych i demonów nocy, Święta królowo grzechu, łez moich władczyni: Lękam się cię zapomnieć, lękam się wspominać. Nie wiem, czy błogosławić, czy cię mam przeklinać, Bo sam skazałem siebie na żywot w pustyni.
Antoni Lange
"Faust"MEFISTOFELES:Jam częścią tej siły, która wiecznieZła pragnąc, wiecznie czyni dobro.[...] Jestem tym duchem, który zawsze przeczy!I bardzo słusznie bo wszelkie istnienieZasługuje wyłącznie na zniszczenie.Najlepiej żyło by się w pustym świecieWięc to co grzechem zwiecieRozkładem, złem po prostu, dnem i dołemMoim właśnie jest żywiołem. [...]Ja jestem cząstką części, co wszystkim wpierw była,
Lepiej Rządzić W Piekle, Niż Służyć W Niebie...
" Wierzę, że nosimy w sobie iskrę tego wiecznego Świata, który jaśnieje u źródeł naszego bytu i
które nasze wątle zmysły ledwie przeczuwają z daleka."
J.W. Goethe "Refleksje i maksymy" ...
Kropla deszczu zatraca swą tożsamość w oceanie...
"Jeżeli nie jesteś zajęty możliwością odrodzenia, jesteś zajęty śmiercią".
Wizja jest wszystkim dla niesfornego podróżnika.
Wszystko, czego oczekujemy, to kolejny sen.
Dryfując płynęliśmy znów -
burza zniosła nas z dala od uroków wiary.
To, co nam pozostało,
to miłować w beznadziei opustoszałych serc.
Śmiać się, nie okazując radości.
Płakać, nie odczuwając bólu.
Gdy Ulisses spoglądał w morze,
my obdarowywaliśmy się ogromem udawanych cnót.
I kpiąc z najdroższych miejsc naszego życia żeglowaliśmy po starych morzach.
I dane nam było ujrzeć ciemne słońce pochłaniające niebo. Pozostaw mnie niewidzącym.
/Elend/
Gorycz życia potrafi przezwyciężyć
jedynie słodycz śmierci...
SPOKÓJ PRZYCHODZI Z WIEKIEM (JAK SIĘ TO WIEKO ZAMKNIE)...
FILMY_krystian