Ale to już było
Z wielu pieców się jadło chleb C G C
Bo od lat przyglądam się światu F G
Czasem rano zabolał łeb
I mówili zmiana klimatu
Czasem trafił się wielki raut e F
Albo feta proletariatu d G
Czasem podróż w najlepszym z aut
Częściej szare drogi powiatu
Ref.:
Ale to już było i nie wróci więcej F G C
I choć tyle się zdarzyło to do przodu e F
Wciąż wyrywa głupie serce F C
Ale to już było, znikło gdzieś za nami
Choć w papierach lat przybyło to naprawdę
Wciąż jesteśmy tacy sami
Na regale kolekcja płyt
I wywiadów pełne gazety
A oknami kolejny świt
I w sypialni dzieci
One lecą droga do gwiazd
Przez niebieski ocean nieba
Ale przecież za jakiś czas
Będą mogły same zaśpiewać
Nie płacz Ewka
Nie płacz Ewka, bo tu miejsca brak na twe babskie łzy C a G
Po ulicy miłość hula wiatr wśród rozbitych szyb
Patrz poeci śliczni prawdy sens roztrwonili w grach
W półlitrówkach pustych SOS wysyłają w świat
Ref.
Żegnam was, już wiem d F
Nie załatwię wszystkich pilnych spraw C G a
Idę sam, właśnie tam d F
Gdzie czekają mnie C
Tam przyjaciół kilku mam od lat
Dla nich zawsze śpiewam, dla nich gram
Jeszcze raz żegnam was
Nie spotkamy się
Proza życia to przyjaźni kat, pęka cienka nić
Telewizor, meble, mały fiat, oto marzeń szczyt
Hej prorocy moi z gniewnych lat obrastacie w tłuszcz
Już was w swoje szpony dopadł szmal, zdrada płynie z ust
Niech żyje bal
Życie, kochanie, trwa tyle co taniec e
Fandango, bolero, bi-bop H
Manna, hosanna, różaniec i szaniec H7
I jazda i basta i stop e
Bal to najdłuższy, na jaki nas proszą G
Innego kochani nie będzie D
Zanim więc serca upadłość ogłoszę C
Na bal, marsz na bal H7
Niech żyje bal, bo to życie to bal jest nad bale e H
Niech, żyje bal, drugi raz nie zaproszą nas wcale H7 e
Orkiestra gra jeszcze tańczą i drzwi są otwarte e H
Dzień wart jest dnia i to życie zachodu jest warte a H H7 e
Szalejcie aorty gdy idę na korty
Roboto ty w rękach się pal
Miasta nieczułe mijajcie jak porty
Bo życie, bo życie to bal
Bufet, jak bufet zaopatrzony
Zależy czy tu czy gdzieś tam
Żyj, póki żyjesz i śmiej się do żony
I pij zdrowie dam
Niech żyje bal...
Chłoporobotnik i boa grzechotnik
Z niebytu wynurza się fal
Widzi swa mamę, i tatę, i żonkę
I rusza wyrusza na bal
Sucha kostucha, ta miss wykidajło
Wyłączy nam prąd w środku dnia
Pchajmy więc taczki obłędu jak Byron
Bo raz mamy bal
Urszula
"Dmuchawce, latawce, wiatr"
Obudzimy się wtuleni w południe lata C g d B
Na końcu świata, na wielkiej łące g B d a e C
Ciepłej i drżącej a e D
Wszystko będzie taki nowe i takie pierwsze
Krew taka gęsta, tobie tak wdzięczna
Z tobą bezpieczna
Nad nami dmuchawce, latawce, wiatr G e G
Daleko z betonu świat
Jak porażeni, bosko zmęczeni a e C a e D
Posłuchaj muzyka na smykach gra
Do ciebie po niebie szłam
Tobą oddycham, płonę i znikam
Chodź ze mną D
Dmuchawce, latawce ...
Wilki
"Baśka"
G a C G
Baśka miała fajny biust G a C G
Ania styl a Zośka coś co lubię.
Ela całowała cudnie
Nawet tuż po swoim ślubie.
Z Kaśką można było konie kraść
Chociaż wiem, że chciała przeżyć ze mną
swój pierwszy raz.
Magda zło, Olga mnie,
Zagłaskałaby na śmierć
A Agnieszka zdradzała mnie.
Ref. Piękne jak okręt, C G
Pod pełnymi żaglami, a e
Jak konie w galopie,
Jak niebo nad nami.
Karolina w Hollywod
Z Aśką nigdy nie było tak samo
Ewelina zimna jak lód
Więc na noc umówiłem się z Alą
Wszystko mógłbym Izie dać
Tak jak Oli ale one wcale nie chciały brać
Małgorzata jeden grzech
Aż onieśmielała mnie
A Monika była Ok-ej
Z nim będziesz szczęśliwsza
Zrozum to, co powiem e H7
Spróbuj to zrozumieć dobrze G D
Jak życzenia najlepsze, te urodzinowe C G
Albo noworoczne, jeszcze lepsze może a H7
O północy gdy składane C G
Drżącym głosem, niekłamane. H7
Z nim będziesz szczęśliwsza, C G
Dużo szczęśliwsza będziesz z nim. a H7
Ja, cóż- C
Włóczęga, niespokojny duch, G
Ze mną można tylko a
Pójść na wrzosowisko D7
I zapomnieć wszystko ...
Boniec