Cienie gorącego lata (Stíny horkého léta, 1978) František Vláčil [napisy Pl].txt

(22 KB) Pobierz
{250}{330}Cienie goršcego lata
{2389}{2458}Wydarzyło się to|pod koniec lata 1947 roku.
{2505}{2627}przetłumaczył Jaromil
{4417}{4477}Rikina!
{6280}{6339}Chod.
{6470}{6547}-Tu ci będzie lepiej.|-To pan, panie Baran?
{6551}{6658}-Pana doktora nie ma w domu.|-To od Tereski.
{6662}{6763}Każdy przynosi ser albo jajka,|ale pieniędzy nie widać jak rok długi.
{6767}{6817}Niech pan poczeka.
{6821}{6871}Od rana do wieczora|nic innego niż ser.
{6875}{6962}Znowu z tym koniem tutaj.
{6966}{7010}Dziękuję.
{7014}{7128}-A jesieniš...|-Przyniesie pan wełny. Wiem.
{7271}{7426}Dlaczego, do cholery, stawiasz mi tu|mierdzšcego konia przed sklepem?
{7480}{7560}Przyniosłem bryndzę.
{7582}{7660}Tutaj się nie pali.
{7788}{7862}Jedenacie kilo?
{7871}{7929}Jedenacie i pół.
{7933}{8008}Dobra, dwanacie.
{8099}{8170}-Jest zaparzona.|-Sprzedam komu innemu.
{8174}{8245}Czekaj, kupię.
{8325}{8445}Kilo soli, dwa kilo cukru,|dwie paczki tytoniu,
{8471}{8552}słodycze dla dziecka.
{8574}{8634}Raczej by się napiła, co?
{8638}{8698}Ja też.
{9008}{9111}Kurczę, synku, niele sobie żyjesz.
{9131}{9255}Mięsa jest mało, a za dziczyznę|dobrze płacš, co?
{9272}{9348}-Upolowałe jakiego dzika?|-Upolowałem jednego.
{9352}{9457}-Mógłby sam jednego upolować.|-Bez żartów, Baran.
{9461}{9553}-Sš na ciebie donosy.|-Tak? Anonimy?
{9557}{9575}Tak mylisz?
{9579}{9686}Nie wiem dlaczego tolerujecie|jego partyzanckie sposoby?
{9690}{9769}Dwa lata po wojnie.
{9788}{9889}Donosy macie, ale wiadka nigdzie.
{9918}{10026}Inaczej dawno bycie mnie zamknęli.|Już tacy jestecie.
{10030}{10137}Dlaczego znamy się|tak mało, Ondrzeju?
{10165}{10231}Dlaczego mi to pan mówi, panie Grygar?
{10235}{10328}Udajesz jakby w życiu|do niczego nie strzelił.
{10332}{10375}Dzień dobry.
{10379}{10470}Tato, możemy wzišć Lucynkę?
{10494}{10549}Chod.
{10553}{10621}Dzień dobry.
{11206}{11281}Zejdcie, dzieci.
{11319}{11411}Chwilkę i pójdziemy do domu.
{11777}{11825}Dzień dobry.
{11829}{11877}Witaj, Ondraszu.
{11881}{11984}Wino, zimnej wody i sok dla dzieci.
{12026}{12118}Widzicie go, pastucha owiec?
{12143}{12216}mierdzi serem,
{12222}{12303}ale pije wino z wodš.
{12332}{12449}Gdyby wypił kroplę liwowicy,|zabiłoby go to.
{12513}{12624}-Znacie go?|-To Baran z Bukowego Wierchu.
{12656}{12738}Tereskę Jeżowš znasz?
{12742}{12824}-Z Podtatego.|-Racja.
{12852}{12959}Ożenił się z niš.|Jeszcze przed wojnš.
{12988}{13095}-Pójdę to wyłšczyć.|-Nie była brzydka.
{13135}{13264}Bidulka zasługuje na kogo lepszego|niż na mierdzšcego owczarza,
{13268}{13371}który pi w chlewie razem z owcami.
{13480}{13551}Nie słyszałe?
{13616}{13702}Poczekajcie na zewnštrz.
{13921}{14001}Nie wyganiaj dzieci.
{14018}{14149}Nie wyganiaj ich.|A sam się taplaj w łajnie w chlewie.
{14218}{14289}Beee, baranie.
{14345}{14458}Ondraszu, masz tam|jeszcze jakš liwowicę?
{14462}{14499}Dlaczego?
{14503}{14577}Mało jej zrobiłem w zimie.|Mam jej już niewiele.
{14581}{14628}piesz się, piesz!
{14632}{14740}Zaraz zrobi się się ciemno,|przyjdzie wilk i zeżre ci owieczkę.
{14744}{14776}Mógłby na tym zarobić.
{14780}{14857}Za pół roku będš palić nowš.
{14861}{14964}Będzie jej dużo|i ceny będš niskie.
{14977}{15096}-Teresa Jeżowa.|-Zostaw go w spokoju, Josefie.
{15163}{15259}-Ile masz liw?|-Sš do niczego.
{15286}{15382}-Szećdziesišt drzew.|-Podobajš mi się tacy jak ty,
{15386}{15475}którzy całš wojnę wylegujš|się ze swojš babš.
{15479}{15562}-Zostaw go.|-Puszczaj!
{15571}{15634}Wiesz co?
{15647}{15738}Jeli w tej suszy zrobisz|więcej niż szeć litrów liwowicy,
{15742}{15824}dam ci za każdy dodatkowy litr|dwa litry moje własne.
{15828}{15897}Więc nie sprzedasz?
{15901}{16003}-Nie boisz się o niš, Baran?|-Dopiero w zimie.
{16007}{16105}W zimie będzie droga jak koniak.
{16297}{16368}Ale tego się boisz.|Prawda?
{16372}{16463}Kurwa! Nie rób mi tu burdy!
{16569}{16610}Patrz...
{16614}{16743}ta ręka zabiła więcej Niemców,|niż ty wydoiłe owiec.
{16779}{16841}Mięczak.
{16977}{17074}Można mu nawet nasrać na głowę.
{17200}{17313}Chętnie spotkam cię,|jak będziesz trzewy.
{17405}{17496}Łukasz poszedł na piechotę.
{18075}{18135}Płakał.
{18143}{18206}Naprawdę.
{18390}{18441}Zostaw go, Rikina.
{18445}{18523}Wołał jš, żeby poszła z nim.
{18527}{18642}Ale nie chciała. Słucha tylko|pana, prawda?
{19236}{19319}Dziękuję, panie Baran.
{19363}{19437}A na Łukasza niech|się pan nie złoci.
{19441}{19562}Mylał, że temu chłopowi|miał pan dać po gębie.
{19904}{19987}Dopiero w domu, synku.
{20059}{20136}Jest bardzo zimna.
{20309}{20398}Nie rób z siebie bohatera.
{20839}{20898}Chod.
{22559}{22630}Cicho, Rikina.
{22882}{22942}Zostań.
{23172}{23234}Teresko!
{25225}{25287}Nie da się nic zrobić, synku.
{25291}{25366}Musimy jechać na dół jeszcze raz.
{25370}{25468}Wlazły do nas szkodniki, Rikino.
{25574}{25642}Id do domu.
{26681}{26744}No, chod.
{28672}{28732}Nie musisz się pieszyć.
{28736}{28810}Mamy dużo czasu.
{31036}{31110}Wrócę za chwilę.
{32302}{32363}Kto tam?
{32367}{32460}-Kto tam jest?|-U Szewczyka w gospodzie dgnęli Rafaja.
{32464}{32550}-Którego?|-Pavla. Nożem.
{32582}{32688}-Zwierzęta.|-Szybko potrzebny doktor.
{33188}{33229}Dziękuję. Id się położyć.
{33233}{33319}I nie zachod do szynku.
{33482}{33521}Dobry wieczór, panie doktorze.
{33525}{33603}Dobry wieczór. A gdzież to|była o tej porze, Paulinko?
{33607}{33713}-Po prostu... u koleżanki.|-Ach tak, u koleżanki.
{33717}{33781}Dobranoc.
{36052}{36121}Ilu ich jest?
{36206}{36275}Widziałem pięciu.
{36403}{36483}Razem z tym więtym.
{36493}{36560}Banderowcy?
{36631}{36729}Dlaczego nie poszedłe na policję?
{36734}{36827}Przecież pucili cię aż do miasta.
{36840}{36900}Prawda.
{36977}{37048}Uciec mu mogłem.
{37137}{37229}I co z tego?|Majš Tereskę i dzieci.
{37402}{37509}Porucznik już by wiedział|co zrobić...
{37513}{37603}-w takiej sytuacji.|-Grygar?
{37626}{37734}Nie daj Boże,|by wzišł to w swoje ręce.
{37867}{37963}To nie sš kłusownicy, doktorze.
{37980}{38079}Chod, dam ci co|na ranę na twarzy.
{38083}{38187}Przypomnij sobie|jak u mnie wyglšda.
{38220}{38301}Dom na rodku polany.
{38334}{38436}Ze wszystkich stron wszystko widać.
{38454}{38528}Nie da się wejć,|żeby cię nikt nie zobaczył...
{38532}{38576}...ani uciec.
{38580}{38686}-Masz, skosztuj.|-O to im nie chodzi.
{38718}{38837}Ten ranny, to chyba|jaki wysoki rangš oficer.
{38866}{38957}Powiedział, że jeli zrobię co|podejrzanego...
{38961}{39062}...to upiecze dzieci w piekarniku.
{39136}{39201}Skurwysyn.
{39220}{39300}A ty masz go leczyć.
{39577}{39654}-Co to jest?|-Mój patent.
{39658}{39760}Jałowiec, jarzębina, dzikie liwki.
{39784}{39847}Masz papierosa?
{39851}{39920}Jego zapytaj.
{39950}{40027}Zabrał mi bibułki.
{40039}{40149}Mylę, że powiniene powiedzieć policji.
{40174}{40278}Zaalarmowaliby wojsko.|I po sprawie.
{40312}{40392}Na szubienicę nikt nie chce.
{40396}{40550}Im już nie zależy na niczym.|Czy ich rozstrzelajš, czy inaczej zginš.
{40606}{40683}Im wszystko jedno.
{42260}{42354}Potrzebuję dużo wrzšcej wody.
{42775}{42852}Muszę je otworzyć.
{42892}{42984}Ale nie mam nic do znieczulenia.
{42988}{43058}Rozumie mnie pan?
{43062}{43176}Niech pana przytrzymajš.|Co najmniej dwóch.
{43442}{43543}Teresko, podaj mi tš małš butelkę.
{44386}{44457}Nie pal tutaj.
{44522}{44616}Mówię, żeby tutaj nie palił!
{46068}{46202}-Petruska się posikała, mamo.|-Przewiń jš sam, Łukaszku.
{46241}{46324}Co tu robi pan doktor?
{46380}{46480}-Leczy chorego pana.|-Banderowca?
{46487}{46548}-Gdzie jest tata?|-pi.
{46552}{46608}pi?
{46612}{46740}Wrócił dopiero rano.|Jest bardzo zmęczony, Łukaszku.
{49909}{49977}Wyzdrowieje?
{50002}{50058}Tak.
{50292}{50371}Zostaw go, Teresko.
{50387}{50485}Jest ich doć do opieki nad nim.
{52390}{52465}Nie jest tak le.
{52535}{52661}Ale trzeba poczekać najmniej|tydzień, nim zacznie chodzić.
{52665}{52714}Tydzień?
{52718}{52779}Może i dłużej.
{52783}{52853}Sieben Tagen.
{52980}{53093}Teresko, gdzie mogę|na chwilę się położyć?
{53118}{53234}Może pan ić na górę,|tam gdzie pi Ondrasz.
{57245}{57324}Muszę się przespać.
{57460}{57511}Czego chcš?
{57515}{57600}Najpierw chcieli ciebie.
{57604}{57718}-Mnie?|-Wczoraj, gdy przyszli z tym rannym.
{57815}{57888}A teraz chcš więcej.
{57892}{57996}Cywilne ubrania, żywnoć, pienišdze.
{58007}{58065}Mapę.
{58169}{58229}Jak to wszystko zdobędę,|to moja sprawa.
{58233}{58295}Powiedział, że to wszystko|w cišgu tygodnia ma się znaleć.
{58299}{58345}Potem odejdš.
{58349}{58423}Chcę to widzieć.
{58466}{58556}Ten ranny, mój miły,|będzie tu leżał najmniej tydzień,
{58560}{58641}jeli w ranie nie|wystšpi infekcja.
{58645}{58716}Co jest prawdopodobne.
{58720}{58784}Jeli będzie miał szczęcie,
{58788}{58881}minie następnych parę dni,|nim nabierze sił na tyle,
{58885}{58960}żeby mógł znów chodzić.
{58964}{59044}Jak go przynieli, tak mogliby|go odnieć!
{59048}{59140}Tak, mogliby. Powiedz im to.
{59175}{59313}Będę musiał sprzedać liwowicę,|żeby dać im to, czego chcš.
{59413}{59568}Ondro, mylałe o tym, co by się stało,|gdyby kto do ciebie przyszdł?
{59598}{59672}Nikt do nas nie przychodzi|jak rok długi.
{59676}{59732}Może na Wielkanoc.
{59736}{59819}Ale stać się tak może.
{59940}{60047}Jeli mieliby szukać,|to chyba ciebie.
{60057}{60115}Mnie?
{60123}{60201}Jeli mieliby mnie szukać,
{60205}{60313}to nie tak prędko|i na pewno nie tutaj.
{60365}{60464}Żeby ich wykarmić,|no i ciebie...
{60514}{60603}...będę musiał zabić owcę.
{60607}{60667}Obawiam się, że|tydzień nie wystarczy.
{60671}{60775}A co, jeli ten człowiek wyzdrowieje
{60781}{60858}i naprawdę odejdš?
{60907}{60977}Zostawiš nas?
{61003}{61086}Jak mylisz, doktorze?
{61156}{61224}Mówiłe co?
{61241}{61297}Nic.
{65574}{65636}Łukaszu!
{65698}{65766}Chod tutaj!
{...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin