TP 2012 01 (520).pdf

(2119 KB) Pobierz
Wiosna 2012
A.D. 2011 — A.M. 6141
Nr 520
SPIS TREŚCI
SPIS TREŚCI
Pamiątkowa Wieczerza . . . . . . . . . . . . . . 2
Królowa Saby . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 5
Młodociani Godni . . . . . . . . . . . . . . . . .9
Wiek Ewangelii w streszczeniu . . . . . . . 11
Naród święty zobrazowany . . . . . . . . . . 15
„A gdy [Baranek] otworzył siódmą pieczęć…” „Aleście przystąpili do góry
Syon i do miasta Boga żywego, do Jeruzalemu Niebieskiego (…) Patrzcie,
abyście nie gardzili Tym, Który mówi (…): Jeszcze ja raz poruszę nie
tylko ziemią, ale i niebem (…) Przeto przyjmując Królestwo nie chwiejące
się, miejmy łaskę, przez którą służmy przyjemnie Bogu
z bojaźnią i uczciwością.” „… Chrystus przyszedłszy Najwyższy Kapłan
(…) Przez większy i doskonalszy przybytek, (…) Znalazłszy wieczne
odkupienie.” — Obj. 8:1; Żyd. 12:22,25,26,28; 9:11,12.
911449988.044.png 911449988.045.png 911449988.046.png 911449988.047.png
Pamiątkowa Wieczerza
3 kwietnia 2012 r.
Z GOD NIE z na szym zwy cza jem, w bie żą cym
więk szą, an ty ty picz ną Pas chę, za pew nio ną przez
Je go „krew po kro pie nia”, któ ra jest sto so wa -
na przez wia rę, i Je go cia ło spo ży wa ne wia rą, sta -
no wią ce
ro ku ta kże bę dzie my ob cho dzić rocz ni cę
śmier ci na sze go dro gie go Od ku pi cie la w tym dniu,
w któ rym ona przy pa da, tj.
3 kwiet nia po go dzi nie szó stej
wie czo rem. Da ta ta od po wia -
da „czter na ste mu dniu pierw -
sze go mie sią ca” cza su księ ży -
co we go. Nasz Pan, ja ko an ty -
ty picz ny Ba ra nek Pas chal ny
(1 Kor. 5:7), zo stał ukrzy żo wa -
ny w dniu po prze dza ją cym
roz po czę cie „Świę ta Pas chal -
nego”; i „tej nocy, której był
wydany”, wziął chleb, przed-
sta wia ją cy Je go cia ło i sok z „owo cu wi no ro śli”,
przed sta wia ją cy Je go krew; po słu gu jąc się ty mi
em ble ma ta mi, usta no wił no wą Pa miąt kę, przez
któ rą du cho wi Izra eli ci mie li ob cho dzić swo ją
„praw dzi wie
po -
karm” (Jana 6:55).
Nasza uroczystość nie ma nic
wspól ne go ze świę tem ob -
cho dzo nym przez Ży dów.
To, co oni obecnie obchodzą,
to tydzień „Uczty”, podczas
gdy my w dzień poprzedza-
jący ich tydzień Uczty, ob-
cho dzi my śmierć Ba ran ka
Bo że go gła dzą ce go grzech
świata. Dzień, który my ob-
cho dzi my, przed sta wia ca ły Wiek Ewan ge lii i Ty -
siąc le cia. Wszy scy człon ko wie Ko ścio ła, cia ła Chry -
stu sa Je zu sa, cier pie li z Nim pod czas Wie ku Ewan -
ge lii ja ko do bro wol ni ofiar ni cy. Dla nas ty dzień
Świę ta jest ty pem ra do ści oraz bło go sła wieństw ży -
cia chrze ści jań skie go, a dla świa ta ty pem chwa ły
i ra do ści, ja kie wkrót ce zo sta ną wpro wa dzo ne
w Tysiącleciu. Nasz Pan odnosząc się do tej Pa-
miąt ki po wie dział: „To czyń cie na pa miąt kę mo -
ją”. Apo stoł do da je: „al bo wiem ile kroć to czy ni cie,
śmierć Pańską zwiastujecie, aż przyjdzie” – aż
przyj dzie On w mo cy swo je go Kró le stwa i zbie rze
Ko ściół do Sie bie. Wie lu chrze ści jan po zwa la so bie
na ob cho dze nie tej Pa miąt ki w ró żnych okre sach –
co ty go dnio wych, co mie sięcz nych, co kwar tal nych,
itd., lecz w zgo dzie z prak ty ka mi pier wot ne go Ko -
ścio ła ro zu mie my, że my ślą na sze go Pa na by ło, by -
śmy ob cho dzi li to wy da rze nie tak jak ka żde in ne,
czy li w je go rocz ni cę. Rów nie do brze dziś mo gli by -
śmy po wie dzieć, że „ile kroć ob cho dzi my czwar te -
go lip ca, zwia stu je my De kla ra cję Nie pod le gło ści
Sta nów Zjed no czo nych Ame ry ki”. Ci, któ rzy ka -
żdej nie dzie li ob cho dzą śmierć na sze go Pa na sym -
bo li zo wa ną w „Ostat niej Wie cze rzy”, my lą ją z co -
ty go dnio wą „ucztą mi ło ści”, czy też „ła ma niem
chle ba” prak ty ko wa nym ka żde go Dnia Pań skie go
przez pier wot ny Ko ściół na pa miąt kę zmar twych -
wsta nia Pań skie go i otwo rze nia przez Nie go oczu
ich zro zu mie nia przy ła ma niu chle ba. Wła ści wie
ro zu mu jąc, wi dzi my że w tych co ty go dnio wych
ucztach radości nie ma niczego, co by przypomina-
ło co rocz ne ob cho dze nie Pań skie go smut ku i śmier -
ci, a w związku z tymi ucztami, „kielich” nigdy nie
jest wspo mi na ny.
Pascha w Egipcie
PL ISSN 0239–4480
Czasopismo wydawane 4 razy rocznie (Wiosna, Lato, Jesień, Zima)
przez
ŚWIECKI RUCH MISYJNY „EPIFANIA”
Redaktor
Ralph M. Herzig, Chester Springs, Pa. 19425–2700, USA.
Redaktor odpowiedzialny w Polsce
Piotr Woźnicki
ul. Zdobywców Kosmosu 17
05–100 Nowy Dwór Mazowiecki.
Roczna prenumerata 4 szt. x 3 zł = 12 zł.
Inne publikacje:
Sztandar Biblijny i Zwiastun Chrystusowego Królestwa
Edycje obcojęzyczne
angielska, francuska, niemiecka, portugalska, tamilska, malajalam,
kannada, ukraińska, litewska
Cza so pi smo wol ne od wpły wu ja kich kol wiek wy znań, par tii, or ga ni za -
cji i wierzeń ludzkich, związane jest z Bogiem w takim stopniu, w jakim
ro zu mie Je go Sło wo. Jest ono wy da wa ne:
• w obro nie Praw dy pa ru zyj nej, udzie lo nej przez Pa na za po śred -
nic twem „one go Słu gi”, ja ko pod sta wy wszel kie go dal sze go roz wo ju
Praw dy;
• w obro nie za rzą dzeń, sta tu tu i te sta men tu rów nież da nych przez
Pa na za po śred nic twem „one go Słu gi”;
• w ce lu przed sta wia nia oraz bro nie nia roz wi ja ją cej się Praw dy epi -
fa nicz no–ba zy lej skiej, bę dą cej po kar mem na cza sie dla lu du Pa na, zgod -
nie z Jego wolą.
Wszel kie wpła ty na wy daw nic two pro si my do ko ny wać na ra chu nek
bie żą cy: Świec ki Ruch Mi syj ny „Epi fa nia”, Za rząd Głów ny, PKO BP
No wy Dwór Ma zo wiec ki Nr 18 1020 1026 0000 1802 0014 8916.
Te raź niej sza Praw da bę dzie rów nież wy sy ła na bez płat nie tym człon -
kom Ruchu, którzy o to poproszą.
2 • T ERAŹNIEJSZA P RAWDA I Z WIASTUN C HRYSTUSOWEJ E PIFANII
911449988.001.png 911449988.002.png 911449988.003.png 911449988.004.png 911449988.005.png 911449988.006.png 911449988.007.png 911449988.008.png 911449988.009.png 911449988.010.png 911449988.011.png 911449988.012.png 911449988.013.png 911449988.014.png 911449988.015.png 911449988.016.png 911449988.017.png 911449988.018.png
 
Bra cia i sio stry w Che ster Springs bę dą ob cho dzić
Pa miąt ko wą Wie cze rzę upa mięt nia ją cą śmierć na -
sze go Od ku pi cie la za nas, na sze Przej ście z śmier -
ci do życia przez zasługę Jego ofiary oraz nasze
po świę ce nie, by pić z Je go „kie li cha” – wie czo rem
3 kwietnia o godz. 20:00 pod adresem Bible Stan-
dard Ministries, 1156 St. Matthew’s Road, Chester
Springs, Pen syl wa nia. Przy ja cie le Praw dy, któ rym
bę dzie do god nie przy być na to ze bra nie, zo sta ną
ser decz nie po wi ta ni, ale ra dzi my nie opusz czać ze -
brań zborów rodzimych, gdziekolwiek się one od-
by wa ją lub gdzie kol wiek mo gą się od być. Wy glą -
da na to, że żadna inna pora nie sprzyja tak bardzo
ści słe mu po łą cze niu serc lu du Pań skie go, zwła sz -
cza że wydaje się ona również być szczególną go-
dzi ną po ku sze nia dla wszy st kich wy zna ją cych, iż
są na śla dow ca mi Pa na, któ rzy naj wy raź niej tak jak
Apostoł Piotr, o tej porze roku, w okresie Pamiątki,
pod le ga ją szcze gól nym prze sie wa niom.
Ra da na sze go Pa na dla pierw szych uczniów
wy da je się być na dal szcze gól nie sto sow na o tej po -
rze roku: „Czujcież a módlcie się, abyście nie weszli
w po ku sze nie” (Mat. 26:41). Zda jąc so bie z te go
spra wę, star sze sys te my, gre ko ka to lic ki, rzym sko ka -
to lic ki, lu te rań ski, epi sko pal ny,
itd., na dal po prze dza ją Pa miąt -
kę postem zwanym Wielkim
Po stem, któ re go prze strze ga nie
w duchu, a nie w formie, uwa-
ża my za zwy czaj bar dzo po -
mocny dla wielu, nie tylko fi-
zycz nie, ale rów nież du cho wo.
„Wiel ki Pią tek” za stą pił Pa miąt -
ko wą Wie cze rzę pier wot nie ob -
chodzoną przez lud Pański, jak
rów nież nie znacz nie zmie nio -
no me to dę ob li cza nia dni. Czę -
ste ob cho dze nie przez pro te -
stan tów Wie cze rzy Pań skiej jest
opar te na pa pie skim ce le bro wa -
niu mszy, in sty tu cji, któ ra za -
rów no w teo rii, jak i prak ty ce
jest obrzy dli wo ścią dla na sze go
Pana, gdyż w istocie swej za-
prze cza zu peł nej sku tecz no ści pier wot nej ofia ry
na Kal wa rii. Wie rzy my, że lud Pań ski wszę dzie bę -
dzie „to czynił” na pamiątkę wielkiej ofiary
za grzech, nie tyl ko ja ko ze wnętrz ną pa miąt kę, lecz
rów nież, i to szcze gól nie, bę dzie się rów no cze śnie
karmił Panem w swym sercu przez wiarę, a pijąc
z „kie li cha bło go sła wie nia” bę dzie na no wo zo bo -
wią zy wał się do po świę ce nia na śmierć z Nim.
mi łość Oj ca uka za na w ca łym Pla nie Zba wie nia,
któ re go cen tral nym punk tem by ło po da ro wa nie
nam Sy na Bo że go ja ko na sze go Od ku pi cie la.
A w na szych my ślach po ja wia się w szcze gól no ści
Ten, który oddał Samego Siebie jako okup – rów-
noważną cenę – za wszystkich (1 Tym. 2:6). Wtedy
wia rą przy bli ża my się tym bar dziej do Te go, któ ry
„cier piał, spra wie dli wy za nie spra wie dli wych”
i z wdzię cz ny mi, prze peł nio ny mi ser ca mi oraz
ocza mi peł ny mi łez wy szep tu je my: „Mój Zbaw ca!
Mój Odkupiciel! Mój Pan i Mistrz! On mnie umiło-
wał i oddał Samego Siebie za mnie”. Pieśń nr 276
[w an giel skim śpiew ni ku] mó wi: „ Jak błogie, jak ob-
fi tu ją ce w bło go sła wień stwa, są chwi le, któ re spę dzam
przed krzy żem; czer piąc ży cie, ra dość i po kój od mo je go
naj lep sze go i naj wier niej sze go Przy ja cie la ”. Co za bło-
go sła wio na myśl, że Je mu za le ży na tym, by śmy
myśleli o Nim i nazywali Go naszym. On jest taki
wiel ki, wiel ce wy wy ższo ny po nad anio łów i wszel -
ką oso bę, ja ką mo żna wy mie nić, bę dąc za raz po sa -
mym Ojcu – a my jesteśmy tak nieznaczący, tak
nie do sko na li, tak nie god ni ta kiej przy jaź ni. A mi mo
to pomyślmy, że „On nie wstydzi się nazywać nas
brać mi”, i że po do ba Mu się, kie dy upa mięt nia my
Jego śmierć, i że dał nam chleb
ma ją cy sym bo li zo wać Je go zła -
ma ne cia ło oraz wi no ma ją ce
sym bo li zo wać Je go prze la ną
krew – ten pierwszy symbol
przed sta wia ludz ką na tu rę,
którą dał za nas, by wszystkich
od ku pić, by wszy scy mo gli
z niej korzystać; a ten drugi
przed sta wia ludz kie ży cie, pra -
wo do ży cia oraz pra wa ży cio -
we, któ re od dał, a któ re za pew -
niają życie wieczne dla wszyst-
kich, którzy zechcą je przyjąć!
Ja kże cu dow ną rze czą jest
od li cza nie, jak ro bi li Ży dzi i Je -
zus, dni i godzin, aż do nadej-
ścia właściwej pory, kiedy to Je-
zus zasiadł ostatecznie ze Swo-
imi uczniami, by obchodzić
śmierć ty picz ne go ba ran ka pas chal ne go i roz wa żać
wy zwo le nie pier wo rod nych Izra ela z wiel kie go
znisz cze nia, ja kie przy szło na Egipt oraz na stę pu -
ją ce póź niej wy ba wie nie do ko na ne po przez tych
pier wo rod nych dla ca łe go ty picz ne go Izra ela Bo że -
go! Jakże cenną rzeczą jest wyjść poza typ wówczas
ob cho dzo ny i usły szeć, jak Mistrz bio rąc no we em -
ble ma ty mó wi: „to [ob cho dze nie Pas chy] czyń cie
[od tąd] na pa miąt kę mo ją!”. O tak! W Onym ukrzy -
żo wa nym wi dzi my obec nie „Ba ran ka Bo żego, któ -
ry gładzi grzech świata” (Jana 1:29). „Baranek nasz
To czyń cie na pa miąt kę mo ją
Ja kże świę te są wspo mnie nia sku pia ją ce się wo -
kół rocz ni cy śmier ci Pa na! Na umysł przy cho dzi
W IOSNA 2012 • 3
911449988.019.png 911449988.020.png 911449988.021.png 911449988.022.png 911449988.023.png 911449988.024.png 911449988.025.png 911449988.026.png 911449988.027.png 911449988.028.png 911449988.029.png 911449988.030.png 911449988.031.png 911449988.032.png 911449988.033.png 911449988.034.png 911449988.035.png 911449988.036.png 911449988.037.png
 
wiel ka noc ny [pas chal ny] za nas ofia ro wa ny jest,
Chry stus. A tak ob chodź my świę to”; bo wiem ile -
kroć to czy ni my, śmierć Pań ską zwia stu je my aż
do czasu Jego przyjścia – aż do czasu, gdy po nadej-
ściu Je go Kró le stwa, zo sta nie nam do zwo lo ne picie
z Nim no we go wi na (no we go ży cia i ra do ści)
w Królestwie (Mat. 26:29; 1 Kor. 5:7, 8; 11:26).
Ma my za szczyt nie tyl ko cie szyć się przy wi le ja -
mi wy ni ka ją cy mi z ofia ry Pa na (po przez ko rzy sta nie
z jej za słu gi oraz z do bro dziejstw z niej wy pły wa ją -
cych, a mia no wi cie: uspra wie dli wie nia, od ku pio -
nych praw i przy wi le jów re sty tu cji), lecz po nad to
Ko ściół zo stał za pro szo ny do udzia łu ze swo im Mi -
strzem w ofie rze i jej chwa leb nej na gro dzie. Je zus
po wie dział im: ka żdy, kto so li da ry zu je się z Mo im
dzie łem i je go wy ni ka mi, kto chciał by mieć udział
w mo im Kró le stwie i przy łą czyć się do dzie ła bło go -
sła wie nia świa ta, niech zo sta nie ta kże zła ma ny ze
Mną i niech przyłączy się do Mnie w piciu kielicha
sa mo za par cia aż do śmier ci. Do wszyst kich ta ko -
wych po wie dział: „Pij cie z nie go
wszy scy”. Apo stoł po twier dza tę
myśl mó wiąc: „Kie lich bło go sła -
wień stwa, któ ry bło go sła wi my,
czyż nie jest społecznością krwi
[śmier ci] Chry stu so wej? Chleb [bo -
che nek], któ ry ła mie my, czyż nie
jest spo łecz no ścią [wspól no tą] cia ła
Chry stu so we go? Po nie waż jest je -
den chleb, my [członkowie ciała
Chry stu so we go], ilu nas jest, sta no -
wi my jed no cia ło, wszy scy bo wiem
je ste śmy uczest ni ka mi jed ne go
chle ba”. Dro gi Pa nie, człon ko wie
Ko ścio ła z ocho tą je dli (przy swa ja -
li na swo je po trze by) za słu gę Two -
jej czy stej ludz kiej na tu ry ofia ro wa -
nej przede wszystkim za nich pod-
czas Wieku Ewangelii, dla ich us-
pra wie dli wie nia. Z chę cią ucze st ni czy li w kie li chu
cierpień z Tobą, zdając sobie sprawę z tego, że cier-
pie nie z To bą jest bło gim przy wi le jem, że w słusz -
nym cza sie bę dą pa no wać z To bą na wie ki wie ków
(obecnie już panują z Panem), że będą mieszkać
z Tobą i będą jak Ty, że będą dzielić Twoją miłość
i chwa łę ja ko Two ja ob lu bie ni ca. Obec nie ich wier -
ność zo sta ła już do wie dzio na, nie tyl ko w prze szłym
wy ko ny wa niu sym bo lu, lecz ta kże w rze czy wi sto ści.
Bło gi Pa nie, Ko ściół sły szał Twe Sło wo mó wią ce:
„Kielichci mój pić będziecie, i chrztem, którym się ja
chrzczę, ochrzcze ni bę dzie cie”. Pa nie, człon ko wie
Ko ścio ła wie dzie li, ze sa mi z sie bie nie by li w sta nie
zło żyć ofia ry, lecz Twa ła ska by ła wy star cza ją ca, by
doprowadzić ich tam, gdzie obecnie stoją po Twojej
pra wi cy w du cho wej fa zie Kró le stwa.
Co po wie my o tych z nas te raz po świę co nych
Panu, którzy nie żyli w czasie, gdy otwarte było
wy so kie po wo ła nie i stra ci li przez to tę spo sob -
ność? Czy na niej kończy się wszelka nadzieja?
Z pew no ścią nie! A co ze Sta ro żyt ny mi God ny mi
od Abla do Ja na Chrzci cie la, kla są, do któ rej za pro -
sze nie by ło otwar te przez oko ło czte ry ty sią ce lat
i za mknę ło się na chwi lę przed otwar ciem po wo -
łania do Kościoła (Żyd. 11:39-40)? Będą oni głów-
ną nie spło dzo ną kla są rzą dzą cą na zie mi pod czas
Wie ku Ty siąc le cia i bę dą wspie ra ni przez Mło do -
cia nych God nych i Po świę co nych Obo zow ni ków
Epi fa nii. Ich pra cą bę dzie po ma ga nie Pa nu
w ogrom nym dzie le wy ni ka ją cym z obu dze nia
zmar łych zie mi (Ja na 5:28, 29 w an giel skim prze -
kładzie R.V.). Pomogą oni rasie ludzkiej uzyskać
do sko na łość na tu ry, któ ra zo sta ła utra co na przez
Ada ma w ogro dzie Eden.
Co za wspa nia ła myśl, że człon ko wie Ko ścio ła
by li wier ni w przy wi le ju pi cia z Je go kie li cha i by -
ciu ła ma ny mi z na szym Pa nem ja -
ko Jego ciało. Wraz z Nim są oni
obec nie owym „Ko ścio łem pier -
wo rod nych, któ rych imio na są za -
pi sa ne w nie bie”, i ja ko ta cy bę dą
sta no wić Kró lew skie Ka płań stwo,
któ re pod na szym wspa nia łym
Naj wy ższym Ka pła nem wy pro -
wa dzi z ty picz nej egip skiej nie wo -
li wszyst kich tych nie wol ni ków
grze chu, któ rych wes tchnie nia
i mo dli twy o wy ba wie nie do tar ły
do uszu Pa na Sa ba oth [Pa na za -
stę pów; Grec ki Słow nik Stron ga,
hasło nr 4519]. Między innymi, ta-
kie my śli bę dą po bu dzać wie lu
z lu du Pa na na ca łym świe cie
do tego, by spotkać się w małych
gru pach (a nie któ rzy zu peł nie sa -
mi z Je zu sem) wie czo rem 3 kwiet nia, po go dzi nie
szó stej, by w przy pa da ją cą wów czas rocz ni cę
uczcić naj zna ko mit sze wy da rze nie w hi sto rii Bo że -
go Wszech świa ta.
Pra gnie my za cho wać da tę tej rocz ni cy Pa -
miątki tak ściśle jak się da, chociaż rozumiemy, że
nie mia ło by to ja kie goś wiel kie go zna cze nia, gdy -
by nie udało się nam zachować ścisłej daty. Tym,
co szcze gól nie ob cho dzi my, jest wy da rze nie, a nie
do kład ny dzień. Nie mniej jed nak, jak po ka zu je
Pan, jed no li ta co rocz na da ta jest czymś wiel ce
po żą da nym. Jedz cie i pij cie, o umi ło wa ni, mó wi
Ob lu bie niec do Swej Ma łżon ki (PnP 5:1). Jedz -
my i pij my z czcią, od da niem, z roz my słem, z mo -
dli twą, być mo że na wet ze łza mi, roz my śla jąc
o mi ło ści oraz ofie rze na sze go Od ku pi cie la i zo bo -
Kie lich ci mój
pić bę dzie cie
4 • T ERAŹNIEJSZA P RAWDA I Z WIASTUN C HRYSTUSOWEJ E PIFANII
911449988.038.png 911449988.039.png
 
wią zu jąc się na no wo do by cia mar twym z Nim.
Spo tkaj my się z in ny mi oczysz czo ny mi, po świę -
co ny mi jed nost ka mi, któ re uzna ją Go za swój
okup i chcą to czynić na Jego pamiątkę, w prze-
ciw nym ra zie ob chodź my Pa miąt kę sa mot nie.
Niech ser ca wa sze bę dą tak peł ne rze czy wi sto ści
ob cho dzo nej Pa miąt ki, by, ogól nie rzecz bio rąc,
for my i ce re mo nie zo sta ły za po mnia ne, z wy jąt -
kiem tych, które są konieczne dla zachowania
przy zwo ito ści i po rząd ku. Przy go tuj cie za wcza su
ja kiś ro dzaj na po ju z „owo cu wi no ro śli”. My pre -
fe ru je my sok z ro dzy nek, któ ry Ży dzi uży wa li
za cza sów na sze go Pa na i uży wa ją po dziś dzień,
lub nie sfer men to wa ny sok z wi no gron; ja ko chleb
przy go tuj my ży dow ski nie kwa szo ny chleb – ma -
, bowiem kwas jest symbolem grzechu i zepsu-
cia. Chleb wyrośnięty na drożdżach nie jest wła-
ści wym sym bo lem na sze go Pa na „nie po ka la ne go
i odłą czo ne go od grzesz ni ków” i nie po wi nien
być uży wa ny.
Ra do ścią bę dzie dla nas bez zwłocz ne otrzy ma nie
pocz tą spra woz dań od se kre ta rzy mia no wa nych
przez każdą małą grupę – zewsząd, nawet z tych
miejsc, gdzie „dwóch lub trzech” zebrało się w Jego
dro gim imie niu, a ta kże od tych, któ rzy ob cho dzi li
Pa miąt kę sa mot nie. Po czyń my wszyst kie przy go to -
wania wcześniej, aby ten cenny czas „społeczno-
ści” serc nie został zakłócony przez sprawy natury
go spo dar czej. Zjed nocz my się nie tyl ko w mo dli -
twie i wspólnocie, lecz także, o ile to możliwe, w na-
szych pieśniach sławiących Pana. Niech ci, którzy
ob cho dzą pa miąt kę sa mot nie, zło żą spra woz da nia.
Niech Bóg nas wszyst kich bło go sła wi w ob cho dze -
niu Pa miąt ki śmier ci na sze go Zba wi cie la.
PT ‘12, 2-4
KRÓLOWA SABY
Typ i Antytyp
1 Król. 10: 1-13; 2 Kron. 9: 1-12
W PO PRZED NIM ba da niu stwier dzi li śmy,
ni ka 1954 r. Dzie dzi niec Epi fa nii zo sta nie prób -
nie ukoń czo ny co do człon ko stwa i od tam te go
cza su no wo po świę ca ją cy się nie bę dą nań
przyj mo wa ni.
Ci tym cza so wo uspra wie dli wie ni, któ rzy nie
po świę ca ją się do paź dzier ni ka 1954 r., stra cą swo -
je sta no wi sko na Dzie dziń cu Epi fa nii (Obj. 22:11)
i staną się częścią Obozu Epifanii wraz z wielu
in ny mi, któ rzy w póź niej szym okre sie przyj mą
Je zu sa ja ko swe go Zbaw cę i Kró la, włącz nie z na -
wró co nym cie le snym Izra elem. Wie lu z tych Obo -
zow ni ków bę dzie pra gnę ło po świę cić się, co nie -
wąt pli wie bę dzie rze czą słusz ną, al bo wiem je dy -
nie ci, którzy ostatecznie poświęcą się, czy to
w tym, czy w przyszłym Wieku, otrzymają życie
na ja kim kol wiek po zio mie. Cho ciaż wszy scy po -
świę ca ją cy się po 1954 ro ku, a przed roz po czę -
ciem Re sty tu cji nie osią gną przez to sta no wi ska
na Dzie dziń cu Epi fa nii, to jed nak ja ko po świę ce -
ni bę dą zaj mo wać wy ższe sta no wi sko przed Pa -
nem od in nych z Obo zu Epi fa nii. Je śli wier nie
wy peł nią swo je po świę ce nie, zo sta ną praw do po -
dob nie na gro dze ni naj wy ższym sta no wi skiem
że słu żba bra ta John so na (an ty ty picz ne go
Sa lo mo na) i je go po moc ni ków, do któ rej przy łą -
czył się br. Jolly (antytypiczny Hiram) oraz jego
po moc ni cy, w sfe rze Wiel kie go Gro na, Mło do cia -
nych God nych i tym cza so wo uspra wie dli wio -
nych w no mi nal nym ko ście le (Ofir), skut ko wa -
ła i bę dzie skut ko wać wy pro wa dza niem z niej
przez nich Boskich Prawd, zalet charakteru itd.
Po nad to słu żba ta do pro wa dzi ła i bę dzie do pro -
wadzać do tego, że wielu usłyszy o Prawdzie
i będzie o nią pytać. Gdy członkowie Wielkiej
Kompanii oraz znajdujący się wśród nich Młodo-
cia ni God ni przy chyl nie za re agu ją na Praw dę
epi fa nicz ną, uzna ją sie bie za ta ko wych – za an -
ty ty picz nych Le wi tów na Dzie dziń cu Epi fa nii.
Ro zu mie my, że wszy scy tym cza so wo uspra wie -
dli wie ni, któ rzy po świę ca ją się przed 16 wrze śnia
1954 r., sta ną się po ten cjal ny mi człon ka mi kla sy
Mło do cia nych God nych; i gdy w po dob ny spo -
sób za re agu ją na Praw dę epi fa nicz ną, rów nież
uzna ją sie bie za ta ko wych – za an ty ty picz nych
Le wi tów na Dzie dziń cu Epi fa nii. Do paź dzier -
W IOSNA 2012 • 5
911449988.040.png 911449988.041.png 911449988.042.png 911449988.043.png
 
Zgłoś jeśli naruszono regulamin