00:00:00:www.napiprojekt.pl - nowa jakoć napisów.|Napisy zostały specjalnie dopasowane do Twojej wersji filmu. 00:00:01:Episode 2F05|Lisa on Ice|Lisa na lodzie 00:00:06:NIE BĘDĘ ROZCINAŁ RZECZY DOPÓKI|NIE DOSTANĘ WYRANYCH INSTRUKCJI 00:00:27:/Tu kanał szósty.|Wiadomoci na żywo./ 00:00:32:Wiadomoci na żywo,|ostatni program, 00:00:34:w którym łatwowierne dzieciaki|mogš zobaczyć trochę przemocy. 00:00:37:/A teraz wasz sprawozdawca|Kent Brockman./ 00:00:40:/Witam, jestem Kent Brockman. 00:00:41:/Nasza wiadomoć dnia to olbrzymia|eksplozja w magazynie.../ 00:00:44:/...Prezydent Reagan|zafarbował... swoje włosy.../ 00:00:48:/Dodatkowo Garry Trudeau i jego|komediowa rewia muzyczna.../ 00:00:50:/Ale najpierw! Sprawdmy iloć ofiar|spowodowanych morderczym huraganem,/ 00:00:53:/który wali w nas niczym|z dubeltówki pełnej niegu./ 00:00:56:/Cóż, Kent. Na razie iloć|ofiar wynosi... zero./ 00:00:59:/Ale w każdej chwili|może się to zmienić./ 00:01:01:/O mój Boże!|Niech cię diabli, niegu!/ 00:01:04:Swietnie! Dzień niegu.|Jutro nie będzie szkoły. 00:01:09:To nie znaczy, że masz olać|sprawozdanie do szkoły. 00:01:11:Co jeli synoptyk się myli? 00:01:14:Lisa, to jest profesjonalista. 00:01:16:/Kent, chciałbym wszystkim przypomnieć,|aby oglšdali mnie w Springfield Laff'N'Brew./ 00:01:21:/Hamburgery i frytki w tš sobotę!/ 00:01:23:/Prognoza przewiduje 75%|prawdopodobieństwa wystšpienia miechu./ 00:01:26:Podobajš mi się te dziwactwa. 00:01:30:Walka na nieżki! 00:01:40:Zaraz cię poczęstuje kupš niegu.... 00:01:42:Niespotykane jak na tę|porę roku ocieplenie?! 00:01:45:Zrobiłam kulkę|z lodu z lodówki. 00:01:50:Niezła piżamka Simpson.|Mamusia ci takie kupuje? 00:01:55:Oczywicie, że tak.|Któż inny by mi kupił? 00:01:58:No dobra, Simpson.|Tym razem ci się udało. 00:02:03:Dobrze, nadszedł czas|oddawania sprawozdań. 00:02:05:Dzi oddajš osoby od A do M. 00:02:09:Jestem bezpieczny.|Uwelbiam nazywać się S-s-s-s-s-impson. 00:02:12:Zobaczmy... Nie mamy A,|a więc przejdmy do B... 00:02:15:- Bart?|- Co? 00:02:18:Pani Krabappel...|ja nie zrobiłem... 00:02:21:/Uwaga! Tu dyrektor Skinner, wasz dyrektor.|Mam wiadomoć z pokoju dyrektora./ 00:02:26:/Wszyscy uczniowie natychmiast zgromadzić|się w audytorium pamięci Buttheada./ 00:02:31:Cholera, szkoda, że pozwolilimy|uczniom wybrać tę nazwę. 00:02:33:Dzieci, nastał czas|na całkowite zmiany. 00:02:37:Testy wypadajš bardzo słabo 00:02:40:więc wymyliłem te oto|szkolne kartki na uwagi. 00:02:43:Dostaniecie jednš za każdym razem,|kiedy opucicie się z jakiego przedmiotu. 00:02:47:Tym sposobem wasi rodzice nie będš musieli|czekać na wiadectwa by was ukarać. 00:02:50:Jakie to nowatorskie!|Podoba mi się! 00:02:52:Hej Dolph, zapisz w notatniku:|'Pobić Martina'. 00:02:58:/Zjeć Martę. 00:03:02:No dobrze, pierwsza szkolna uwaga:|Wiggum Ralph. 00:03:05:Wygrałem!|Wygrałem! 00:03:09:Nie, nie, Ralph, to znaczy,|że oblałe język angielski. 00:03:12:Ja oblać angielski?|To niemożliwowne. 00:03:16:Mundt Nelson, oblałe historię,|geografię i matematykę... 00:03:19:ale niele ci idzie z ekonomii. 00:03:21:Ciszej, stary. 00:03:24:Simpson... 00:03:25:Lisa. 00:03:27:Oceny sš wszystkim, co mam. 00:03:29:Co mogłam oblać? 00:03:31:Jestem bystra i jestem|ulubieńcem nauczycieli. 00:03:35:Gimnastyka?! To jest najgłupsza rzecz,|jakš kiedykolwiek słyszałam! 00:03:47:Lisa, razem z ojcem bardzo|się przejęlimy tš uwagš. 00:03:51:Mam nadzieję, że bardziej się postarasz. 00:03:53:To już wszystkie. Jestem z ciebie dumny, że|nie próbowałe sfałszować mojego podpisu. 00:03:57:Może mały prezent, synku? 00:03:59:Przydałyby się nowe|łyżwy do hokeja. 00:04:01:- Załatwione!|- To nie w porzšdku. 00:04:03:Dlaczego Bart dostaje prezent,|a ja ochrzan? 00:04:06:Tajemnice życia... 00:04:09:Powiem ci co, Simpsonówna. 00:04:11:Zaliczę ci zajęcia, jeli dołšczysz do|jednej z drużyn pozaszkolnych. 00:04:14:Ma pani na myli te drużyny, do których|rodzice wpychajš swoje dzieci 00:04:16:w morderczš rywalizację, aby zrekompensować|sobie własne porażki z dzieciństwa? 00:04:21:Słuchaj, mnie to nie potrzebne.|Dzisiaj rano połknęłam mój ulubiony gwizdek. 00:04:26:SCHRONISKO|"OD 1966 BUDUJEMY|NIEREALNE NADZIEJE" 00:04:29:Nabór do Koszykówki 00:04:33:NABÓR DO SIATKÓWKI 00:04:41:Dzieci to była nasza|jedyna piłka. 00:04:43:Nie będzie w tym roku|drużyny siatkarskiej. 00:04:50:Mamo, to jest naprawdę straszne, 00:04:52:to będzie moja pierwsza|jedynka w życiu. 00:04:55:Nie martw się. 00:04:57:Może nie jeste dobra w sporcie,|ale to tylko mała czšstka życia. 00:04:59:Sport, sport, sport,|sport, sport, sport. 00:05:01:Marge, Bart jedzie dzi na przednim|siedzeniu, bo jest dobry w sporcie. 00:05:05:Mylę, że Lisa potrzebuje|dzisiaj pocieszenia. 00:05:08:Może ona też pojedzie|na przednim siedzeniu. 00:05:12:Próbowałem! 00:05:15:Dobrze synu, pamiętaj, żeby|się dzisiaj dobrze zabawił. 00:05:18:Ale jeli przegrasz,|to cię zabije! 00:05:29:No dobra winie zlejcie Dłubaczy. 00:05:37:Mógłem się zajmować sprzętem,|ale nie... 00:05:52:Nasz bramkarz nie może wstać. 00:05:54:Powiem ci co:|id po sznur. 00:06:10:Obrona!|Obrona! 00:06:12:To się nazywa dmuchanie?! 00:06:15:WINIE - 3|DŁUBACZE - 2 00:06:17:Tak! Wygralimy!|Wygralimy! 00:06:19:Niestety, postawiłem na innš drużynę... 00:06:23:i nie pójdziemy na pizzę. 00:06:25:Synu wygrałe... 00:06:27:więc dotrzymam umowy z mojej|strony, oto twój żółw.. 00:06:31:żywy i zdrowy. 00:06:33:Dzięki tato. 00:06:36:Może moja siostrzyczka|też mi pogratuluje? 00:06:38:Jestem pod wrażeniem, że doprowadziłe|Milhouse'a do wstrzšsu mózgu. 00:06:42:Jeste po prostu zazdrosna... 00:06:44:Bo... jeste... lewa...|ze... sportu... 00:06:48:Przestań, Bart! 00:06:52:Tak sobie dumam...|Gdyby te zdolnoci wykorzystać w hokeju... 00:06:57:Jest tylko jedna droga,|żeby się przekonać. 00:06:59:Uwaga, dziewczynko! 00:07:05:To jest bramkarz z moich snów! 00:07:09:Spróbujmy trudniejszych rzeczy,|by się przekonać, że to nie był fuks. 00:07:15:Hej, wybiła mi zęby! 00:07:18:Tak, o to chodzi Milhouse,|mów tak dalej. 00:07:24:Lisa, jeli Biblia miałaby nas uczyć|czego innego, a nie nauczyła, 00:07:28:to tego, że dziewczyny powinny|się bawić w damskie sporty... 00:07:30:takie jak zapasy w oleju,|boks lisiczek i takie tam. 00:07:35:Moim zdaniem kobiety powinny|mieć możliwoć gry w męskie sporty, 00:07:37:ale hokej jest taki brutalny i niebezpieczny. 00:07:39:Popatrzcie chociażby|na zęby Milhouse'a. 00:07:42:Mamo, przestaniesz|w końcu je pokazywać? 00:07:44:Musiałam się dołšczyć do drużyny, bo inaczej|ta jedynka niłaby mi się do końca życia. 00:07:50:...przedstawiam prezydenta Stanów... 00:07:53:Przerwać ceremonię! 00:07:54:Odkryłem, że prezydent elekt miał jedynkę|z wychowania fizycznego w drugiej klasie gimnazjum. 00:07:59:W takim razie skazuję cię na wieczny|pobyt na wyspie potworów. 00:08:05:Nie przejmuj się,|to tylko nazwa. 00:08:11:A mówił, że to tylko nazwa. 00:08:14:Chciał przez to powiedzieć,|że to faktycznie jest półwysep. 00:08:20:Macie moje zęby? 00:08:24:Nie... 00:08:28:Dobra, napaleńcy, teraz gdy moja|córka jest w waszej drużynie... 00:08:31:wyjasnijmy sobie kilka rzeczy. 00:08:33:Proszę, tato, nic mi nie będzie. 00:08:37:Dlatego, że jest inna, niech|nikt nie mie jej nic zrobić... 00:08:41:Żadnych żartów, żadnych drwin... 00:08:44:Patrzcie, ten dzieciak ma biust! 00:08:46:Kto ma mokry ręcznik? 00:08:48:Chod tu, tłucioszku! 00:08:50:Nie każ mi biegać!|Najadłem się czekolady! 00:09:02:Nie mogę na to patrzeć.|Nie rozumiem, jak wy możecie się miać, 00:09:04:kiedy biedna Lisa jest|prawdopodobnie wystraszona na mierć. 00:09:08:miejemy się z niš,|a to jest ogromna różnica. 00:09:18:Z niš. 00:09:19:Naprawdę mylisz,|że poszło mi dobrze, mamo? 00:09:21:Absolutnie, blokujšc siatkę|naprawdę pomogła dryżynie. 00:09:27:No dobra maluchu, wskakuj! 00:09:28:Miałem na myli,|mojš małš dziewczynkę. 00:09:32:To bardzo miłe, tato, ale to nie w porzšdku|nagradzać brutalne współzawodnictwo. 00:09:36:Jednak usišdę z przodu, jeżeli ma|to być gest ojcowskiej miłoci. 00:09:40:No dobra... 00:09:42:Frajer! Brutalne współzawodnictwo,|dlatego tu siedzisz! 00:10:06:To nasz najlepszy|sezon w historii. 00:10:09:I chciałbym powiedzieć,|że to dzięki pracy zespołowej... 00:10:13:Rany... kogo ja oszukuję,|to wszystko dzięki Lisie. 00:10:16:Tak, to zasługa Lisy! 00:10:20:Hej Bart, jeli Lisa jest|lepsza od ciebie w hokeju, 00:10:23:to znaczy, że ty będziesz|teraz lepszy od niej w szkole? 00:10:28:Może będę Milhouse...|Może będę... 00:10:37:Kto mi powie jak się nazywa|stolica Hiszpanii? 00:10:38:Bart Simpson. 00:10:40:- Pierwiastek z 36?|- Bart Simpson. 00:10:43:- Kto zniósł niewolnictwo?|- Bart Simpson. 00:10:45:Bart Simpson.|Bart Simpson. 00:10:48:Bart Simpson, może przestaniesz|wreszcie podnosić rękę? 00:10:50:Nie udzieliłe dzisiaj ani|jednej poprawnej odpowiedzi. 00:10:52:Przepraszam. 00:10:54:To za marnotrawienie|cennego czasu nauczyciela. 00:11:00:Zostawcie go chłopaki!|On jest ze mnš. 00:11:03:To szczęliwy zbieg okolicznoci,|że jeste bratem swojej siostry. 00:11:07:Nie martw się Bart, nie będš|cię już więcej niepokoić. 00:11:13:Nawet ja już prawie nie pozwalam,|by moja matka biła się za mnie. 00:11:16:Przykro mi, Bart. 00:11:18:Będę się teraz kolegował z Lisš...|Dla bezpieczeństwa... 00:11:20:i żeby mnie z niš widziano! 00:11:25:Obejrzysz ze mnš telewizję tato? 00:11:27:Przegapilimy dwa pierwsze|odcinki "Glin", 00:11:29:ale jeli się pospieszymy|to zdšżymy na ostatnie trzy. 00:11:31:Przykro mi, Bart,|ale wychodzimy z Lisš na lody. 00:11:34:Chcielimy cię wzišć,|ale... wiesz... 00:11:40:Bart, ja mogę spędzić|z tobš trochę czasu. 00:11:43:No nie wiem, mamo... 00:11:44:Nie miej o mnie takiego stereotypowego zdania,|tylko dlate...
gomsqo87