Simpsons 09x02 - The Principal and the Pauper [rl].txt

(18 KB) Pobierz
00:00:00:www.napiprojekt.pl - nowa jako�� napis�w.|Napisy zosta�y specjalnie dopasowane do Twojej wersji filmu.
00:00:01:Episode 4F23|The Principal and the Pauper|Dyrektor i N�dzarz
00:00:35:O tak...
00:00:42:Wszystko mam pod kontrol�.
00:00:49:Niech zaczn� si�|dobre czasy...
00:00:53:POK�J NAUCZYCIELSKI
00:00:59:Dobry Bo�e! Ten go�� jest bardziej|zdycyplinowany ni� jego ty�ek.
00:01:04:Nadinspektor Chalmers! Mog� panu|zaoferowa� fili�ank� kawy z automatu?
00:01:08:Tak, poprosz� szar� ze �mietank�.
00:01:10:Ale najpierw zanim zjawi si� Skinner,|chcia�em co� potajemnie og�osi�.
00:01:14:Na cze�� dwudziestoletniej kariery|dyrektorskiej Skinnera,
00:01:16:postanowili�my z�o�y� mu niespodziankowy|ho�d w pi�tek wieczorem.
00:01:20:Ja te� obchodz� dwudziestolecie.
00:01:23:Pok�j nauczycielski jest przeznaczony|dla nauczycieli, Willie.
00:01:27:...aby z�o�y� mu ho�d potrzebny b�dzie ochotnik, kt�ry|wyg�osi ustny referat na temat �ycia dyrektora Skinnera.
00:01:33:- Dzi�kuj�, Lisa.|- Nie, panno Hoover, ja jestem Ralph!
00:01:36:Potrzebuj� tylko jednego|ochotnika, Ralph.
00:01:39:Panno Hoover, a kt�ry|to ten jeden?
00:01:41:Ralph i ja mogliby�my|wsp�lnie wyg�osi� referat!
00:01:43:- To tw�j pogrzeb...|- Panno Hoover?
00:01:49:Bart?|Dlaczego to robisz?
00:01:51:Nasza klasa przygotowuje zak�ski|na przyj�cie dla Skinnera.
00:01:53:Robi� je na cze�� jego dni|sp�dzonych w wojsku.
00:01:55:To wyja�nia flagi,|ale czemu to psie jedzenie?
00:01:58:Mam teori�:|Skinner uwielbia psie jedzenie!
00:02:02:Upieczmy mu placek!
00:02:04:�wie�y wypiek ameryka�skich|kuleczek!
00:02:12:/Seymour!|Powiedz mi kt�ra godzina!/
00:02:15:/- W tej chwili!|- Pi�tek wiecz�r, godzina 19:00, matko!
00:02:18:Czas na nasze cotygodniowe|rysowanie sylwetek!
00:02:21:Nie! Wycinanie tego obrzydliwego|nosa sprawia, �e dostaj� kurczu d�oni!
00:02:24:Ale ty uwielbiasz wiecz�r|rysowania sylwetek!
00:02:26:Potem obejrzymy tw�j album z ptakami|i powymy�lamy g�upie podpisy...
00:02:29:Matko, dlaczego si�|tak wystroi�a�?
00:02:31:Mam dosy� tego domu|i mam dosy� ciebie!
00:02:34:Dzi� jedziemy na przeja�d�k�!
00:02:36:A czemu dzisiejszy wiecz�r|mia�by by� wyj�tkowy?
00:02:38:Bez powodu! Ubieraj garnitur na specjalne|okazje i wsiadaj do samochodu!
00:02:40:Tak, matko.
00:02:41:DZI�: NIESPODZIANKOWY HO�D|DLA SEYMOURA SKINNERA
00:02:43:Czemu zatrzymujemy si�|przy szkole, matko?
00:02:46:Co jest napisane|na tym znaku?
00:02:48:Nie podoba mi|si� ten ton!
00:02:50:Niespodzianka!
00:02:54:Wszystkiego najlepszego|z okazji rocznicy, synu.
00:02:57:Matko. Nadal jeste�|mistrzyni� zak�amania.
00:03:01:Z pewno�ci�.
00:03:04:W roku 1966, dzielny m�odzieniec Seymour Skinner|zaci�gn�� si� i wyp�yn�� do Wietnamu,
00:03:09:gdzie wzni�s� si� do|rangi sier�anta plutonu.
00:03:12:Ralph?
00:03:13:Dyrektor Skinner to stary cz�owiek,|kt�ry mieszka w szkole. Lisa?
00:03:16:Sier�ant Skinner by� bohaterem.
00:03:18:Za lini� wroga wielokrotnie|ryzykowa� pojmanie.
00:03:21:Kiedy by�em brudny nauczyciel kaza� mi|i�� do gabinetu dyrektora Skinnera.
00:03:25:I prze�y� by powr�ci� do Springfield,|gdzie zosta� doskona�ym nauczycielem,
00:03:30:- kt�remu dzisiaj oddajemy honory.|- Kiedy dorosn�, chc� zosta� dyrektorem albo g�sienic�.
00:03:36:Kocham pana,|dyrektorze Skinner!
00:03:40:# Zw� go Skinner, Skinner, #
00:03:43:# Szybszy ni� uderzenie pioruna. #
00:03:46:# Nikt woko�o, #
00:03:49:# Nie jest bardziej #|# surowy ni� on... #
00:03:55:Ho�d dla Seymoura Skinnera?
00:03:57:Prosz� si� zatrzyma�.
00:03:59:Wiem, �e zazwyczaj szko�a|serwuje ciasto w czwartki.
00:04:02:Wiem r�wnie�, �e dzisiaj|jest pi�tek.
00:04:06:Niemniej mam dla|was niespodziank�.
00:04:10:Mam nadziej�, �e macie|ze sob� talerze,
00:04:22:Co za...|zabawny bzyczek!
00:04:27:Dzi�kuj�.
00:04:29:Wspania�y to wiecz�r, �e mog� go dzieli�|wraz z lud�mi i miastem, kt�re kocham.
00:04:34:Nigdy nie by�em bardziej szcz�liwy i dumny|z tego, �e nazywam si� Seymour Skinner.
00:04:38:Nie jeste� Seymourem Skinnerem!
00:04:42:- Skinner!|- Skinner?
00:04:43:Ja jestem Skinner!
00:04:45:Seymour?
00:04:47:- Matko!|- Ona jest moj� matk�!
00:04:50:Niech kto� zabierze|st�d tego szale�ca.
00:04:52:Nie, nie, on...
00:04:54:nie jest szale�cem.
00:04:56:To prawda, ja...
00:05:00:jestem...
00:05:02:oszustem. Ten cz�owiek to|prawdziwy Seymour Skinner!
00:05:12:/Nadal udawaj zaszokowanego|i przesuwaj si� powoli w kierunku tortu./
00:05:19:Wyja�nijmy to.
00:05:21:Kim pan dok�adnie jest?
00:05:23:Sier�ant Seymour Skinner,|Armia Stan�w Zjednoczonych.
00:05:26:To prawda.|Nale�a�em do jego plutonu.
00:05:28:Powiedziano nam, �e ci�|zabito w misji zwiadowczej.
00:05:31:Nie, zosta�em pojmany.
00:05:33:Prawd� m�wi�c to nawet zabawna|opowie��, naprawd�.
00:05:35:By�em przetrzymywany przez 5 lat|w tajnym obozie jenieckim,
00:05:38:p�niej zosta�em sprzedany Chi�czykom|jako niewolnicza si�a robocza.
00:05:40:I od roku '77 pod gro�b� zastrzelenia robi�em tenis�wki|w fabryce wyzyskuj�cej robotnik�w w Boo-Haun.
00:05:45:To nie jest|wcale zabawne.
00:05:47:No c�, trzeba by tam by�o by�,|�eby to zrozumie�.
00:05:49:Tal czy siak, w zesz�ym tygodniu ONZ zamkn�a|fabryk� i ambasada wys�a�a mnie do domu.
00:05:53:No i jestem.
00:05:55:A jaka jest twoja wersja, Seymour?|Je�li to twoje prawdziwe nazwisko.
00:05:58:Naprawd� nazywam si�|Armin Tanzarian.
00:06:05:Jestem sierot� ze stolicy|i ci kt�rzy pami�taj� moj� walk�...
00:06:08:z wyj�t� spod prawa ordynarno�ci�|m�odzie�y mo�e zszokowa� fakt,
00:06:10:�e kiedy� to ja by�em|ulicznym chuliganem.
00:06:19:/O tak, zmierza�em w pewnym kierunku i by�o|kwesti� czasu, �e w ko�cu wyladuj� przed s�dzi�./
00:06:28:/Dali mi wyb�r.
00:06:31:Wi�zienie, wojsko albo|przeprosi� s�dziego i staruszk�.
00:06:36:Oczywi�cie, gdybym wiedzia�, �e zbli�a si�|wojna, prawdopodobnie bym przeprosi�./
00:06:47:No dobra, kto chce|mnie dorwa�!
00:06:50:Chcesz si� zabi�,|Tanzarian?
00:06:53:Masz przed sob�|ca�e �ycie.
00:06:55:Nie masz �adnych marze�?
00:06:57:Wszystkie moje marzenia obejmuj�|czesanie moich w�os�w.
00:06:59:Rany, synu, ka�dy ma|jakie� marzenia.
00:07:02:Ja pochodz� z miasteczka|Springfield.
00:07:04:Moim marzeniem jest jest wr�ci� tam|i zosta� dyrektorem szko�y podstawowej.
00:07:08:Wielu ludzi uzna�oby takie|marzenie za banalne...
00:07:11:...sier�ancie.
00:07:12:Nie ma w tym nic banalnego,|�eby m�odzieniaszki opuszcza�y szko��,
00:07:17:ocierali sobie kolana i brali udzia�|w konkursach recytatorskich...
00:07:19:i placki stygn�ce na|parapetach okiennych.
00:07:23:C� sir, je�li to ma by� banalne,|to mo�e mnie pan wypeklowa�.
00:07:27:/Sier�ant Skinner przyj�� mnie pod swoje|skrzyd�a i pokaza� mi, �e warto �y�./
00:07:31:/Zacz��em o nim my�le� jak o starszym|bracie, kt�rego nigdy nie mia�em./
00:07:35:/Dzi�ki niemu uwierzy�em, �e mo�e|czeka mnie jaka� przysz�o��./
00:07:46:/I kiedy powiedziano nam, �e|zagin�� i prawdopodobnie nie �yje.../
00:07:49:/moja przysz�o�� zn�w umar�a.
00:07:51:/Moje �ycie straci�o znaczenie.
00:07:57:No dalej, przejd� wreszcie do tej cz�ci,|w kt�rej kradniesz jego to�samo��!
00:08:00:Pr�buj� wyja�ni�, jak bardzo|by�em emocjonalnie kruchy.
00:08:03:Och, to jedna z TYCH|opowiastek.
00:08:06:Sier�ant Skinner by� dla|mnie ca�ym �wiatem i ja...
00:08:09:/czu�em si� w obowi�zku oznajmi� jego|matce t� okrutn� wiadomo��./
00:08:20:Witam, ja...
00:08:23:Ja...
00:08:24:Seymour?|Czy to ty?
00:08:27:/Nie wiem czemu zrobi�em|to, co zrobi�em./
00:08:30:/Chyba nie m�g�bym znie�� przekazania|jej informacji o �mierci jej syna./
00:08:32:/To co zrobi�em by�o|nie w porz�dku, ale.../
00:08:35:/zrobi�bym tak znowu.
00:08:36:Tak, matko, to ja!
00:08:39:W jaki� spos�b wygl�dasz inaczej...|ale ty musisz by� Seymour.
00:08:43:Tak.|Ty jeste� Seymour!
00:08:47:/Mo�e to zabrzmi dziwnie, ale w g��bi my�la�em,|�e ona wiedzia�a, �e nie jestem jej synem,/
00:08:51:/ale k�amstwo obu nas uczyni�o szcz�liwymi|bardziej ni� mog�aby to zrobi� prawda./
00:08:55:Mo�esz zje�� fasolk� jak tylko|posprz�tasz sw�j pok�j.
00:08:59:Ruszaj!|Na g�r�.
00:09:01:Trzecie drzwi na lewo.
00:09:04:- I nie �a� po dywanie!|- Tak... matko.
00:09:08:/Niech pan nie ocenia jej|zbyt surowo, sier�ancie./
00:09:10:By�a samotn� staruszk�.|Je�eli musi pan kogo� wini�, to tylko mnie.
00:09:15:Tak mniej wi�cej w�a�nie|planowa�em, Armin.
00:09:19:No to tyle.
00:09:20:Przez ostatnie 26 lat po�wi�ci�em si�|realizowaniu twojego marzenia.
00:09:25:Wcale nie marzy�em o akwamarynowym garniturze|i lawendowej koszuli, ale zaopiekowa�e� si� mam�.
00:09:30:Sztylet!|Sztylet w moje serce!
00:09:34:- Pozw�l matko, pomog� ci.|- Zabieraj �apska!
00:09:36:- Prosz� ci�, mamo...|- Ty te�, nieznajomy!
00:09:39:- Jestem twoim synem!|- Ja nie mam syna!
00:09:42:Niech pani pos�ucha, ma pani|przynajmniej jednego syna.
00:09:45:Nie! Mam jednego nieznajomego|i jednego oszusta!
00:09:50:- Spokojnie, mamo!|- Powiedzia�am, daj mi spok�j!
00:09:53:Lepiej zr�b jak ka�e, nie�le|pos�uguje si� spink� do w�os�w.
00:09:56:C�, chyba b�d� musia�|znale�� jaki� hotel.
00:10:00:Nie chc� o tym s�ysze�. Dzi� mo�esz si�|przespa� na pod�odze w swoim gabinecie.
00:10:07:Hej, Armin.
00:10:11:Przys�a�a mnie panie Krabappel.|Podrobi�em podpis mojego taty na cenzurce.
00:10:14:Bart wiesz, �e to|nie w porz�dku.
00:10:16:Nie widz� r�nicy w moim podrabianiu podpisu Homera,|a tob� u�ywaj�cym nazwiska sier�anta Skinnera.
00:10:21:Karanie ciebie przeze mnie|wydaje si� by� z lekka hipokryzj�.
00:10:24:Mo�e napisz esej sk�adaj�cy si�|z 30 s��w o tym co zrobi�e�.
00:10:27:Hej, hej, hej!|Tylko bez przesady, ty wielki oszu�cie.
00:10:33:No to... mam podpisa� moim|oryginalnym imieniem?
00:10:36:Prosz� podpisa� "iksem" i nazywaj|si� pan, jak pan woli, do diab�a.
00:10:40:Nie ma potrzeby blu�ni�.
00:10:41:Moje imi� mo�e uleg�o zmianie, ale nadal jestem|tym samym cz�owiekiem co w zesz�ym tygodniu.
00:10:45:Nie dla nas.
00:10:46:Chc� przez to powiedzie�, jakby� si� czu�, g...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin